Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
U mnie trwa @.Mąż wraca dopiero na październik i teraz tylko pozostaje mi czekać i przyglądać się koleżankom spacerującym z wozeczkami.
Sorki ale czuję że wcale nie jest mi lepiej i jest po prostu gorzej przez to ze nie mogę zajsc w ciążę.
Michaś [ * ] ♡ 04.06.2014 -
Rudzik to bardzo ciezkie chwile, te niezrealizowane plany, ktore snulysmy jak bylysmy w ciazy teraz tak bardzo bola. Jeszcze nie raz natkniesz sie na spacerze na maluszki i wozki. Musisz byc dzielna. Wiesz, jechalam dzis na pogrzeb i napisalam zaprzyjaznionej Aniolkowej Mamie, ze tam wszyscy moi kuzuni juz z dziecmi albo z dwojka, tylko my z K.sami. I ze boje sie pytan dalszej rodziny, ktora nie wie o Mikusiu, wiesz tych pytan typu - a Wy kiedy?
Wiesz co ona mi powiedziala? Bądz dumna, ze jestes Mama Mikolaja. Zawsze jak ktos Cie zapyta o dziecko to powiedz, ze masz i ze to dziecko jest wyjatkowe...
Ty tez Rudzik masz wyjatkowe dziecko, wspanialego Synka... i badz silna dla Niego bo On chce Twojego szczescia. A niedlugo spotka Cie zasluzona nagroda Kochana!
Sciskam Cie.
W ogole sciskam wszystkie Mamuski na watku :*Kotowa, Rudzik39 lubią tę wiadomość
-
Wierzę, że jesteś, że gdzieś tam istniejesz
i że rozumiesz dlaczego
wierzę, że nic się bez celu nie dzieje
tyle spotkało nas złego
żyję nadzieją, że znów się spotkamy
a wtedy światu wybaczę
żyję nadzieją, że nie brak Ci mamy
nie mogę myśleć inaczej
niewiele tak czasu nam było dane
zaledwie kilka tygodni
to jakby nuty raz tylko zagrane
fragmentu twojej melodii
lecz ja nauczyłam się ich na pamięć
i będę po cichu nucić
czasami tylko mój głos się załamie
bo wiem, że nie możesz wrócić...
Słodki Mikusiu dziś Twoje Aniołkowe pół roczku, bądź szczęśliwy wśród innych Aniołków... Zsyłaj siły z nieba dla Twojej Kochanej Mamusi, która tak za Tobą tęskini..
Otul ją swoją anielską miłością i wspieraj jak tylko możesz, dotykaj niewidzialną ale zauważalną obecnością.
Franio nie zapomnij przytulić dziś mocno kolegę ...
UKOCHANY FRANUŚ *09-02-2015r + 09-02-2015r. 29tc żył 1,5 godz.
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2021, 13:31
Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
nick nieaktualnyKotowa rzeczywiscie bylysmy na tym samym etapie. Ja mam termin na 5 grudnia, ale juz mnie lekarz uswiadomil, ze zakonczymy ciaze w listopadzie ze wzgledu na to, ze corcia zmarla w moim brzuchu.
Kotowa twoj maz ma racje, ty juz jestes Mama, nikt ci nie odbierze twojej corki, ktora czuwa nad toba kazdego dnia :*
Dziewczyny wyjechalismy z mezem na tydzien na wakacje, a mi tak ciezko bylo pozegnac sie z Majusia, az mnie serce zabolalo ze tak dlugo do niej nie zajrze w niedziele minelo 10mc od jej przyjscia na swiat, ten czas tak szybko zlecial... za chwilke Malutka skonczy roczek i bedziemy swietowac jej pierwsze Anielskie urodziny :* -
Hej Dziewczyny...malo mnie tu, ale pamietam.
Dostalismy od gina zielone swiatlo w sobote. W ogole byl zdziwiony, ze nie przyszlam juz w ciazy.
Z fizycznego punktu widzenia - czemu nie, ale no psychika wciaz byla nie ta. Teraz chyba powoli... planujemy starania, ale tak, zeby sie nie starac... Cieszymy sie tym, co mamy Do kolejnej owu ok. 3 tygodni wiec mam jeszcze czas psychicznie sie ogarnac i zastanowic, czy na pewno chcemy juz.
Gin twierdzi, ze szkoda marnowac cykle ladne i ma w sumie racje, bo nigdy nie ma gwarancji, ze sie uda za pierwszym razem.
Musze tylko podleczyc moja flore bakteryjna globulkami, bo mi antybiotyk w szpitalu wszystko wyszyscil i ph zle, a tak poza tym to wszystko ok.
Trzymam kciuki za wszystkie starajace sie! -
Dokładnie, aniołkowe ciocie pamiętają, choć nie zawsze się udzielają.
Wiecie dla mnie ten wątek na chwile obecną jest troszkę przygnębiający. Jesteśmy w 3 cyklu starań i teraz muszę się ładować pozytywnymi myślami bo boję się że mi psychika wywinie jakiś numer. Nie chcę się nakręcać ale to czekanie jest naprawde trudne. Oczekujemy 3 ciązy i to pierwszy raz kiedy naprawdę bardzo się o nią staramy.
Wczesniej szybciutko zachodziłam w ciążę -w 1 i w 2 cyklu, nie było to do końća planowane, chcieliśmy ale bez spiny, a teraz bardzo chcemy i to dla mnie nowe uczucie, że trzeba się starać dłużej.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Monikkk ja sie tego troche obawiam wlasnie... pierwsza ciaza byla z pierwszego cyklu. Teraz mam prawo myslec, ze znowu tak bedzie, choc rozum mi podpowiada, ze przeciez nie musi i szanse sa 25-30% na to...
Boje sie tego, ze jesli to bedzie trwalo, to ja nie dam rady i totalnie sfiksuje... -
Wszystkim Kochanym Ciociom Mikołajka dziękuję bardzo za pamięć w Jego imieniu :-* :-* :-*
Mamo Mai - dla Majeczki też światełka z okazji 10 miesięcy (*)(*)(*) przepraszam, że dopiero dziś, ale miałam kolejną tragedie w rodzinie i nie wchodziłam na forum...
-
nick nieaktualny
-
Tomania...
"czasami najlepszą rzeczą jaką możesz zrobić dla siebie to:
nie myśleć
nie zastanawiać się
nie wyobrażać sobie
nie zadręczać się
TYLKO ODDYCHAĆ
i mieć nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży..."
Twoje Aniołki Ci w tym pomogą...
Ściskam Cię mocno! -
nick nieaktualny
Stokrotka u mojej koleżanki przyczyną śmierci jej dziecka w 24 tc był stan zapalny ,po dokładnych badaniach okazało się ze ma jakąś bakterie, którą trzeba dokładnie wyleczyć aby powtórnie starać się o kolejne maleństwo.
Niestety koleżanka nie posłuchala i zaszła w ciążę po kilku miesiącach i jej następne dziecko nie przeżyło 23 tc.
Wiem ze jest znów w ciąży i za kilka dni ma termin porodu.
Modlę się za nią aby wszystko było dobrze z jej córeczką.
Czasami nasze pragnienia są silniejsze od rozumu ,nie ganię jej ani nie pochwalam.
Dziewczynki dziękuję za słowa pocieszenia.
Ja tez pamiętam o Waszych maleństwach i wiem ze mimo tego iż nie zaznały one naszej miłości tu na ziemi to na pewno tam w niebie mają jej ogrom.
Ganię się za to moje rozpaczanie bo nic ono dobrego nie przyniesie.
Wiecie moja prababcia kiedyś mi powiedziała, że nie wolno zbyt długo płakać po zmarłych bo oni nie mogą być przez to wolni .
Nie zaznaja spokoju póki my ich tu trzymamy.
Michaś [ * ] 04.06.2014♡ -
Emigrantka mam nadzieję, że jednak nie sfiksujemy:)
Rudzik, ja też wierzę w to co Twoja prababcia.Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
rok temu, 26 sierpnia na wizycie u gin dowiedziałam się, że serduszko przestało bić. dzisiaj tez miałam wizytę, której strasznie się bałam...na szczęście wszystko jest dobrze.
Wierzę, że i Wam wszystkim się uda, trzymam kciuki i Was podczytuję.
-
Witajcie Dziewczyny,
To już mój kolejny raz, kiedy witam się i przedstawiam na tym wątku. Niestety.
Po kilku pięknych tygodniach spędzonych na fioletowej stronie, ze złamanym sercem wracam na stronę różową. 6 dni temu po raz trzeci straciłam ciążę oraz naszą radość i nadzieję.
Muszę Wam powiedzieć, że jesteście mi bliższe niż może się wydawać, bo od czasu mojej poprzedniej straty (w styczniu 2015), regularnie czytam ten wątek, wiedząc, że jest na swój sposób mój. Znam Was i przeżywam Wasze emocje. Planowałam, że wpiszę się tu za kilka miesięcy z dobrymi wiadomościami, żeby dać innym dziewczynom nadzieję. Ale niestety nie udało się.
Swoje ciąże straciłam w 10tc, 6tc, 9tc. Wiem, że są tu wśród nas dziewczyny, które przeżyły nieporównywalnie większe tragedie. Ale pomyślałam, że rozpacz z powodu straty nie ma skali. Wszystkie, które utraciłyśmy dzieci, doskonale o tym wiemy. Dlatego postanowiłam się odezwać i być tu bliżej z Wami. -
nick nieaktualnyAnnak bardzo mi przykro 3 straty to bardzo duzo... masz prawo odczuwac bol i smutek :*
Powiedz robilas juz jakies badania?? Bo po 3 stracie ciezko uwierzyc, ze to przypadek...
Przytulam :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2015, 10:08
-
Mamo Mai,
Po pierwsze to muszę napisać, że Twój suwaczek pod postem to jedna z najradośniejszych dla mnie rzeczy na tym forum (Wojtuś, dobrze pamiętam?). Czytałam historię Twojej Mai. Niejedną łzę wylałam czytając Twoje posty. I kibicuję Ci z całych sił.
Ja sporo badań robiłam jeszcze w trakcie starań, ponieważ miałam dłuższy czas problemy z zajściem w ciążę. Ale wtedy były to głównie badania hormonalne, drożność, nasienie, etc. Teraz, po trzeciej stracie, robimy już wszystko co się da, na czele z genetycznymi i immunologicznymi. Może znajdziemy odpowiedzi. W dwóch z trzech moich ciąż zatrzymało się serduszko. Być może to jakiś problem immunologiczny, może problem z krzepliwością krwi. W trzeciej nie wiemy, było za wcześnie.
Wydaje mi się, że leczenie medyczne jest tak proste w porównaniu do leczenia emocji...
Pierwsze trzy dni jakoś nieźle przetrwałam. Chyba myśli skupiły się głównie na lęku przed indukcją w szpitalu. A potem po powrocie do domu, wszystko pękło. Poczucie pustki i osamotnienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 sierpnia 2015, 10:45