Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Basia92 wrote:Dziewczyny jestem juz po ... nigdy w zyciu nie czułam takiego bólu... pobrali 6 oocytów ale coś mowili że małe także nie wiadomo co i jak niby date na transfer mam 27,07 o 10,45 będzie to dwudniowy zarodek .... o ile jakiś będzie
Basiu jesteś bardzo dzielna! Współczuję, że tak bolało... 6 komórek to nie jest zły wynik. Teraz najważniejsze, żeby się dobrze zapłodniły więc dalej trzymam kciuki. Jutro będą dzwonić do Ciebie? -
Basia92 wrote:Tutaj we Francji wszystko jest dziwne ... czasem to juz sie platam w tym co oni mowia ... normalnie kazali nam w piatek byc na 10.45
Czyli dopiero w piątek będzie coś wiadomo... Faktycznie dziwne to wszystko.
Basiu nie martw się na zapas. Spróbuj odpocząć bo to był ciężki dzień. Wiem, że się martwisz ale zrobiłaś wszystko co można.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lipca 2018, 13:51
-
Basia92 wrote:Dziewczyny jestem juz po ... nigdy w zyciu nie czułam takiego bólu... pobrali 6 oocytów ale coś mowili że małe także nie wiadomo co i jak niby date na transfer mam 27,07 o 10,45 będzie to dwudniowy zarodek .... o ile jakiś będzie
Ale jak to? To nie miałaś znieczulenia?03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Basia92 wrote:Miałam znieczulenie miejscowe ale i tak czułam ...
-
Dziewczyny, kiedyś tu pisałam. Jesteśmy po pierwszym podejściu do ICSI, 4 komórki zapłodnione, ale brak zarodków (brak cech zapłodnienia) Mamy AZF C, pojedyncze plemniki w nasieniu, coś z nich wybrano do procedury. Nie wiemy co dalej, czy to koniec naszych marzeń, czy mamy walczyć dalej... Czy może plemniki z biopsji byłyby lepsze? Czy to wina komórek jajowych? ZałamkaKryptozoospermia
7.2018 I ICSI
2.2019 II ICSI
5.11.2019 💙 -
Wiem wiem ze w Polsce o niebo lepiej bo pierwsza punkcje miałam w polsce ze znieczuleniem ogólnym ... ale coś czuje że nic z tego chyba bo wczoraj wieczorem dostałam sms ze szpitala ze w piatek mam wizyte o 11,20 na oddziale niepłodności a transfer niby o 10:45 (wczoraj nas Pani poinformowała) takze po tym sms sie oplakałam ze juz nic z tego no bo po co mi to spotkanie
-
U nas pobrali 13 z czego 5 było złej jakości więc zostaje nam 8. Nie uwierzycie ale do męża przed zabiegiem przyszedł embriolog i poprosił żeby oddał nasienie. Pomyslelismy, że to strata kasy no ale mąż poslusznie zrobił swoje a mnie zabrali na punkcje. Jak się wybudziłam od razu przyszedł embriolog żeby powiedziec, że się udało... Znaleźli 15 zdrowych, ruchomych plemników. Płakałam jak dziecko!!! Nadal w to nie wierzymy.. maz miał juz badane nasienie nie raz i zawsze było kilka martwych i pojedyncze złej jakości. To chyba cud, że udało im się coś znaleźć. Teraz czekamy ile udało się zapłodnic. O rany ale stres...Starania od 2013
Czynnik męski - Azoospermia
25.07.18 punkcja ❄️❄️❄️
7.09.18 bhcg 9dpt 279, 11dpt 799, 17dpt 10954 -
Cytrynowa wrote:Dziewczyny, kiedyś tu pisałam. Jesteśmy po pierwszym podejściu do ICSI, 4 komórki zapłodnione, ale brak zarodków (brak cech zapłodnienia) Mamy AZF C, pojedyncze plemniki w nasieniu, coś z nich wybrano do procedury. Nie wiemy co dalej, czy to koniec naszych marzeń, czy mamy walczyć dalej... Czy może plemniki z biopsji byłyby lepsze? Czy to wina komórek jajowych? Załamka
Bardzo mi przykro Ja przeżyłam to samo przy pierwszym podejściu- nie było zarodków.
U nas akurat były plemniki z m-tese. Po rozmrożeniu okazało się, że plemniki nie przetrwały mrożenia. Liczyliśmy się z tym i zdecydowaliśmy o zapłodnieniu nasieniem dawcy. Mimo to zarodków nie było. Ja się kompletnie załamałam. Bo wydawało mi się, że to oznacza złą jakoś komórek i nawet z dawcą nie mamy szansy. Potem były AID też bez powodzenia. Ale podeszliśmy do kolejnego in vitro. Tym razem zmieniono protokół z długiego na krótki, dostałam dużo wyższe dawki leków. Miałam tylko o 2 komórki więcej ale dużo lepsze. Embriolodzy zadziałali i udało się zapłodnić 100% dojrzałych komórek. Udał się pierwszy transfer.
Leczycie się w nOvum u dr W? Wiesz zawsze można podejść do m-tese, ale już tu kiedyś rozmawiałyśmy, że nie ma zbyt wielu ciąż po tej biopsji. Wszystko zależy od Waszej determinacji no i niestety możliwości finansowych. Poza tym nie wiem jakie jest Wasze podejście do tematu dawcy, czy rozmawialiście o tym?
To są trudne decyzje, godziny rozmów, miliony wątpliwości...
Ja nie zrzucała bym winy na Twoje komórki, bo czasem zmiana stymulacji wystarczy, żeby było trochę lepiej. U Was jest niestety poważny problem z plemnikami i chyba tu trzeba szukać przyczyny.
Porozmawiajcie z lekarzami. Daj znać co Wam powiedzą. -
Basia92 wrote:Wiem wiem ze w Polsce o niebo lepiej bo pierwsza punkcje miałam w polsce ze znieczuleniem ogólnym ... ale coś czuje że nic z tego chyba bo wczoraj wieczorem dostałam sms ze szpitala ze w piatek mam wizyte o 11,20 na oddziale niepłodności a transfer niby o 10:45 (wczoraj nas Pani poinformowała) takze po tym sms sie oplakałam ze juz nic z tego no bo po co mi to spotkanie
Basiu może oni coś pokręcili znowu? Przecież już z zaplanowaniem biopsji były jakieś problemy. Życzę Wam z całego serca żeby jednak się udało. -
Monikaa89 wrote:U nas pobrali 13 z czego 5 było złej jakości więc zostaje nam 8. Nie uwierzycie ale do męża przed zabiegiem przyszedł embriolog i poprosił żeby oddał nasienie. Pomyslelismy, że to strata kasy no ale mąż poslusznie zrobił swoje a mnie zabrali na punkcje. Jak się wybudziłam od razu przyszedł embriolog żeby powiedziec, że się udało... Znaleźli 15 zdrowych, ruchomych plemników. Płakałam jak dziecko!!! Nadal w to nie wierzymy.. maz miał juz badane nasienie nie raz i zawsze było kilka martwych i pojedyncze złej jakości. To chyba cud, że udało im się coś znaleźć. Teraz czekamy ile udało się zapłodnic. O rany ale stres...
Cudnie, gratulacje!! Te plemniki to ogromny sukces!
Teraz kciuki za zapłodnienie komórek. Daj znać jak będziesz coś wiedziała.