Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyBaniusia wrote:Dziewczyny a czemu robicie Pappa a nie Nifty?
Czytałam, że Pappa daje 90% pewności a Nifty 99%?
.
Mi lekarka mówiła żeby zrobić pappe przed USG prenatalnym, różnica przede wszystkim w cenie bo pappa 180 a nifty ponad 2 tysiące.
Z tego co ja czytałam w necie pappa to statystyka i często daje fałszywe wyniki, co nie zmienia faktu, ze od wczoraj popłakuje i nie wiem jak wytrzymam do piątku …
Trochę mam załamke, choć wiem, ze sama ta pappa nic nie znaczy w tym momencie…
To jestem przerażona, nie umiem cieszyć się ciążą. Już bym chciała mieć te wszystkie badania za sobą.
Zobaczymy jak w piątek wypadnie USG. Prawdopodobnie oddam odrazu krew na nifty . -
Gmagda wrote:Mi lekarka mówiła żeby zrobić pappe przed USG prenatalnym, różnica przede wszystkim w cenie bo pappa 180 a nifty ponad 2 tysiące.
Z tego co ja czytałam w necie pappa to statystyka i często daje fałszywe wyniki, co nie zmienia faktu, ze od wczoraj popłakuje i nie wiem jak wytrzymam do piątku …
Trochę mam załamke, choć wiem, ze sama ta pappa nic nie znaczy w tym momencie…
To jestem przerażona, nie umiem cieszyć się ciążą. Już bym chciała mieć te wszystkie badania za sobą.
Zobaczymy jak w piątek wypadnie USG. Prawdopodobnie oddam odrazu krew na nifty .
Moja bratowa zrobiła Pappa. Wyszło jej tam podejrzenie zespołu Downa. No i tak musiała zrobić kolejne badanie w tym kierunku za ponad 2000. Okazało się, że wszystko dobrze, żadnego zespołu Downa nie ma.
Mówiła później, że powinna Nifty od razu zrobić. Cenowo na jedno wyszło a nie przechodziłaby tyle stresów.
No i ja też jak sobie teraz o tym myślę i czytam to chyba zdecyduje się na Nifty, nawet jesli miałoby byc dokladniejsze tylko 0,5%. Dosyć mam już stresów. Tak jak napisałaś - też chcę się cieszyć ciążą.
W Babka Medica najdroższa opcja 2250 zł. To w sumie grosze w porównaniu do tego ile się już wydało i ile jeszcze wyda.
Na razie to czekam na 30.05. i czy zabije serduszko.Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
Ememm wrote:Na Pradze się świetna ginekolog, znajdę potem jakieś badania to podam Ci namiary, robiła mi kazde z trzech usg tych najważniejszych, prawie godzinę. Jest wyjątkowa, dokładna, ciepła, dużo opowiada
To ja poproszę, bez pośpiechu, w wolnej chwili 🙂Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
Jeszcze raz nie robiłabym Pappy, tylko od razu Nifty albo Sanco, można je robić już w 10tc, zawsze to mniej stresu. Mimo, że u nas pappa wyszła ok i w wynikach i na usg pod kątem genetycznym, to analizowałam wyniki w domu, bo to czyste prawdopodobienstwo, a przy Sanco/Nifty masz czarno na białym.
Chociaż nam Pappa wyliczyła bardzo wysokie ryzyko porodu przedwczesnego przed 34tc i to się potwierdziło, bo bardzo szybko wyszły późniejsze problemy i leżące ponad 20 tygodni. -
nick nieaktualnylindalia wrote:Jeszcze raz nie robiłabym Pappy, tylko od razu Nifty albo Sanco, można je robić już w 10tc, zawsze to mniej stresu. Mimo, że u nas pappa wyszła ok i w wynikach i na usg pod kątem genetycznym, to analizowałam wyniki w domu, bo to czyste prawdopodobienstwo, a przy Sanco/Nifty masz czarno na białym.
Chociaż nam Pappa wyliczyła bardzo wysokie ryzyko porodu przedwczesnego przed 34tc i to się potwierdziło, bo bardzo szybko wyszły późniejsze problemy i leżące ponad 20 tygodni.
Właśnie czytałam dużo, ze ta pappa to tylko cyferki a nie żadna diagnostyka i jest tyle historii w necie, ze ktoś miał złą pappe, USG idealne, a stres jak cholera tą pappa i po sanco czy nifty wychodziło wszystko pięknie… pozostaje mi tylko czekać na USG i modlić się żeby było idealne 🥰🫶✊ -
Hej. Nie wiem czy dobrze trafiłam ale zdecydowałam się jednak napisać. Dopiero zaczynamy starac się z narzeczonym o dziecko, teoretycznie nie mamy stwierdzonej niepłodności, złej jakości nasienia itp.(bo się nie badalismy). Mamy jednak inny, bardzo wazny problem. Mój narzeczony cierpi na PSSD po przyjmowaniu lekow przeciwdepresyjnych. Ma teraz libido na poziomie prawie zera, problemy z wytryskiem a przez to jest problem aby w dni płodne współżyć z wytryskiem. A przez to możemy się starać i starać i co z tego skoro do wytrysku nie dochodzi. Zaczelam myslec nad biopsją jąder i inseminacją lub in vitro. Jakie są "wytyczne" aby zakwalifikowano nas do przeprowadzenia takiego zabiegu bo przecież teoretycznie nie jesteśmy niepłodni. Może ktoś z Was coś wie? Dodam że narzeczony chodził po wszelkich specjalistach w tym seksuolog i nic 😕
-
nick nieaktualnyWestie wrote:Hej. Nie wiem czy dobrze trafiłam ale zdecydowałam się jednak napisać. Dopiero zaczynamy starac się z narzeczonym o dziecko, teoretycznie nie mamy stwierdzonej niepłodności, złej jakości nasienia itp.(bo się nie badalismy). Mamy jednak inny, bardzo wazny problem. Mój narzeczony cierpi na PSSD po przyjmowaniu lekow przeciwdepresyjnych. Ma teraz libido na poziomie prawie zera, problemy z wytryskiem a przez to jest problem aby w dni płodne współżyć z wytryskiem. A przez to możemy się starać i starać i co z tego skoro do wytrysku nie dochodzi. Zaczelam myslec nad biopsją jąder i inseminacją lub in vitro. Jakie są "wytyczne" aby zakwalifikowano nas do przeprowadzenia takiego zabiegu bo przecież teoretycznie nie jesteśmy niepłodni. Może ktoś z Was coś wie? Dodam że narzeczony chodził po wszelkich specjalistach w tym seksuolog i nic 😕
Hej, u Twojego męża występuje aspermia, nie Azoospermia.
Ja szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak się leczy takie coś.
Skoro mówisz, ze chodził do specjalistów to pewnie do Androloga i Urologa też ?
-
Gmagda wrote:Hej, u Twojego męża występuje aspermia, nie Azoospermia.
Ja szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak się leczy takie coś.
Skoro mówisz, ze chodził do specjalistów to pewnie do Androloga i Urologa też ? -
nick nieaktualnyWestie wrote:Tak,byl u urologa, endokrynologa, seksuologa, neurologa a nawet psychiatry. Teoretycznie jest wszystko ok. Jest to skutek uboczny brania leków p/depresyjnych. A więc fizjologicznie jest ok ale przez zerowe libido nie może dojsc do wytrysku. Problemów z erekcją nie ma ale z wytryskiem. Już całkowicie nie wiem co robić. On "produkuje" spermę bo jeśli w końcu jakimś cudem dojdzie do wytrysku to jest normalna ilość itp. Problem tkwi w tym że on nie może doprowadzić do wytrysku bo libido jest zerowe.
Nie dawali żadnych leków na to ? Ciężko może być w ogóle zrobić badanie nasienia jeżeli nie dochodzi do wytrysku.
Lekarze nic kompletnie wam nie doradzili? To dziwne . -
Gmagda wrote:Nie dawali żadnych leków na to ? Ciężko może być w ogóle zrobić badanie nasienia jeżeli nie dochodzi do wytrysku.
Lekarze nic kompletnie wam nie doradzili? To dziwne . -
Westie wrote:Hej. Nie wiem czy dobrze trafiłam ale zdecydowałam się jednak napisać. Dopiero zaczynamy starac się z narzeczonym o dziecko, teoretycznie nie mamy stwierdzonej niepłodności, złej jakości nasienia itp.(bo się nie badalismy). Mamy jednak inny, bardzo wazny problem. Mój narzeczony cierpi na PSSD po przyjmowaniu lekow przeciwdepresyjnych. Ma teraz libido na poziomie prawie zera, problemy z wytryskiem a przez to jest problem aby w dni płodne współżyć z wytryskiem. A przez to możemy się starać i starać i co z tego skoro do wytrysku nie dochodzi. Zaczelam myslec nad biopsją jąder i inseminacją lub in vitro. Jakie są "wytyczne" aby zakwalifikowano nas do przeprowadzenia takiego zabiegu bo przecież teoretycznie nie jesteśmy niepłodni. Może ktoś z Was coś wie? Dodam że narzeczony chodził po wszelkich specjalistach w tym seksuolog i nic 😕
Cześć.
U mojego M. lekki antydepresyjne spowodowały, że nawet badanie nasienia stało się dla nas wyzwaniem. Jakoś tam się udało i po jednym, jedynym badaniu stwierdzono azoo. Chociaż powinno się zrobić minimum 2 a najlepiej 3 takie badania.
Kiedy byliśmy już na wizycie w Invi poinformowaliśmy lekarza o powyższym. Zwyczajnie powiedziałam, że plemniki musimy pozyskać z biopsji, gdyż nie ma fizycznej możliwości zrobienia tego inaczej przez leki antydepresyjne. Ponadto na podstawie 1 badania tylko, które udało się zrobić stwierdzono azoo, czyli faktycznie medycznie nie jest ono potwierdzone.
Nie robili żadnych problemów. Skoro nie da się pozyskać plemników naturalnie to pozyskamy z biopsji iglowej, najmniej inwazyjnej. No i tak zrobiliśmy. Bez najmniejszego problemu.
Teraz, kiedy już mój M. zszedł z leków to ciągle mu się chce. Przed transferem okej, ale teraz to się boję, aby nic nie popsuć 🙂Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
Baniusia wrote:Cześć.
U mojego M. lekki antydepresyjne spowodowały, że nawet badanie nasienia stało się dla nas wyzwaniem. Jakoś tam się udało i po jednym, jedynym badaniu stwierdzono azoo. Chociaż powinno się zrobić minimum 2 a najlepiej 3 takie badania.
Kiedy byliśmy już na wizycie w Invi poinformowaliśmy lekarza o powyższym. Zwyczajnie powiedziałam, że plemniki musimy pozyskać z biopsji, gdyż nie ma fizycznej możliwości zrobienia tego inaczej przez leki antydepresyjne. Ponadto na podstawie 1 badania tylko, które udało się zrobić stwierdzono azoo, czyli faktycznie medycznie nie jest ono potwierdzone.
Nie robili żadnych problemów. Skoro nie da się pozyskać plemników naturalnie to pozyskamy z biopsji iglowej, najmniej inwazyjnej. No i tak zrobiliśmy. Bez najmniejszego problemu.
Teraz, kiedy już mój M. zszedł z leków to ciągle mu się chce. Przed transferem okej, ale teraz to się boję, aby nic nie popsuć 🙂 -
Kojarzę podobna historie, nie wiem czy z tego forum czy z innego. Były problemy z wytryskiem i niskim libido i para podeszła do biopsji jąder i do ivf. Udało się z tego co pamiętam.
Westie, nie jest tak źle u Was. Macie materiał i możliwości, teraz kwestia żeby to wszystko "powyciągać i połączyć". Duże szanse na powodzenieBaniusia lubi tę wiadomość
-
lindalia wrote:Kojarzę podobna historie, nie wiem czy z tego forum czy z innego. Były problemy z wytryskiem i niskim libido i para podeszła do biopsji jąder i do ivf. Udało się z tego co pamiętam.
Westie, nie jest tak źle u Was. Macie materiał i możliwości, teraz kwestia żeby to wszystko "powyciągać i połączyć". Duże szanse na powodzenie -
Westie wrote:Dziękuję za wsparcie ☺️ Materiał niby jest ale boję się, że słabej jakości skoro nie ma "regularnych" wytrysków. Chyba tylko biopsja może nam pomóc 😕
Wiesz, jądra produkują setki tysięcy, miliony plemników. Wy potrzebujecie kilka dobrych - tyle embriolog na pewno znajdzie.
A i sam fakt, że plemniki wydobywają się na zewnątrz nie znaczy, że ich jakość jest dobra. Doświadczenia wielu par pokazują, że to żaden gwarant, bo mężczyźni mają także problemy z jakością, mimo posiadania nasienia, regularnych wytryskow, czy tego, że "na oko" nic mu nie jest.
Spermatogeneza, czyli proces wymiany plemników na nowy rzut trwa ok 72 dni, to tako czas, kiedy można podreperować jakość, np dietą, odstawieniem używek, czy leków.
-
Poszłam sobie dzisiaj zrobić betę, od tak, aby sprawdzić czy rośnie i aby nerwy uspokoić. Pomyślałam, że zrobię sobie od razu TSH bo mi kiedyś endokrynolog mówił, że jak zajdę w ciażę to mam przyjść od razu.
Mówiłam mojemu lekarzowi, że mam niedoczynność tarczycy i pytałam czy sprawdzić to TSH. Mówił, że za wcześnie jeszcze, nie ma co panikować.
Odebrałam wyniki i panikuje. Beta ładna, rośnie sobie w granicach normy, ale TSH wynosi 5,7 !!!!!! No mówię wam, ręce opadają. Wszystkiego trzeba samemu dopilnować 😮💨Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 maja 2022, 17:27
Starania od 2020. Ovi
1 procedura: transfer 2x3 dniowce - beta 0
2 procedura: transfer 1 x 3 dniowiec - beta 0
3 procedura: transfer moruli z 5 dnia - beta 0
4 procedura: transfer 7BC - beta 0
Zmiana kliniki na Invicta.
5 procedura: transfer 04.05.2022 2BB + Encorton + Neoparin + Relanium + 1/2 Ovitrelle
~7dpt - beta 44 🙏
~ 9dpt - beta 151🙏
~ 11dpt - beta 377🙏
~ 13dpt - beta 850 🙏
~ 15 dpt - beta 2131 🙏🥰
~ 26 dpt - jest ❤
Nifty pro - Niskie ryzyka.
Pappa - Niskie ryzyka
Córka ❤️👧❤️
02.01.2023. Jesteś już na świecie ❤️ -
nick nieaktualnyBaniusia wrote:Poszłam sobie dzisiaj zrobić betę, od tak, aby sprawdzić czy rośnie i aby nerwy uspokoić. Pomyślałam, że zrobię sobie od razu TSH bo mi kiedyś endokrynolog mówił, że jak zajdę w ciażę to mam przyjść od razu.
Mówiłam mojemu lekarzowi, że mam niedoczynność tarczycy i pytałam czy sprawdzić to TSH. Mówił, że za wcześnie jeszcze, nie ma co panikować.
Odebrałam wyniki i panikuje. Beta ładna, rośnie sobie w granicach normy, ale TSH wynosi 5,7 !!!!!! No mówię wam, ręce opadają. Wszystkiego trzeba samemu dopilnować 😮💨
Trzeba pilnować, będziesz musiała się chyba szybko zgłosić żeby to uregulować.mi zaraz zlecili TSH glukozę mocz morfologię, ale wszystko w normie, zastanawia mnie w głowie co lekarze czasem mają w glowie, mój na przykład nie kazał badać w ogóle progesteronu, a razem z betą zbadałam i prog 11 wysyłałam zdjęcie lekarzowi, a ten zara zadzwonił żeby jutro przyjechać na wizytę, ciekawe co by się działo jakbym nie zbadała.
Trzeba mieć się na baczności.
Ja psychicznie nie daje rady już 😢🥺
Ku**a wykończę się… czemu musi być pod górkę ciagle, przecież to się w głowie nie mieści…
-
Baniusia wrote:Poszłam sobie dzisiaj zrobić betę, od tak, aby sprawdzić czy rośnie i aby nerwy uspokoić. Pomyślałam, że zrobię sobie od razu TSH bo mi kiedyś endokrynolog mówił, że jak zajdę w ciażę to mam przyjść od razu.
Mówiłam mojemu lekarzowi, że mam niedoczynność tarczycy i pytałam czy sprawdzić to TSH. Mówił, że za wcześnie jeszcze, nie ma co panikować.
Odebrałam wyniki i panikuje. Beta ładna, rośnie sobie w granicach normy, ale TSH wynosi 5,7 !!!!!! No mówię wam, ręce opadają. Wszystkiego trzeba samemu dopilnować 😮💨