Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Oczywiście, że pierwsza będzie Majeczka. Ona zawsze będzie Wasza pierwszą córeczką! My wszystkie tu o tym zawsze będziemy pamiętały.
Nie wiem, czy gdyby się zastanowiło to byłoby jej głupio bo ona chyba jest po prostu mało inteligentna. To nie była jej pierwsza taka "wtopa", przytaczałam Wam już kilka jej złotych myśli.
A to jest dziewczyna, która pierwszą ciąże straciła w 13 tc - powinna chociaż trochę mnie rozumieć...
Ale co tu liczyć na zrozumienie - w sobotę byłam na weselu u brata tych moich wspaniałych "przyjaciółek" o których też Wam już opowiadałam. I jej mama z którą kiedyś byłam bardzo blisko podeszła do mnie (myślałam, że powie, ze jej przykro, że jest ze mną, że wie przez co przechodzę, ona straciła kiedyś dziecko zaraz po urodzeniu, pielęgniarka je upuściła i zabiła) a ona do mnie mówi - czy ja sobie zdaje sprawę, że przez moją sytuację to jej córka tak płakała, że ona się bała że poroni.
Jeszcze do mnie z pretensjami, że moje dziecko umarło!!!!!!!!!!
Dziewczyny ja nigdy nie zrozumiem tych ludzi!!!!!! -
nick nieaktualnyWiesz co ja to bym jej zrobila chyba tam na miejscu taka scene, ze dopiero jej corka by sie splakala!!! Nie rozumiem ludzi
wogole nie wiem, jak mozna podejsc do kogos, komu umarlo dziecko i powiedziec cos takiego!!!! Zwlaszcza ze sama stracila swoje malenstwo!!! Nie moge zniesc tej bezdusznosci, braku zrozumienia...
w moim otoczeniu wszyscy udaja, ze nic sie nigdy nie stalo. Nie wiele osob odwiedza grob Majeczki, nikt jej nawet nie wspomina w rozmowach. Moim rodzice i tesc sa wyjatkiem. -
A już myślałam że tylko mnie otaczają sami idioci
Masakra... brak słów... Też macie widzę "wesoło"
Z tą gumą do żucia - aż się uśmiałam
I komuś się zdaje - "żyj normalnie" - człowiekowi po stracie się życie do góry nogami obraca.
U mnie też nie mówi się o Krzysiu, ale jak ostatnio się z jedną ciocią widziałam i powiedziałam że się pomnik palił to od razu powiedziała - " ani mi nie przypomninaj pogrzebu" i miała łzy w oczach. Moja rodzina pamięta ale o tym nie mówią bo to ich równie mocno zabolało, a rodzina od strony męża - patrzą się jak na debilke i "o co ci chodzi"... I to nie jest kwestia wykrztałcenia, tego jaką kto ma prace, jak się komu powodzi tylko wychowania!! Rodzeństwo mojej mamy są wychowani bardzo rodzinnie a rodzice od męża - tak jak by wychowywali się sami, nie mają żadnej więzi z rodzeństwem. Jak "nie czują" emocji innych ludzi, nie próbują innych zrozumieć bo sami kiedyś byli olewani przez rodzine to tak samo zachowują się do dzieci. Szkoda tylko że odtrącają tylko mojego męża a jego siostrzyczki są wręcz zagłaskiwane (bo żyją tak jak im rodzice dyktują). U siebie też widzicie takie zależności?
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Kochana no u mnie zależność jest bardzo widoczna - Mamusia moich przyjaciółek, które olały mnie w najgorszym momencie w moim życiu miała do mnie żal, że przeze mnie jej córeczka w ciąży płakała! Niedobry Mikołajek spowodował łzy u ciężarnej!
Strasznie to jest smutne, wydaje Ci się że kogoś bardzo dobrze znasz, spędzasz z nim każdą wolną chwilę przez połowę swojego życia, a jak przytrafi Ci się nieszczęście to jesteś trędowata...
Ale ja tydzień temu powiedziałam tym moim "przyjaciółkom" wszystko co mi leżało na sercu. WSZYSTKO! Jak wychodziłam od nich czułam się lżejsza o 10 kg...
Marzusia co do Twoich teściów to skoro mają serce do swoich córek a do Syna i Synowej w obliczu tak ogromnej tragedii tego serca nie mają, to nie jest wina ich wychowania, bo wtedy dla wszystkich byliby wredni. Ja chyba bym ich nie "usprawiedliwiała" tym, że sami kiedyś doznali krzywdy. Tym bardziej teraz rodzina powinna być dla nich WSZYSTKIM.
-
MamaMikołajka wrote:Niedobry Mikołajek spowodował łzy u ciężarnej!
Mój mąż też odbył oczyszczającą rozmowę ze swoją mamą. Czy to coś zmieni? Wątpie...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Właśnie przyszła do nas do firmy Kinga - jest na macierzyńskim. Przyszła ze swoją 9 miesięczną córeczką. Ta Kinga to moja przyjaciółka, widujemy się średnio raz w tygodniu, bardzo kocham jej córeczkę i nie jest ona dla mnie jakąś wielką traumą jak ją widzę...
Ale weszła do pracy, wszyscy zaczęli się nią zachwycać, brać na ręce, całować, chwalić jaka piękna itd.
tak mi się przykro zrobiło, że ja nigdy nie pochwalę się swoim cudownym, ślicznym synkiem... -
Marzusia w moim przypadku rozmowa NIC nie dała...
Usłyszałam, że dziewczyny nie chodzą na cmentarz do Mikołajka bo im jest smutno jak widzą mały grobek... Wtedy sobie pomyślałam - boże z kim ja się przyjaźniłam 10 lat????
Zresztą ja już nie chcę żeby coś dała. Tak się zawiodłam, tak mnie skrzywdziły, że chociaż próbowałam to nie potrafię im tego wybaczyć i znów wrócić do tego co było... Nie było ich ze mną 3 miesiące i teraz zupełnie mi ich nie brakuje... Nie chcę wracać do tego co było... Nie chcę mieć wokół siebie takich ludzi... -
Też chciałabym się wpisać w tą księgę dzieci utraconych. Wystarczy tylko formularz wypełnić?Wybrałam " Wpisz wiadomość" i nic się nie pojawiło
Znalazłam Frania i Krzysia
Ile wpisów w tej księdze jest... Nie miałam świadomości jak wiele ludzi traci swoje dzieci dopóki sama do tego grona nie dołączyłam...Straszne to wszystko
Oj dziewczyny jak Was czytam to nóż się otwiera w kieszeni!
Żeby jeszcze kobiety, które same straciły dzieci takie bezduszne były?!
Dokąd ten świat zmierza...Moje Kochane Aniołki
18.11.2014 [*] (10tc)
06.05.2015 [*] (12 tc)
10.02.2017 [*] (10tc) -
To spróbuj jeszcze raz bo może źle się w przeglądarce zaznaczyło. Tam dajesz "wpisz wiadomość" a potem wyślij wiadomość. Nie wiem co ile aktualizują. Jak tak ci się nie uda to wyślij meila [email protected]
http://www.milosierdzie.pl/lagiewniki/index.php/pl/dzieci-utracone/ksiega-dzieci-utraconych.html
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Carla ja bym się nie zdziwiła jak by większość wpisów było od samych mieszkańców Krakowa i okolic. Ja nie mam daleko więc wiem że taka świątynia istnieje. Tak z głupoty wpisałam msze za dzieci utracone w google i akurat Łagiewniki mi wyskoczyły. W piątek pewnie nie uda mi się wybrać na mszę ale kiedyś się wybiorę. Przeraża mnie sama myśl że tam będą rodzice w podobnej sytuacji...
Krzyś [*] 38tc 13.01.2015 - maleńka duszyczka a brakuje tak wiele... -
Marzusiax dzięki za podpowiedź może faktycznie jeszcze nie zrobili aktualizacji.
Myślisz, że to wpisy samych mieszkańców? Może tak być...U mnie niestety nie mam takiej możliwości więc podpiszę się pod Kraków. Szkoda, że więcej parafi tej księgi on line nie prowadziAlbo ja znaleźć nie umiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 czerwca 2015, 20:07
Moje Kochane Aniołki
18.11.2014 [*] (10tc)
06.05.2015 [*] (12 tc)
10.02.2017 [*] (10tc) -
nick nieaktualny
-
Rudzik jeśli chcesz być mama czwartego dzieciaczka, jeśli tak Ci podpowiada serce to nie rezygnuj, nie słuchaj innych... staraj się o dzueciaczka i nie poddawaj się :*
Rudzik39 lubi tę wiadomość
-
Witajcie kochane uświadomiłyście mi że w całej tej tragedii jednak jestem szczęściarą bo u mnie w rodzinie choć jestem jedynaczką cały czas się mówi o mojej Laurce,wszyscy pytają jak sie czuję czy daję radę,na cmentarzu są nowe kwiaty,aniołki,znicze wszyscy którzy wiedzieli że jestem w ciąży odwiedzają malutką i otwarcie ze mną rozmawiają....ściskam was kochane,dziś na fb przeczytałam wpis dziewczyny która straciła swoje dziecko w 12tyg.poczułam się sama nie wiem jak....ale żeby na fb wiem że cierpi na pewno no ale może to jej ulgę jakoś przyniosło,niewiem...[*]LAURKA28.11.2014
-
Rudzik39 wrote:A co do mojej szwagierki to miesiac po smierci Michasia stwierdzila ze to nie jest dobry pomysl zebym jeszcze raz zachodzila w ciążę, mam w koncu juz dwoje dzieci, więc lepiej nie ryzykowac.
Moja mama ostatnio tez zaczela gadac , zebym się zastanowiła bo moze to zly pomysł. Kazalam jejzeby nawetnie myslala ze moze byc cos nie tak.
Michałek [*] 04.06.2014
UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
-
nick nieaktualny
-
Ankica78 pogratulować tylko takiej rodzinki
Co do fb ja jestem jakimś oszołomem pewnie bo nawet konta nie mam
Nie wyobrażam sobie dzielić się tak osobistymi doświadczeniami... ale wiadomo każda z nas inaczej do takich spraw podchodzi i ma do tego prawo oczywiścieMoje Kochane Aniołki
18.11.2014 [*] (10tc)
06.05.2015 [*] (12 tc)
10.02.2017 [*] (10tc)