Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAngelwings, skoro były plemniki kiedyś to może pojawia się za jakiś czas? W jakim jesteście wielu? Może warto jeszcze zaczekać.. najważniejsze jest zachowanie spermatogenezy żeby było co rozkręcać, bo jak tych komórek nie ma to niestety nic nie pomoże.
-
nick nieaktualnySesil wrote:Dlaczego piszesz o dawcy zarodka? Coś nie tak było również z Twoimi komórkami czy chodzi tylko o ilość plemników?
Pytam ponieważ u nas już po pierwszej biopsji gdzie znaleziono tylko kilka sztuk z czego wiekosc nieruchomych a ja mimo wszystko mocno wierze ze się uda jednemu siłaczowi
Zaadaptowanie zarodka byłoby takim pójściem na skróty, wiem. Ale tak mocno pragniemy większej rodziny, że chyba kwestia genów coraz mniejsze ma dla nas znaczenie. My będziemy bardzo kochać to nasze dzieciątko niezależnie czy będzie mieć po nas geny. Poczekamy na rozwój sytuacji i pewnie niebawem los za nas nas zdecyduje i wymusi podjęcie jakiś ważnych decyzji.
Sesil lubi tę wiadomość
-
mt30 wrote:Nie orientuje się o jakie tkanki chodzi? Brak komórek Sertolego lub Leydiga o nie chodzi? Czy brak w ogóle zachowanej spermatogenezy?
Czy Twój mąż robił badanie inhibiny b do biopsji. Jeżeli tak to jaki miał wynik?
Są same komórki Sertolego i ogniskowo miernej jakości komórki Leydiga. Dr Wolski powiedział, że nie ma dla nas szans. Modlimy się o cud... -
angelwings wrote:Nam się niestety nie udało, zrobiliśmy wszystko co było możliwe.
Wszystkim, którzy borykają się z azoospermią życzę, by jednak te plemniki się znajdowały. Nie traćcie czasu na pseudo specjalistów, bo czas zawsze w tej chorobie działa na niekorzyść. Powodzenia!
Bardzo mi przykro -
Natuśka123 wrote:Biopsja otwarta, malutko plemników, pojedyncze ale ruchome. W tej jednej kruszynce nadzieja ... Bo już potem nie próbujemy z in vitro. Dawca albo adopcja zarodka.
Trzymam kciuki, żeby ten jeden zarodek okazał się siłaczem i dał radę.
-
Natuśka123 wrote:Mąż jest zmęczony całą tą sytuacją, że robimy wszystko co możemy a i tak ciężko u nas o zarodek Moje komórki były w porządku, raczej nasienie słabe. Mąż powiedział, że nie chciałby trzeci raz podchodzić do in vitro bo to nie ma już sensu. Za duże koszta itd. Boi się też, że inseminacja z nasieniem dawcy nie da szybko upragnionej ciąży, że będziemy kilka razy podchodzić i nie będzie nic wychodzić. Dowiedział się, że można by zaadaptować zarodek i to by była nasza szansa na bardzo szybką ciąże gdyby teraz odpukać nie udało się. Sama nie wiem co myśleć. Gdzieś tam w sercu jest żal bo bardzo pragnę naszego biologicznego dzieciątka. Ale to czekanie, procedury, koszta. Niby mamy tą naszą jeszcze waleczną kruszynkę ale nawet jak cud się zdarzy i będzie transfer to nie jest powiedziane, że to szczęście zechce z nami zostać (trochę mi się udzielił taki pesymistyczny nastrój po rozmowie z mężem jak dowiedzieliśmy się, że tylko jeden zarodek dalej walczy - mąż już nie wierzy, że się uda, ja dalej wierzę).
Zaadaptowanie zarodka byłoby takim pójściem na skróty, wiem. Ale tak mocno pragniemy większej rodziny, że chyba kwestia genów coraz mniejsze ma dla nas znaczenie. My będziemy bardzo kochać to nasze dzieciątko niezależnie czy będzie mieć po nas geny. Poczekamy na rozwój sytuacji i pewnie niebawem los za nas nas zdecyduje i wymusi podjęcie jakiś ważnych decyzji.
Natuśka i jak? Jakieś wieści?
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualnySesil wrote:Natuśka i jak? Jakieś wieści?
-
nick nieaktualnyDostałam telefon z kliniki. Wczoraj nasz zarodek miał 4 blastomery (3 doba), dziś to samo. Pani embriolog powiedziała, że albo jego rozwój się całkowicie zatrzymał albo jest spowolniony. Jutro mają dzwonić. Teraz to chyba musiałby się wydarzyć cud.
-
Natuśka123 wrote:Dostałam telefon z kliniki. Wczoraj nasz zarodek miał 4 blastomery (3 doba), dziś to samo. Pani embriolog powiedziała, że albo jego rozwój się całkowicie zatrzymał albo jest spowolniony. Jutro mają dzwonić. Teraz to chyba musiałby się wydarzyć cud.
I jak?? Walczy?03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualnySesil wrote:I jak?? Walczy?
-
nick nieaktualnyChciałabym Wam dziewczyny podziękować za wsparcie. Niestety nie udało nam się pokonać azoospermii w tym naszym przypadku Pomimo dwóch podejść do in vitro nie uzyskaliśmy żadnych zarodków, które można by transferować. Nie ma sensu próbować kolejny raz. Ze smutkiem musimy przyjąć porażkę na klatę i pogodzić się z sytuacją. Ja to bardziej przeżywam niż mąż. Chyba zawsze gdzieś tam wewnętrznie będę cierpieć z tego powodu dlaczego tak właśnie się stało. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że skorzystamy z nasienia dawcy.
-
Natuśka123 wrote:Chciałabym Wam dziewczyny podziękować za wsparcie. Niestety nie udało nam się pokonać azoospermii w tym naszym przypadku Pomimo dwóch podejść do in vitro nie uzyskaliśmy żadnych zarodków, które można by transferować. Nie ma sensu próbować kolejny raz. Ze smutkiem musimy przyjąć porażkę na klatę i pogodzić się z sytuacją. Ja to bardziej przeżywam niż mąż. Chyba zawsze gdzieś tam wewnętrznie będę cierpieć z tego powodu dlaczego tak właśnie się stało. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że skorzystamy z nasienia dawcy.
Przykro mi.. miałam potężna nadzieję że Wam się uda.
Dawca to nie wyrok.. To szansa :*Natuśka123 lubi tę wiadomość
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Natuska przykro mi ...Ale tak jak wyżej napisała Sesil - dawca to nie wyrok tylko szansa !!
My z tej szansy skorzystaliśmy od razu... jestem po 1inseminacji i niestety się nie udało ...miałam objawy implantacji...ale @ jednak przyszła, troche za wcześnie ale jest. Czekam na kolejne spotkanie z doktorem (za tydzień) mam nadzieję że ustalimy dalszą drogę ...
Powodzenia dziewczyny :** musi nam się udać !!!Natuśka123 lubi tę wiadomość
Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie - Jan Paweł II
2018 - 1 IUI 😔
2019 - 3x IUI 😔
10.04. 19 - 1 wizyta w Kriobanku
28.04. 19 - rozpoczęcie stymulacji 💉
11.05.19 - punkcja - bardzo zle komórki 😥 brak zarodków 😥
29.06.19-11.07.19 Początek i koniec stymulacji💉
14.07.19 punkcja - ❄️❄️❄️
2.10.19 transfer ❄️ (brak już ❄️😢)
9.10.19 beta <0,100 😔😔
4.08.2020 zaczynamy walkę...
07.09 - 19.09💉💉💉💉
21.09 - punkcja ✊
26.09- transfer ❄️
03.10 - beta 21/ 06.10 - 19 💔💔💔
24.11 - transfer ❄️❄️
02.12 - beta 0.4 💔💔 -
Natuśka123 wrote:Chciałabym Wam dziewczyny podziękować za wsparcie. Niestety nie udało nam się pokonać azoospermii w tym naszym przypadku Pomimo dwóch podejść do in vitro nie uzyskaliśmy żadnych zarodków, które można by transferować. Nie ma sensu próbować kolejny raz. Ze smutkiem musimy przyjąć porażkę na klatę i pogodzić się z sytuacją. Ja to bardziej przeżywam niż mąż. Chyba zawsze gdzieś tam wewnętrznie będę cierpieć z tego powodu dlaczego tak właśnie się stało. Wspólnie z mężem zdecydowaliśmy, że skorzystamy z nasienia dawcy.
Natuśka bardzo mi przykro Czasami przychodzi taki moment, że trzeba powiedzieć stop. Pamiętam jak przez to przechodziłam. Ale otwiera się dla Was nowy rozdział.
Tak jak piszą dziewczyny- skorzystanie z nasienia dawcy to Wasza szansa. Trzymam kciuki, żebyście już niedługo zobaczyli upragnione dwie kreski na teście.Natuśka123 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny ale mam dziś kiepski dzień... porażka jakaś. Mam już serdecznie dosyć wszystkiego.. oby ten rok się już zakończył ;( o azoo wiemy od marca a mamy dopiero kilka plemników (podobno beznadziejnej jakości!) w zamrażalniku w jednej z klinik z której uciekliśmy po obrzydliwym potraktowaniu przez lekarza. W czwartek mamy wizytę startowa w poprzedniej klinice z lekarzem do którego tez nie jestem przekonana po przeczytaniu opini.. do tych do których zalezaloby mi się dostać na wizytę były terminy na marzec ;( porażka... nie mam już siły na to wieczne czekanie... tydzień w pracy zaczął mi się beznadziejnie.. chciałabym stad gdzieś uciec i już nie wracać ;(
Przepraszam.. musiała komuś pomarudzic a nie chce znowu mężowi ;(03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualnyMiałam podobnie w piątek, jak zadzwonili do nas z Novum i przełożyli wizytę o prawie miesiąc.. tez wylałam nerwy i złość na męża i jakoś załatwił wizytę na zeszła sobotę. Po USG kontrolnym po biopsji Zaczynamy leczenie w dwóch turach po 6 tygodni. Staramy się być dobrej myśli
Czekanie jest najgorsze. My wiemy od maja a tez jeszcze trochę przed nami, chociaż wg Wolskiego chyba rokowaliśmy lepiej. Czas i tak ucieka, jesteśmy młode, damy radę!!!
-
nick nieaktualnyU nas w iglowej nie było plemników, spermatogeneza zachowana w jakimś stopniu, bo są spermatydy. Szału nie ma. Mąż dostał jakieś dwa leki, ale czeka jeszcze na USG kontrolne i dopiero zaczyna je brać. Hormony po biopsji mamy praktycznie takie same, FSH dalej wysokie.
A co u Was po wizycie? Gdzie się leczycie?