Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
dzięki dziewczyny... dla mnie to jest mega świeża sprawa bo tak naprawdę z wczoraj... za dużo stron do nadrabiania, żeby poznać Wasze historię ale chciałam zapytać czy obyło się u Was bez zabiegu?? bardzo bym go nie chciała, wg mojego gina nie mam już po ciąży nic poza endometrium za dużym i skierował mnie do szpitala a ja tak do niego nie chcę iść...leżałam w czasie ciąży tydzień i powiedziałam sobie, ze na ten oddział już nie wrócę... i tak myślę, że chyba normalne jest, że w kilka godzin po poronieniu (ok 7) endometrium jeszcze nie jest złuszczone - miałam wczoraj 10mm to też nie jest strasznie chyba dużo

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
tak Gosiagosia86 wrote:Dora ja nie pomogę w tej kwestii bo u mnie był zabieg
my się chyba znamy z portalu fajna mama??
to tam wyczytała o stronie ovufriend
jak się czujesz?? doszłaś już do siebie trochę?? staracie się już??

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
na pewno jest lepiej, niż na samym początku, mineło już dwa miesiące, płaczę już coraz rzadziej
dzisiaj mija 9 tydzień, w przyszłym tygodni weszłabym w 20 tc
jeszcze się nie staramy, na razie próbuję porobić badania (tylko cięzko mi utrafić we właściwy dzień bo nie wiem czy była owulacja
)
zaczniemy się starać w sierpniu lub we wrześniu, zależy czy uda mi się męża przeknać żeby zacząć wcześniej
dziewczyny tu bardzo mi pomogły się pozbierać
mam nadzieję że i Ty dojdziesz do siebie, choć nigdy już nie będzie tak samo jak przed, pomógł mi też powrót do pracy, taka namiastka normalności -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnya któy to był tydzien ciąży?dora8201 wrote:dzięki dziewczyny... dla mnie to jest mega świeża sprawa bo tak naprawdę z wczoraj... za dużo stron do nadrabiania, żeby poznać Wasze historię ale chciałam zapytać czy obyło się u Was bez zabiegu?? bardzo bym go nie chciała, wg mojego gina nie mam już po ciąży nic poza endometrium za dużym i skierował mnie do szpitala a ja tak do niego nie chcę iść...leżałam w czasie ciąży tydzień i powiedziałam sobie, ze na ten oddział już nie wrócę... i tak myślę, że chyba normalne jest, że w kilka godzin po poronieniu (ok 7) endometrium jeszcze nie jest złuszczone - miałam wczoraj 10mm to też nie jest strasznie chyba dużo
-
ja tez jestem po zabiegu. Gosia ma racje tutaj powoli zaczniesz dochodzic do siebie. u mnie tez minęły dwa miesiace . nie zapomne nigdy popłakuje jeszcze czasem szczególnie gdy widze malenstwa. ale tu dziewczyny mozno sie wzpierają nawzajem. mam tylko nadzieje ze zadnej z nas sie to juz nigdy nie powtórzy
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Thalia wrote:O ja też na fajnej mamie jestem byłam na grudniowych mamusiach
Anet ja się nie poddaje tylko stwierdzam że próbuje jeszcze dwa cykle a później już nie chce bo i wiek i wiek mojego tez wchodzi powoli do 50 wiec trzeba się ostro zabrać albo odpuścić
i co zaczniesz sie zabezpieczac???
gosia86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ciąża już poroniona i endometrium tylko zostało do złuszczenia? jak tak to sama się oczyścisz.. ja miałam dylemat o 20 zaczelam tracic dziecko i nie chcialam jechać do szpitala bo mialam i chcialam sie oczyścić sama. ale o 4.30 tracilam przytomność tyle poszło krwi i ból był nie do zniesienia i zabrała mnie karetka... lekarz pytał czy chce zabieg i mialam dylemat ale powiedział, że jest to dla mnie zagrożenie życia.. i się z wielki bólem serca zgodziłąmdora8201 wrote:9tc - dokładnie 8tc5d - 3 tygodnie wcześniej na usg (ostatni raz kiedy miałam mierzone) było 23mm
-
wiecie mi jest chyba łatwiej - bo ja od 3 tygodni byłam na to gotowa, moja ciąża przebiegała z problemami, każdy lekarz (a konsultowało mój przypadek z 6) mówił o powodzeniu jej w kategorii cudu... miałam dużo czasu na pożegnanie się z Grochem (tak nazywaliśmy w domu maluszka), pogodzenie się z tym, nie zdążyłam zobaczyć serduszka... powiem Wam szczerze, może to wyrodne lub nieczułe ale jak przedwczoraj dostałam krwawienia a wczoraj poroniłam to poczułam coś na wzór ulgi i taki spokój... całe 3 tyg żyłam w okropnym napięciu, raz wierzyłam, że sie uda bo cuda się zdarzają a za chwilę wątpiłam we wszystko... kosztowało mnie bardzo dużo i dosłownie posiwiałam... jest mi strasznie przykro i żal ale wiem, że tak musiało być bo coś gdzieś na początku poszło nie tak... natura wie co robi w tym przypadku też zadziałała... mój Grochu walczył dzielnie i zawsze będzie w moim sercu ale już nie rozpaczam... Jeden cud już mam, siedział wczoraj cały dzień koło mnie przytulał, całował i powtarzał jak mocno mnie kocha... ma 6 lat więc teraz ja muszę być dzielna dla niego...anet525 wrote:ja tez jestem po zabiegu. Gosia ma racje tutaj powoli zaczniesz dochodzic do siebie. u mnie tez minęły dwa miesiace . nie zapomne nigdy popłakuje jeszcze czasem szczególnie gdy widze malenstwa. ale tu dziewczyny mozno sie wzpierają nawzajem. mam tylko nadzieje ze zadnej z nas sie to juz nigdy nie powtórzy

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualny
-
tak ciąża poroniona, szyjka mega miękka,szeroko otwarta i nisko. zostało tylko endometrium o nieregularnych zarysach i niejednorodnej echogenności... chciałabym się oczyścić sama, jak mi gin powiedział, że endo ma 10mm to sie ucieszyłam, że mało ale on zaczął mówić coś o zakażeniach itd i lepiej by było jakbym tabletki dostała ale wiemy oboje jak to jest w moim szpitalu i jeśli trafię na lekarza "zabiegowego" to nie odpuści... z jednej strony chciałabym zostać i spróbować sama a z drugiej ten mój lekarz mi na rozsądek wjeżdżał...Amy wrote:A ciąża już poroniona i endometrium tylko zostało do złuszczenia? jak tak to sama się oczyścisz.. ja miałam dylemat o 20 zaczelam tracic dziecko i nie chcialam jechać do szpitala bo mialam i chcialam sie oczyścić sama. ale o 4.30 tracilam przytomność tyle poszło krwi i ból był nie do zniesienia i zabrała mnie karetka... lekarz pytał czy chce zabieg i mialam dylemat ale powiedział, że jest to dla mnie zagrożenie życia.. i się z wielki bólem serca zgodziłąm

Młody 16.09.2008, Grochu (*) 9tc :*
http://i9.photobucket.com/albums/a96/doda8201/08aborygen_zps4e330bfe.gif -
nick nieaktualnyIdź do szpitala, mają obowiązek podać tabletki... Po prostu powiedz, że na zabieg nie wyrażasz zgody. Nie mogą Ci go zrobić.. Ja jakbym mogła cofnąć czas nie zrobiłabym zabiegu
Ale chodziłam z martwą córką 7 tygodni i to trochę mnei martwiło, tym bardziej, że mówił o zagrożeniu mojego życia no i niestety się zgodziłam. Ale jakby nie było to poronienie wstrzymane, na zabieg bym nie poszła
-
Witajcie

Dora bardzo mi przykro z powodu twojej straty
tutaj dojdziesz do siebie bo dziewczyny sa cudowne i dają nadzieje 
ja miałam ciaze obumarła i miałam do wyboru tabletki albo szpital i wybrałam tabletki a dokładnie cytotek. Kontrole miałam po tygodniu i wszystko się samo oczyścilo wiec nie musiałam mieć zabiegu. Tylko ja nie mieszkam w Polsce. Moim zdaniem powinno się kilka dni poczekać a oni skrobia czy jest potrzeba czy nie
Thalia, Anet bardzo mi przykro, ze w tym cyklu się nie udało - w następnym wszystkie będziemy w ciazy
Thalia musisz poprostu odwiedzić męża w odpowiednim czasie 
Gosia kolacja, winko i ładna bielizna i nie trzeba będzie męża namawiać
gosia86 lubi tę wiadomość
-
Ja wolałam nie widzieć co ze mnie leci bo niektóre dziewczyny ronią na gazęLemurek27 wrote:Witaj Dora - przykro mi z powodu Twojej straty
przytulam mocno...
ja nie miałam zabiegu oczyściłam się sama ale widok tych wszystkich skrzepów ... straszne to było ...
oczywiście na podpasce się trafiło ale po tabletce godzinę nie schodziłem z wc i wtedy większość ze mnie wyleciała.










