Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
demi przykro mi
U mnie to też 2 poronienie i mi kazali zrobić badania na zespoł antyfosfolipidowy.
Do tego zrobię badania hormonalne i na choroby typy toxo, cytomegalia różyczka i takie tam. Jak coś więcej się dowiem to dam znać.
Pytanie tylko kiedy powinno się robić takie badania? Wiecie może? Bo nie wiem czy robić je od razu po wyjściu ze szpitala czy później.
KinderBaby lubi tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
tak w ogóle to od poniedziałku jestem w szpitalu. Myślałam że przyjdę rani i wyjdę wieczorem po zabiegu a tu się okazało że dostałam tabletki na otwarcie szyjki i poronienie i tak leżę dalej aż wszystko się oczyści. Może jutro, może pojutrze
Chciałabym być już w domu, chyba wolałabym mieć zabieg i mieć to już za sobą..
KinderBaby lubi tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
nick nieaktualnynie dziwie Ci się ja przez 3 dni miałam dopochwowo cytotec po 4 tabl. a na koniec i tak zrobili mi zabieg;/ a jedna lekarka powiedziała mi, że dadzą mi lek i najszybciej jutro możliwe, że wyjdę i bez zabiegu, że się odbędzie. a czas i tak pokazał co innego.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2015, 20:56
KinderBaby lubi tę wiadomość
-
Co do zabiegu to mi o 11 podali tabletki, koło 14 zaczęły się mocniejsze skurcze z mniejszym krwawieniem, które były do 19tej, około 19 skurcze nie były już tak mocne ale krwawienie się rozkręciło. Przyszedł doktor z wieczornego obchodu i pyta o intensywność krwawienia i powiedziałam, że dużo więcej niż zwykła miesiączka i za pół godziny był zabieg ale nie zbadali mnie więc nie wiem czy szyjka była już na tyle otwarta żeby nie musieli na siłę
I pewnie się nie dowiem bo w wypisie o tym nic nie ma. a rozwierana na siłę szyjka to chyba nie dobrze się zachowuje w kolejnej ciąży
KinderBaby lubi tę wiadomość
Szymonek jest z nami od 11.093490gram, 57cm, 10pkt
-
ja mam tabletki podawane rano i wieczór od 2 dni. Po 2 tabletki mi aplikują. teraz już nie boli bo nich ale po pierwszych ból był tak ogromny że dostałam gorączki,wymiotów, zdrętwiały mi ręce i nogi.. masakra.. dopiero ketonal w zastrzyku pomógł
pap myślę że lekarze wiedzieli co robić, mam taką nadzieję przynajmniejWiadomość wyedytowana przez autora: 17 marca 2015, 21:27
Aleksandra1988, KinderBaby lubią tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
nick nieaktualnyBunia bardzo mi przykro wiem co przechodzisz sama maiłam tak 1.5 mies temu dwukrotnie z odstepem doby podawano mi tabl ale po 4 szt lezałam 5 dni ale obyło się bez zabiegu - podobno lepiej jeżeli macica sama się oczyści .Teraz masz ciężki czas ale uwierz z dnia na dzień będzie lepiej . Nic i Nikt nie cofnie Nam czasu ale jeszcze będziemy szcześliwymi mamusiami . Przytulam . Dużo się ruszaj po tabletkach to bardzo pomaga
Aleksandra1988, KinderBaby lubią tę wiadomość
-
Bunia86 wrote:demi przykro mi
U mnie to też 2 poronienie i mi kazali zrobić badania na zespoł antyfosfolipidowy.
Do tego zrobię badania hormonalne i na choroby typy toxo, cytomegalia różyczka i takie tam. Jak coś więcej się dowiem to dam znać.
Pytanie tylko kiedy powinno się robić takie badania? Wiecie może? Bo nie wiem czy robić je od razu po wyjściu ze szpitala czy później.
Wybaczcie że się tak wcinam w rozmowętoxo, cytomegalię i różyczkę powinnaś zrobić od razu bo jeśli któreś IgM wyjdzie wysokie to wyjaśniałoby przyczynę poronienia. Z hormonami natomiast powinno się zaczekać 4-8 tyg od poronienia bo organizm musi się uregulować, jeśli zrobisz od razu to wyniki będą niemiarodajne. Na zespół antyfosfolipidowy też może lepiej odczekać.
Jeśli mogę Wam doradzić z własnego doświadczenia to ja robiłam oprócz tych wyżej wymienionych jeszcze na tarczycę i przeciwciała przeciwjądrowe ANA1. Okazało się że mam niedoczynność tarczycy, ANA też wyszło dodatnie i na to w ciąży biorę leki.
Ściskam Was mocno Aniołkowe Mamy, doskonale wiem co czujecie. Trzymam mocno kciuki żebyście jak najszybciej nosiły znów pod sercem fasolki, tym razem obowiązkowo ze szczęśliwym zakończeniemBunia86, Aleksandra1988, KinderBaby lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyBunia86 wrote:ja mam tabletki podawane rano i wieczór od 2 dni. Po 2 tabletki mi aplikują. teraz już nie boli bo nich ale po pierwszych ból był tak ogromny że dostałam gorączki,wymiotów, zdrętwiały mi ręce i nogi.. masakra.. dopiero ketonal w zastrzyku pomógł
pap myślę że lekarze wiedzieli co robić, mam taką nadzieję przynajmniej
Trzymaj sięKinderBaby lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCzarnaa94 wrote:Wybaczcie że się tak wcinam w rozmowę
toxo, cytomegalię i różyczkę powinnaś zrobić od razu bo jeśli któreś IgM wyjdzie wysokie to wyjaśniałoby przyczynę poronienia. Z hormonami natomiast powinno się zaczekać 4-8 tyg od poronienia bo organizm musi się uregulować, jeśli zrobisz od razu to wyniki będą niemiarodajne. Na zespół antyfosfolipidowy też może lepiej odczekać.
Jeśli mogę Wam doradzić z własnego doświadczenia to ja robiłam oprócz tych wyżej wymienionych jeszcze na tarczycę i przeciwciała przeciwjądrowe ANA1. Okazało się że mam niedoczynność tarczycy, ANA też wyszło dodatnie i na to w ciąży biorę leki.
Ściskam Was mocno Aniołkowe Mamy, doskonale wiem co czujecie. Trzymam mocno kciuki żebyście jak najszybciej nosiły znów pod sercem fasolki, tym razem obowiązkowo ze szczęśliwym zakończeniem
Ja czekam na testowanie. Na niedzielę mam termin @ - oby nie przyszła!!!
Mam takie uczucie jakby kolki w okolicach pachwin od 2 dni
Takie uczucie dziwne kujące... Nie wiem jak to opisać.
I czuję jakby coś ze mnie leciało, ale jak idę sprawdzić do WC to tylko śluz na szczęścieKinderBaby lubi tę wiadomość
-
Jestem już w domu. Udało się bez zabiegu
Aleksandra może to dobry znakPolecam test ciążowy z rossmana - facelle taki najtańszy w paseczku - mi wykrył ciążę przed wszystkimi, bardzo szybko. Podziwiam o ja bym nie wytrzymała do niedzieli
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 marca 2015, 17:56
Aleksandra1988, KinderBaby lubią tę wiadomość
* Starania od stycznia 2014 * 5 Anioków w niebie
*Listopad 2018 - laparoskopia - udrożnione oba jajowody
*PAI-1 G4 homo,On: OligoAsthenoTeratozoospermia, Mofrologia 0%, Fragmentacja 48,15%, ROS 3,26 -
witajcie kochane!!!
MIRU -tak bardzo mnie uciszyła Twoja fasolka a właściwie to Twój DZIDZIUŚ bo jak już kopie...super po takich przejściach i twoimi pięcioma serduszkami...
jak pierwszy raz czytałam to nasze forum to właśnie te Twoje serduszka najbardziej utkwiły mi w głowie i uświadomiły jak silną jesteś kobietą i dzielną
a teraz taka wspaniała niespodzianka KOCHANA życzę CI nudnej ciąży....jakoś tak mi weselej jak sobie myślę o Tobie
u mnie niestety dupa na sobotę miałam termin porodu......ciężko jak cholera ale odwiedzam MOJĄ CÓRCIE na cmentarzu rozmawiam z nią i tyle i tak tęsknie....pozdrawiam dziewczyny....Paulette, Aleksandra1988, Miru, KinderBaby lubią tę wiadomość
[*]LAURKA28.11.2014 -
Ankica tu k a zda jest silna bo podjęła walkę aby tu zajrzeć i opisać swoją historię.
Mimo że jestem na fioletowej stronie mało udzielam się tam na forum. Lubie tu do Was wracać. Nie ma tu juz prawie żadnej z którą przechodziłam swoje piekło ale nawet te z którymi tu się nie znam dają mi poczucie ze tu zawsze zostane wysłuchania i ze ja sama będę mogła Wam pomoc.
To prawda moich 5 ♥♥♥♥♥ jest w niebie ale wierzę że jest im tam dobrze i się nami teraz opiekują
Mną i naszym synkiem a swoim braciszkiem.KinderBaby, Aleksandra1988, Anastazja85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam aniołkowe mamusie, dołączam do Was, wczoraj wróciłam ze szpitala, obyło się bez zabiegu tylko z cytotekiem... to był 7 tydzień tak upragnionej ciąży, o którą staraliśmy się 1,5 roku
Na opiekę nie mogę narzekać, chyba jako jedna z nielicznych. W szpitalu psychicznie było nawet dobrze, leżałam na sali z dziewczynami z poronieniem i jakoś się trzymałam, a teraz w domu to jakiś koszmar -
nick nieaktualnyJa sie w domu lepiej trzymam niż w szpitalu. Jeśli chodzi o starania to musimy się wyrobić do lipca a potem czekać do grudnia. Więc od maja zaczynamy starania
Mam nadzieję ze teraz pójdzie szybciej o pierwszą ciążę staraliśmy się ponad 1.5 rokuWiadomość wyedytowana przez autora: 19 marca 2015, 09:03
-
Witam, chciałabym do Was dołączyć. 3 tygodnie temu urodziłam moją córeczkę Wikusie - martwą niestety. TO był 27 tydzień. 25 lutego kiedy poszłam na wizytę stwierdził lekarz że mam praktyczne bezwodzie i serduszko mojego maleństwa już nie bije. Tego dnia świat się dla mnie zawalił. Było to moje drugie dziecko. Mam 8 letnią córkę. 13 lutego wylądowałam na patologii ciąży gdyż stwierdzono u mnie małowodzie (nie czułam generalnie ruchów dziecka) ale po paru dniach leżenia w szpitalu wypisali mnie bo było już ok. Sprawdzali tętno i wszystko było w najlepszym porządku, ilość wód wzrosła i to dość wysoko. Dostałam tylko luteinę, magnez i tyle i mogłam iść do domu. Po wyjściu miałam zgłosić się do kontroli do swojego lekarza i niestety to był już koniec. Nie znam przyczyny śmierci mojego dziecka, czekam na wyniki histopad łożyska bo sekcji nie zrobili jej bo podobno za mała była. Lekarz twierdzi, że miała wadę np nerek albo układu moczowego. Miałam wykonywaną amniopunkcję w 16 tyg bo podejrzewano u córki wadę genetyczną (testy pappa wyszły źle) ale kariotyp Wikusi był prawidłowy. Dopiero w święta Bożego Narodzenia zaczęłam cieszyć się ciążą tak naprawdę. Lecz długo to nie trwało bo pod koniec lutego Bóg już mi ją zabrał
Czuje w sobie taką dziwną pustkę. Brakuje mi uczuć w stosunku do wszystkich. Taka jestem oziębła. Wiem że czas leczy rany a dopiero dziś mija 3 tyg od porodu ale czuje że część mnie odeszła razem z Wiki.
Moja córka tak bardzo czekała na siostrę. Dzisiaj rano powiedziala mi mamo jak tam bardzo za Wikusią tesknie, tak bardzo chciałam mieć siostrę. Aż serce mnie zabolało. Najgorsze jest to, że ja bardzo chciałabym mieć dziecko, ale mój mąż powiedział, że nie chce drugi raz przechodzić takiej straty.
Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
-
nick nieaktualny