Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Gosiu tylko, ze ja plakalam prawie codziennie jak chlopak cis powiedzial to byl placz, jak sobie myslalam ' co by teraz bylo' a od dwoch dni cisza....jak przeczytalam te ksiazke, ktora mi polecilyscie 'niebo istnieje naprawde' to jakos tak....czuje, ze malenka jest tam do gory i czeka na nas...ale czasu nie cofne...nie przywroce jej zycia....placzem nic nie zdzialam....zyje z dnia na dzien wierzac, ze kiedysspotkam moje Sloneczko....czasem smutek mnie dopada taki silny...jak widze inne dzieci...jak slysze ich smiech...czasami zaplacze lekko nad moim losem...ale...trzeba zyc dalej...teraz bede walczyc o rodzenstwo dla Karinki.....nie chce czuc sie taka pusta w srodku jakby ktos wydarl mi serce...
-
ja tam jestem zadowolona siostry starsze o 12 i 14 lat, traktowały mnie jak córkę i rozpieszczały, ciuchy od nich dostaję do tej pory, ale to najmniej ważne teraz traktują mnie jak równą sobie i jesteśmy jak przyjaciółki, zwłaszcza z tą o 14 lat starszą, ona też straciła pierwsze dziecko więc doskonale mnie rozumie
z braćmi trochę inna sytuacja starsi o 17,16 i 6 lat
z tymi najstarszymi kontakt raczej mam kiepski
ale z tym starszym o 6 lat to mogłabym konie kraść
będzie on ojcem chrzestnym mojego dziecka umówione to było już lata temu
fajnie było mieć starszego brata bo miał fajnych kolegów nawet jeden z nich był moim chłopakiem w latach nastoletnich, taka pierwsza miłość
poprawiłam sobie humor pisząc o mojej rodzinceeM, ewcia21k, Iza75 lubią tę wiadomość
-
A u mnie chyba fałszywy alarm okres się chyba zaczyna... przynajmniej coś mi się plami a testy negatywne wychodzą.
No ale nic Jak nie teraz to może następnym razem a może i nawet lepiej, bo ja myślę, że coś się faktycznie zaczęło dziać tylko endo się jeszcze nie odbudowało jak powinno...
Więc plany na po okresie! Solarium, bo w czerwcu idę na ślub. No i sauna, sauna, sauna, bo kocham saunę!Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Paula tylko pamiętaj że to nie jest tak że da się zastąpić utracone dziecko innym
pozwól sobie na smutek, on minie z czasem
mamy teraz prawo być smutne, straciłyśmy kogoś bardzo dla nas ważnego i musimy się z tym jakoś uporać
ja myślę że starata dziecka jest dla mnie bardziej bolesna niż odejście taty w zeszłym roku, wtedy jakoś rodzina zjednoczyła się w smutku i żałobie, przeżywaliśmy to razem, a teraz czuję że dotyczy to głównie mnie, rodzina przyjeła informacę o dziecku, przyjęła informację o stracie, ale oni żyją dalej, mają swoje życie, a z moją stratą muszę uporać się sama
-
No ja teraz mam dylemat, czy załatwiać sobie transport na wieczór i pić, czy jeszcze poczekać... z alko łatwiej będzie znieść ciężarną koleżankę.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Jak znam moje szczęście to okres na dobre rozkręci się jak do nich przyjadę, a jak przyjadę już samochodem to i samochodem trza będzie wrócić... Jak na razie to tylko 1 plamienie miałam i dość tak boli mnie brzuch.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
no niestety troche tak jest, że otoczenie, może to poprostu jednorazowo przyjąc do wiadomości i za 2 dni już zachowuje sie jakby nic sie nie stało...
ale w tym może byc tez inny powód, czytałam taki artykuł, gdzie o tym było, że oni tak naprawde też to rozmyślają po swojemu, tylko nie chcą nas dołować...blędne koło
bo my dalej tkwimy w naszej załobie i to nam nie pomaga...
trzeba im dawać do zrozumienia, że nadal cierpimy i potrzebujemy czasu i wsparcia..
przecież w końcu musi być lżej...
gosia86 lubi tę wiadomość
Aniołek [*] 27.V.2014 6tc.
-
eM trudyny orzech do zgryzienia, nie wiem sama co bym zrobiła na Twoim miejscu, ale chyba jednak bym wstrzymała się od alko, no chyba że w ciągu dnia @ rozkręci się bardziej to wtedy bym się napiła
Maluszku pewnie jest tak jak piszesz to takie błędne koło
-
Witajcie dziewczyny
Hej Maluszek, widzę że niestety musiałaś do nas dołączyć. Przykro mi, przytulam Cię mocno
Nie było mnie parę dni bo się przeprowadzaliśmy i niestety nie jestem w stanie was nadrobić. Ale już wszystko w sumie mamy ogarnięte więc będę znowu regularnie zaglądaćMaluszek lubi tę wiadomość
-
No ja właśnie też nie wiem zupełnie, jeśli się nie rozkręci to pewnie oleje picie, aż tak mi nie zależy. Ma z godzinę-dwie żeby się zdecydować potem to już będzie za późno żeby dzwonić.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
Nie zastapie Karinki nigdy ale to dla mnie ogromna strata, ktora chyba przebolalam i etap ostatni z zaloby mi zostal...chyba tak....nie wiem jak mam to wytlumaczyc...remont w koncu ruszyl, wiec nawet czasu na myslenie nie mam...czasami czuje sie podle, ze zapominam o Coreczce ale nic jej juz nie pomoze....wieczorkiem czasem o niej pomysle a tak....taka jest kolej rzeczy...ktos sie cieszy dzieciatkiem a ktos zegna sie z nim i musi zyc dalej....pokochalam to Dzieciatko odkad pojawilo sie pod moim serduszkiem..,zycie mimo poczatkowego strachu, stalo sie piekniejsze...bylam taka ciekawa czy sobie poradz, czy faktycznie mimo zmeczenia i bezsilnosci bede kochala coraz bardziej to malenstwo....niedosyt macierzynstwa tutaj mam? Moje zycie jest puste i mimo smiechu czuje bol i smutek....nie chce zeby wszyscy wokol mnie zachowywali sie jakby nic sie nie stalo....moja mama za bardzo smierc wnuczki przezyla zebym mogla z nia pogadac ale czasem wymsknie mi sie...raz powiedzialam jak jechalysmy na kontrol rany, ze dzisiaj mialam isc do szpitala na wywolanie porodu a teraz jade bo musze sprawdzic czy wszystko ok. To bez sensu...ajjj jak ja bym chciala zasnac i juz nigdy sie nie obudzic...ten swiat jest zbyt okrutny....