Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Emma też bym się wzruszyła na taki widok. Kochana to teraz trzymam za 2 kreski!!!
My mamy wizytę startową w najbliższą środę. Badania mam już wszystkie porobione. Dziś zobaczyłam wyniki posiewów z pochwy i szyjki macicy. Kurczę mam jakieś baterie Czy to nie przeszkodzi w rozpoczęciu stymulacji? Brakuje mi jeszcze cytologii lbc, ale to dr chyba wiedział, że na to się czeka
Frytka my mieliśmy mtese w sierpniu. W doraznym plemnikow nie bylo. Patolog jednak cos znalazł U Was w doraznym cos bylo?
My braliśmy proxeed plus z suplementów, strasznie drogie. Chyba droższe nawet niż profertil. Nie wiem czy był efekt, ale mam nadzieje, ze tak bo plemniki u patologa się jednak znalazły.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 września 2016, 19:36
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Emma, miałyśmy transfer w ten sam dzień - trzymam kciuki!
Miałam 1 komórkę z cyklu własnego i 3 rozmrożone oocyty z poprzedniego podejścia.
Ja podchodzę bez większych nadziei. Z biopsji prawie nic nie znaleźli, mówili, że jest kilka nieruchomych, a wtedy 50% szans, że są żywe. W końcu znaleźli jakiś ruchomy i nakłuli oocyt świeży i nie ruszył. Te rozmrożone nakłuli nasieniem oddanym po biopsji (mąż prawie zemdlał z bólu), bo przynajmniej z normalnego oddania nasienia zawsze te kilka żywych i ruchomych było i tak było tym razem. Nakłuli wszystkie trzy, trzy ruszyły, ale jeden bardzo fragmentuje i zostawili do obserwacji. Podali 2, jeden klasy A, drugi klasy B. Ale ja już miałam podawane nawet po 2 klasy A i nic z tego. To już ostatnia nasza próba, bo sami widzimy, że nie ma z czego brać. Bywały lepsze wyniki nasienia i nic. Jeśli się bardzo uprzemy to jeszcze zostaje dawca. Ale to do głębszego przemyślenia, bo bezdzietni nie jesteśmy... Na razie biorę lekarstwa zgodnie z zaleceniami. -
nick nieaktualnyhej
Ami cudowne wieści, aż mi łzy poleciały jak przeczytałam że macie plemniki to daje ogromną nadzieję trzymam za Was kciuki
pytałaś o nasze mTese. Póki co stoimy w miejscu. mój nie zrobił jeszcze badań, ale za pare dni ma to zrobić. Martwi mnie tylko że Wolski nie dał mojemu mężowi żadnych leków stymulujących czy witamin, był stymulowany na początku roku ale czy to wystarczy?ami87 lubi tę wiadomość
-
Stardurst to 3 mam kciuki☺jedziemy na tym samym wozku.kiedys robisz test?bo ja sie zastanawiam czy w ogole robic czy na okres poczekac...w sumie to nie mam zludzen.Tez biore lekarstwa a w czw wracam do pracy☺To juz macie jedno dziecko?☺ja tez mam syna z 1 malzenstwa ale moj maz nie ma dzieci a bardzo by chcial.a jak sie czuje Twoj maz?bo moj b.kiepsko znosi ta cala sytuacje juz nie wiem jak mu pomoc..trudne to wszystko.najgorsze jest to ze takich plemnikow pojedynczych nie ma jak zbadac lub ocenic.wiec na dobra sprawe niewiadomo jakiej jakosci jest ten plemnik bo oprocz tego ze sie rusza nic o nim wiecej nie wiadomo.nurtuje mnie to
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 08:48
-
Dzieki Ami za kciuki ja sie nie napalam..te kilka plemnikow pewnie i tak bylo do bani chociaz byly ruchome
CI embriolodzy tez prawdy nie powiedza.
Ami to chyba zalezy jakie bakterie Ci znalezli.Czesc z nich da sie zaleczyc podczas stymulacji☺nie martw sie na zapas
3 mam kciuki by pecherzyki piekne rosly☺Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 08:44
-
Emma, dzięki Dokładnie jest tak jak mówisz, nawet jak się już jakiś trafi ruchomy, to nie wiadomo, czy nie jest nieprawidłowy, bo przecież z milionów można wybierać do woli a z pojedynczych... Myślę, że u nas mogą być nieprawidłowe. Androlog powiedział, że to wiek, choć mąż ma 46 lat, więc w sumie niemłody ale bez przesady... Mówił, że niedługo to będzie choroba cywilizacyjna, bo już coraz więcej par ma problemy.
Mąż chodzi za mną jak za jajkiem bo wie, że to ostatnia próba, mieliśmy 5 nieudanych transferów. Choć ja nie mam wiele wiary. Mamy syna, mąż nie od razu miał takie złe nasienie, z synkiem jeszcze wyszło 10 lat temu, potem chcieliśmy dziecko rok po roku, w końcu podeszliśmy do IVF i mamy córeczkę, różnica z synkiem 6 lat. Wiadomo, mąż długo nie przyjmował do wiadomości że coś nie tak i mówił, a to zmęczeni jesteśmy, a to stres... i minęło tyle lat zanim zrobił dokładne badania. Marzyliśmy o trójce dlatego tak nie ustawaliśmy w próbach, ale to już ostatnia ... Trudne to wszystko bo inni mają od strzała, a tu tak pod górkę... ((
I wierzcie mi, że wiadomo, że trochę łatwiej tę niemoc znieść jak się ma dzieci, ale tylko trochę ((. -
Joaszo myślę, że dr W uważa zatem, że macie dobre wyniki i nie jest potrzebna kuracja hormonalna. Myślę, że on wie, co robi Wiecie mniej więcej kiedy byłaby mTese? żebym wiedziała kiedy kciuki trzymać
Emma i stardust - i tak macie fajnie, że macie już dzieciaczki. Chociaż rozumiem też pragnienie posiadania kolejnego dziecka. A my sami... Marzy nam się choć jedno i dla nas to będzie cud. Oczywiście kiedyś chcieliśmy mieć co najmniej 3.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2016, 21:11
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
nick nieaktualny
-
Joaszo zapytałam się, bo my mieliśmy trochę inaczej - najpierw termin i do tego czasu musiały być wszystkie badania (tydzień przed mTese)
Jutro rozpoczynam stymulację, czeka mnie pierwszy zastrzyk...Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyFrytko nie zauważyłam wcześniej Twojej wiadomości. Tak miał świnkę gdy był nastolatkiem, żaden lekarz nam tej teorii nie potwierdził ale ja też sądzę że to "zasługa" świnki.
Coraz częściej łapie dołki, jak myślę o naszej sytuacji. Zaczynaliśmy starania jesienią 2014 -
Joaszo u nas pewnie było inaczej, ponieważ my mieliśmy stymulację hormonalną 12.2015 - 07.2016 i 4 tyg. przerwy i mTese w sierpniu, żeby nie stracić efektu tej stymulacji męża.
Emma idę długim protokołem bez antykoncepcji. W czw. zaczęłam robić sobie zastrzyk genopeptyl i brać encorton. Teraz jakoś na dniach ma przyjść miesiączka i jestem umówiona na 12 października do N. i wtedy mam mieć bodajże włączone coś z tego gonal/puregon/menopour. A Ty co brałaś?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 11:05
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Ja bralam najpierw gonal 150 a potem od 6 dc bodajze menopur 150 a gonalu juz tylko 50.na mnie chyba lepiej dzialal menopur☺a testuje za tydzien w sobote.dla swietego spokoju pojade na krew.sikanca nie robie bo nie chce sie w domu denerwowac.
-
Emma, w sumie na tyle nie mam wiary, że czekam na @. To już 5 transfer. Już mieliśmy piękne zarodki, miałam podawane po 2 i się nie przyjmowały. Czuję się ok. trochę osłabiona lekami, bo zamiast Encortonu tym razem dr D. podała mi antybiotyk na osłabienie systemu odpornościowego. Czuję czasem takie kłucie i promieniujący ból do krzyża, ale już miałam po poprzednich transferach różne "objawy" i i tak nic nie wychodziło. Dziś nie wytrzymałam i piję lurę-kawę. Nienawidzę luteiny doustnej .
Ty miałaś podane 3-dniowy zarodek, z tego co pamiętam, bo miałaś punkcję w środę, ja w czwartek, a transfer w tym samym dniu. Ciekawe, czy też w tej samej kliniceWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2016, 16:00