test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
ewa81 wrote:Morganaa jak się czujesz? Coraz bliżej porodu
Asik proszę odezwij się do nas...jak tam Mała Wojowniczka?
Lily co tam u Ciebie?
Aneczka?
a ja czekam i czekam czuję się nadzwyczaj dobrze, choć czuję rozchodzące się spojenie łonowe jestem przy tym totalnie spanikowana czy zdążę do szpitala w taką pogodę, boję się bardzo - nie bólu ale o dziecko.
gadałam z lekarzem, żeby dostać skierowanie do szpitala wcześniej i tam czekać na rozwój akcji - dla mojego spokoju psychicznego, bo rzeczywistych wskazań lekarskich nie mam do takich rzeczy -
My w tym cyklu próbujemy drugiej iui, tym razem w Angeliusie. Choć boję się, że będzie trzeba odwołać, bo od tygodnia jestem chora. Dziś dostałam antybiotyki od rodzinnego, jutro jadę w delegację a w poniedziałek mam wizytę u dr Paligi... tak więc wszystko się jeszcze okaże. Ale będę robić wszystko, żeby ta inseminacja się odbyła, bo jestem na podwójnej dawce Lametty i do tego wcinam 10mg Encortonu dziennie , więc nie po to się truję, żeby teraz głupia infekcja mnie pobiła
Morganaa powodzenia - już za kilka dni będziesz mamusią
Asik trzymam też kciuki za Was - dużo sił dla małej i dla Ciebie, i męża!25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Morganaa i jak sytuacja? Dalej w dwupaku? - co za emocje
Ja jestem po iui, teraz czekamy... jak się nie uda, to chyba będziemy podchodzi do in vitro z badaniami klinicznymi w Angeliusie.
Miłego dnia i czekamy na wieści25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMorganaa gratulacje !!!!!! Jak ja się cieszę . Czekamy na zdjęcie Karolka i witamy Go na świecie .
Cieszę się też Asik że masz Jagódkę. Fakt że wcześnie urodziła i lepiej to było później, ale jest na świecie i walczy dla Was. Aby jak najszybciej doszła do siebie i moglibyście razem do domu wrócić. Trzymam za nią cały czaz kciuki.
Trzymam kciuki za Lily aby w końcu się udało!
Za Opu aby doczekali się upragnionego telefonu w sprawie dzieciątka.
Ostatnio mam taki moment że chciałabym mieć drugie dziecko(tzn zawsze chciałam mieć dwójkę dzieci i wydawało mi się że pogodziłam się że będziemy mieć jedno dziecko). Nie raz popłakałam bo wiem,że nie mogę być w ciąży, żal mi zarodków które musieliśmy oddać. Nie mogę pogodzić się z tym. Ostatnio mieliśmy kolędę i ksiądz mnie trochę dobił gadką na temat dzieci. Miał dobre chęci ale i tak mnie to trochę dotknęło....wkurza mnie to że kościół jest przeciwko in vitro, że nie można normalnie powiedzieć że ma się dziecko z in vitro.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 stycznia 2019, 09:50
Lili87 lubi tę wiadomość
-
Morgana gratulację! Jak cudownie, że mały Karolek jest już z Wami!
Ewcia - dzięki kochana, na chwilę obecną (20dc) nie mam żadnych objawów ani ciąży ani okresu. Mąż jest bardzo rozdarty, widzę że gryzie go to in vitro pożyjemy zobaczymy
Co do kościoła - to ja jestem wierząca i staram się chodzić. Po pierwszej iui byłam bardzo wystraszona, bo chciałam się z tego wyspowiadać - ja nie widzę w inseminacji nic złego, ale wiem, ze dla Kościoła to grzech - no i niepotrzebny był ten stres, bo ksiądz nawet nie poruszył tego tematu. A jeśli mogę zapytać to który ksiądz był u Was po kolędzie? - z Mnisztwa? Ja jako nastolatka chodziłam na dyskoteki do remizy organizowane przez wikarych i ministrantów - ksiądz nam sam piwo dowoził :D
Dziewczyny po in vitro pamiętacie w którym dniu podawano Wam zarodek? W badaniach klinicznych musi być podany w 5 dobie - taki jest warunek i boję się czy to nie zmniejsza naszych szans ...25cs -12.10.16 8t4dc >tęsknię< co dzień bardziej