Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
oj, dziewczynki czytam te wasze posty i czuje jakbym czytała o sobie.
Wszystko to co opisujecie przeżyłam na własnej osobie -kłopoty z teściami ,kłopoty finansowe, bark wyczucia bliskich i personelu w szpitalu-nawet lekarzy niestety.
mam nadzieje ze kiedyś los nam to wszystko wynagrodzi
-
nick nieaktualnyHej kochane
chce powiedziec,ze Was czytam i pamietam o kazdej z Was
ja teraz jestem w ciazy i to moze jest straszne ale moja psychika jak narazie sie broni nie umiem uwierzyc,ze jestem w ciazy ja raczej boje sie uwierzyc aby gdyby cos sie stało nie przezywac tak mocno straty jak wczesniej - boje sie,ze teraz tego juz nie przezyje
wiem,wiem nie powinnam tak ale nie potrafie jak narzie inaczej. Staram sie miec nadzieje,modlimy sie z mezem i pali sie w nas iskierka nadziei ale jak to lekarze okreslają ( rożnych specjalizacji) moja ciaza jest wysokiego ryzyka i zagrożona. Tak bardzo bym chciała aby Maluch tym razem przezył!!!
moja rodzina nie porusza teraz tematu poprzednich ciaż nie wiem moze sie boją mnie urazic. Wczesniej mnie wspierali miałam przejscia z moja mama ale strasznie j a kocham i wiem,ze ona tez.
Za to bolało mnie podejscie jednej pielegniarki - jak powiedziała,ze tu jest tylko płód nie dziecko myślałam,ze serce mi peknie. Podejscie mojego juz byłego ginekologa nie opisze bo nie warto tak mnie potraktował.
WIerze jednak,ze każda z nas ma SWoją droge i wierze,ze każda z nas w Swoim odpowiednim czasie otrzyma najpiekniejszy dar jakim jest Dziecko!!!!
ALe też wiem,ze musze pamietac,ze juz otrzymałam wielki Dar jakim jest moj wspaniały Mąż i że bardzo Go kocham i nadal mam Go z dnia na dzien coraz mocniej kochac bo dzieci przyjda ale też kiedys odejdą od nas a my z mezem zostaniemy razem i niech miłosc nas łaczy a nie pustak pozostawiona po dzieciach juz dorosłych.
Przepraszam jak zwykle sie rozpisałam
Buziaki dla każdej z WasZemraa, gosiunia, zazu23l, Anastazja85, Buziulka, Marlena, impossible, Tosia 1981, agnb6 lubią tę wiadomość
-
"W tej chwili jest 6.470.818.671 ludzi na świecie. Niektórzy z nich uciekają przestraszeni. Niektórzy wracają do domu. Niektórzy mówią kłamstwa, aby przetrwać dzień. Inni po prostu spoglądają prawdzie w twarz. Niektórzy są złymi ludźmi, w walce z dobrem, a niektórzy dobrzy walczą ze złem. Sześć miliardów ludzi na świecie. Sześć miliardów dusz. A czasami wszystko, czego pragniesz… to jedna...mała duszyczke. .."
anka418, Kitaja, agatka196, Zemraa, gosiunia, zazu23l, Anastazja85, Buziulka, Marlena, Tosia 1981, agnb6 lubią tę wiadomość
-
Miru wrote:"W tej chwili jest 6.470.818.671 ludzi na świecie. Niektórzy z nich uciekają przestraszeni. Niektórzy wracają do domu. Niektórzy mówią kłamstwa, aby przetrwać dzień. Inni po prostu spoglądają prawdzie w twarz. Niektórzy są złymi ludźmi, w walce z dobrem, a niektórzy dobrzy walczą ze złem. Sześć miliardów ludzi na świecie. Sześć miliardów dusz. A czasami wszystko, czego pragniesz… to jedna...mała duszyczke. .."
Prawda,tylko jedna mala duszyczke i 9bez stresowych miesięcy;)
Iness często o Tobie mysle, mam nadzieje i wierze,ze w końcu teraz będzie dobrze-MUSI!
Czytajac wasza rozmowe dziewczyny czułam się jakbym czytala o sobie.Czesto ludzie nie wiedza jak maja się zachować wobec kobiet które stracilo swoje ukochane dziecko.Nikt nie ma prawa mowic,ze to był tylko plod!! To były nasze ukochane, wyczekiwane ,najwspanialsze maleństwa i kazda z nas ma prawo do zaloby i lez po ich odejściu.Nie potrafie zrozumieć tej znieczulicy wśród lekarzy i pielęgniarek ale i również i rodziny.
My z mezem staramy się o dziecko od czerwca, niby wszystko jest okej wyniki u mnie dobre,ale niestety chyba za bardzo chcemy.Czeka jeszcze mojego T.badanie nasienia.W tym cyklu zaczelam pic ziolka o.Sroki i czekamy...
inessa lubi tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
my odczekaliśmy tylko pierwszy miesiąc ,ale roznie mowia i pisza by starac się od razu,czekac 3m-ce,lub 6m-ce.Jezeli czujesz się dobrze psychicznie i fizycznie to ja bym nie czekala.Wiem,ze to może egoistyczne podejście,ale ja uważam,ze najlepszym lekarstwem na poronienie jest kolejna ciąż,napewno wiaze się to ze strachem,ale strach nam już zawsze będzie towarzyszyl czy zajdziesz teraz czy za 3msc czy pol roku....
Blondik lubi tę wiadomość
Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Blondi jeśli nie miałaś zabiegu to 3 m są zbędne ale ile tu dziewczyn tyle opinii. Ile lekarzy tyle zaleceń.
Ja nie czekałam bo u mnie wszystko ok inne czekały bo to prolaktyny to tsh... jeśli czujesz się gotowa działaj zdrowy organizm jeśli nie będzie na siłach i tak nie dopuści do zapłodnienia. Czarna poronilam w sumie ciaza biochemiczna i nie doczekała @ bo w następnej ciąży i serduszko pięknie bije... powodzenia. -
szwagierka miała zabieg,w drugim cyklu po nim zaszła i ma zdrową córeczkę-też jej kazali trzy,cztery odczekać...https://www.maluchy.pl/li-72656.png
https://www.maluchy.pl/li-72658.png
https://www.maluchy.pl/ci-72954.png
ANIOŁEK 21.06.13 [*] -
No wlasnie Dziewczynki,stres jest najgorszy,ale jak sie nie bać?...z zycia wziete....jacys tam dalecy znajomi mojego M.kilka lat starli sie o dziecko,w koncu zrezygnowali i zaczeli starac sie o adopcje.Nie wiem w jakim wieku wzieli Malucha,ale bodajze rok pozniej .......DOCZEKALI SIE SWEGO POTOMKA !!!...wniosek taki,ze jak zrezygnowali ze staran a kochali sie z milosci (jedynie
) to bocian sobie o Nich przypomnial
Kuzynka meza ma 5letniego synka (w wieku mojego),chcieli miec kolejne,ale przez ok 3 lata nic nie wychodzilo...teraz jest bodajze w 8ym mcu z bliźniakami
Nic nic,a jak wkoncu zafasolkowala,to nadrobila zaleglosci,hehe
Dziewczyny Kochane!!!Główki do góry!Jestem dumna z Waszej walki o bycie zatroskana Mamuśią....Powiem Wam,że każda kobieta pragnaca tulić do siebie z milości "takie malutkie cosik"...predzej czy później zostanie Mamą!!!...tylko ten CZAS....
inessa, Kitaja lubią tę wiadomość
zazu23l
ISKIERKA 05.12.2013 [*] 8tc -
Cześć kochane... baaardzo dawno mnie nie było. Nie odzywałam się wcześniej, póki nie dotrwamy z Miskiem do tej zagrożonej granicy. Mamy już ją za sobą byłam dziś na wizycie i wszystko jest dobrze
nie traćcie nadziei. Dziś naszła mnie myśl....że warto przejść przez piekło, by móc cieszyć się schyłkiem nieba. Ciąże po stracie są bardziej nerwowe, ale często są tymi ze szczśliwmym zakończeniem
Podczytuję Was od czasu do czasu.
Pamiętamy o Was :*Miru, Buziulka, Czarna_88, Kitaja, gosia.b, Zemraa, zazu23l, Marlena, agnb6 lubią tę wiadomość
Lilianka 1.05.2015
Oliwierek 17.08 2016
Kornel 23.06.2018 -
nick nieaktualnyInessa, ja też się bardzo bałam po pierwszej stracie. Jak tylko poczułam mokro to zaraz leciałam do toalety i zastanawiałam się kiedy poleci krew.
Ale nie doczekałam się tego.
Dopiero później, jak Pani doktor na pierwszym USG gdzie spodziewałam się zobaczyć piękną laleczke, powiedziała cytuje "ja tu kochana żadnego płodu nie widze... "
Mój narzeczony po drugiej stracie tłumaczył mi, że to pewnie jeszcze nie ten moment, nie ten czas dla nas. Widocznie coś jeszcze musimy zrobić. I chyba wiem o co chodzi: o niezorganizowane życie. Brak pracy, mieszkanie na przysłowiowej "kupie ludzi", nerwy. Być może najpierw z tym trzeba popracować. Ja myślałam, że dziecko zmieni moje zycie, że będzie piękniejsze, że coś się ruszy, samo, ale widocznie ten kto pisze scenariusze życia, widzi to inaczej. Że do zmian muszę doprowadzić sama.
O moich ciążach też nikt nie rozmawia, chyba, że za plecami moimi. O tym rozmawiam tylko z jedną przyjaciółka, która ma juz prawie roczną córke i ona rozumie, a przynajmniej potrafi sobie to wyobrazić, bo reszta niestety nie. Traktują to jak wątek w dramacie, kończy się i koniec.
Mam nadzieje, że wszystko będzie pięknie i dobrze się skończy
Uwielbiam Was dziewczyny.
Blondik - widzisz, ja np usłyszałam rok. Rok przerwy po poronieniach.
U mnie to było tak: w paździeniku odstawiłam tabeltki anty, zaszłam w ciąze w styczniu przy raczej niewielkich staraniach bo dni płodne pi razy drzwi liczyłam, na początku lutego poroniłam (ciąża biochemiczna), potem w kwietniu znowu zaszłam w ciąze i pod koniec czerwca okazało się, że mam pusty pęcherzyk ciążowy. Mi była doktor powiedziała rok choć nie miałam zabiegu ale moim zdaniem to przesada.
Ja bym odczekała te 3 miesiące przynajmniej po zabiegu aby zapobiec w razie czego jakiś nieprawidłowości, albo problemów z zagnieżdżeniem bo macica musi się troche odbudować, choć myślę, że gdyby ogranizm nie był gotowy na ciąze to raczej nie da sie zapłodnić ale ja bym poczekała jednak, tak dla swojego spokoju, a 3 miesiace to nie jest bardzo długo. Ale decyzja jest Twoja. :*
agatka - mnie też się marzy wielki dom, z gromadą dzieci - tylko kto mi pomoże je wychowywać
-
nick nieaktualny
-
Magic kochana cieszę się że u was wszystko w porządku i że maleństwo rośnie silne i zdrowe
Iness cały czas o tobie myślę i modle się o wasze małe duże szczęście :-*
Ja miałam bardzo dużo szczęścia co do lekarzy szpitala i położnych....miałam cudowną panią doktor i wspaniałego lekarza (ginekolodzy) cudowną panią anestezjolog która trzymała mnie za rękę jak zasypiałam a do tego na koniec cudowne położne.... leżałam na izolatce, mój mąż był cały czas ze mną....pozdrawiam cudowny personel w szpitalu z Tychów i dziękuje za cudowne wsparcie i pomoc, mam nadzieję że kolejna wizyta w szpitalu to będzie na porodówceinessa, Magic lubią tę wiadomość
-
Hej kochane
Magic, Inessa i Gosiunia cieszę się, że wszystko dobrze u Wasoby tak dalej! bez stresu i do przodu prosto na porodówkę
Jeśli chodzi o traktowanie w szpitalu to też nie narzekam, mąż mógł być przy mnie całą noc, też mieliśmy oddzielną salę. Zabieg robiła mi moja gin, położna była bardzo wyrozumiała i współczująca. To bardzo dużo w takim przykrym momencie życia. Szkoda tylko, że dość rzadko trafiają się tacy ludzie
Blondik ja w tym cyklu idę na wizytę skontrolować endometrium i ogólny stan i jak wszystko będzie dobrze to po drugiej @ od poronienia zaczynam staraniaMagic lubi tę wiadomość