X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 12:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulette wrote:
    Ankica jestem podobnego zdania jak Twoje. o wiele łatwiej by nam się żyło, gdybyśmy mogły się wszystkie spotkać.. Porozmawiać, wylać potoki łez..

    Oj taaaaaaaak... byłoby fantastycznie...

    Ankica - strasznie mi przykro.... mocno Cię przytulam... Dzielna dziewczynka z tej Twojej Laurci...
    Nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę tych 4 godzin...

    Paulette lubi tę wiadomość

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • mama Martynki Autorytet
    Postów: 283 304

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 12:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołaja przytulam z całego serduszka. Spotkała nas podobna historia, z wyjątkiem takim że ja Martynkę urodziłam w 25tyg. Tak samo ja Ty nie czuje się ani trochę wyróżniona, wyjątkowa, wręcz przeciwnie zaraz po wyjściu ze szpitala miałam pretensje do siebie dlaczego nie poczułam, że coś jest nie tak, co ze mnie za matka, że pozwoliłam by moje maleńswtwo odeszło i cierpiało. Czułam się podle, myślałam, że jestem beznadziejna gorsza i do tego teksty, które bolą do dziś "jesteście jeszcze młodzi, macie czas". Nikt nie traktował śmierci Martynki poważnie, a my pomimo, że jej nigdy nie widzieliśmy kochaliśmy najmocniej na świecie. Nadzieja powróciła niedawno, gdy skończyłam I trymestr, ale uczucie bólu i strachu kolejne maleństwo pozostała.

    Martynka 25 t.c. 16.12.2014 [*][*][*]
    z8hs7m2.png4uyly46.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mama Martynki wrote:
    Mamo Mikołaja przytulam z całego serduszka. Spotkała nas podobna historia, z wyjątkiem takim że ja Martynkę urodziłam w 25tyg. Tak samo ja Ty nie czuje się ani trochę wyróżniona, wyjątkowa, wręcz przeciwnie zaraz po wyjściu ze szpitala miałam pretensje do siebie dlaczego nie poczułam, że coś jest nie tak, co ze mnie za matka, że pozwoliłam by moje maleńswtwo odeszło i cierpiało. Czułam się podle, myślałam, że jestem beznadziejna gorsza i do tego teksty, które bolą do dziś "jesteście jeszcze młodzi, macie czas". Nikt nie traktował śmierci Martynki poważnie, a my pomimo, że jej nigdy nie widzieliśmy kochaliśmy najmocniej na świecie. Nadzieja powróciła niedawno, gdy skończyłam I trymestr, ale uczucie bólu i strachu kolejne maleństwo pozostała.

    Mamo Martynki bardzo mi przykro... Mam nadzieję, że nasze Dzieciaczki się zaprzyjaźniły i dbają o siebie tam na górze...Doskonale Cię rozumiem, to wszystko co piszesz - to jakbyś opisywała to co siedzi w mojej głowie...
    Bardzo jesteś dzielą kobietą, że zdecydowałaś się szybko na kolejną ciążę! Bardzo Cię podziwiam. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić tego strachu. Ale dziewczyny u nas już żadna ciąża nigdy nie będzie beztroska i nie będzie "radosnym oczekiwaniem" - strach pozostanie ogromny dopóki nie będziemy trzymały swojego maleństwa w ramionach... Ale jestem przekonana, że wszystko będzie dobrze. Musi być. Wyczerpałyśmy już swoje limity nieszczęść na całe życie. Teraz już będzie tylko dobrze. Takie fantastyczne z nas kobitki - każda z nas zasługuje na szczęście...

    A Martynka zawsze będzie miała szczególe miejsce w Twoim serduchu...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2015, 13:51

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mama_Mai wrote:
    Maja gratuluje córeczki :) pamietam jak pisalas o bratowej, to straszne co ja spotkalo, ale za to miala w tobie wsparcie w tych ciezkich chwilach :)
    a powiedz czy lekarz traktowal twoja ciaze inaczej? Bralas jakies dodatkowe leki?


    Mamo Mai, a jak Ty się czujesz w ciąży? Fizycznie i psychicznie?

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • mama Martynki Autorytet
    Postów: 283 304

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołajka, rodziłam Martynkę siłami natury, kosztowało mnie to naprawdę wiele, ale wiedziałam, że chcę być ponownie mamą. Po śmierci Martynki czułam się niepełna, brakowało mi bóli kręgosłupa, kopniaków jak zasypiam i budzę się, poza tym wiedziałam, że kolejna ciąża będzie trochę jak terpia dla mnie i mojego męża. Oczywiście nie traktujemy maleństwa w brzuszku jak zastępstwo Martynki, teraz poprostu będziemy mieć 3 dzieciaczków, w tym jednego aniołka.

    Martynka 25 t.c. 16.12.2014 [*][*][*]
    z8hs7m2.png4uyly46.png
  • ankica78 Przyjaciółka
    Postów: 95 50

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 14:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina chciałam Ci powiedzieć że jesteś super dzielna wracając do pracy i stawiając czoła światu wierz mi że to świadczy o tym że jesteś silna,ja pi macierzyńskim zwolniłam się nie miałam siły wstawać i chodzić do pracy.Ty dałaś rade i dajesz będzie tylko lepiej.....

    [*]LAURKA28.11.2014
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 15:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie temperatura się utrzymuje wysoka ale te długo pozytywne testy owulacyjne mnie załamały bo wiele osób pisze mi że to PCO jamników :( teraz już tych owulacyjnych nie robię bo bym zwariowała. A ktoś to miał? Wtedy tempka jest wysoka?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 16:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikolajka fizycznie od kilku dni czuje sie coraz bardziej ciazowo, dokucza mi zoladek, mam potworny apetyt, a jak jestem glodna to mi niedobrze. Jestem mocno oslabiona, spiaca. Do tego przeziebilam sie juz :/ walcze z katarem. Psychicznie to bardzo zmiennie. Raz jest euforia, raz panika, czarne mysli. W srode mam dopiero wizyte, mam nadzieje ze zobacze serduszko,bo to jest w tej chwili moja najwieksza obawa, ze nic tam nie rosnie w pecherzyku. Z ciazowymi sprawami nie wybiegam za daleko do przodu, po prostu sie boje

  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 18:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majeczka czuwa nad Wami... Wszystko będzie dobrze Kochana :)

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 18:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ankica78 wrote:
    Angelina chciałam Ci powiedzieć że jesteś super dzielna wracając do pracy i stawiając czoła światu wierz mi że to świadczy o tym że jesteś silna,ja pi macierzyńskim zwolniłam się nie miałam siły wstawać i chodzić do pracy.Ty dałaś rade i dajesz będzie tylko lepiej.....
    Pomimo, że nie jest łatwo dla mnie lepsza praca niż siedzenie w domu. Ja od listopada siedziałam cały czas w domu i przeżywałam ogromną traumę zastanawiając się co przyniesie kolejny dzień, dlatego w moim domu czuję się obecnie źle. Czuję dalej strach jakby ciąża dalej trwała pomimo tego, że już się wszystko skończyło :((.
    W pracy mam moje ulubione przyjaciółki i z nimi jakoś daję radę.
    Wczoraj przyszła koleżanka z którą razem byłyśmy w ciąży i jak zobaczyłam tą malutką jej córeczkę wierzcie mi, że nie wytrzymałam - uciekłam z biura. Później miałam wyrzuty sumienia, że może zrobiłam jej przykrość.
    Ankica78 może mogłaś się wstrzymać ze zwolnieniem a wziąć po prostu po macierzyńskim L4? Lepiej chyba wśród ludzi niż w domu, ale to zależy jaką kto ma pracę.
    Dla mnie pocieszającą byłaby myśl, że jeszcze kiedyś zostanę ponownie mamą ale mój brak odwagi chyba jest większy....

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny skąd jesteście? Ja jestem ze Śląska- może udałoby nam się spotkać?

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina nie myśl o tym, czy zrobiłaś dziewczynie przykrość czy nie... Teraz myśl o sobie. Bądź trochę egoistką. Jej nic nie będzie, Ty przechodzisz teraz najgorsze chwile w swoim życiu.
    Mnie dwa tygodnie po śmierci Mikołajka odwiedziła przyjaciółka, która urodziła 2 tyg przede mną. Spotkałam się z nią bo nie chciałam jej przykrości robić. Odchorowaliśmy tą wizytę z mężem baaaaaardzo. Przeryczeliśmy całą noc i kilka kolejnych. I okazało się, że zupełnie bez sensu się tak "poświęcałam" i potem tak bardzo cierpiałam bo moja przyjaciółka spotkała się wtedy ze mną jeden, jedyny raz (minęło prawie 8 tygodni), nie ma czasu nawet żeby napisać do mnie smsa jak sobie radzę. Boi się, że śmierć dziecka jest zaraźliwa?????
    Nie wiem, ale od teraz myślę najpierw o sobie, a potem o całej reszcie...

    p.s. NIE PODDAWAJ SIĘ ANGELINA

    p.s.2 - ja mieszkam 50 km od Warszawy - ale.... lubię podróżować ;-)

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • ankica78 Przyjaciółka
    Postów: 95 50

    Wysłany: 17 kwietnia 2015, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina no niby mogłam iść na zwolnienie ale to taki spontan był....a teraz to już pozamiatane....ale oby do przodu a Ty w ogóle nie przejmuj sie tą koleżanką....ja mam dużo małych dzieci w rodzinie ale jakoś kojąco na mnie działają ich wizyty.....ja jestem z Dolnego Śląska.....
    MAMAMIKOŁAJKA to raczej nie była Twoja przyjaciółka.....

    [*]LAURKA28.11.2014
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2015, 06:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzień dobry!
    Ja już od 5:30 nie śpię bo nie mogę coś i przewracam się z boku na bok :/
    Tempka zmierzona i spada bo przez ostatnie 3 dni miałam 37,5 a dziś 37,3...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2015, 14:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej :) ja musiałam wstać o 4, bo ten mój do pracy wychodził, a po cichu się nie da ;) więc później nie mogłam zasnąć. A jak zasnęłam to same koszmary mi się śniły odnośnie ciąży:/

    KinderBaby, PrimaSort lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2015, 16:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Te słowa... Takie prawdziwe... Pod Twoją kreską

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 kwietnia 2015, 16:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No niestety.. Teraz jestem bardzo pesymistycznie nastawiona do tego jak ktoś mi mówi, że zobaczył dwie kreski na teście. Nie życzę nikomu źle, niech będzie jak najwięcej dzieciaczków, ale moje słowa zawsze brzmią podobnie to tego co mam w podpisie zapisane..

    PrimaSort lubi tę wiadomość

  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 20:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kolejna niedziela bez Franka. Ciągle myślę jakby to było gdyby wszystko co złe się nie zdarzyło. Teraz jeszcze zostałoby mi niecałe dwa tygodnie do porodu.
    Byliśmy dziś na cmentarzu, płakałam jak zawsze..... Nie wierzę, ze to prawda....
    Popołudnie spędziliśmy z córeczkami na wystawie kotów. Ciągle myślałam o małym, że on nigdy nie zobaczy tego wszystkiego co mogłam i mogę pokazywać dziewczynkom.
    Byliśmy też w paru sklepach, wszędzie znajduję sytuacje związane z małym - a to że ostatnio tam byliśmy to byłam w ciąży, a to że tam jeszcze niedawno wybieraliśmy wózek. Przypomniała mi się droga do szpitala z którego wróciłam już sama....
    Dziewczyny co robić żeby nie zwariować ?????????

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • monilia84 Autorytet
    Postów: 2543 3884

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina ja tez mam miejsca i sytuacje ktore kojarza mi sie z Wikusia. Kiedy jestem u niej na cmentarzu to zawsze mysle czemu Ty musialas odejsc :( A co zrobic zeby nie zwariowac, nie mam zlotego srodka, mnie przy zyciu trzyma rodzinka zwlaszcza córcia i fakt ze jeszcze troszke i moze znow bede w ciazy. To mi pomaga ale chwile slabosci i smutku zawsze sie znajda niestety :(

    f2wlj44jk32wmpis.png
    Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
    iv09cwa1ldduj806.png
  • monilia84 Autorytet
    Postów: 2543 3884

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 21:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To jest straszny ból stracic malenstwo. Tyle milosci chcielismy im dac a one odeszly, ale my dla nich musimy zyc, musimy starac sie byc silne :) choc czasem sie nie da :(

    f2wlj44jk32wmpis.png
    Wikusia Aniołek 26.02.2015 [*] 27tc
    iv09cwa1ldduj806.png
‹‹ 688 689 690 691 692 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Bolesne miesiączki - skąd się biorą bóle miesiączkowe? Przyczyny, objawy, leczenie.

Bolesne miesiączki mogą występować nawet u 75% kobiet w wieku rozrodczym! Jakie są najczęstsze przyczyny bólu miesiączkowego? Czym jest bolesne miesiączkowanie pierwotne, a czym wtórne? Kiedy bolesne miesiączkowanie wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ