Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMy mielismy przerwę ponad miesiąc bo za mocno wzrósł testosteron, jeśli będzie ponad normę to doktor i tak by nie zrobił zabiegu bo to może powodować duże krwawienie i nie dopuszczają do takich sytuacji. Mysle ze on wie co robi, co nie zmienia faktu, ze lekarze tam nie dostosowują się do pacjentów, do nas dwa dni przed mtese zadzwoniła laborantka i powiedziała ze nie będzie zabiegu bo mąż ma świeża cytomegalie, gdyby nie to ze sami zrobiliśmy dodatkowe badania to zabieg by się nie odbył przez brak wiedzy ich pracownicy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 maja 2019, 08:12
-
Sesil wrote:Po jakim czasie od ostatniego zastrzyku był u Was zabieg m-tese? Zniesmaczylam się trochę.. Rozmawiałam wczoraj z dr. Wolskim gdyż nasz doktor prowadzacy chciała potwierdzenia że robimy wszystko na świeżo bez mrozenia i okazuje się że mąż 11 czerwca ma ostatni zastrzyk a biopsja będzie dopiero 30 czerwca bo wcześniej jest długi weekend i nie ma zespołu operacyjnego nie dość że wydaje mi się że to szmat czasu po ostatnim zastrzyku to jeszcze totalnie nie pasuje to z moim cyklem okres wypada mi na 6-7 czerwca i mam cykle 24-26 dniowe więc punkcja musiałaby być pod koniec cyklu albo nawet na początku kolejnego. Powiedziałam o tym dr. Wolskiemu ale stwierdził że dr. Sowińska na pewno coś wymyśli. Szczerze powiedziawszy jestem trochę zniesmaczona.
U nas ostatecznie była igłowa ale minęły chyba 2tyg. Ten wasz termin na 30 wydaje mi się ok, nie za długa przerwa, a myślę że jak zrobicie wyniki 11 czerwca to będą super a 30 już wrocą do normy. Z tych zastrzyków to takie oszukańce wyników.
Co do Ciebie to jeżeli macie już zaklepaną datę, to powinnaś się umówić z dr. i przepisze Ci tabletki na przestawienie, przesunięcie, wywołanie okresu dopasowanym do punkcji 30 czerwca. -
Doriska29 wrote:Oczywiście opiszę naszą sytuację. Otóż staramy się o dzidziusia od około 1,5roku, w moim przypadku brak jednego jajnika, z drugim wszystko ok, jest drożny. Po badaniach genetycznych w kierunku chorób zatorowo-zakrzepowych stwierdzono zmianę w genie MTHFR/ c.665C>T (C677T) prawdę mówiąc czekam na wizytę u lekarza aby dowiedzieć się co z tym dalej robić, gorzej przedstawia się sytuacja mojej połówki, stwierdzono azoospermie, liczne mikrozwapnienia w obu jądrach, testosteron 240, FSH 43, PRL 26, LH 20, mąż przechodzi teraz kurację pregnylem 5000j.m. Muszę zaznaczyć, że mąż miał wnętrostwo, przeszedł sporo operacji w dzieciństwie i niestety to wszystko bardzo go obciąża. Jest szansa na wykonanie biopsji, jednak najpierw musi powtórzyć badania, czy po zastosowaniu pregnylu cos się zmieniło.
Tak to u nas wygląda właśnie.
Wyniki męża nie są optymistyczne. Po zastrzykach wyniki się poprawiają a po odstawieniu 1-2tyg wszystko wraca do normy a nawet są wyższe. To taka sztuczna stymulacja. Jeżeli macie kurację 3 miesięczną to spr. wyniki w trakcie, bo może być tak, że nic nie działa....Szykujecie się do zwykłej biopsji? My wyniki mieliśmy trochę lepsze FSH 32, T 350, przyczyna ta sama, nic nie znaleziono w dwóch biopsjach. -
Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi. Trochę mnie uspokoiłyście. Aczkolwiek u nas hormony były w normie więc nie było co wyrównywac a kuracja słuzyła pobudzeniu jąder do pracy. Kurcze tyle tam płacimy ze naprawdę mogliby trochę się do nas dostosowac no ale nie będę się juz denerwowac..
mt30, co u Was? Jaki był wynik badania hispatologicznego?03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Sesil wrote:Dziękuję Wam dziewczyny za odpowiedzi. Trochę mnie uspokoiłyście. Aczkolwiek u nas hormony były w normie więc nie było co wyrównywac a kuracja słuzyła pobudzeniu jąder do pracy. Kurcze tyle tam płacimy ze naprawdę mogliby trochę się do nas dostosowac no ale nie będę się juz denerwowac..
mt30, co u Was? Jaki był wynik badania hispatologicznego?
No robią jak to im pasują. U Ciebie przesunięcie wyjdzie o kilka dni i będzie dobrze.
Wynik taki, że tylko komórki Leydiego, ta druga biopsja była bez sensu, ponad rok leczenia, zastrzyków, badań w dupe...Byłam zła tylko na poprzedniego lekarza, który robiąc biopsję, powiedział, że tkanka wygląda zdrowa i może stymuacja przynieść efekty. Po roku i ponownej biopsji u W. tkanka zwłókniała. Oba wyniki biopsji są takie same, nic nowego to nie wniosło. -
nick nieaktualnySesil, a jak to jest z mrożeniem skoro pobierają materiał w niedziele a punkcją w poniedziałek? Czy cenowo wychodzi Was to bardziej korzystnie? My jeszcze dopłacamy 800 zł ze względu na korzystanie z bioptatu, mam wrażenie ze płacimy w tej procedurze za każda głupotę.. umówiliśmy się do psychologa bo podobno w procedurze jedna wizyta jest darmowa, ale przy rejestracji nikt o tym nie wspomniał wiec nie zdziwię się jak byśmy dopłacali..
-
mwm wrote:Sesil, a jak to jest z mrożeniem skoro pobierają materiał w niedziele a punkcją w poniedziałek? Czy cenowo wychodzi Was to bardziej korzystnie? My jeszcze dopłacamy 800 zł ze względu na korzystanie z bioptatu, mam wrażenie ze płacimy w tej procedurze za każda głupotę.. umówiliśmy się do psychologa bo podobno w procedurze jedna wizyta jest darmowa, ale przy rejestracji nikt o tym nie wspomniał wiec nie zdziwię się jak byśmy dopłacali..
Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia. Doktor poinformował nas tylko że biopsje są zawsze w niedzielę a punkcje w poniedziałek i materiał nie będzie mrozony w ogóle, chyba że nadmiar który nie zostanie wykorzystany.
Byliśmy na pierwszej wizycie i mieliśmy nadzieję że poznamy koszty całej zabawy ale do tej pory nikt nie przedstawił nam żadnego cennika. Powiedziano no nam tylko że będzie ICSI i tyle..
Mt30, przykro mi ale przynajmniej macie poczucie że zrobiliście wszystko co dało się zrobić..
03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
nick nieaktualnySesil wrote:Szczerze powiedziawszy nie mam pojęcia. Doktor poinformował nas tylko że biopsje są zawsze w niedzielę a punkcje w poniedziałek i materiał nie będzie mrozony w ogóle, chyba że nadmiar który nie zostanie wykorzystany.
Byliśmy na pierwszej wizycie i mieliśmy nadzieję że poznamy koszty całej zabawy ale do tej pory nikt nie przedstawił nam żadnego cennika. Powiedziano no nam tylko że będzie ICSI i tyle..
Mt30, przykro mi ale przynajmniej macie poczucie że zrobiliście wszystko co dało się zrobić.. -
mwm wrote:My dostaliśmy cennik, potem moge ci podesłać kwoty
Na wizycie wstępnej Wam dali? Ja widziałam tylko na stronie internetowej..
Który doktor będzie Was prowadził?03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia? -
mt30 wrote:Wyniki męża nie są optymistyczne. Po zastrzykach wyniki się poprawiają a po odstawieniu 1-2tyg wszystko wraca do normy a nawet są wyższe. To taka sztuczna stymulacja. Jeżeli macie kurację 3 miesięczną to spr. wyniki w trakcie, bo może być tak, że nic nie działa....Szykujecie się do zwykłej biopsji? My wyniki mieliśmy trochę lepsze FSH 32, T 350, przyczyna ta sama, nic nie znaleziono w dwóch biopsjach.
mt30
Mąż właśnie wybrał 6 zastrzyków (w poniedziałek robi badania testosteron, LH i FSH) z wynikiem jedziemy do doktora Wolskiego i na podstawie tych wyników ma stwierdzić, czy coś się poprawiło, o biopsji dopiero mamy rozmawiać, ale już ostatnio doktor coś napominał, że mąż kwalifikuje się do biopsji, bo ten jego testosteron nie było jakiś drastycznie niski, więc jest jakaś minimalna nadzieja ,że jakieś plemniki są produkowane. Oczywiście wspomniał o biopsji z wykorzystaniem mikroskopu, tym razem muszę go wypytać o więcej szczegółów.
Na jakim jesteście teraz etapie leczenia, skoro w biopsji nic nie wyszło? Mieliście biopsję mtese? -
Doriska29 wrote:Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia?
Jaka biopsja, to zalezy od decyzji lekarza i wyników, mtese robią tylko w Novum. U nas Wolski na początku też mówił, że tylko mtese ale w miedzyczasie zmienił zdanie. Ogólny obraz stanu jądra da nam zwykła biopsja mapująca, jest około 6 wkłóć na jedno jądro. Jakby mtese była taka skuteczna to by to robili ją milion razy. Jeżeli nie ma plemników to i salomon nie naleje. -
Doriska29 wrote:Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia?
Na mtese kierują tylko w Novum bo tylko tam robią taka biopsje. Doktor Wolski raczej nie naciąga na zabieg i kieruje tylko wtedy gdy widzi że jest konieczna albo gdy klient jej chce (myśmy zasugerowali że chcemy bo mamy już serdecznie dosyć czekania i nie wytrzymałabym gdyby po kolejnej zwykłej biopsji znowu kazali nam czekać na mtese). Mimo że u nas prawdopodobieństwo znalezienia plemników jest bardzo wielkie to razem z dr. ustaliliśmy że chcemy mtese.
Myśmy wydali już koło 10 000, mtese i procedura dopiero przed nami.
Robiliście hormony? Genetyke? Zazwyczaj pierwsza biopsja jest ta zwykła biopsja, nad drugą już zastanawiają się nad mtese. U nas być może wystarczyłaby zwykła biopsja gdyby wykonywał ja ktoś komu chciałoby się chociaż trochę powalczyć o plemniki a nie od razu kierować nas na dawce(zanim pokroil jądra).03.18 - wyrok azoospermia
04.18 - wyniki hormonów w normie
05.18 - inhibina B 283,65 ( 11,5-368 )
06.18 - mutacja CFTR
07.18 - zabieg ZPN - bez poprawy
11.08 - biopsja TESE - kilka plemników znalezionych po odwirowaniu, sprawdzane tylko prawe jądro
01.19 - zmiana kliniki na nOvum
03.19 - kuracja przed biopsją
07.19 Biopsja igłowa, multum plemników dobrej jakości!!
16.07 transfer trzydniowego zarodka 😍
26.07 beta 92,01 prog 163,70 - 10dpt 😍
12.08 mamy 💓😍 - 27 dpt
Mamy ⛄⛄
Mój wniosek: Nie traćcie czasu na pseudoandrologów!
-
Doriska29 wrote:mt30
Mąż właśnie wybrał 6 zastrzyków (w poniedziałek robi badania testosteron, LH i FSH) z wynikiem jedziemy do doktora Wolskiego i na podstawie tych wyników ma stwierdzić, czy coś się poprawiło, o biopsji dopiero mamy rozmawiać, ale już ostatnio doktor coś napominał, że mąż kwalifikuje się do biopsji, bo ten jego testosteron nie było jakiś drastycznie niski, więc jest jakaś minimalna nadzieja ,że jakieś plemniki są produkowane. Oczywiście wspomniał o biopsji z wykorzystaniem mikroskopu, tym razem muszę go wypytać o więcej szczegółów.
Na jakim jesteście teraz etapie leczenia, skoro w biopsji nic nie wyszło? Mieliście biopsję mtese?
Co Wam dr. może zaproponować, to biopsję, o ile będzie jakaś reakcja na zastrzyki. Jeżeli nie to aid lub adopcję.
Biopsję pewnie mapującą, jeżeli wcześnie nie mieliście żadnej. Życie jest brutalne i po liczeniu na cud raczej trzeba przygotowaywać się psychicznie na inne rozwiązania. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDoriska29 wrote:Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia? -
mwm wrote:Doriska, moj mąż tez miał wnętrostwo obustronne i przez to jest azoospermia, w mtese znaleźli plemniki i mamy jakaś szanse, chociaż doktor nas uświadamiała ze te plemniki są słabsze i wszystko się może wydarzyć. Rozumiem Twój strach i ból, bo przechodziliśmy przez to samo, czasami jest złość na teściów, niedowierzanie i sto różnych emocji, ale nie traćcie nadziei. Jeszcze pare lat temu nie było mtese i szans dla takich par jak my, wszystko się zmienia i idzie do przodu, wbrew pozorom wnętrostwo daje 75% szans na znalezienie plemników w biopsji, sytuacja jest zła ale zawsze jest szansa ze jakaś cześć jądra jeszcze te plemniki produkuje, u nas jedno jądro niestety nic, drugie jakoś dało radę trzymam kciuki za nas wszystkie
-
Doriska29 wrote:Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia?
Pewności co do wyniku biopsji nie ma się nigdy. Niestety, nawet znalezienie plemników w mtese nie gwarantuje sukcesu To jest ryzyko, które podejmuje się marząc o biologicznym dziecku.
Koszty są ogromne... My wydaliśmy napewno 60 tysiecy jak nie więcej. Ale nie jest powiedziane, że u Was też tak będzie. W najlepszym scenariuszu moim zdaniem trzeba liczyć na wydatki w granicach 30 tys. ( mtese ok. 10, leki i wizyty przed plus badania też kilka tysięcy, in vitro po mtese ok. 15 tys.). Mój mąż mtese zniósł dobrze, miał znieczulenie ogólne, kilka godzin po zabiegu wróciliśmy spacerkiem do hotelu, kolejnego dnia kontrola u dr W. Bolało go kilka dni ale mówił, że wszystko jest do wytrzymania. -
Doriska29 wrote:Dziewczyny odpowiedzcie mi proszę, bo widzę, ze wszystkie macie już ogromną wiedzę jeśli chodzi o badania i leczenie, a ja jestem tak na prawdę na samym początku tej drogi... Jak to jest, dlaczego lekarz kieruje niektórych na zwykłą biopsję jąder a innych od razu na mtese, mimo że w każdym przypadku wyszła azoospermia? czytałam że mtese jest dokładniejszą metoda itd, ale różnica w cenie obu biopsji jest astronomiczna! Skąd pewność, że podczas mtese mogą znalezc jakiś plemnik, a w zwykłej nie? Poza tym gdzieś trafiłam na wpis, że biopsja mtese jest bardzo poważnym zabiegem, po którym mogą wystąpić różne skutki uboczne.
Jak to było u was z tym badaniem?
Wiem, że chęć posiadania własnego biologicznego dzidziusia jest czymś nie do opisania, ale przeraża mnie fakt, że za wszystkie badania płaci się tak ogromne pieniądze! Czy któraś z was liczyła ile już wydali pieniędzy od początku leczenia?
Zwykła biopsja (igłowa lub tzw.otwarta) ma sens u tych pacjentów u których jest duża szansa na znalezienie plemników (czyli są względnie dobre wyniki hormonów i/lub znajdydowano u nich już jakieś pojedyncze plemniki w nasieniu. Natomiast u tych pacjentów u których sytuacja jest znacznie trudniejsza zdecydowanie lepsza opcją jest mtese. Dlaczego? Bo dzięki używanemu mikroskopowi o znacznym powiększeniu jest bardzo dokładna. to znaczy lekarz operator tnie tylko te fragmenty jądra które są rokujące. Po prostu widzi to pod mikroskopem. W zwykłej nie widzi nic więc tnie na ślepo. Albo trafi albo nie trafi. Natomiast jak już w mtese się nic nie znajdzie to można założyć, że rzeczywiście tam nic nie ma. Różnica też jest w zbadanych kanalikach. Przy zwykłej biopsji zbadają maks kilkadziesiąt, przy mtese nawet 500 (przynajmniej ja tak miałem).
Jeśli chodzi o sam zabieg to zdecydowanie lepiej wspominam mtese od zwykłej biopsji. technicznie jest to niemal taki sam zabieg. Różnicą jest ręka lekarza. Pod tym względem przynajmniej u mnie Wolski okazał się perfekcyjny. Kilka dni po zabiegu trudno było poznać, że coś się tam działo. Naprawdę jest świetnym chirurgiem. Po zwykłej biopsji (niby mniej ingerującej) zostały ślady i zdecydowanie większy ból - czyli kwestia umiejętności lekarza.
Ogólnie mtese nie ma się czego bać. Szybko się dochodzi do siebie, choć oczywiście każdy reaguje inaczej więc zawsze mogą wystąpić jakieś niespodzianki. Zaporowa jest jedynie cena. Zawsze trzeba się zastanowić na ile jest w ogóle szansa na sukces. Wasze wyniki nie są optymistyczne (zwłaszcza fsh) ale medycyna nie takie rzeczy widziała więc musicie się zastanowić. Jedźcie do Wolskiego. Jeżeli uzna, że jest jakaś szansa to róbcie. Jeżeli nie ( a on akurat szczerze mówi o tym) to po prostu odpuście. Bo zgadzam się z przedmówczyniami - mtese to dopiero początek. Później są stymulacje, procedury i liczenie że te plemniki "dadzą rade" a naprawdę nie jest to takie oczywiste. Z biopsji one zawsze są słabsze i nie ma co tego ukrywać. Statytsyka mówi sama za siebie - udaje się mniej więcej co trzecia mtese (czyli znajdują plemniki). Z tego w ciążę zachodzi również co trzeci pacjent (reszta mimo plemników nie)...