Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też jestem w dobrym nastroju bo dostałam dziś 2 @ po zabiegu
Czekamy jednak z mężem do 3 @ i dopiero wtedy zaczynamy starania. Różnie na ten temat myślałam, ale jednak boje się wcześniejszych staranek. Dam rade jeszcze ten 1 cykl
tym bardziej, że urlop przede mną
[/url]
Aniołek - maj 2016
Aniołek - maj 2014 -
Cześć dziewczyny. Jestem nowa, ale od tygodnia bacznie czytam wpisy na tym forum. Niestety poronienie "dopadło" i mnie
Dokładnie tydzień temu miałam łyżeczkowanie i straciłam swoje dwa dzieciaczki [*] [*].
Dzień przed zabiegiem podczas kontrolnej wizyty dowiedziałam się, że moje 11 tyg. bliźniaki nie rosną i a ich serduszka przestały bić. Nie tylko dla mnie, ale również dla mojego męża, był to najgorszy dzień w życiu. Wizyta podczas, której mieliśmy zobaczyć nasz dwie fasolki.
Była to moja pierwsza ciąża. Czułam się fantastycznie, dlatego usłyszenie, że maleństwa nie rosną i nie ma dla nich szans była tym bardziej irracjonalna...
Teraz tym bardziej chcę mieć dziecko! Nie wiem ile mam czekać do momentu podjęcia starań. Ginekolog powiedział jedynie, że max. 6 m-cy. Dziś z nim rozmawiałam. Beta HCG spada wolno - dziś wynosiła 897. Przed wizytą, którą mam 11 sierpnia muszę wykonać dwa badania:
1. Przeciwciała antyfosfolipidowe;
2. Przeciwciała antyplemnikowe.
Któraś z Was miała podobne zalecenia?
agniesja lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Ja też myślałam, że 3 cykle to strasznie długo ale zleciało nawet nie wiem kiedy. Dziś z chwilą gdy dostałam 3 @ spadł ze mnie jakiś taki ciężar "czekania". Powiedziałam mężowi, że zaczynamy produkcję
Ulka84, Lemurek27 lubią tę wiadomość
Córka 8 lat
2 Aniołki (13.05.2014 i 17.11.2014) -
Witaj Anastazja. Przykro, że i Ciebie to spotkało. Mi lekarz powiedział, że po zabiegu trzeba odczekać ze staraniami tyle ile wynosiła ciąża. Czyli u Ciebie to jakieś 3 m-ce. Ale jak to zwykle bywa...co lekarz to inna opinia. Ja też na początku miałam mieć bliźniaki. Później jeden się zresorbował a jeden dalej rozwijał. W 9 tyg i jemu przestało bić serduszko. Wiem co czujesz. Uwierz mi jednak, że można to sobie czasem przetłumaczyć, nawet trzeba aby móc dalej normalnie funkcjonować. Ja tak bardzo chciałabym znów zajść w ciążę,skupiłam się na przygotowaniach organizmu do tego . 3 m-ce zleciały bardzo szybko. Od dziś zaczynam cykl starań. Zobaczysz, że i u Ciebie będzie dobrze. Trzymam kciukiCórka 8 lat
2 Aniołki (13.05.2014 i 17.11.2014) -
Gratuluje Marto i biedronko owocnych starań. Jak powiecie mi jak wam przesłać wiruski fasolkowe to to zrobię.
Anastacjo ja straciłam swoje malenstwo w 14 tyg ale mi beta szybko spadla po zabiegu @ dostalam bo 25 dniach. Lekarz zalecil mi odczekać dwa cykle. Ja nie zdązylam i po pierwszym zaszłam ponownie. Narazie jest wszystko w porządku. Tobie bym radzila byś poczekała aż beta zejdzie do zera zaobsereuj ile minie do pierwszej@ i odczekaj 2-3 cykli. To bezpieczny termin. Bardzo mi przykro ze musiałaś do nas dołączyć. Ale wszystko się ułoży potrzeba na to czasu. Każda z nas doskonale rozumie co uczujesz -
nick nieaktualny
-
Witajcie dziewczyny,
witajcie Anastazjo i Bluberry - przytulam Was :-* wiem, że jest ciężko ale uwierzce, jeszcze będziecie tulić swoje dzieciątka. Każda z nas przeszła lub nadal przechodzi żałobę, z czasem jest lżej. Widzę po sobie różnicę i zmianę jaka zaszła we mnie przez ostatnie 2,5 miesiąca. Nadal pamiętam ale mogę już normalnie funkcjonować i patrzeć z wielką nadzieją w przyszłość. Z Wami też tak będzie. Póki co wyplaczcie się...tutaj albo bliskiej osobie...to pomaga. Buziaki
-
Dziękuję za ciepłe słowa. Moje bliźniaki obumarły w 7 i 8 tc. Dowiedziałam się w 11.
Aneto, gratuluję z całego serca!!! I życzę spokojnych 9 m-cy. Biedronko, w jaki sposób przygotowywałaś się do kolejnego dziecka? Ja na ten moment skupiłam się na podniesieniu wyników morfologii - nieoceniona w tej materii jest moja babci, która kisi dla mnie kwas buraczany (po wycięciu mięśniaka macicy w 2010 roku - raczyła mnie tym samym "specyfikiem" i po miesiącu picia - szklanka dziennie) miałam wręcz książkowe wyniki.Dodatkowo łykam kwas foliowy + suplement diety "Falvit" + magnez w wit. B6. Staram się zdrowo odżywiać, ale z tym różnie bywa. Jakieś inne rady???Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2014, 09:07
agniesja lubi tę wiadomość
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Hejka kochane :* przepraszam że się nie odzywam, ale nie mam czasu bo robimy dach u rodziców. Jak wyjeżdżam z domu o 6 to wracam o 20 i kładę się spać. Na szczęście nie miałam dużo do nadrabiania
Witam nowe dziewczyny, bardzo mi przykro z powodu waszych strat, przytulam was mocno :*
Anet kochana gratulacje! Bardzo się cieszę i trzymam kciuki żeby było wszystko dobrze, na pewno będzie -
Anastazjo ja zaraz po zabiegu poszłam do apteki, Pani poleciła mi jakiś dobry preparat na krwinki, zawierał też żelazo. Piłam to z m-c. Ale mysle, że kwas buraczany jest na pewno bardzo dobry. Kwas foliowy brałam cały czas. Jadłam tez dużo ziaren słonecznika, dyni i suszone śliwki na poprawe endometrium. Poza tym tak jak Ty staram się zdrowo odżywiać. Dziś jadę do sklepu zielarskiego po zioła Ojca Sroki i z nimi zaczynam mój pierwszy cykl starań p.p.Córka 8 lat
2 Aniołki (13.05.2014 i 17.11.2014) -
Witajcie Blueberry i Anastazjo
Przykro mi, że i Was los tak paskudnie doświaczył. Mam nadzieję, że poczujecie się tu jak u siebie, podzielicie się z nami swoimi rozterkami, a my na pewno postaramy się pomóc
Tak jak Iza napisała czas leczy rany, ale to ile go potrzeba to już zupełnie indywidualna kwestia.
Anastazjo ja też robiłam antykardiolipinowe i inne dotyczące krzepliwości krwi, ponoć to bardzo ważne. Co do antyplemnikowych to nie robiłam a tak na logikę biorąc to jak już byłyśmy w ciąży to czy to nie znaczy że ich nie ma? Bo te przeciwciała niszczą plemniki a to przecież nie nasz przypadek? Sama nie wiem
Ja jeszcze oprócz tych krzepliwości robiłam toxoplazmozę, różyczkę, cytomegalię, tsh i w sumie tyle -
Anastazja85 wrote:Cześć dziewczyny. Jestem nowa, ale od tygodnia bacznie czytam wpisy na tym forum. Niestety poronienie "dopadło" i mnie
Dokładnie tydzień temu miałam łyżeczkowanie i straciłam swoje dwa dzieciaczki [*] [*].
Dzień przed zabiegiem podczas kontrolnej wizyty dowiedziałam się, że moje 11 tyg. bliźniaki nie rosną i a ich serduszka przestały bić. Nie tylko dla mnie, ale również dla mojego męża, był to najgorszy dzień w życiu. Wizyta podczas, której mieliśmy zobaczyć nasz dwie fasolki.
Była to moja pierwsza ciąża. Czułam się fantastycznie, dlatego usłyszenie, że maleństwa nie rosną i nie ma dla nich szans była tym bardziej irracjonalna...
Teraz tym bardziej chcę mieć dziecko! Nie wiem ile mam czekać do momentu podjęcia starań. Ginekolog powiedział jedynie, że max. 6 m-cy. Dziś z nim rozmawiałam. Beta HCG spada wolno - dziś wynosiła 897. Przed wizytą, którą mam 11 sierpnia muszę wykonać dwa badania:
1. Przeciwciała antyfosfolipidowe;
2. Przeciwciała antyplemnikowe.
Któraś z Was miała podobne zalecenia?
Przykro miże do nas trafiłaś. Ja robiłam tydzień temu te badania.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 lipca 2014, 10:51
-
Amastazja85 bardzo mi przykro że dołączyłaś do nas ... przytulam cie mocno
Anetka gratulacje i trzymam kciuki z całego serca
Dawno mnie tu nie było i nadrobić wszystkie posty trochę ciężko
Ja 1 sierpnia idę do nowego lekarza na konsultacje i jestem bardzo ciekawa co mi powie... ten cykl jestem na luteinie bo mi się cysta zmniejsza która mi się zrobiła podczas próby podtrzymania ciąży ... z ciąży oczywiście nic nie wyszło a za to urosła mi cysta na jajniku...
Martwi mnie trochę fakt że staramy się już od 6 miesięcy o nasze maleństwo i nic z tego nie wychodziale może nowy lekarz coś zaradzi podobno jest bardzo dobry bo wiele na ten temat czytałam i słyszałam.
-
MartaAlvi wrote:Witajcie Blueberry i Anastazjo
Przykro mi, że i Was los tak paskudnie doświaczył. Mam nadzieję, że poczujecie się tu jak u siebie, podzielicie się z nami swoimi rozterkami, a my na pewno postaramy się pomóc
Tak jak Iza napisała czas leczy rany, ale to ile go potrzeba to już zupełnie indywidualna kwestia.
Anastazjo ja też robiłam antykardiolipinowe i inne dotyczące krzepliwości krwi, ponoć to bardzo ważne. Co do antyplemnikowych to nie robiłam a tak na logikę biorąc to jak już byłyśmy w ciąży to czy to nie znaczy że ich nie ma? Bo te przeciwciała niszczą plemniki a to przecież nie nasz przypadek? Sama nie wiem
Ja jeszcze oprócz tych krzepliwości robiłam toxoplazmozę, różyczkę, cytomegalię, tsh i w sumie tyle
Mój gin uważa tak samo jak tu jest napisane: ...." A drugi opisywany tu przypadek, gdy nie chodzi o same przeciwciala przeciw plemnikom, tylko gdy do ciazy dochodzi ale zarodek jest odrzucany przez matke z powodu bariery immunologicznej.
Bardzo czesto ciaza taka odrzucana jest w kilka tygodni po zaplodnieniu.
Tutaj sprawa jest trudniejsza. Zarodek moze sie zagniezdzic, ale matka jako cialo obce i sobie wrogie poroni ciaze, zarodek nie bedzie sie dobrze rozwijal. Tu badanie wykonuje sie z krwi obu osob. Lekarz wtedy stosuje kuracje, podaje sie zastrzyki tu nie podam nazw, gdyz nie jestm lekarzem. Wazne jest opieka nad ciezarna, zdecydowanie inna niz przy zwyklych ciazach. " -
Marta i tu jeszcze cytat z innego forum:
" Przeciwciała przeciwplemnikowe wykryto u mnie we krwi. Mogą jeszcze być w śluzie( wtedy śluz "zabija plemniki"), albo występować u mężczyzn. Mimo tych przeciwciał też zachodziłam w ciążę, problemem było u mnie donoszenie ciąży. Ciąże rozwijały się do pewnego czasu , było bicie serduszka, ale mój organizm zwalczał je więc obumierały w okolicach 8 tygodnia. Co do szczepionek to były one robione z krwi męża."
Kiedyś znalazłam fajny artykuł o tych przeciwciałach ale nie mogę go znaleźć. Ja czekam jeszcze na ten wynik, resztę mam w normach. W szpitalu zrobią mi jeszcze prolaktynę i TSH ( robiłam go rok temu wynik miałam 1,1 ale gin chce powtórzyć)