Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZyzka pytałaś jak u nas dzięki, miło że pytasz.
U nas nijak bo mój chyba nadal się oswaja z tym wszystkim, gdy pytam go kiedy się wybierzemy do kliniki to słyszę od niego: "jak przyjdą szwedy" więc muszę chyba jeszcze chwilę na niego poczekać bo nie chcę go naciskać
ja też bym chciała już być na tym etapie co Wy -
Joaszo a zrobiliście te badania genetyczne i hormony? Czy z tą myślą też się jeszcze oswaja??
Kurcze jak tak patrze na nasza historię, to w przeciągu 2 miesięcy zrobiliśmy całą masę badań, mąż chyba wszystkie jakie mógł, ja też się przebadałam i jestem z niego okropnie dumna, że wszystko o co prosiłam wykonywał bez gadania. Miał 2 tygodnie zaraz po 1 diagnozie, że właśnie tak mi odpowiadał, że to nie ma sensu, że na wizytę u lekarza,czy pobranie krwi przyjdzie czas, ogólnie sprawiał wrażenie, że nie chce w ogóle tego tematu poruszać. Ale szczerze to trochę go przycisnęłam z rozpoczęciem diagnostyki, mając juz ta wiedzę, że cała procedura invitro to szmal czasu, czasem kilka lat, dlatego nie chciałam tracić czasu na siedzenie na tyłku, w końcu chcemy mieć dziecko. A poza tym naczytałam się, że to nawet nie chodzi o płodność, ale o zdrowie mężczyzny, że musi być pod kontrolą lekarza itd itd..
Niestety każdy facet jest inny i inaczej reaguje, ja bym pewnie łaziła zaryczana i zawiedzona, jakby drugi miesiąc mój mąż zbywał problem ...
Kochana trzymam kciuki, żeby w końcu dotarło i , żeby zabrał się do działania !!! I podziwiam ogromnie Twoją cierpliwośćzyzka -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMamy, wtedy 11 z 48 się ruszyło teraz 2 ale wcześniej było o wiele więcej w badaniu opisywane, no ale kiedyś mieliśmy też wynik zupełne zero..boje się ze po rozmrozeniu nie będą żywe albo że w dniu punkcji będzie zero niech się to wszystko już skończy
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyzyzka, jest mi ciężko, ale wierzę w to że jak już zaczniemy to nie będziemy się zatrzymywać
na święta jedziemy do rodziców Przemka, chciałabym im powiedzieć bo ich wsparcie jest dla mnie ważne. Jeśli Przemek zechce im powiedzieć to już i tak duuuży krok przód bo zazwyczaj wszystko dusi w sobie, a wierzę że rodzice go zmobilizują do działania. Nie wykonaliśmy jeszcze żadnych badań bo chciałabym się do kliniki wybrać i tam działać już kompleksowoBabyboom, kornelia777 lubią tę wiadomość
-
zyzka wrote:Kornelia nie mam jeszcze tego zasranego wyniku ... ! Jest ciągle w trakcie, mówią, że u nich się czeka min 2 tyg, żebym w piątek zadzwoniła. A jaki Ty masz wynik? jka będe meic swoj to dam znać. My musimy czekać do 2 tygodni na swoją kolej - bo jest kolejka...Moge zacząć 18-20 dc i to następnego, bo dziś miałam 21 dc... Więc wypada ( o ile uda się załatwić jakoś ten podpis ), że pierwsze usg i ustalenie stymulacji będę mieć 7 kwietnia, a stymulację zacznę 16-17 kwietnia dooopiero... Więc za miesiąc się zacznie dziać, narazie siedzę cichutko, mam dorobić kilka badań, w między czasie przyjdą wyniki akriotypu i amh, będą święta, jakoś zleci...A emek akurat wraca do Polski 26 kwietnia,więc w sam raz pewnie
Babyboom a ile jeszcze tego czekania Wam zostało,do badań hormonów ? Trzymam kciuki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! wiesz, ja przynoszę szczęście - u Ani taka poprawa to i u Ciebie będzie
Zyzka, czekania jeszcze troche pare dni temu wzielismy zastrzylk i teraz znowu kolo6 tyg i zobzcaymy.. licze na Twoje dobre fluidy w takim razie chuchaj i dmuchaj w moje posty może pomoże !!!!kornelia777 lubi tę wiadomość
-
Hej kochane
malo co zagladam ale to z racji tego ze duzo pracuje
dwa jakos ostatnio troche odpuscilam ovu ..
Babyboom.. raczej zrezygnujemy z mTESE.. chyba chcemy juz sie skoncentrowac wreszcie na czyms realnym
Dziewczyny - jesli macie plemniki.. walczcie na pewno sie znajda te dobrekornelia777, Joaszo lubią tę wiadomość
-
w Poniedzialek mamy izyte u dr Wolskiego wiec pokazemy mu wyniki.. zobaczymy co powie.. choc jak gadalam z innym lekarzem to powiedzial ze to calkiemnormalna reakcja przysadki ..zaczela dostawac sygnal ze test wzrosl to automatycznie zaczela obnizac FSH i LH .. podobno przy tak duzym FSH jakie mial michal.. statowal z 29 weszło na 55 .. jest nikla szansa ze cos znajda.. chyba ze mialby mozajke 46XY/47XXY niestety on ma sam 47XXY ,,skonsultuje =my to z dr.. w poniedzialek.. i zobaczymy .. statystyka jest niska.. a dwa ze uswiadomiono nas ze tak naparwde moga znalezc kilka sztuk z czego moga byc one nieruchome badz martwe.. a kasy na tyle nie mamy ..pozatym widze ze M juz sie bardzo nastawil na IUI .
kornelia777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTo jest super decyzja:) zobaczysz Twoje endometrium od razu wchłonie te pleminiki:) nie wiem sama już co myśleć o Waszych wynikach, z jednej strony można by zaryzykować, ale to jednak zabieg i to wcale nie tani... ciekawa jestem co W. Wam powie. Ja go szanuję jako lekarza i zabiegowca, ale np. nie rozumiem, czemu nam od razu nie powiedział, że jak cokolwiek jest to żeby mrozić i że mamy startować z MZ... jesli pracuje w takiej Klinice to myślę, że powinien takie informacje przekazywać. o to mam jedyny żal, ale wiem, że mnostwo osób go chwali. Dobrze by było żeby Wam przekazał rzetelne info czy ten pacjent u którego się udało to był czysty z. klinefeltera czy mozaika bo to jednak zmienia postać rzeczy.
Póki co ja za Was bede trzymać kciukasy jak najsilniej się da!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! obyś kochana w te wiosne zobaczyła te 2 krechy:)Ania_84 lubi tę wiadomość
-
Kornelia .. dzieki
cod o dr Woslkeigo .. mnie tez kilka rzeczy zastanawia.. niechetnie mowil o tym ze z 6 tylko u jednego znalezli plemniki..
jest to dobry specjalista.. ale mam pewne obawy ..czy nie eksperymentuje troche na mezu .. bo tak mozna powiedziec.. a chyba jednak wybierzemy zdrowie meza.. bo ono jest dla nas najwzniejsze.. jednak mTESE jest inwazyjna.. i tylko po to ja robic zeby sie przekonacz czy tak czy nie.. nie wiemczy jest sens..
kornelia777 lubi tę wiadomość
-
Mnie najbardziej meczy to ze wszedzie jak pisza ze u kogos znalezli w mTESE to wlasnie nie podaja informacji o wynikach badan takiej osoby przeciez to ma duze znaczenie jakie bylo chociazby fsh bo podwyzszone to moze byc 13albo i 25 a jednak szanse zupelnie rozne no i tak nic sie do konca nie wie a trzeba sie na cos decydowac, ja nie znam nikogo z podobnymi wynikami jak moj m zeby znalezli plemniki wiec juz calkiem mnie to dobija. Ale Zyzka ma racje Ania.Najwazniejsze ze to Wasza wspolna decyzja i oboje wiecie czego chcecie i jestescie zdecydowani to sukces murowany:)
kornelia777 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo właśnie to jest sedno sprawy że to jest zabieg inwazyjny, myślę że gdyby to było pobranie krwi nawet za te 10 tysięcy to nikt by się nie zastanawiał... Wiesz dla Dr W. to jak najbardziej można pewnie by zrobić zabieg, zawsze to dodatkowa procedura a poza tym zabieg nowatorski bo u pacjenta z ZK. także nie wiem czy on Wam dobrze doradzi mimo że to sympatyczny człowiek ale to nie jego jądra będą kroić tylko Twojego Emka, a jego zdrowie jest najważniejsze... Dobrze robicie i będziecie szczęśliwymi rodzicami! Dobrze że potraficie realnie ocenić sytuację i podjąć dobre decyzje. Ja ciągle mam w głowie słowa tej pani genetyk która mi powiedziała że może i tak, ale tylko u pacjentów z mozaika. Będziecie zdrowi, będziecie mieli piękne dziecko i dowiesz się o tym jeszcze w tym roku cieszę się bardzo!!!!!
Ja juz postanowiłam aż tak się tym nie denerwować oczywiście w miarę możliwości. mój m. mi wytłumaczyl że nie ma sensu, robimy co w naszej mocy i tyle... Co prawda wkurzona trochę jestem bo wokół pełno koleżanek w ciąży,.ale ja chcę być w końcu sama ze sobą szczęśliwa osoba i nie porównywać się do innych
Milej niedzieli
-
nick nieaktualnyWygracie, pewnie ja trzymam kciuki za wszystkich, a ja mam zawsze rację:PPPP uda się, jeszcze zorganizujemy spotkanie z wózkami:P
Babyboom mi u Ani i Emka chodzi bardziej o te obciążenia genetyczne, bo wyniki hormonów faktycznie teraz mają super.
Ale ostatnio mój M. rozmawiał z dr Lukaszukiem (tym który zajmuje się głównie andrologią) i on powiedział, że ma takich pacjentów którzy przy fsh 40 mają z milion tych zdechlaków w nasieniu, co mnie podbudowało, że nie tylko my jesteśmy takimi frikami natury. Więc z tymi hormonami nigdy nic nie wiadomo.
Ja się ostatnio podpytałam i mam dobrą rezerwę, bo ja już sobie diagnozowałam pcos, ale jednak wszystko ok;)Póki co ślęczę nad pracą w kompie ale jak widać średnio mi idzie;)