Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Czytałam artykuł jak tutaj 17 letnia dziewczyna urodziła dziecko i jej zabrali mimo zapewnien jej i chłopaka rodziców,że to oni będa chować dziecko.Jak juz by miala zajsc,to niech to bedzie po 18-stce a nie w tak młodym wieku.Niby mi powtarza,że glupia nie jest i wie skad sie dzieci biorą i ostatnio pokazala mi na faceboku,ze mojej kuzynki córka ma 17 i bedzie teraz rodzic a rok temu razem sie kompaly w jeziorze i nie miala brzucha.Jak ją zobaczyła,to mówiła,że sobie zycie zmarnowała itd.Mam nadzieję,że będzie rozsądna. Kurde u ans sa biale noce i widno 24 godz na dobe,że nie chce mi sie spac.
-
eM wrote:Nie brałam, ale miałam już przepisaną, nie zdążyłam
Maju to że zapytała Ciebie, a nie koleżanek czy googla to super! Podziwiam!
A ja mam i prysznic i wannę i powiem, że 99% wypadków wybieram prysznic.
Maju ważne że masz świetny kontakt z córkami tylko pozazdrościć
moja siostra ma syna 15 letniego i ani ona ani jej mąż nie potrafią porozmawiać z nim o seksie, a ogólnie wydaje się na pozór że mają super kontakt rzodzice dziecko
to że Twoja córka poszla do pielęgniarki i do Ciebie nie świadczy że masz bardzo mądre dziecko
ale to jak traktują u was nastoletnie matki jest tragiczne
mam 14 letnia bratanicę i jakoś nie wyobrażam sobie że to to małe dziecko mogłoby uprawiać seks jakoś w głowie się nie mieści -
tak na szybko czytałam co wieczorkiem napisałyscie . ja jestem w szkou ze juz 14-15 latki tak zaczynają również ale ja tez staram się mieć dobry kontakt z corką. ma 8 lat ale jestem otwarta z nią na wszystkie rozmowy juz powoli tłumacze jej o miesiączkach dojrzewaniu gdy zapytała jak sie robi dzieci powiedziałam jej z grubsza ale nie owijalam w bawełnę. Uwazam ze Maja ma bardzo dobre podejscie do tego. Prawda jest taka że dziecko jak ma cos zrobic to i tak to zrobi mimio ze my sie nagadamy, ale dzięki temu że ma z córkami bardzo dobry kontakt wie co i jak i jest na bieżaco. Tez bardzo mi zależy by córka mówiła mi o wszystkim wtedy ewentualnie będę mogła jej pomóc.
u mnie minęło 25 dni od zabiegu i dzis dostałam @. jest jak na pierwszy dzien podobna do @ przed, więc chyba w normie. ale musze poobserowac, a jutro mam wiz u gin, nie wiem jak to będzie mam@ ehhWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2014, 06:58
-
nick nieaktualnyWitam )
ja w wieku 14-15 lat nie myślałam w ogóle o seksie. Rok później miałam chłopaka i mimo jakiegoś tam "zbliżenia" nigdy mi do głowy nie przyszło, żeby uprawiać z nim seks.. Wszystko się zmieniło. Ja to zaobserwowałam jak pracowałam w Placówce resocjalizacyjnej dla nieletnich.. seks to dla młodzieży chleb powszedni. Jedna podopieczna mając 16 lat zaszła w ciąże i jakoś specjalnie się nie przejęła.. Ale tutaj wchodził inny aspekt - rodzinny. Więzi rodzinne a raczej ich brak miały pewnie kolosalny wpływ na decyzję tych dzieciaków. Dobry kontakt z rodzicami i rozmowy wiele dają. Chociaż moja mama o seksie ze mną nie rozmawiała. O dojrzewaniu tak, o seksie nie. Ja nigdy nie pytałam. Nie ciekawiło mnie to zupełnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2014, 07:13
-
Dzień dobry
Widzę, że temat nieletnich matek był, no to u mnie taka 15letnia dziewczyna ma synka...rodziła po mnie, ale to już pisałam. Poza tym zazdroszczę tak dobrego kontaktu jaki ma Maja z córkami. Moja mama rozmawiała ze starsza siostrą a ze mną nigdy, no i jak wyszło, że jestem w ciąży to spytała czy nam gumki pękły albo czy nam brakło, bo ona mogłaby nam kupić, ale ja wstydze się nawet powiedzieć, że miałam już @. Moja młodszą siostre, która w grudniu będzie miała 18stke, uświadamiam ja, żeby uważała, bo jeszcze szkoły nie skończyła. Najmłodsza to jak baba z wojska- chłopak nie ale szlajanie się po wsi tak
No i tak też zaczynamy kolejny dzień bez ukochanego, bo zapewne znowu koło 21:00 wrócą.ehhh
A jutro gin, cieszę się strasznie, że tak szybko zleciało. Wczoraj mówiłam R, że nie pamiętam nawet jak w dniu porodu cierpiałam przez te skurcze, i później jak przez szwy wyłam z bólu dwa tygodnie.... to mineło....mimo że nie tule w ramionach dzidziusia to jednak doszłam do siebie, troszkę dłużej to trwało ale żyje. Przeżyłam poród martwego dzidziusia to i kolejny poród nie będzie dla mnie straszny. Ajj no i tym razem nie uwierze jak powiedzą mi, że nie trzeba nacinać, bo ja w hu* pękłam i to bolało.
Dobra koniec smęcenia. Biorę się za dalszy ciąg projektowania pamiętniczka
Miłego i słonecznego dnia życze:* -
Dobry
Wracając jeszcze do tematu mojej sesji.. Nie wiem czy to pisać bo mam wrażenie że mnie wyśmiejecie..
Ja ostatnio zaczęłam częściej "rozmawiać" z Arkiem, ot tak, taki monolog gdy jest mi smutno czy źle. Dużo z nim gadałam jak się uczyłam, że ten materiał taki trudny, że tego nie czaje, że mam za mało czasu by to ogarnąć i by mi pomógł to zaliczyć.
I wszystko zaliczyłam. Mimo że czasem moja wiedza była równa zeru.
Wracając z kolei do tematu @ to jest to moja 5 po poronieniu i dopiero teraz coś się tak diametralnie zmieniło. Do tej pory w 1 dniu @ bez tabletek nie dawałam rady, teraz nie wzięłam chyba ani jednej. I od paru dni dziwnie bolą mnie jakby jajniki. Raz jeden, raz drugi. Czasem jest to taki ból jak na @.
Maja co do relacji z córką to naprawdę szacun! Też bym chciała mieć w przyszłości taki kontakt z dziećmi.
ewcia21k, inessa lubią tę wiadomość
-
Powiem Wam że moja przyjaciółka (A) planuje ślub.
Ogólnie dziewczynie się nie układało.
Ponad 2 lata temu poznała rewelacyjnego chłopaka, zaczęli się spotykać. Normalnie cud, miód i orzeszki. Na rękach ją nosił i w ogóle taki w nią zapatrzony. Ona zaszła w ciąże. Po paru tygodniach dzwoni do niej jakaś dziewczyna że ona też jest z tym facetem w ciąży i w ogóle. Rozstali się.
Poza tym wcześniej wyszło na jak że miał żonę, siedział w więzieniu za pobicie kochanka żony i ma córkę.
Swojego synka nie widział ani razu choć młody ma ponad rok. (Jestem chrzestną)
Teraz A spotyka się z takim kolegą ze studiów. Niedawno się zaręczyli i pod koniec wakacji planują ślub.
Ale coś mi w tym kolesiu nie pasuje. Jak dla mnie jest za śmiały. Jak widział mnie pierwszy raz to gadał ze mną jak ze starą kumpelą i "pouczał" mnie co mój chrześniak lubi, a co robi a co nie.
Poza tym dziewczyna ogólnie jest zapracowana. Ma studia zaoczne, pracę, działkę na której pracuje z rodzicami i dziecko którym musi się cały czas zajmować sama. Nawet nie ma czasu pisać pracy dyplomowej. Ostatnio stwierdziła że nie będzie się bronić.
A gdzie w tym wszystkim jest narzeczony? Może i mam złe podejście ale uważam że kurcze powinien jej pomóc. Chce stworzyć z nią rodzinę? Niech ją trochę odciąży, zajmie się dzieckiem żeby A mogła dokończyć pracę.
Cos nie trawie tego chłopaka.
I w ogóle wczoraj dowiedziałam się o tym ślubie. Widziałam że nie wie jak mi to powiedzieć ale mówiła że bardzo chce żebym była na jej ślubie ale oni robią później takie małe przyjęcie na które zapraszają tylko rodzeństwo i dziadków i głupio jej zapraszać mnie na ślub a na przyjęcie nie.
Nie powiem że nie zrobiło mi się przykro jak usłyszałam że nie ma mnie w swoich planach ale rozumiem. Zapewne jakby mnie zaprosiła to później by było ze strony rodziny że koleżankę to zaprosiła a kogoś tam to nie. -
Dzień dobry
Później Was nadrobię,chciałam tylko napisać o wczorajszej wizycie,więc jest wszystko ok Żadnej torbieli czy innego paskudztwa nie ma Dostałam luteinę na wywołanie i trzeba czekać aż łaskawa @ się pojawi.
Miłego dzionkaMarlena, Ewelcia, inessa, Magic lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyewcia21k wrote:Dzień dobry
Później Was nadrobię,chciałam tylko napisać o wczorajszej wizycie,więc jest wszystko ok Żadnej torbieli czy innego paskudztwa nie ma Dostałam luteinę na wywołanie i trzeba czekać aż łaskawa @ się pojawi.
Miłego dzionka
to super, że wszystko jest dobrze -
Dzień dobry kochane
Wczoraj nie udało mi sie nic napisać z telefonu. Cały czas mi tekst zjadało...a byłam cały dzień poza domem.
Miałam wczoraj dzień wychodny Bartek został z małym a ja do Wawy najpierw do psychiatry, potem połaziłam po sklepach a na koniec spotkałam sie z przyjaciółka na piwku:-) Fajnie było, choć dzis lekko boli głowa
Psychiatra dałą mi jeszcze miesiąc zwolnienia, nawet specjalnie o to nie prosiłam ale w sumie sie ciesze, bo nadal jakos nie moge myslec o powrocie do pracy. Na razie myśle o wyjeździe na Mazury, za niecałe 2 tygodnie...
Maju gratuluje relacji z córkami
Ewcia cieszę sie, że jest ok. Pozostaje czekacewcia21k, inessa lubią tę wiadomość
-
Iza chyba Ci zazdroszczę wolnego bo ja pi 2 tygodniach już zmęczona jestem wstawaniem rano lub późnym chodzeniem spać
Ewcia najważniejsze że nic złego się nie dzieje
a u mnie nadal nic @ nie ma
Paula myślę że pewnie masz lepszy kontakt z siostrą i Tobie łatwiej z nią rozmawiać niż mamie, choć to trochę dziwne że ze starsza siostrą rozmawiała a z wami nie
Marlena to przykre co piszesz, ale może daj im szanse może coś z tego będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2014, 08:57
ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Iza a czemu poszłas na zwolnienie? przeciez nalezy sie macierzynski dwa miesiace. ja żałuje że odrazu nie poszłam bo byłam tylko dwa tyg na zwolnieniu a gdybym nie wróciła do pracy mogłabym skorzystac z macierzynskiego a tak to było juz za późno.
ewcia- super że u ciebie wszystko ok, sorki ze nie wstawiłam tych wzorów firanek ale miałam zabiegane popołudnie dzis jeszcze mam po południu przedstawienie u córki w szkole.ewcia21k lubi tę wiadomość
-
Teraz mogę coś napisać,mały w szkole i wszystko w domciu ogarnięte ;p
Maju-super masz kontakt z córkami,też kiedyś mam nadzieję będzie tak u mnie
Mój mąż też narzeka na białe noce I my za 3 tyg lecimy do niego
Marlena-gratuluję sesji
Miru-dasz radę,ciesz się,że masz czym czas i myśli zająć
Anet-nic nie szkodzi nie pali się
Gosia pewnie @ i do Ciebie niedługo zawita
A co do @ po to u mnie dopiero jest pokręcone!
Najpierw normalnie,potem późno bo ta torbiel,potem jakieś plamienia a teraz znowu ten przestój,masakra jakaś,ale gin powiedziała,że i tak ZAJDZIEMY w tą ciążę
Iza75, eM lubią tę wiadomość
-
anet525 wrote:Iza a czemu poszłas na zwolnienie? przeciez nalezy sie macierzynski dwa miesiace. ja żałuje że odrazu nie poszłam bo byłam tylko dwa tyg na zwolnieniu a gdybym nie wróciła do pracy mogłabym skorzystac z macierzynskiego a tak to było juz za późno.
ewcia- super że u ciebie wszystko ok, sorki ze nie wstawiłam tych wzorów firanek ale miałam zabiegane popołudnie dzis jeszcze mam po południu przedstawienie u córki w szkole.
Anet ja niestety nie mam aktu urodzenia dziecka wiec o macierzynski nie mogłam sie starac. Jak sie dowiedziałam, że tak można to juz było za późno. Oczywiscie w szpitalu nikt mi nie powiedział, że mam takie prawo...
Wiec poszłam na zwolnienie, nie byłam w stanie psychicznie wrócić do pracy, rzygac mi sie chcialo na mysl o wspólczujacych (szczerze lub nie) spojrzeniach i pocieszaniu. Teraz juz w zasadzie zniosłabym i to ale mam w pracy teraz niezły bur**l wiec jesli moge jeszcze troche pobyc z dala od tego to korzystam. -
iza to wszystko wyjasnia. Jak ja ci zazdroszczę zwolnienia mi sie wcale nie che pracowac straciłam chęci do wszystkiego. mam lepsze i gorsze dni ale zdecydowanie za szybko wróciłam do pracy:(
Gosia a ty odrazu wróciłas do pracy? -
Witajcie dziewczyny
Maja ja uważam że to za wcześnie na współżycie, ale masz rację, lepiej je uświadamiać i mieć nad tym jako taką "kontrolę". To bardzo dobrze że nie boją się przyjść do Ciebie i porozmawiać. Każdej mamie życzę takiego kontaktu z dziećmi, a dzieciom takiej mamy Ze mną mama na te tematy nie rozmawiała, ale miałam własny rozum
Marlena gratuluję zdanych egzaminów. Ja też czasem mówię do Olka. Jak leżałam teraz w szpitalu i byłam przed USG to prosiłam go żeby zadbał o mamusię i żeby wszystko było dobrze
My się wybieramy w czwartek nad jeziorko tylko ciekawe co z tego wyjdzie jak taka pogoda ;/ Niby słońce świeci a zimno jest -
Marlena gratulacje :*
Ewcia super, że wszystko jest dobrze
Czarna udanego wyjazdu życzę :*
Gosia moja mama nigdy nic nie owija w bawełne ale może i siostra nie chce się przyznać czy rozmawiała z mamą. Odkąd mieszkam z R mało z nimi gadam.
No to teraz Wam się pożale mój tatko chce zabrać za dwa tygodnie mojego R do Gniezna...i to na cale 2tygodnie....jestem zła, załamana, wściekła i wgl jeszcze na tak długo jak do tej pory nie rozstawaliśmy się...chciałam sama wyjechać do rodziców żebyśmy odpoczęli od siebie ale nie na 2tygodnie teraz to ja potrzebuje chłopaka chociaż wieczorem żeby mieć ramie do wypłakania się. No i jeszcze nici z wakacji dluzpższych niż 3dni, bo od sierpnia R będzie już pracował na umowę. W sumie w sierpniu dlugi weekend ale wyjazd wypali jeśli w soboty będzie miał wolne. Czemu to wszystko musi się tak komplikować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 czerwca 2014, 11:24
ewcia21k lubi tę wiadomość
-
cześć dziewczyny,
znalazłam to forum przypadkiem, piszę do was bo straciłam córeczkę w listopadzie , walczyła kilka godzin po porodzie o życie ale nie dała rady świat mi się zawalił. Muszę się komuś wyżalić, może tutaj będzie mi lepiej.aniołek 8 tc
Zosia 38tc 29.11.2013 Aniołek (*)
Potykając się można zajść daleko, nie wolno tylko upaść i nie podnieść się