Gdzie rodzić w Krakowie?
-
WIADOMOŚĆ
-
karola, ja byłam praktycznie zdecydowana na ujastek, ale nie wyobrażałam sobie ze mi malucha wezmą po ewentualnym cc i przyniosą za 12 godzin. A wiedziałam że w żeromskim maluch szybko trafia do piersi i tylko na życzenie położne go biorą. niespodziweanie wyszła cc i dobrze ze zmieniłam wybór. Dodatkowo byliśmy w szpitalu 7 dób i na prawde miałam szanse poznac wszytskie połozne i szczerze powiem że gdyby nie one to z kp nic by nie było.
Co do prywatnej położnej, w żeromskim po pierwsze nie można, a po drugie na prawdę nie trzeba...No ale to zasługa personelu, który na prawde robi dobrą robotę.
A no i jeśli jesteś po cc to nikt sie z tobą nie ciaćka. Szybko musisz wstać, wziąc prysznic, zajmować się maluchem. Co jest fajne, dają dużo przeciwbólowych (jeśli chcesz), więc da sie wszystko ogarnąć.
Z drugiej strony jak chcesz odpoczac, oddajesz malucha położnym i nikt nie ma ci tego za złe.21.10.2015 Leon -
ulola wrote:A czy jest tu ktoś kto miał planowane cc na Ujastku? Trochę się boję opinii "fabryki dzieci" i że właśnie wszystko będzie na szybko a potem radź sobie sama. Z drugiej strony leżałam tam na patologii i personel bardziej niż super no i tam mam lekarkę. Zastanawiam się jeszcze czy warto dokupić sobie opcję indywidualnej opieki po zabiegu ... może wtedy położna miałaby czas i pomogłaby przystawić Malutką do cyca
Ja rodziłam tam sn. I też nie polecam. Wszystko ładnie wygląda tylko na szkole rodzenia a w praktyce nie jest już tak różowo (m.in trafiły mi się długie paznokcie u gin. przyjmującej poród - delikatnie mówiąc mało przyjemne doświadczenie, pisałam już o tym trochę wcześniej).
Jedno co Ci mogę doradzić jeżeli zdecydujesz się na ujastek - jeśli chodzi o karmienie piersią nie słuchaj nikogo poza panią Elżbietą Piorunowicz (certyfikowany doradca laktacyjny). Dla położnych lekarstwem na wszystkie problemy są kapturki... O działaniu laktatorów też wiele nie wiedzą.
Ja słuchałam... i teraz z perspektywy czasu i doświadczenia nie mogę uwierzyć jakie bzdury sprzedawały jako prawdę objawioną jedyną słuszną w kwestii karmienia (przy piersiach palących od nawału pokarmu jedna po dotknięciu mojego sutka /nie zapytała nawet o pozwolenie/ stwierdziła, że pokarmu nie mam). Całe szczęście ich mądrości postanowiłam skonfrontować z wiedzą pani Eli - i to jej zawdzięczam, że mogłam swoją córę karmić piersią.
A patologia to faktycznie zupełnie inna bajka - fantastyczny personel.ulola lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny,też się waham między Ujastkiema Kopernikiem, ale chyba skłonię się ku temu drugiemu. O Ujastku też słyszałam, że to taka "fabryka". A koleżanka rodziła rok temu w Koperniku i poleca. Wybieram się jutro tam obejrzeć porodówkę, bo dziś mieli zajęte wszystkie sale, jeśli uda mi się tam dostać to Wam opiszę co i jak.2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
Cześć, ja też zastanawiam się nad porodem w Koperniku, ale podobno bardzo często tam nie ma miejsc i odsyłają do innych szpitali Biorę też pod uwagę szpital na Siemiradzkiego oraz Żeromskiego - tylko tu mam daleko z południa Krakowa... Oj, ciężko się zdecydować
-
Magdula, jednak nie byłam bo fayalnie sie czułam przez upał. Jutro ma być chłodniej, więc jak będzie wolna sala to tam pojadę i dam znać co i jak.
Dziewczyny, czy Wam podczas usg u gin szacują wagę dziecka? Mi tylko podczas tych3 dokładnych usg, ostatnie miałam 1 czerwca i zupełnie nie wiem jak dużego dziecka się spodziewać. Moha lekarka twierdzi, że dowiem się już przed porodem w szpitalu.
A i jeszcze kazała mi się zgłosić na Ktg do szpitala po 36 tc. Wtedy mi oszacują może wagę dziecka?2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔 -
przy ktg powinni tez zrobic badanie ginekologiczne ale nie koniecznie usg wiec niekoniecznie zawsze szacuja wage plodu. przynajmniej na Ujastju. wlasnie wrocilam z ich izby przyjec i ktg po ktorym bylo badanie usg ale to chyba dlatego ze na izbie przyjec sa takie wymagania. PO regularnym ktg raczej nie . Z Kopernikiem to prawda ze odsylaja, dzis nawet jak czekalam przed izba przyjec ujastka to karetka przywiozla.laske z Kopernika bo nie bylo miejsc.. Kopernik to na pewno dobry szpital ( lezalam tam na patologii ponad tydzien i mam bardzo dobre wrażenia) ale z nastawianiem sie tam na rodzenie- mozna sie naciać jak odeslą.. Nawet jak nie odeśla to czeto mają tak duże obłozenie że matki po porodzie kładą na patologię ale wtedy dzieciaczki NIE MOGA byc z matkami, tylko laski musiały chodzić do dzieci na jakieś inne piętro, na jaki oddział noworodkowy, i oczywiscie tez nie na cały dzień tylko okreslone godziny i nie na noc.. więc uważajcie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 czerwca 2016, 09:18
boo123 lubi tę wiadomość
martini1111 -
Hej Dziewczyny!
Zastanawiam się nad porodem w Narutowiczu albo na Siemiradzkiego. Któraś z Was się może orientuje czy w Narutowiczu coś się zmieniło odnośnie możliwości rodzenia ze swoją położną? Bardzo mi na tym zależy, a z tego co czytałam jest tam z tym problem.
Ponadto czytałam na kafeterii że tam lewatywa jest obowiązkowa a obchód po porodzie to koszmar-totalny brak poszanowania godności, zero intymności.
Jakie są Wasze doświadczenia w tym zakresie? Interesują mnie oba szpitale. Z góry dziękuję za wszystkie opinie.Kacha -
Kacha a planuję rodzić w Narutowiczu. Jeśli chodzi o swoją położną to chyba nic się nie zmieniło. Odnośnie lewatywy to nie mają prawa Ci zrobić jak się nie zgodzisz, chociaż zalecają. Co do obchodu to niestety nie wiem, ale byłam tam 2 razy badana i za każdym razem dbano o moja intymność, zwłaszcza mój lekarz prowadzący jest na tym punkcie przeczulony. Słyszałam pozytywne opinie.
Koleżanka rodziła w Siemiradzkim i tez była zadowolona z samego porodu, ale miała opłaconą swoją położną. Opieką po porodzie już średnio.Kacha Sz lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, byłam dziś zwiedzić porodówkę na Koperniku. Muszę przyznać, że fajnie to wygląda. Po przyjęciu do szpitala kładą ciężarną na salę, która jest jednocześnie salą przedporodową i porodową. Jest prywatna łazienka, klimatyzacja też jest, ale wiadomo, że na poród wyłączają, żeby dzieciątko nie zmarzło.
Czysto, ładnie. Bardzo miła położna mnie oprowadzała, ogólnie same przyjemne osoby tam spotkałam.
Jedyne co mnie zaniepokoiło, to fakt, że jest tylko 5 sal i położna mnie uprzedziła, że często mają pełne obłożenie, w takim wypadku jeśli poród już się zaczął przewożą karetką do innego szpitala.
Jeśli chodzi o ciuszki i inne rzeczy dla dziecka to wszystko zapewnia szpital. Jedyne co trzeba mieć ze sobą to podpaski poporodowe bo ponoć w ramach cięć już tego nie zapewniają, albo często brakuje
Magdula lubi tę wiadomość
2 lata starań o 👦
08.2016 synek ♥️
Starania o rodzeństwo od 05.2018
05.2020 9tc 💔