Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
anett wrote:Nasza historia wrote:U nas niby w opinii dr Wolskiego plemnikow było dużo, te 200szt. Tyle, ze musiały być bardzo słabe skoro aż na 13 komórek zapłodniła się tylko jedna i słabiutki zarodek z tego wyszedł. Teraz z perspektywy czasu wiem, ze wina musiała leżeć po stronie plemnikow, bo z nasieniem dawcy wyszło nam na 10 pobranych komórek aż 6 blastek najwyższej klasy.
Także czasami to loteria, niektórym te 22 plemniki dadzą ciaze a niektórym i 200 nie pomoże.
A skoro zdecydowaliście się na dawce to nie można było inseminacji zrobić?
Mam jeszcze opcje na rodzeństwo w razie W.
Mamy jeszcze 4 blastki zamrożone. -
Nasza historia wrote:Mam 34 lata, wolałam skuteczniejsza opcje.
Mam jeszcze opcje na rodzeństwo w razie W.
Mamy jeszcze 4 blastki zamrożone.
No w takim wypadku to zrozumiałe. Czytalam właśnie ze się niektórzy decydują na inseminację w momencie dawcy ale faktycznie czasami więcej można dołożyc do tego i stracić czasu. A tak to i rodzeństwo będzie
starania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
Gmagda wrote:@baniusia
Nam lekarz mówił, że plemniki z jąder nie nadają się do inseminacji, bo nie są do końca dojrzałe, a nawet jeżeli są ruchome to chyba to nie jest taki ruch, który mógłby dotrzeć do komórki.
Tu się zgodzę, nam dr mówił że plemniki pełna ruchliwość nabierają dopiero w najadrzu, a biopsję bynajmniej mtese robią z jądra. Więc one faktycznie nie miały by szans dotrzeć do komórki same.
starania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
Gmagda wrote:Oczywiście, ze tak mam takie samo zdanie. Ja już zaakceptowałam in vitro i nie mam z nim kompletnie żadnego problemu , zreszta nigdy nie miałam, żeby się tylko udało, to się dla nas liczy.
My też jak najbardziej zaakceptowalismy on vitro ale tak naprawdę w 100% dopiero teraz jak wiemy co jest na rzeczy. Wcześniej wydawało mi się że akceptuję ale gdzieś w głębi były wątpliwościstarania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
nick nieaktualnyanett wrote:My też jak najbardziej zaakceptowalismy on vitro ale tak naprawdę w 100% dopiero teraz jak wiemy co jest na rzeczy. Wcześniej wydawało mi się że akceptuję ale gdzieś w głębi były wątpliwości
Dla mnie wcześniej temat in vitro mega odległy i nigdy nie myślałam , ze będę w nim uczestniczyć. Oczywiście nigdy nie nie miałam przeciwko parom, które korzystają z in vitro, tylko osobiście mnie boli to, ze ludzie są tego przeciwnikami, ale to są chyba tacy ludzie, którzy nigdy nie doświadczyli problemu niepłodności. Ja dopiero teraz na grupie widzę ile na prawdę jest ludzi, którzy korzystają z in vitro tylko się o tym nie mówi na ogół.
A przecież my zrobimy wszystko żeby mieć tego bobasa w końcuWiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2022, 08:57
-
Gmagda wrote:Dla mnie wcześniej temat in vitro mega odległy i nigdy nie myślałam , ze będę w nim uczestniczyć. Oczywiście nigdy nie nie miałam przeciwko parom, które korzystają z in vitro, tylko osobiście mnie boli to, ze ludzie są tego przeciwnikami, ale to są chyba tacy ludzie, którzy nigdy nie doświadczyli problemu niepłodności. Ja dopiero teraz na grupie widzę ile na prawdę jest ludzi, którzy korzystają z in vitro tylko się o tym nie mówi na ogół.
A przecież my zrobimy wszystko żeby mieć tego bobasa w końcu
Chyba nikt z nas nie myślal że będzie musiał z tego korzystać bo przecież problem dotyczy innych nie nas. Dla mnie to też jest przerażające ile nas tu jest. Ale najbardziej boli że część niestety ale nawet nie podejmuje próby bo sytuacja materialna nie pozwala na to a pomocy z państwa zero. Ciężko się doprosić o skierowanie na podstawowe badania.
Ale dokładnie człowiek zmuszony do sytuacji wiele zaakceptuje i wiele zniesie żeby się doczekać wkoncu pociechy 😄starania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
nick nieaktualnyŻebyś chciała widzieć. Od Państwa zero pomocy. Polska jest jedynym krajem w Europie gdzie nie ma żadnej refundacji in vitro, a niepłodność to przecież choroba do cholery
dobrze ze chociaż na leki coś dają. Dajcie spokoj żeby raz na czas nie można było zrobić badań z krwi bez skierowania
Ja dziś w prywatnym labolatorium kilka badań i ponad 200 zł i wyglada to tak stówka dwie trzy pięć i kasa ucieka. -
Baniusia wrote:Wiesz, bardzo ciekawe pytanie zadałaś. Aż zgłębiłam trochę temat. Faktycznie plemników z mtese nie wykorzystuje się do inseminacji. Głównie dlatego że zwykle jest ich mało a i skuteczność samej inseminacji jest niewielka.
Do inseminacji trzeba około 5 mln plemników - żywych, ruchliwych, najlepszych jakościowo.
Faktycznie jednak, jeśli tak jak @Gmagda ma ich kilkanaście milionów to inseminację teoretycznie można przeprowadzić. W praktyce nikt tego nie zrobi. In vitro ma o wiele większą skuteczność niż inseminacja.
Zrobiliście już jakieś pierwsze badania przed wizytą u dr W.? Hormony? Genetykę? Inhibinę B?
Prolaktyna 36.97 (3.46-19.4)
LH 9.8 (0.6-12.1)
FSH 15.8 (1.0-12.1)
Estradiol 22 (<44)
Testosteron 2.83 (1.42-9.23)
O inhibinie B dopiero na tym forum przeczytałam, zrobimy w przyszłym tygodniu. Badań genetycznych nie robiliśmy, myślę że to wszystko po leczeniu chemio i radioterapia w przeszłości. Zobaczymy za tydzień co powie nam dr Wolski. -
Dorotek1983 wrote:Tak, odpowiada każdemu. Też mam tam założony wątek i teraz czekam, co powie na wyniki narzeczonego i czy z takimi widzi sens biopsji. My mamy bardzo obciążający wywiad - narzeczony jest po leczeniu ziarnicy złośliwej, przeszedł jako 17latek chemioterapię i radioterapię. Takie leczenie upośledza jądra i produkcję plemników. Ale mimo wszystko chciałabym żebyśmy sprawdzili czy naprawdę nic się nie da zrobić.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum, można tu dostać wiele wsparcia i zrozumienia. My z mężem nie powiedzieliśmy nikomu o azospermii a każde pytanie o dziecko boli coraz bardziej... -
nick nieaktualnyTruskawka311220 wrote:Zrobiliśmy badania hormonalne
Prolaktyna 36.97 (3.46-19.4)
LH 9.8 (0.6-12.1)
FSH 15.8 (1.0-12.1)
Estradiol 22 (<44)
Testosteron 2.83 (1.42-9.23)
O inhibinie B dopiero na tym forum przeczytałam, zrobimy w przyszłym tygodniu. Badań genetycznych nie robiliśmy, myślę że to wszystko po leczeniu chemio i radioterapia w przeszłości. Zobaczymy za tydzień co powie nam dr Wolski.
Wysoka prolaktyna , dosyć niski testosteron.
Gdzieś na jakimś forum czytałam o azoo, i właśnie tez była wysoka prolaktyna i po obniżeniu jej coś się pojawiło w nasieniu.
-
Truskawka311220 wrote:Zrobiliśmy badania hormonalne
Prolaktyna 36.97 (3.46-19.4)
LH 9.8 (0.6-12.1)
FSH 15.8 (1.0-12.1)
Estradiol 22 (<44)
Testosteron 2.83 (1.42-9.23)
O inhibinie B dopiero na tym forum przeczytałam, zrobimy w przyszłym tygodniu. Badań genetycznych nie robiliśmy, myślę że to wszystko po leczeniu chemio i radioterapia w przeszłości. Zobaczymy za tydzień co powie nam dr Wolski.
Specem to ja nie jestem ale wyniki nie najgorsze. Pewnie stymulacja będzie i biopsja. My musieliśmy najpierw zrobić ta genetykę (a trzeba czekać pewnie z 3 -4 tyg na wyniki), potem mąż już miał teleporade i przepisane leki na stymulację. W sumie na pierwszej wizycie byliśmy w czerwcu a biosja koniec stycznia. Więc uzbrojcie się w cierpliwośćbędzie potrzebna
starania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
Bardzo się cieszę, że trafiłam na to forum, można tu dostać wiele wsparcia i zrozumienia. My z mężem nie powiedzieliśmy nikomu o azospermii a każde pytanie o dziecko boli coraz bardziej...[/QUOTE]
Samo powiedzenie o azoospermii bynajmniej w naszym wypadku nie było problemem. Najbliżsi szybko się dowiedzieli. Ale co z tego jak mało kto był w stanie zrozumieć że jak nie może być ani jednego plemnika przecież każdy facet ma ich miliony...
W piątek przed biopsja rozmawiałam z teściami bo bardzo zaczęli nam mieszać odnośnie biopsji, że się boją żeby czegoś nie uszkodzić itp. I wogole po co my to robimy. Kiedy zaczęłam im tłumaczyć od podstaw usłyszałam o teścia: " a to on wogole nie ma plemników?" Ręce opadają...
Gmagda lubi tę wiadomość
starania od 2016 roku
ona 32 lata
on 33 lat
azoospermia
2022 r - m-tese Novum
I procedura - Novum, 1 transfer 2-dniowy - beta 0
II procedura - In Vimed, 2 zarodki
23.02 transfer
7dpt - 6,3
12 dpt 108
14 dpt 298
18 dpt 2500 - jest pęcherzyk ciązowy
26 dpt - zarodek z sercem -
Truskawka311220 wrote:Zrobiliśmy badania hormonalne
Prolaktyna 36.97 (3.46-19.4)
LH 9.8 (0.6-12.1)
FSH 15.8 (1.0-12.1)
Estradiol 22 (<44)
Testosteron 2.83 (1.42-9.23)
O inhibinie B dopiero na tym forum przeczytałam, zrobimy w przyszłym tygodniu. Badań genetycznych nie robiliśmy, myślę że to wszystko po leczeniu chemio i radioterapia w przeszłości. Zobaczymy za tydzień co powie nam dr Wolski.
Dokładnie tak jak piszą dziewczyny wyżej , zanim udacie się na wizytę /teleporade lepiej porobić wszystkie badania genetyczne bo nie ma sensu tracić pieniędzy na wizytę bez tych badań
-
U nas jeszcze taka ciekawostka odnośnie tej Inhibiny B - przed zabiegiem mąż miał mniej niż 10 . Po 3 msc po zabiegu i suplementowaniu Tenfertil z ciekawości zrobiliśmy i jest wynik 25 a szczerze mówiąc nie sądziłam ze pod tym kątem coś się zmieni.
-
nick nieaktualnyU nas nikt nie wie, jakoś udaje nam się ukrywać nawet po biopsji się udało jak był leżący, nie chcemy nikomu o tym mówić, nie chce żeby zaraz cała rodzina wiedziała, ze będziemy korzystać z in vitro i żeby wszyscy najbliżsi na około przeżywali moją stymulację , transfer. rodzice są starej daty, oni moim zdaniem tego nie zrozumieją, ani moi ani mojego męża. Chcemy sami to wszystko przezywać, a nie z rodziną, jeżeli się tylko uda to nigdy im nie mamy zamiaru mówić ani o in vitro ani o niczym, nie widzę takiego powodu po prostu. A jeżeli chodzi o pytania typu ,, kiedy dziecko“ to już mam dosyć takich, ludzie sobie sprawy nie zdają jakie to jest ciężkie, jak przyjedzie jakaś ciotka i pieprzy ,, a kiedy u was ?” i tego typu to się nóż w kieszeni otwiera.
-
@Gmagda my tez ukrywaliśmy to przed całym światem przez ok rok. Niedawno powiedzieliśmy tylko mojej mamie ze będzie biopsja i ze problem polega na tym ze plemników brak.. reszta najbliższej rodziny wie ze są jakieś problemy ale żadnych szczegółów. Chociaż czasem mam wrazenie ze jakbyśmy powiedzieli otwarcie o wszystkim przynajmniej najbliższym to nie zadawaliby tych bolesnych pytań kiedy dziecko.. albo nie życzyliby przy każdej okazji „powiększenia rodziny”.
-
nick nieaktualnyMy o naszym ,, problemie” wiemy już 1,5 roku i póki nam się udaje ukrywać to tak zostanie, a cicho wierzymy, ze niedługo będzie finał naszych problemów.
My nie chcemy być na językach w rodzinie, tym bardziej w takim stosunku, ze plemników nie mamy . -
Gmagda wrote:U nas nikt nie wie, jakoś udaje nam się ukrywać nawet po biopsji się udało jak był leżący, nie chcemy nikomu o tym mówić, nie chce żeby zaraz cała rodzina wiedziała, ze będziemy korzystać z in vitro i żeby wszyscy najbliżsi na około przeżywali moją stymulację , transfer. rodzice są starej daty, oni moim zdaniem tego nie zrozumieją, ani moi ani mojego męża. Chcemy sami to wszystko przezywać, a nie z rodziną, jeżeli się tylko uda to nigdy im nie mamy zamiaru mówić ani o in vitro ani o niczym, nie widzę takiego powodu po prostu. A jeżeli chodzi o pytania typu ,, kiedy dziecko“ to już mam dosyć takich, ludzie sobie sprawy nie zdają jakie to jest ciężkie, jak przyjedzie jakaś ciotka i pieprzy ,, a kiedy u was ?” i tego typu to się nóż w kieszeni otwiera.
-
nick nieaktualnyTruskawka311220 wrote:Dokładnie tak samo myślimy, nie chcemy żeby ktokolwiek wiedział i przeżywał. Pewnie nie wszyscy by to zrozumieli, a nie chcemy żeby o to dopytywali i mieszali nam w glowie
No dokładnie. Jakoś sobie nie wyobrażam w tym momencie tłumaczyć rodzicom tego co przeżywamy. Obawiam się, ze to byłby jedyny temat w rodzinie:/
Według nas to jest zbyt intymne żeby przy obiedzie z rodziną o tym rozmawiać i prowadzić dywagacje na temat naszej płodności.