Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Iza mi moj ginekolog tez tak powiedzial, ze zdrowej ciazy nic nie zaszkodzi. Ale powiedzial tez ze kolejna ciaza bedzie uznana jako zagrozona. Maz sie boi. A ja chce.
Ale czuje ze pobolewa mnie gardlo. Boje sie ze moglam sie przeziebic. -
Mi moja powiedziała, że nie koniecznie ciąża jest zagrożona. Jasne ciężarna jest spanikowana i potrzebuje więcej uwagi, ale najprawdopodobniej bardziej psychicznie. Mówiła też że gdy pracowała w Londynie, to przeraziło ją to że do 12tc w zasadzie kobietą nie pomaga się utrzymać ciąże. To jest okrutne z punktu psychicznego, ale jednak gdy się patrzy na statystyki to mniej dzieci rodzi się chorych. To jest tak jak mówicie jeżeli ciąża jest zdrowa to nic jej nie zaszkodzi.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
No tak, moja ciąża po poronieniu też była uznana za zagrożoną. Ale to oznacza tyle, że po prostu baczniej Cie lekarz obserwuje. W moim przypadku musiałam co 3-4 tygodnie badać hormony tarczycy i właściwie za każdym razem wiązało się to ze zmianą dawki leków.
Jak tylko wyszły mi 2 kreski i zadzwoniłam do gina, ten kazał mi odrazu, jeszcze przed wizytą, zacząć brać duphaston (spytał czy mi coś zostało).
Rozumiem, że Twój mąż Marlenko się boi. Oni wcale nie są tacy silni jakby się mogło wydawać. Wobec tego problemu każdy normalny facet, kochający swoją kobietę, wymięka. Ale "ciąża zagrożona" nie musi odrazu oznaczać czegoś złego.
-
ja byłam dzisiaj u mojego lekarza, mam czekac na 1 @ i wyniki histo-pat i przyjść do kontroli
z <przytulankiem> poczekać aż miną mi plamienia po zabiegu
zalecił kwas foliowy 2x1 i magnes czyli to co biorę
niby mamy zalecenie poczekac 3 miesiące ale, jeśli zdarzy się że zajdę w ciążę wcześniej to też nie powinno być problemu,
jak powiedział doktor nie muszę trzymać kalendarza w ręku
wszystko ładnie się goi, nie mam nadżerki
gdyby się okazało że jestem w ciąży to jak tylko się o tym dowiem to mam brać duphaston 1x1 i luteinę 2x1
ale i tak czekam na @ powinna być około 3-4 tygodnie po zabiegu
i poproszę o usg czy wszystko tam okIza75 lubi tę wiadomość
-
Mi gin też chciał wypisać leki podtrzymujące ciąże ale zastanowił się chwilę i powiedział że nie bo najpierw musi zobaczyć że ciąża rozwija się prawidłowo tam gdzie powinna.
Ja chyba jednak poczekam.. Mam 37,5 temperatury, jestem bardzo zmęczona ogólnie(dziś wstałam o 10.30 i to tylko dlatego że zostałam obudzona. Jestem w szoku że tak długo spałam), pobolewa mnie gardło.
W styczniu też źle się czułam, miałam biegunkę. Lekarz wypisał mi leki. Miałam podejrzenia że mogę być w ciąży więc parę dni przed @ zrobiłam test-negatywny. Gdyby już wtedy wyszedł pozytywny to pewnie nie brałabym leków.
Chyba lepiej poczekać jeszcze miesiąc niż znów móc przechodzić to samo. -
Iza a tak w ogóle to się należy 8 tygodni macierzyńskiego nie wiem czy wiesz?
A ja stwierdziłam że zadzwonię w poniedziałek do przychodni i odwołam wizytę u swojego gina i pójdę do drugiego bo mam nieodparte wrażenie że mnie nieco zlewa pomimo że jest bardzo miły. No ale jak na moje to powinien mi jakiekolwiek badania zlecić, morfologię tylko mam ze szpitala i glukozę. No i powinien mi kazać przyjść na kolejną wizytę a nie: "jak pani chce".
I nie wiem czy Wam mówiłam że dostaliśmy tą kasę z PZU w niecały tydzień. -
Malinka przytulam mocno, trzymaj sie, jestes bardzo dzielna
A ja sie caly czas dopatruje objawow ciazy, ciagle macam piersi-" bo moze juz zaczely boleć", ah juz wiem ze bede schizować na nowo przez pierwszych pare miesiacy staranek( tak bylo za pierwszym razem) poki co to tez czuje sie oslabiona jakby jakies przeziebienie mnie braloWiadomość wyedytowana przez autora: 16 maja 2014, 19:53
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Czarna dzięki, wiem, że się należy tzn. dowiedziałam się w poniedziałek od teściowej. I trochę poczytałam w necie, jak i co trzeba załatwić. Efekt - nawet nie próbowałam. Przypomniałam sobie, że przed samym zabiegiem w szpitalu dali mi jakieś dokumenty do podpisania - m.in. zgoda na zabieg i informacje z ktorymi miałam się zapoznać na spokojnie. Wtedy mignęło mi tylko coś o urodzeniu martwego dziecka i w ogóle tego w szpitalu nie czytałam bo ryczałam.
Jak to przeczytałam w domu to okazało się, że moje dziecko nie zostało zgłoszone do usc ze względu na wczesną ciążę i nieznaną płeć (a zgłoszenie jest niezbędne do uzyskania urlopu). I że szpital nie dopuszcza uprawdopodobnienia płci przez matkę.
Oczywiście mogliśmy wykonać badania genetyczne na swój koszt ale tego nie zrobiliśmy...
-
Ja w styczniu poroniłam- obwiniałam siebie,że się przemęczałam,mimo tabletek na podtrzymanie itd.
Moja gin powiedziała,że nie będzie czekać na kolejne poronienie 3 dni po wyjściu ze szpitala poszłam na badania i okazało się że mam zespół antyfosfolipidowy.Teraz jestem po jednym cyklu na CLO i od samego poronienia na macnej dawce kwasu foliowego i acardzie.
Przed każdą @ wyszukuję objawów ciąży..
Też zmieniłam gin przed ciążą ponieważ jak byłam u swojego że długo się staramy itd tonawet badań mi żadnych nie zlecił a taki miły był -
Iza75 wrote:Czarna dzięki, wiem, że się należy tzn. dowiedziałam się w poniedziałek od teściowej. I trochę poczytałam w necie, jak i co trzeba załatwić. Efekt - nawet nie próbowałam. Przypomniałam sobie, że przed samym zabiegiem w szpitalu dali mi jakieś dokumenty do podpisania - m.in. zgoda na zabieg i informacje z ktorymi miałam się zapoznać na spokojnie. Wtedy mignęło mi tylko coś o urodzeniu martwego dziecka i w ogóle tego w szpitalu nie czytałam bo ryczałam.
Jak to przeczytałam w domu to okazało się, że moje dziecko nie zostało zgłoszone do usc ze względu na wczesną ciążę i nieznaną płeć (a zgłoszenie jest niezbędne do uzyskania urlopu). I że szpital nie dopuszcza uprawdopodobnienia płci przez matkę.
Oczywiście mogliśmy wykonać badania genetyczne na swój koszt ale tego nie zrobiliśmy...
dokładnie miałam tak samo w szpitalu
zresztą będąc jeszcze w szpitalu miałam plan zaraz wracać do pracy, żeby nie myśleć o tym co się stało, ale teraz jestem zadowolona że mam trochę czasu na nabranie dystansu do sytuacji, a poza tym nie najlepiej się czułam przez pierwsze dni
dziś już daję radę bez nospy i przeciwbólowych -
Że co? Niby dlaczego szpital nie dopuszcza uprawdpodobnienia płci przez matke?! Myślałam że prawo to w całej Polsce takie samo, a nie co szpital to obyczaj ja pie*dole. Przecież to ich zasrany obowiązek zaświadczenie Ci wystawić o urodzeniu martwego dziecka bez względu na to czy da się rozpoznać płeć czy nie. Mi powiedzieli że mało prawdopodobne że da się rozpoznać płeć ale wtedy ja sama zdecyduję jaką wpisać... Na szczęście udało się rozpoznać ale przecież to nie ma nic do rzeczy... Normalnie trzęsie mnie jak widzę jak ludzie pozbawiają nas naszych praw, przecież co to za wysiłek zaświadczenie wypisać...
-
Czarnaa94 mi w szpitalu powiedzieli że jak chcę poznać płeć dziecka i mieć 50 parę dni urlopu to 350 zł muszę zapłacić i zrobić pogrzeb
zresztą to jak mnie "obsłużyli" to jeszcze inna bajka
nic mi kompletnie nie powiedzieli, gdyby nie net i lekarze z przychodni to nic bym nie wiedziała -
nie mam pojęcia, nawet dzisiaj gin mi powiedział że za czasów jak pracował jeszcze w szpitalu to się takich rzeczy nie praktykowało, ale nie wiem czy miał na myśli to że zawsze wydawali zaświadczenie o martwym urodzeniu dziecka czy to że nie robili takich badań
-
nick nieaktualnyDziewczyny mi powiedziała pielegniarka,że jeśli się zna płeć to najważniejsze, ja urodziłam tzn poroniłam chłopca już było widać siusiaka..to były pierwsze dni 13 tyg, do 7 dni po poronieniu zarejestrowała go w urzędzie stanu cywilnego,liczy się czas,tylko dzięki temu że zadzwoniłam się udało...byłam w ciężkim szoku jak ja to wszystko zrobiłam, poszłam do księdza, do zakładu pogrzebowego, wybrałam trumieke i sama włożyła tam mojego Franka...pisze o tym jak nie o mnie, jakby to był zły sen...zakład pogrzebowy wysłał za nas pismo wniosek o zwrot kosztów pogrzebu...
-
Iza75 mnie to szpital w ogóle załatwił na cacy
miałam zwolnienie na ciążę do 13.05 i w szpitalu mi powiedzieli że 14.05 mam wracać do pracy, chyba że coś mi się będzie działo, to mam iść do lekarza kierującego
miałam problem z L4 bo kadrowa powiedziała że szpital miał obowiązek wystawić mi L4 od dnia wypisu, musiałam szukać lekarz który wypisze mi L4 wstecz, na szczęście się udało
wyczytałam teraz że na rejestrację martwo urodzonego dziecka ma się tylko 3 dni
więc teraz i tak jest za późno aby cokolwiek załatwić