X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 08:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja byłam u ginekologa i musimy 4 m-ca czekać. Więc dopiero od września...

    PrimaSort lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 08:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A dlaczego 4 mies.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 08:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Stwierdził ze cykle muszą się unormowac. Po tych 4 cyklach da mi skierowanie na badania tarczycy itd i dopiero potem bd mogli sie starać.

    Nie tak sobie wyobrażałam moje urodziny marzyłam że poczuje kopniaka albo dowiem sie płci. Ostatnio miałam iść do teściowej na obiad powiedziałam ze nie idę ze się źle czuję. Za 10 min dzwoni babcia od męża ze dlaczego nie idziemy do mamy ze co my sobie wyobrażamy na co mój mąż że Ania się źle czuje. Na co babcia...przecież nie urodziła to co ja może boleć...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2015, 09:05

    matylda08 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 09:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tomania2806 wrote:
    Stwierdził ze cykle muszą się unormowac. Po tych 4 cyklach da mi skierowanie na badania tarczycy itd i dopiero potem bd mogli sie starać
    Nam też kazał czekać

    PrimaSort lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    niestety złotego środka na to nie ma. jedynie łzy i rozmowy z najbliższymi. Was kochane to chociaż dzieci trzymają przy życiu, a tak jak ja to była moja pierwsza ciąża :/ Jutro idę do psychologa. Może jak jej się wygadam to trochę moje nastawienie się zmieni. Bo na razie mam bardziej negatywne. No i z dnia na dzień czuję, że zaczynam się blokować na następną ciąże, boję się znów straty. Chociaż tłumaczę sobie, że już teraz będzie wszystko w porządku ... a tu jeszcze czekać do czerwca to w ogóle mi się w po przekręca w głowie..

  • asioczek86 Autorytet
    Postów: 998 655

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 13:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny ja mam tsh i prolaktynę w normie, więc po okresie będę się starać i co ma być to będzie.maj i czerwiec staranka a potem przerwa bo w sierpniu czekam mnie operacja, więc w ciąży być nie mogę. jeśli zajdę wcześniej, to przesunę termin zabiegu ;)
    taki mój plan, to mi daje jakoś żyć, bo ciągle myślę o maleństwie :(

    fuksja lubi tę wiadomość

    8.03.2015- mama Aniołka (8/9tc)
    28.04.2016 IGA <3 3400g i 57 cm szczęścia :)
    17.12.2018 ADAM <3

    atdci09ken4tz24o.png

    o148zbmhik1ekq2b.png
  • ewcia21k Autorytet
    Postów: 1354 1091

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 19:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie kochane,bardzo dawno mnie tutaj nie było a tu same nowe Aniołkowe Mamusie-współczuję i przytulam.Życzę dużo siły.
    Gratuluję również tym,którym się udało zafasolkować :)

    inessa lubi tę wiadomość

    Nasz Madziulek kochany-zasnęła w 35tc.16.12.2013r.(*)
    aniolek-dziecko.gif
    Czekamy na Alicję :D
    ad68819281.png
  • marzusiax Autorytet
    Postów: 3771 2713

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 20:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam! Nie mialam dostepu do neta. Widze ze znowu jakies nie zbyt dobre humorki macie. Moze to jakies przesilenie wiosenne. My po nastepnej @ bedziemy myslec. Najchetniej to juz bym zaczela starania ale czerwiec to i tak troszke za wczesnie. Mam nadzieje ze mi jakos przeleci. Juz za 2 tyg weekend majowy... mamo mikolajka i angelina jak sie czujecie? Wasze sytuacje sa mi najblizsze. Coraz gorzej znosze widok ciezarnych. Jak bylam w ciazy i mialam ogromny brzuch - 5kg bobas gdzies sie musial zmiescic - to narzekalam ze jestem gruba... jaka ja bylam glupia. Teraz tak pragne tego brzucha jak niczego innego... chyba sie napije jakiegos alko puki sie jeszcze nie staramy :) smialam sie do meza ze musze koniaczek do czerwca skonczyc zeby nie wywietrzal :)

    f2wl9vvjip8wdzqr.png1usawn15ypoqzu4l.png
    Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele...
  • Angelina Autorytet
    Postów: 323 164

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 21:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam! Ja miałam dziś fatalny dzień, płakałam w pracy w ubikacji chyba z 5 razy. Najgorsze jest zakładanie tej maski gdy idę do ludzi. Za 1,5 tyg. miałam termin, ciągle myślę co teraz bym robiła. Dostałam drugą @ w czwartek, organizm wraca do normy tylko co to za norma.
    Żebym chociaż wiedziała, że będę miała jeszcze dzidzię jak ty Marzusiax ... My raczej się już nie zdecydujemy....
    Myślę o tych wszystkich rzeczach, których nie będę mogła robić z Frankiem...
    Taki maluszek mój ukochany .... Gdzie on teraz jest... Mam nadzieję że wie jak bardzo go kocham...
    Tobie Marzusiax życzę powodzenia..... To cudowne uczucie trzymać maleństwo na rękach, karmić ... Tak bardzo chciałabym to przeżyć jeszcze raz

    km5s8u69q08sfsa9.png
    zem38iik979vtlfe.png
    UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
    n59yi09kveaj4gx0.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 kwietnia 2015, 23:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej!
    Ewciu co u Ciebie kochana???
    Zbliża sie termin i mojego porodu jest mi mega trudno bo moja ukochana kuzynka ma teraz termin porodu ( ciaza starsza ma od mojej o 3 tygodnie) i towarzysze Jej bardzo ale serce mnie mega boli :( do tego ta nieudana adopcja :( oj boli i to bardzo!!!
    Zdecydowałam sie po namowie własnie przez te kuzynke oraz moją kolezanke,ze zgłosze sie jeszcze do kliniki jak miałam zalecone od genetyka no i jutro jade na umowiona wizyte do poradni patologii ciazy - zobaczymy co lekarz powie,co zaproponuje. Powiem Wam,ze bardzo sie boje tej wizyty bo moje doswiadczenia z lekarzami nie sa zbyt miłe,boje sie,ze znow mnie zlekcewazy i nie zechce znwo nic pomóc. A poradnia patologii poniewaz tam genetyk kazała sie zgłosic z moimi wynikami no i po poronieniach,
    Pamietam o Was i życze wiele odwagi do dalszej walki <3 <3 <3

  • ludzionek13 Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 00:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mam wielka prośbę do Strumyka pisałaś że masz pdf książki " o dziecku, które odwróciło się na pięcie" pilnie jej potrzebuję

    ludzionek13
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 01:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ludzionek13 wrote:
    mam wielka prośbę do Strumyka pisałaś że masz pdf książki " o dziecku, które odwróciło się na pięcie" pilnie jej potrzebuję
    Jeżeli nie uda ci się z nią skontaktować daj znać ja gdzieś mam pozdrawiam

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina wrote:
    Witam! Ja miałam dziś fatalny dzień, płakałam w pracy w ubikacji chyba z 5 razy. Najgorsze jest zakładanie tej maski gdy idę do ludzi. Za 1,5 tyg. miałam termin, ciągle myślę co teraz bym robiła. Dostałam drugą @ w czwartek, organizm wraca do normy tylko co to za norma.
    Żebym chociaż wiedziała, że będę miała jeszcze dzidzię jak ty Marzusiax ... My raczej się już nie zdecydujemy....
    Myślę o tych wszystkich rzeczach, których nie będę mogła robić z Frankiem...
    Taki maluszek mój ukochany .... Gdzie on teraz jest... Mam nadzieję że wie jak bardzo go kocham...
    Tobie Marzusiax życzę powodzenia..... To cudowne uczucie trzymać maleństwo na rękach, karmić ... Tak bardzo chciałabym to przeżyć jeszcze raz


    Wiem ze bardzo ci cieżko ale musisz żyć dalej a ciąża na pewno złagodziłaby choć troszkę ten bol

  • ludzionek13 Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    matylda08 cudownie bo sprawa bardzo pilna więc podaje maila [email protected] i dziękuję z całego serca

    ludzionek13
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już siadam do komp

  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Angelina wrote:
    Kolejna niedziela bez Franka. Ciągle myślę jakby to było gdyby wszystko co złe się nie zdarzyło. Teraz jeszcze zostałoby mi niecałe dwa tygodnie do porodu.
    Byliśmy dziś na cmentarzu, płakałam jak zawsze..... Nie wierzę, ze to prawda....
    Popołudnie spędziliśmy z córeczkami na wystawie kotów. Ciągle myślałam o małym, że on nigdy nie zobaczy tego wszystkiego co mogłam i mogę pokazywać dziewczynkom.
    Byliśmy też w paru sklepach, wszędzie znajduję sytuacje związane z małym - a to że ostatnio tam byliśmy to byłam w ciąży, a to że tam jeszcze niedawno wybieraliśmy wózek. Przypomniała mi się droga do szpitala z którego wróciłam już sama....
    Dziewczyny co robić żeby nie zwariować ?????????

    Bardzo dobre pytanie - co zrobić żeby nie zwariować???
    Ja to już powoli czuję, że fizycznie nie mam siły. Chciałabym chociaż na 15 minut dziennie zapomnieć, tak żeby chociaż przez te 15 minut nie cierpieć, nie tęsknić - bo już nie mam siły Dziewczyny :(
    Angelina wiem co czujesz, ja też ciągle myślę o Mikołaju, nie ma znaczenia czy gotuję, sprzątam, oglądam TV, czytam... ciągle o Nim myślę.
    Ty masz kochana wspaniałą rodzinę, córeczki dla których musisz żyć i Synka, który jest smutny jak jego mama płacze. Wiem, że to ciężkie ale wszyscy Cię bardzo kochają i musisz dla nich być dzielna.

    p.s. Widać ogromną chęć u Ciebie posiadania czwartego dzieciaczka. Ja bym się nie poddawała na Twoim miejscu. Będziesz umierać ze strachu, ale będzie warto. Nie zamykaj sobie tej drogi... Franuś już nie pozwoli, żeby drugi raz spotkała Cię taka tragedia.

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 13:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    monilia84 wrote:
    To jest straszny ból stracic malenstwo. Tyle milosci chcielismy im dac a one odeszly, ale my dla nich musimy zyc, musimy starac sie byc silne :) choc czasem sie nie da :(

    Byłam wczoraj u przyjaciółki, ma 7 miesięczną córeczkę. Laurka jest jedną z nielicznych dzieci, które znoszę całkiem nieźle. Może dlatego, że bylaby sporo starsza od Mikołajka, a może dlatego, że jest dziewczynką... Ale patrzyłam na nią jak się śmieje, jak płaczę, jak mama ją karmi, brałam ją na ręce i całowałam w szyjkę, wdychałam ten taki cudowny dzieciaczkowi zapaszek, ona się tak do mnie przytulała (jakby chciała mnie pocieszyć)... patrzyłam na to wszystko dziewczyny a w głowie tylko jedna myśl - BOŻE ILE CUDOWNYCH CHWIL MNIE OMIJA ;(

    dejsi lubi tę wiadomość

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paulette wrote:
    niestety złotego środka na to nie ma. jedynie łzy i rozmowy z najbliższymi. Was kochane to chociaż dzieci trzymają przy życiu, a tak jak ja to była moja pierwsza ciąża :/ Jutro idę do psychologa. Może jak jej się wygadam to trochę moje nastawienie się zmieni. Bo na razie mam bardziej negatywne. No i z dnia na dzień czuję, że zaczynam się blokować na następną ciąże, boję się znów straty. Chociaż tłumaczę sobie, że już teraz będzie wszystko w porządku ... a tu jeszcze czekać do czerwca to w ogóle mi się w po przekręca w głowie..

    PAULETTA to chyba normalna kolej rzeczy - taka zmiana nastrojów... Jak umarł Mikołajek i lekarz powiedział, że należy odczekać 8 mcy to moja reakcja była - MATKO, TAK DŁUGO?????????? Odliczałam dni do czasu kiedy wreszcie dostanę zielone światło.... A teraz... Teraz na samą myśl o kolejnej ciąży mam ciarki na ciałym ciele, nie chce raz ze strachu i to ogromnego, że znów przez 37 tygodni bedzie wszystko idealnie i nagle stanie się taka tragedia (drugiej bym już chyba nie przeżyła). A poza tym teraz mam takie myśli, że Mikołajek i tylko on. Że nie chce innego dziecka, jak nie mogę mieć jego to nie będę miała żadnego.
    Wiem, że to się zmieni, mam nadzieję. Ale na chwilę obecną takie mam negatywne nastawienie do kolejnej ciąży. I sobie tak myślę, że to dobrze że musimy odczekać kilka miesięcy bo sobie poukładamy wszystko w głowie i troche odpoczniemy fizycznie. Bo skazywać nasze maleńkie dzieci na ciągły strach, ból i cierpienie ich mam? Chyba sobie na to nie zasłużyły...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 kwietnia 2015, 13:14

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 13:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    marzusiax wrote:
    ... mamo mikolajka i angelina jak sie czujecie? Wasze sytuacje sa mi najblizsze. Coraz gorzej znosze widok ciezarnych. Jak bylam w ciazy i mialam ogromny brzuch - 5kg bobas gdzies sie musial zmiescic - to narzekalam ze jestem gruba... jaka ja bylam glupia. Teraz tak pragne tego brzucha jak niczego innego... chyba sie napije jakiegos alko puki sie jeszcze nie staramy :) smialam sie do meza ze musze koniaczek do czerwca skonczyc zeby nie wywietrzal :)

    Słabo marzusia ;( bardzo słabo...Ciężko znosisz widok ciężarnych? Wiesz co ja mam teraz - jak widzę jakąś uśmiechniętą kobietę w ciąży to mam ochotę do niej podejść i powiedzieć, żeby się tak nie cieszyła bo ja się cieszyłam przez 37 tygodni i moje dziecko teraz leży na cmentarzu! :-( wstyd się przyznać ale przed Wami mogę... Z góry przepraszam wszystkie ciężarne dziewczyny z tego forum - Kochane życzę Wam wszystkiego co najlepsze, szczęśliwego dotrwania do końca ciąży i zdrowych maluszków, które Wam dadzą nieźle w kość. Trzymam za Was bardzo mocno kciuki. Jesteście cudowne i po tym co Was spotkało wierzę, że już nic złego przytrafić się nie może.
    Ale tak reaguję na ciężarne na ulicy ;(

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    inessa wrote:
    Hej!
    Ewciu co u Ciebie kochana???
    Zbliża sie termin i mojego porodu jest mi mega trudno bo moja ukochana kuzynka ma teraz termin porodu ( ciaza starsza ma od mojej o 3 tygodnie) i towarzysze Jej bardzo ale serce mnie mega boli :( do tego ta nieudana adopcja :( oj boli i to bardzo!!!
    Zdecydowałam sie po namowie własnie przez te kuzynke oraz moją kolezanke,ze zgłosze sie jeszcze do kliniki jak miałam zalecone od genetyka no i jutro jade na umowiona wizyte do poradni patologii ciazy - zobaczymy co lekarz powie,co zaproponuje. Powiem Wam,ze bardzo sie boje tej wizyty bo moje doswiadczenia z lekarzami nie sa zbyt miłe,boje sie,ze znow mnie zlekcewazy i nie zechce znwo nic pomóc. A poradnia patologii poniewaz tam genetyk kazała sie zgłosic z moimi wynikami no i po poronieniach,
    Pamietam o Was i życze wiele odwagi do dalszej walki <3 <3 <3

    INESSA jestem nowa na tym forum, patrzę na to co masz w podpisie i nie mogę powstrzymać łez! 7 Aniołków!!!! Boże, Kochana...
    Jesteś mega dzielną i silną kobietą!!!! Trzymam kciuki za te wizyty u specjalistów, żebyś w końcu trafiła na kogoś kto będzie potrafił Ci pomóc.
    Bardzo głęboko wierzę, że musi dla Ciebie w końcu wyjść słońce!
    Ściskam Cię bardzo mocno!

    inessa lubi tę wiadomość

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
‹‹ 689 690 691 692 693 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Znaczenie jakości męskiego nasienia

Jest wiele czynników, które wpływają na szanse na zajście w ciążę u pary, która marzy o rodzicielstwie. Jednak niewątpliwie wśród najważniejszych jest odpowiednia jakość komórki jajowej i plemników. Wyjaśniamy, dlaczego jakościowe komórki jajowe czasami nie gwarantują sukcesu. Jakie znaczenie odgrywa jakość męskiego nasienia? Jak wygląda diagnostyka i leczenie?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół PCOS – czym jest i jak z nim walczyć?

PCOS to jedno z najczęstszych zaburzeń endokrynologicznych. Jak się objawa? Jakie są metody leczenia? Czy Zespół Policystycznych Jajników może utrudniać zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Metody leczenia endometriozy - techniki leczenia, skuteczność, koszty

Endometrioza jest w dalszym ciągu bardzo tajemniczą chorobą. Nic dziwnego, że zarówno diagnostyka, jak i leczenie nie należą do łatwych. Jakie metody stosuje się w zależności od postaci endometriozy? Na czym polegają? Czy są one skuteczne? Jakie czynniki zwiększają szanse na powodzenie leczenia operacyjnego? Czy leczenie endometriozy jest drogie? 

CZYTAJ WIĘCEJ