Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
PauLLa wrote:Kolczu szczerze to zaraz po porodzie standardowe jakieś robili ale mam je na wypisie jedynie. Teraz po trzech miesiącach właśnie toxo też miałam i wyszło wszystko ok. Próbke na cytologie miała mi dzisiaj pobrać ale badała wewnętrznie i i żel był, więc za miesiąc dopiero pobierze po kolejnej @. No ale te wspomniane wyżej to chyba były przeciwciała...bo czytałam o tym no i dobrze, że je mam...bo znaczy że organizm wytworzył je i kolejny raz nie zaszkodzą. Innych badań już mi nie chce dawać gin. Poza tym nawet gdybym chciała się starać to i tak dwa miesiące muszę jeszcze czejać, bo dentysta leczy mi zęby i za dwa miesiące mam iść na wizyte, a znieczulenia w ciąży jak będę to mi nie da. No i też za dwa miesiące mam iść do ginki czy @ i cykle w normie są w końcu. Choć dzisiaj na usg był pęknięty pęcherzyk, czyli połowa cyklu już dawno za mną.
Anet wiem....choć ani mi ani R nie jest lżej....on się obwinia że nie dopilnował nas, a ja że nie pojechałam do innego szpitala.....ja już nie wiem co robić, co myśleć....mam dość takiego życia...
Paula, miałaś je z krwi robione - te IgG i IgM? Jeśli tak to chyba miałyśmy robione te same przeciwciała - czyli kardiolipinowe. Mi wyszły ujemne.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
Anastazja85 wrote:Paula, miałaś je z krwi robione - te IgG i IgM? Jeśli tak to chyba miałyśmy robione te same przeciwciała - czyli kardiolipinowe. Mi wyszły ujemne.
Tak, z krwi, może i podobne. Jakoś informacja, że może być znana przyczyna śmierci naszego dziecka sprawiła, że w głowie nic innego nie siedziało. U mnie przeciwciała wyszly dodatnie, więc chorobe czy co tam, już przeszłam i drugi raz nie zaatakuje, tyle z wywodu gin zrozumiałam. -
Ja niestety nie poznałam przyczyny. Histopatologia i inne przeciwciała ok. Możliwe, że mój wirus (mam hpv niskogenny) wpłynął na obumarcie dzieciątek. Ale dziewczyny z hpv też rodzą zdrowe dzieci... Czekam do września, do kontrolnej cytologii a potem liczę na październikowe starania.
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
PauLLa nie obwiniaj się kochana. Przecież to nie Twoja wina, sama dobrze wiesz że robiłaś wszystko co mogłaś jak najlepiej dla Karinki. Wiem że jest wam z R ciężko. Ale obwinianie się wcale Wam nie pomoże, a zaszkodzi. Musicie skupić się trochę na sobie, pielęgnować to uczucie które Was łączy, bo jeśli tego nie będziecie robić to ani się obejrzycie i ten związek się rozpadnie. Nie chcę żebyś mnie źle zrozumiała, czy pomyślała że jestem nie miła. Ale mi się wydaje że to co się stało zamiast was zbliżyć, to was dzieli. Niestety Wasza Karinka już nie wróci tu na ziemię. A jedyne co możecie dla niej zrobić to ułożyć sobie życie, znaleźć w nim szczęście. Ona na pewno bardzo by chciała żeby mamusia i tatuś byli szczęśliwi i się uśmiechali, a nie ciągle za coś się obwiniali. Trzymajcie się, ściskam Cię mocno :*
-
Czarna ma racje, Paulla nie możecie sie obwiniać.na pewne sprawy nie mamy po prostu wpływu. Musicie skupić sie na sobie na przyszlosci a karinka czuwa nad wami ona będzie szczesliwa gdy wy będziecie normalnie żyć. Wiem ze to trudne ale spróbujcie zrobić to dla Karinki.
-
Witam. W lutym tego roku straciłam swojego Aniołka w 7 tygodniu. Gdy znalazłam się w szpitalu odpowiadał rozmiarowi 6 tyg. Od kilku lat leczę tarczycę, ale w trakcie ciąży i przed była wyrównana. Wyniki hip/patol. także nic nie wykazały. Jeszcze często myślę o tym co mnie spotkało, ale staram się nie poddawać. Jestem właśnie w trakcie starań o dziecko, to jest 2 cykl.
-
nick nieaktualnyPaulla, no pewnie że potrzebujesz czasu - każda z nas przechodzi ten etap różnie. Pamiętaj że masz teraz prawo do płaczu, złości za to co wam się stało ale nie masz prawa do obwiniania Siebie - bo zrobiłaś wszystko co mogłaś :* Czas żałoby jest ci bardzo potrzebny i nie da się go określić - żałoba skończy się z chwilą pogodzenia się z rzeczywistościa - pamiętaj że Karinka patrzy na was z góry. Macie teraz swojego prywatnego Anioła
Mi bardo pomogło zrobienie ramki z datą odejścia mojego Aniołka, która stoi w głównym miejscu w salonie - to daje mi poczucie że pomimo powrotu do rzeczywistości ciągle pamiętam o swoim synku.
Anastazja85 lubi tę wiadomość
-
Menka, tak czytam o Twojej ramce... Ja od pewnego czasu zastanawiam się nad małym tatuażem - data, aureola i skrzydełka aniołka. Piszę, że się zastanawiam, bo nie wiem jak będę reagować widząc ten tatuaż.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2014, 19:22
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualnyteż o tym myślałam, ale po pierwsze kolejna ciąża może je zmienić a po drugie jeśli będzie mi jeszcze być dane być mamą to co powiedzą dzieci te żyjące czemu nie mam ich wytatułowanych ... wiesz o co mi chodzi Anastazja - może jeszcze będzie nam dane być mamą kilkorga dzieci a wtedy tyyyle tatuaży to nie bardzo
zresztą tatuaża nie każdy zobaczy, a ramkę jak ktoś przychodzi to pyta o co chodzi że pusta i że tylko data. Daje mi to taką satysfakcję możliwości mówienia o moim synku. Naprawdę napawa mnie ona optymizmem bo kilkanaście razy dziennie na nią patrzę i myślę o nim w taki pozytywny sposób. Może to taka mała rzecz tylko ale dla mnie naprawdę ważna. bo gdyby dzidzik żył to właśnie pełno by było jego zdjęć - zdjęć malucha nie mam więc ma chociaż swoją ramkę.
Do stworzenia ramki natchnęła mnie moja przyjaciółka. Ma tutaj na ziemi czwórkę dzieci. w salonie każde z nich ma zdjęcie w antyramie jak było noworodkiekm. Ramki ułożone chronologicznie jak się dzieci rodziły - ale między najstarszym a kolejlnym jest tylko zdjęcie bucików które symbolizują straconą córkę ...
p.s. Miśka - dzięki tobie jestem silniejsza :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2014, 20:10
-
Menka z tą ramką planowałam tak zrobić w przyszłym domku...a może wisiorek aniołka...? Piękna pamiątka, a ja chciałabym mieć taką pamiątke, którą będę mogła trzymać zawsze blisko....
Wiecie...czasami nachodzą mnie czarne myśli ale nie mam tak, że co 12dzień miesiąca to płacz....poprostu jest taki dzień, kiedy płacze i nawet łez nie ukrywam i każdy widzi, że cierpię. To dla mnie taka terapia....nikt nie pyta a jednak wie, że nie jest tak pięknie jakby się wydawało....
Codzienność truje dupsko no i na przeszłość wiele miejsca nie ma....żyje się dalej i tyle.... -
nick nieaktualnyPaulla jeszcze odnajdziesz przyszłość. Swoją Karinkę już zawsze będziesz mieć najbliżej jak się da - w sercu i żadna inna pamiątka tego nie zastąpi.
uwierz że jeszcze będzie dobrze i nie daj sobie wmówić że nie masz prawa do płaczu. Płacz pozwoli ci oswoić się z żałobą. Nie będę porównywać swojej historii bo jest zupełnie inna - straciłam synka we wczesnej ciąży. Ale moja przyjaciółka straciła córkę w podobnym okresie ciąży jak ty i jest teraz mamą 4 ziemskich diabełkówNaprawdę, może dzisiaj w to nie uwierzysz ale z czasem się ułoży :* Może na razie poszukaj pomocy u specjalisty, albo może jest jakaś grupa wsparcia w twoim mieście?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2014, 20:27
-
Cześć dziewczyny. melduję się po szpitalu. W środę miałam zabieg histeroskopii,znaleźli 1 zrost który usunęli. Ale prawdopodobnie przyczyną poronień to to nie jest. Był to na tyle mały zrost że nie powodował zagrożenia.
Teraz 3 września idę do gina( mówi że ma jeszcze 3 asy w rękawie co dalej badać).
Mimi co do luteiny i owulki, ja kiedyś wywoływałam @ luteiną i z tego co pamiętam owulka była.
Paulla Karinka na bank patrzy z góry i jest jej bardzo miło że o niej pamiętasz kochana.Będzie dobrze, zobaczysz, u każdej z nas.
Haana przykro mi -
Menka, masz trochę racji w tych tatuażach, ale ja mam już kilka, więc kolejne nie stoją na przeszkodzie
Aczkolwiek, taaa ramka... Po prostu staram się mieć coś co zawsze będzie mi przypominało moje / nasze dzieciaczki...
Jutro już 15!!! dokładnie miesiąc temu pierwszy i ostatni raz je widziałam... Takie małe...
Boje się jutrzejszego dnia. Dodatkowo przyjeżdżają do Nas znajomi z innego miasta. Z pół roku ich nie wiedzieliśmy. Przyjeżdżają ze swoją półtoraroczną córką. Boję się, że jak zobaczę ich Zośkę to pęknę...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2014, 21:31
05.11.2015 Mój mały chłopczyk ❤
15.07.2014 DWA ANIOŁKI [*] [*] - 11 tc.
29.10.2014 biochemiczna
31.12.2014 pusty pęcherzyk
Jeśli masz zamiar w coś wątpić, to zacznij wątpić w swoje ograniczenia -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyHej
chce przypomnieć,ze pamietam o Was
oraz podzielić sie czymś co mi dodało jakoś sił choć wcale nie jest to łatwe. Tydzien temu robilismy z mezem badania genetyczne i tam jest przprowadzany wywiad rodzinny z tego wzgledu pytałam moja mame o jakieś choroby,poronienia czy martwe ciaze w rodzinie i wtedy dowiedziałam sie niesamowitej historii. Jest to historia walki mojej cioci z lat już powojennych,która walczyła chociaż o jedno dziecko i tu szok! straciła 10 dzieci na różnym etapie ciazy i poczatkowym i przed rozwiazaniem oraz po urodzeniu oni sie nie poddali i wtedy urodziła zdrowiutkiego synagdy On sie urodził jego tato a mój wujek poszedł pieszo!!! na dziekczynna pielgrzymke do Rzymu ( i tu tez cud,ze to mu sie udało w tamtych trudnych czasach
) dlatego i tu mówie to do samej siebie warto walczyć
nie poddawać sie!!!!!
Ja jutro mam 1 rocznice gdy straciłam mojego Maluszka i modle sie aby stał sie CUD abym mogła cieszyć sie Maluszkiem spod serca ale i z serca
Życze kazdej pieknego daru Macierzyństwa mimo trudów,bólu teraz.
buziakimenka, MartaAlvi, ewcia21k, Czarnaa94, Anastazja85, szpilka, peppapig, Lemurek27 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiru wrote:Witaj Haana obyś tak szybko zaszła w kolejną ciążę jak Nasze koleżanki
Przykro mi z powodu Twojej straty- u Nas poczujesz się lepiej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2014, 16:04