test MAR IgG pozytywny
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyEwa cala moja najblizsza rodzina wie od samego pocztku. Najbardziej mi przykro e wywiera presje na mnie -tzn ja to tak odbieram jak mi mowi ze !!! Ona!!!! By chciaka wnuczke i takie zamowienie sklada !!!! Ja jej na to ze mi po tylu latach jest obojetne bo marze o dziecku ! Ale poprostu jak tak mowi dopieprza mi jeszcze mocniej a smutek doskwiera mi jeszcze bardziej bezradnosc czuje jesce wiekszy stres i presje nacisk
-
nick nieaktualny
-
Opu to nie zazdroszczę takiego "wsparcia" ze strony rodziny. u mnie moja rodzina bardzo nas wspiera i jak może to pomaga, ale też rozumie, że czasami nie chcę słuchać o dzieciach i mówię to wprost. Za to od strony rodziny męża zero pomocy, nawet polegającej na zwykłym zrozumieniu, że mamy teraz pewne ograniczenia.
Opu a może dla relaksu i spokoju spędzić w święta więcej czasu tylko z mężem? -
nick nieaktualny
-
dzielna jesteś no ja jestem w innej sytuacji, bo moi teściowie nie to, że głupio gadają, tylko ze względów ideologicznych nie akceptują naszych starań ze wsparciem medycznym, jeśli zdecydujemy się na in vitro (a mam wrażenie, że to już tylko kwestia czasu) to nasze dziecko nie będzie akceptowane - dla nich ideologia jest ważniejsza niż rodzina. Także jak tylko mogę unikam teściowej, bo stres w staraniach szkodzi, a ja mam dość słuchania, że in vitro to grzech i rodzą się chore dzieci, że bez dziecka będzie nam lepiej.
ja też jestem mega rodzinna, mąż się śmieje, że czasami aż za rodzinna, ale bardzo lubimy sobie zrobić też wolne od rodziny i drugi dzień świąt zamierzamy spędzić tylko we dwoje t -
nick nieaktualnyNo maz probuje w sumie przemycic taki pomysl od dwoch lat ale albo moja mama pod osi zastrzezenia albo tesciowa hahah ) ale prawa ze po tych swietach jestemsy wykonczeni
A moze warto sprobowac 2 dzien spedzic w domu w dresiku dojadajac zapasy
No to moja rodzina (najblizsza) i meza akceptuja w pelni. Natomiast moja dalsza spalilaby mnie na stosie ... Dlatego nie mowie ale tez nie mam takiej potrzeby bo ta sa ludzie ktory h widzialam sto lat temu. Wiec w sumie "obcy"Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 14:21
-
nick nieaktualnyA jak y doszlo do adopcji i np. Roczne dziecko to jakby moja mam poinformowala telefonicznie. To ja jej mowie no jak mamo dzwonisz opowiadasz pierdoly a potem mowisz a Pawelek zaczal chodzic na to po drugiej stronie sluchawki cooo? I mowie do mamy i mowisz wtedy no jak to napewno wam mowilam ze Jestem babcia hahaha ( jesli bysmy ich nie chcieli wtajemniczac w nasze wybory) hahhaha ale ja jestem pomyslowa
Jakby np byla adopcja zarodka jakies gadki o braku podobienstwa ucielabym krotko - podobne do dziadkow hahha otoczenie widzialo mnie w ciaze wiedzialo ze nie nosilam poduszki pod swetrem wiec bedzie koniec dyskusji hehehe
Ja tam sie nie przejmuje pierdolami co ludzie powiedza mam to gleboko
Ale jak rodzina nie akceptuje to gorsza sprawa
A jak sie zapatruja na adopcje ? Zaakceptowaliby taki wasz wybor? -
nam może łatwiej o dzień dla siebie, bo moi rodzice sami chcą mieć "wolne"
no opu masz pomysły - przyznam genialne
my w ostateczności bierzemy pod uwagę adopcje, moja rodzina nasze wybory akceptuje w pełni. ale moi teściowie adopcji też nie zaakceptują, bo to nie wiadomo co wyrośnie... oni akceptują tylko jeden sposób posiadania dziecka - naturalnie bez wspomagaczy. myślę, że wszystko o mojej teściowej mówi jej hasło o swoich dwóch wnuczkach - starszą kocha, młodszą tylko lubi, bo jest niegrzeczna i coś z nią nie tak. Tylko my też mamy takie podejście, że jak nie będą akceptować naszego dziecka to jest problem teściów nie nasz, my w naszych wyborach kierujemy się tylko i wyłącznie tym co jest dla nas dobre, także ich "zgoda" nie jest nam do niczego potrzebna, nawet o nią nie zabiegamyWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 15:20
-
Dzięki Ewa za info.
No i idę na HSG na NFZ 19. GynC też to akceptują więc spoko.
Lili87 skierowanie będzie czekało na mnie w szpitalu, wszystko załatwiła moja gin.
Opu te twoje pomysły Niezła jesteśNiedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
nick nieaktualnyOpu na Twoim miejscu teściowej powiedziałabym coś, co zamknęłoby jej usta. Powiedzieć wprost, że to jest dka Ciebie przykre, że tak mówi, uświadomić jej że jest to problem i żeby uszanowała to i przestała ten temat poruszać.
Aneczka powodzenia z hsg -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAneczka34 weź ze sobą koszulę nocną, kapcie, podpaski - bo możesz krwawić po badaniu. Z tego co pamiętam, chyba na czczo trzeba być, ale nie jestem pewna.
Jedne odczuwają ból, inne nie. Ja nie odczuwałam żadnego bólu, a te co czuły pisały, że trwa to kilka sekund i przypomina okres. Spokojnie, nie stresuj się -
Dzięki Ewcia za informacje. Nie boję się nawet tego bólu bo jestem odporna, boje się raczej tego co tam może wyjść. Ale nie ma co panikowaćNiedoczynnosc tarczycy - Eutyrox 50
XII 2016- HSG- OK, 16 V 2017 Histeroskopia- OK
I IUI- 21 II 2017
II IUI- 23 III 2017
III IUI- 12 VIII 2017 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny