Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
Ememm wrote:Świetnie dziękuję. Moj synek ma już 5 lat, w międzyczasie mieliśmy transfer blastocysty ale niestety się nie udał. Mamy ostatniego malucha w klinice, trzydniowego, ale też chciałabym chyba żeby potrzymali go do 5 dnia. Chociaż synek był dwudniowy, i nygus jest nie z tej ziemi
A powiesz mi proszę jak wygląda teraz kwalifikacja do dofinansowania? Czy można na sam kriotransfer?
Może ktoś z Was wracał po rodzeństwo i wie jak to wygląda w Novum?
Niestety nie wiem, bo nasza procedura była jeszcze przed refundacją👫87’ i 88’
01. 2023: diagnoza azoospermia
04. 2023: terapia hormonalna
01. 2024: udana biopsja M-Tese, start IVf
03.2024: ET ❌
05.2024: FET 🤰
01.2025: 👶❤️ -
Walczędokońca wrote:Jak najbardziej👩🏻 37 lat 👦🩵2011 AMH 0,72 💊QTEN, kwas foliowy, witamina D. 👨🏻38 lat Azoospermia. 💊TENfertil On 👩🏻👨🏻listopad 2024 kwalifikacja do IVF
-
Wyobraźnia87 wrote:Co tam u Was ? My jesteśmy właśnie w pierwszym miesiącu 3 miesięcznej kuracji przed mtese. To ostatnia próba, ze względu na nasz wiek ( a przede wszystkim mój ) stwierdziliśmy że albo się uda, albo będziemy musieli się pogodzić z tym co jest. Tak jak przy biopsji igłowej jakoś miałam dobre przeczucie że na pewno się uda znaleźć plemniczki, tak teraz jakoś nie umiem myśleć optymistycznie
-
Hej wszystkim ☺️
Od jakiegoś czasu z ukrycia śledzę to forum. Od momentu gdy dowiedzieliśmy się o azoospermii męża, przejrzałam ten wątek kilka razy szukając historii podobnych do naszej. Niektóre bardzo podnosiły mnie na duchu i dawały nadzieję, inne wręcz przeciwnie.
Ale od początku - o azoospermii dowiedzieliśmy się w październiku zeszłego roku. Po tygodniu po pierwszym badaniu nasienia, mąż powtórzył badanie i ponownie same zera. Rozpoczęliśmy serię badań - hormony ok, inhibina b ok, genetyka też w porządku, jądra odpowiedniej wielkości. Naprawdę nie było się czego przyczepić. Jak zebraliśmy komplet badań, wróciliśmy do androloga, który zasugerował nam biopsję i przekierował do androloga, który taką biopsję będzie mógł wykonać.
Z kompletem wszystkich badań udaliśmy się na wizytę do lekarza, który miał potencjalnie wykonać biopsję. Na wizycie lekarz zasugerował, że zanim wykonamy biopsję, możemy spróbować leczenia hormonalnego (FSH), które jeśli nie da rezultatu w postaci pojawienia się plemników, może pozytywnie wpłynąć na wynik biopsji. Po leczeniu mąż ponownie zrobił badanie nasienia (dwukrotnie), które pokazały brak plemników. Podjęliśmy decyzję o biopsji i jako, że chcieliśmy mieć pewność, że zrobiliśmy wszystko najlepiej jak się da, od razu zdecydowaliśmy się na biopsję mTESE. Nie ukrywam, że czas też tutaj miał znaczenie - w przypadku gdyby nie udało się znaleźć plemników w biopsji igłowej, musielibyśmy odczekać pewien czas zanim podejdziemy do mTESE.
Mąż już po biopsji. Emocje przed zabiegiem oraz stres w dniu zabiegu są nie do opisania. Ostatecznie biopsja się udała - już po otwarciu pierwszego jądra udało się znaleźć sporo plemników i to dobrej jakości. Obecnie odpoczywamy i zbieramy siły na kolejne kroki.
Pozdrawiam ☺️Wiadomość wyedytowana przez autora: Dzisiaj, 12:52
-