Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Paulinko, tego co czujesz nikt nie zrozumie kto tego nie przeżył.. Ja starciłam mojego Aniołka-Oleńke w 39tc i do tej pory czasem płacze choć niedługo minie już rok, choć nie chciało mi się żyć i wszystko było takie okropne i puste, mam nadzieję, że jakoś mi sie jeszcze życie ułoży i bedę szcześliwa mamą, choć staram sie już kilka miesięcy i nic...Ale nadzieję wciąż mam.
Ściskam Cię mocno, jeszcze los nam to wynagrodzi-mocno w to wierzę...Effcia28, asiank, Nina82, anna_w, Paulina1986, ANIKA1989, Kass, mala_mi lubią tę wiadomość
-
No i ja dołączam do Was kochane, dziś dowiedziałam się że maleństwu przestało bić serduszko... 7 tydzień i 6 dzień ciąży. Jutro mam zabieg. Jest mi tak strasznie źle i smutno, aż serce boli.
-
Kochana bardzo mi przykro,słowa nic tu nie dadzą,ale pamiętaj,że jestem z Tobą,wszystkie tu z Tobą jesteśmy.
Rozumiem Cię,to ból nie do opisania...
Pisz kiedy tylko masz ochotęEffcia28 lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-69376.png
https://www.maluchy.pl/li-69375.png -
eh zozolku..strasznie mi przykro..wszystkie tu doskonale wiemy jak się czujesz:(wszyscy Ci będą mówić naokoło, że to się zdarza..że to naturalne..bla bla bla..i pewnie, że mają rację ale to wcale nie pomoże..eh..ale wiesz..czas leczy rany i za jakiś czas będzie trochę lżej..a za kolejnych kilka miesięcy może przyjdzie kolejna ciąża..tego Ci życzę..trzymaj się cieplutko!
Effcia28 lubi tę wiadomość
-
hej,witam wszystkie mamusie.stracilam mojego Okruszka 3 miesiace temu, w 8tc.poronienie samoistne.zaczelismy sie starac niemal zaraz jak bylo to mozliwe,by tylko zagluszyc bol.poki co nic.ale ten cykl mamy intensywny:)moze sie uda:)tego zycze nam wszystkim
-
Dziękuję dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa, to bardzo pomaga. Jestem w szpitalu, w południe miałam zabieg, fizycznie czuję się dobrze, praktycznie nie boli i krwawienie też nie jest mocne. Psychicznie powoli też się zbieram, może po prostu tak miało być. Coś nie zagrało tak jak powinno i się wszystko posypało. Następnym razem na pewno się uda! Musi i tego się będę trzymać. Pozdrawiam Was wszystkie, kochane jesteście.
-
Dziewczyny mam jeszcze pytanie, czy po poronieniu odstawiałyście na jakiś czas kwas foliowy? Bo mnie tak zalecił ginekolog ale właściwie nie wiem czemu by to miało służyć, byłam w szoku po informacji o martwym płodzie więc nawet nie zapytałam.
-
zozol biorę podstawową - zwiększoną powinny przyjmować cytat z interenetu "Kobiety, które urodziły już dziecko z wadą cewy nerwowej lub wada ta wystąpiła w rodzinie powinny przyjmować kwas foliowy w dawce 10 - krotnie większej tj. 4 mg dziennie. Większe zapotrzebowanie na kwas foliowy mają kobiety chorujące na cukrzycę, jednak w ich przypadku dawka kwasu foliowego powinna być ustalona indywidualnie przez lekarza"
-
zozol faktycznie w internecie piszą niektóre dziewczyny, że dostawały po poronieniu wyższe dawki. Większe dawki były przepisywane przez lekarza na receptę.
Ja jak już pisałam nie miałam zaleceń do brania większej dawki. Kwas foliowy biorę już od roku. A teraz to nawet dodatkowo jest w zestawie witamin dla kobiet na drugi trymestr ciąży. -
Witam Was Kochane
Wiem co czujecie , przezyłam to 2 razy straciłam córeczkę w 18 tyg ciazy(11.04 2012)
i drugą dzidzię 7tc (11.02 br) ból psychiczny jest okropny , nie potrafię przestać myśleć o moich Aniołkach. Wiem że nie mogę się poddać , że kiedyś będzie mi dane zostać "ziemską mamą" Jutro idę do ginekologa na kontrolę , mam nadzieję ze wszystko ze mną jest w porządku po tym zabiegu... będę napierać żeby dostać jakieś skierowania na badania bo czuje że to mój obowiązek..