Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
asiulka natka... bardzo, bardzo mi przykro że dołączyłyście do naszego grona... przytulam was bardzo bardzo mocno ...
asiulka ja pierwszą @ dostałam około 5-6 tyg po zabiegu... spokojnie a w razie nie pokoju udaj się do swojego lekarza zrobi ci usg i powie Ci co i jak... ja po ponad roku od poronienia mam gorsze dni, smutek powraca i nie spełnione marzenia... wspierajcie się z mężem bo to bardzo ważne i w te gorsze dni i w te lepsze.
Natka88, kochana wiem że się boisz ale będzie wszystko ok, sama przez to przechodziłam i wiem doskonale co czujesz...i jak się boisz...cały czas myślami będę z tobą kochana jutro :-*
Będę się kochane modlić za was i do waszych Aniołków ....
nie powinna tu już trafiać żadna z kobiet....anima lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa też poroniłam praktycznie w moje urodziny
dlatego uderzyło mnie to dwa razy mocniej
ciężko mi sie było pozbierać i dziś również mi cięzko bo wstałam i przypomniałam sobie że dziś miała bym wizyte u lekarza
Natka88 wiem jak się boisz ja też przed zabiegiem sie bałam naszczeście do niego nie doszło ale itak to wszystko we mnie zostało
Trzymam kciuki za Ciebie wiem że bedzie dobrze i jestem z Tobą :*
Trzymaj się i nie poddawaj wszystko się ułoży -
Natka ja też się bardzo bałam zabiegu, tym bardziej że mnie gin nastraszyła że będę miała tylko znieczulenie miejscowe. Ale nie było tak źle, bo byłam pod narkozą. Będzie dobrze :*
-
Natka88 ściskam mocno - myślę, że każda z Nas trzyma za Ciebie kciuki i jeśli tylko będziesz potrzebować jakiejś rady lub pocieszenia, to trafiłaś pod dobre skrzydła
dziewczyny będą Cię tu wspierać i pomogą jak tylko mogą
-
Asiulek82 i Natka88 - przytulam was obie kochane:*
Asiulek- ja tez pierwszą @ dostałam po 5 tyg, bądź cierpliwa, w końcu przyjdzie. U każdej kobiety jest inaczej, u niektórych szybciej u niektórych później. Organizm musi dojść do siebie.
Natka - też miałam zabieg, będzie dobrze. Mi robili w znieczuleniu całkowitym, tzn pod narkozą, która była tylko na 30 minut. Pewnie i Tobie tak zrobią, bo w większości usypiają. Trzymam kciuki kochana!
Aniołek [*] 5tc - 15/08/2012
Aniołek [*] 9tc - 22/10/2013 (pusty pęcherzyk)
Aniołek Karolek [*] 21tc - 11/09/2014 -
Asiulek i Natka - przytulam również :*:*
To strasznie ciężkie chwile, wszystkie wiemy co przeżywacieAle z każdym nowym dniem oprócz lęku pojawia się też nadzieja, że jeszcze się wszystko uda, a tutaj jest naprawdę dużo dowodów na to
Natka mnie uśpili na 10 minut, po zabiegu nie czułam żadnego bólu fizycznego. Zapytaj o rodzaj znieczulenia wcześniej, bo myślę, że narkoza powinna być standardem w tym przypadku.
-
Dziewczyny a chciałam Was zapytać o coś innego. Czy tez po poronieniu miałyście/macie problemy z wagą?
U mnie zaczęło się to już rok temu, po zabiegu usunięcia pustego pęcherzyka. To było w październiku i w ciągu zimy dosyć mocno przytyłam, co nigdy mi się nie zdarzało wcześniej (w zimie wiadomo, że więcej się je, ale sie zawsze kontroluję i max waga się wahała zazwyczaj 1-2 kg a przytyłam 4kg).
Od marca zaczęłam ćwiczyć, dieta itp aby zrzucić te kilogramy, ale przyszedł kwiecień i zaszłam znowu w ciążę i miałam się od pocz oszczędzać, bo odklejała mi się kosmówka. No i tak następne kg dochodziły...
Oczywiście sie nie martwiłam, bo myślałam, że wszystko zrzucę przy karmieniu piersią. No ale niestety ciąża zakończyła się tragicznie...
Po porodzie w przeciągu 2 tyg zeszło mi sporo, ale nadwaga wciąż została i niby tego nie widać, ale opona na brzuchu jest. No i jest to więcej niż te 4kg, bo 4+..
Znowu patrzę, co jem, ruszam się a waga stoi, ehh...
Aniołek [*] 5tc - 15/08/2012
Aniołek [*] 9tc - 22/10/2013 (pusty pęcherzyk)
Aniołek Karolek [*] 21tc - 11/09/2014 -
Witam!
Pierwszy raz II kreski i niestety poronienie zatrzymane, czyli fasolka przestała się rozwijać. Przestało bić serduszko...
U mnie jest jakoś inaczej, nie wiem czemu, ale jak się dowiedziałam, że coś jest nie tak - wyłam do księżyca - czemu ja, trwało to jeden dzień. Wczoraj miałam zabieg i jeszcze jakoś przed nim samym łzy mi leciały, choć nie wiem czy nie ze stresu..a teraz - znieczulica.
Miru - byłam w Barcelonie w lutym i zakochałam się w tym mieście!
Natka88, ja miałam zabieg wczoraj, jakbyś miała jakieś pytania to pisz! -
agnb6 wrote:Dziewczyny a chciałam Was zapytać o coś innego. Czy tez po poronieniu miałyście/macie problemy z wagą?
U mnie zaczęło się to już rok temu, po zabiegu usunięcia pustego pęcherzyka. To było w październiku i w ciągu zimy dosyć mocno przytyłam, co nigdy mi się nie zdarzało wcześniej (w zimie wiadomo, że więcej się je, ale sie zawsze kontroluję i max waga się wahała zazwyczaj 1-2 kg a przytyłam 4kg).
Od marca zaczęłam ćwiczyć, dieta itp aby zrzucić te kilogramy, ale przyszedł kwiecień i zaszłam znowu w ciążę i miałam się od pocz oszczędzać, bo odklejała mi się kosmówka. No i tak następne kg dochodziły...
Oczywiście sie nie martwiłam, bo myślałam, że wszystko zrzucę przy karmieniu piersią. No ale niestety ciąża zakończyła się tragicznie...
Po porodzie w przeciągu 2 tyg zeszło mi sporo, ale nadwaga wciąż została i niby tego nie widać, ale opona na brzuchu jest. No i jest to więcej niż te 4kg, bo 4+..
Znowu patrzę, co jem, ruszam się a waga stoi, ehh...
U mnie dokładnie tak samo. W ciąży przytyłam 2 kg i byłam pewna, że po zabiegu zrzucę, ale jest całkiem inaczejprzytyłam kolejne 1,5 kg. Co prawda nie wróciłam do pracy jeszcze, ale w domu cały czas coś robię i sprzątam i nic... Muszę przestać wcinać wieczorem
-
Natka, Katarzyna a jeśli mogę Wam coś doradzić to poproście w szpitalu lub niedługo po zabiegu gina o antybiotyk bo niestety czasem trzeba się upomnieć a to ważne żeby nie było jakiegoś zakażenia. Mi w szpitalu nie dali, dopiero tydz po zabiegu gin mi przepisał.
-
Czarnaa czytałam na forum, że niektóre dziewczyny dostają. Niestety dowiedzialam się o tym po fakcie.
W poniedzialek ide do mojej pani ginekolog, więc się o to spytam.
Ogólnie chciałabym do niej iść po @, żeby sprawdziła, czy wszysko się zagoiło. Nie chcę czekać 3 cykli na to zacząć próbować. Psychicznie gdyby można było to już bym próbowała -
Wiesz to różnie lekarze mówią, po łyżeczkowaniu może kazać Ci czekać tylko ciekawe ile. Ja np czekałam 3 miesiące bo tak mi gin kazał, ale w tym czasie w sumie się nie zabezpieczaliśmy. Często lekarze mówią 3 miesiące czy pół roku ale to raczej ze względu na psychikę, bo tyle ile nas tu jest to żaden lekarz nie potrafił podać konkretnie powodu ze strony medycznej dlaczego trzeba tyle czekać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2014, 22:18
-
Przytulam mocno wszystkie Aniolkowe Mamy.Katarzyna tak mi przykro czesto czytalam Twoje wpisy we wrzesniowych i pazdziernikowych staraniach.To przykre i niesprawiedliwe,ze tak wiele kobiet to spotyka.Chcialabym was poznac w innym miejscu...Czekamy na Ciebie coreczko
Kiry AA
MTHFR hetero
PAI-4 homo
Celiakia
Słaba morfologia nasienia
5 👼
1👦 Jaś ♥️
Leki:clexane 04,acard 150mg,metyle,luteina, duphostan -
Zastanawia mnie moja własna psychika, przed zabiegiem trauma, teraz ... jakby to mnie nie dotyczyło. Zero łez. Zero użalania się nad sobą.
Nie wiem co gorsze czy żałoba czy własnie to ;/
Choć tłumaczę sobie (przyjaciółka wczoraj straciła dziecko, umarło miesiąc po porodzie, wczesniak), że są ludzie którzy mają gorzej.
Póki co nie mam nawet ochoty na seks, bo coś mnie w macicy cały czas ciągnie.
W pon spytam się mojej gin jak ona to widzi (czekanie 3-6mc)
Tyle sie mówi, że 1 trymestr najgorszy, a jak patrzę na Wasze stopki - Aniołek 12tc (eM), Aniołek 13tc (Kitaja), czy te które już miały imiona Olek, Antoś, Karolek...to jakoś nie wygląda, żeby ten 2 trymestr był bezpieczniejszy ;/ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykatarzyna87 - ja myslę tak, że jak ma byc coś nie tak to będzie i czy to będzie 5tc czy 20 czy 40, nic tego nie zmieni. Nie wierze w "bezpieczne" granice.
A jak kobieta ma urodzić dziecko, to choćby nie kontrolowała się u lekarza, nie badała, piła, paliła to i tak urodzi i będzie zdrowe. To wszystko jest gdzieś tam zapisane i to się po prostu dzieje.
Każdy ma zapisaną inną drogę, jednym przychodzi wszystko łatwo ot tak pstryk i juz, a niektórzy muszą walczyć o każdą rzecz, o dziecko, o prace, o to by mieć co do garnka włożyć.
"Mówi się , że Bóg gdy nas kocha bardzo nas doświadcza. I daje nam siłę , byśmy przeszli przez wszystkie burze. Czasem nam się wydaje że nas opuścił, że więcej nie udźwigniemy , lecz może przez to chce nam coś przekazać? Czegoś nauczyć?
Bóg nigdy daje nam tyle na barki ile wie, że sobie poradzimy.."
Miłego Dnia :*Katarzyna87, agnb6 lubią tę wiadomość
-
Czarnaa94: mi moja in konktretnie mi powiedziala ze przez pol roku nie moge bo gdybym zaszla wczesniej to lozysko moglo by sie mocniaj zagniezdzic i albo podczas porodu dostala bym krwotoku i moglo by dojsc do tego ze usuneli by mi cala maciceMikołaj [*]30.08.2014....19tc
https://www.maluchy.pl/ci-70874.png
-
Katarzyna87 wrote:Póki co nie mam nawet ochoty na seks, bo coś mnie w macicy cały czas ciągnie.
W pon spytam się mojej gin jak ona to widzi (czekanie 3-6mc)
Tyle sie mówi, że 1 trymestr najgorszy, a jak patrzę na Wasze stopki - Aniołek 12tc (eM), Aniołek 13tc (Kitaja), czy te które już miały imiona Olek, Antoś, Karolek...to jakoś nie wygląda, żeby ten 2 trymestr był bezpieczniejszy ;/
Z seksu zrezygnuj na jakies 2-3tyg od zabiegu. Nie mówili Ci tego? Szyjka jest mocno wymęczona...
Moim zdaniem to prawda że 1 trymestr jest najgorszy. 12tc to jeszcze 1 trymestr, niby byłam u drzwi drugiego i tak się cieszyłam jak zobaczyłam w 11tc że szanse na poronienie spadły... tylko że u nie ciąża zatrzymała się w 9tc... W pierwszym trymestrze najmniejsze rzeczy mogą maleństwu zaszkodzić... potem dzidzia jest troszkę bardziej odporna.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*] -
nick nieaktualny