Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Mamo Mikolajka, u mnie podobnie. Z Lenką mogłam góry przenosić, a w tej ciąży pierwszy trymestr to był koszmar. Na szczęście mdłości już minęły, senność już tak nie dokucza, ale dalej cierpię na chroniczny ból głowy i powoli witam się ze zgagą. Tylko to ostatnie znam z poprzedniej ciąży. Ale tak naprawdę, teraz cieszę się nawet z tych mniej fajnych objawów.
Mój maluch pomału daje znaki, że jest coraz większy/a i ma coraz więcej siły. Już nie mogę się doczekać jak będę dostawać regularne kopniaki i nawiążemy z moim malenstwem jakiś rytmiczny kontakt:)MamaMikołajka lubi tę wiadomość
Nasze słoneczko Marcelinka 6.05.2016
~~~~~~
Lenka(25tc) ur. 31.05.2014, zm. 5.06.2014
Czuję, że synuś-Miłoszek(10tc), 4.10.2013r.
Aniołki nasze, dziękujemy, że mogliśmy się Wami cieszyć choć przez chwilę...Kochamy Was
-
Dziewczyny mój termin porodu zbliża się 13.12, a moja koleżanka z USA ma identyczny termin i wrzuca non stop zdjęcia na fb.
Mąż mówi że już termin porodu za nami, że przecież naszego synka terminu porodu nie rozpamietuje (urodził się 9 dni wcześniej), niby to prawda ale to nie to samo. Boję się niedzieli, po prostu się boję.
Mam tak samo jak Wy mama kolegi mojego synka jest w ciąży, jeszcze na dniu dziecka w przedszkolu ciągle rozmawiałyśmy teraz mnie unika jak ognia.
Mamo Mai Wojtuś jest przeslodki, poorostu cudowny:)Nikt nigdy mnie nie zrozumie... -
Mamo Mai Wojtuś jest fantastyczy!!!
Przystojniak Ci rośnie!
Mówisz, że zaczyna pokazywać charakterek No i dobrze, w końcu to facet!
Ściskam Was mocno!
Monikkk ja mam podobnie - nawet te męczące dolegliwości przyjmuję z uśmiechem na ustach. Cieszę się, że czujesz już pierwsze nieśmiałe kopniaki Może na kolejnej wizycie dowiesz się już czy kopie Cię chłopiec czy dziewczynka
Wszystkiego dobrego dla Was :*
Mamo4Aniołków Twój mąż powiedział bardzo mądrą rzecz. Faktycznie termin porodu już za Wami. Ale ja Cię doskonale rozumiem, mój termin porodu przypadł niecałe 3 tygodnie po cc i był to dla mnie mega ciężki dzień. Ale dziewczyny, które miały więcej czasu żeby oswoić się z nową rzeczywistością często mówiły, że TEN dzień nie był aż taki straszny. Może zaplanuj sobie dużo zajęć, żeby mieć mało czasu na myślenie? A jeśli potrzebujesz leżeć pod kocem i wyć to zrób to, może to Cię trochę oczyści.
-
Mamo4Aniołków ja na FB pozmieniałam ustawienia tak, żeby nie wyskakiwały mi zdjęcia znajomych, którzy spodziewają się dziecka albo zostali młodymi rodzicami. Nie chciałam się katować tymi fotkami dodatkowo.
-
Mamo4Aniołków, mój Jasinek miał pogrzeb w dniu, w którym miał przyjść na świat.
I pamiętam, że stałam nad jego grobem i tylko powtarzałam, że przecież ten dzień miał wyglądać zupełnie inaczej, że to co się dzieje to jest tylko zły sen, że zaraz się obudzę. Niestety to nie był sen...
Moja koleżanka urodziła swojego synka 3 dni przede mną,rodziłyśmy w tym samym szpitalu. Ja tak jak MamaMikołjaka zablokowałam znajomych, którym urodziły się dzieci, włącznie z tą moją koleżanką. Ale muszę się przyznać, że czasami wchodzę na jej profil, oglądam zdjęcia jej synka żeby móc wiedzieć jakby teraz wyglądał mój Jasiu, jaki duży już by był, ile by potrafił.Jasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
Dziewczyny rzadko dzielę się na forum z moimi odczucami. Ale dziś chciałabym się Wam czymś pochwalić- dla niektórych to może nic takiego ale dla mnie to ma bardzo wielkie znaczenie. Jasinek odszedł od nas rok temu, w sierpniu dostaliśmy zielone światło i tak w pierwszym cyklu starań zaszłam w ciążę. Niestety okazało się, że to ciąża ektopowa. Usunięto mi jajowód razem z moim dzieckiem Po usunięciu jajowodu byłam nastawiona, że ten drugi też jest pewnie nie drożny i czeka nas in vitro. Zakładam już ostateczne rozwiązanie. Wczoraj byłam w szpitalu i miałam wykonane hsg na drożność tego jednego jajowodu. Okazało się, że jajowód jest drożny. Kiedy usłyszłam tą informację popłakałam się z radości. Niby nic takiego ale dla mnie to bardzo dobra wiadomość i chciałam się tą informacją podzielić również z Wami
MamaMikołajka, Karo85, pati87, Lies, agniegnieszka, Monikkk, 230515 lubią tę wiadomość
Jasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
EwaMM, Ewuniu to wspaniała wiadomość!! cieszę się razem z Tobą!
Jaś i Malutka Kropeczka chcą jeszcze Rodzeństwa i szczęścia swoich ukochanych Rodziców trzymam kciuki, aby udało Ci się ponownie zajść w ciążę, szczęśliwie donosić i urodzić zdrowego, ślicznego bobasa ściskam :*Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
nick nieaktualny
-
EwaMM to wspaniała wiadomość! cieszę się razem z Tobą i również słyszałam, że po hsg dziewczyny szybko zachodzą w ciążę! rzadko do nas napiszesz, ale chociaż jak już zobaczysz te dwie kreseczki to daj nam znać Trzymam kciuki!moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc)
-
no juz dzis to szlak mnie konkretnie trafil i krew zalała,
pytam co jeszcze się wydarzy?
jakies 25dni temu na naprawe auta wydalismy 1000zł, dzis sie okazalo, ze to samo się znowu nam posuło tzn maglownica, i skąd wziąść kolejne tysiąc złotych? na część mielismy gwarancje tylko tydzien bo maglownica byla używana, kosztowała 500zł, 400zł wymiana, 50zł płyn do wspomagania i 50zł i 50zł ustawienie zbieżniości, ja juz nie wiem co mam robić, juz mam dość tego roku, coraz coś się dzieje, gdybysmy mieli pieniadze to bym sie tym nie przejeła, a tak to brak snów, na koncie i tak mamy na minusie 1500zł i bedzie więcej niedługo jak się zrobi auto
mam nadzieje ze u was lepiej jest, bo u mnie od wrzesnia się ciągnie niestety -
kasiulkaa wrote:również słyszałam, że po hsg dziewczyny szybko zachodzą w ciążę!
-
kkkaaarrr wrote:Chyba jestem/byłam żywym dowodem potwierdzającym tę teorię. Zaszłam w ciążę z Olgą właśnie w cyklu kiedy miałam hsg.Jasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
Pati, czasem faktycznie mamy takie poczucie, że życie rzuca nam ciągle tylko kłody pod nogi czy myśleliście o zmianie mechanika? Nie znam się na samochodach, ale 1000 zł to bardzo dużo, i dziwię się, że ta część wytrzymała tylko miesiąc jeśli tyle kosztuje używana, to ile kosztowałaby nowa?? szok :oNasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
pati87 wrote:no juz dzis to szlak mnie konkretnie trafil i krew zalała,
pytam co jeszcze się wydarzy?
jakies 25dni temu na naprawe auta wydalismy 1000zł, dzis sie okazalo, ze to samo się znowu nam posuło tzn maglownica, i skąd wziąść kolejne tysiąc złotych? na część mielismy gwarancje tylko tydzien bo maglownica byla używana, kosztowała 500zł, 400zł wymiana, 50zł płyn do wspomagania i 50zł i 50zł ustawienie zbieżniości, ja juz nie wiem co mam robić, juz mam dość tego roku, coraz coś się dzieje, gdybysmy mieli pieniadze to bym sie tym nie przejeła, a tak to brak snów, na koncie i tak mamy na minusie 1500zł i bedzie więcej niedługo jak się zrobi auto
mam nadzieje ze u was lepiej jest, bo u mnie od wrzesnia się ciągnie niestety
Pati, a rękojmia? To jest prawo kupującego - nawet jeśli chodzi o części używane! Poczytaj kodeks prawa cywilnego o rękojmi, może jeszcze nie wszystko stracone?
-
EwaMM wrote:Kar, moja ginekolog powiedziała, że nie powinno się starać w cyklu w którym było hsg bo jest to jednak rentgen brzucha i że przez te fale jajeczko może zostać uszkodzone i niestety wtedy zarodek nie rozwija się prawidłowo. Ale wiem, że niektórzy lekarze zalecają starania w tym samym cyklu.
-
MamaMikołajka wrote:O widzisz Kas - kieruj myśli właśnie w tym kierunku, pomożesz sama sobie przez to przejść.
Mam nadzieję, że nasza koleżanka z forum się nie obrazi - opowiem Ci pewną historię.
Z jedną z Aniołkowych Mam z naszego forum zaczęłyśmy starania o dzieciątko w tym samym momencie. Jak mi się udało to ona była pierwszą osobą, która się o tym dowiedziała, stawiała mnie na nogi bo ja się kompletnie rozsypałam.
A potem mi powiedziała, że poczuła też takie ukłucie zazdrości ale to nie zmniejszyło jej radości z tego, że mi się udało. Że przecież moja ciąża nie zmniejsza w żaden sposób jej szans na zajście w ciąże. Przeszłyśmy przez takie same piekło i wszystkim nam należy się nagroda. I ta nagroda przyjdzie do każdej z nas w odpowiednim czasie.
Może staraj się tak o tym myśleć? Twoja koleżanka też się wycierpiała swojego czasu, a teraz walczy o swoje szczęście. Ale jej szczęście nie zmniejsza szans na Twoje. Życie to nie loteria. To nie jest tak, że ona wylosowała główną nagrodę, a dla Ciebie zostały nagrody pocieszenia. Na Ciebie też czeka główna nagroda.
Dzięki, mi te słowa bardzo pomogły!Tęsknimy 29.05.2015
10 tc.
-
Drogie, mam strasznie mieszane uczucia i jestem troche zdezorientowana. Dziś 34 dzień po porodzie. Wczoraj późnym wieczorem pojawiło się intensywne plamienie, które dziś mogę już nazwać nieśmiałym krwawieniem. Czy to możliwe, że to już pierwszy okres? Nie za wcześnie? Miał niby być po 6 tygodniach... Dodatkowo skok temperatury zanotowałam mniej więcej 2.12, więc jeśli miałoby to oznaczać owulację to na okres chyba również za wcześnie, moja faza lutealna była zawsze 14/15 a nie 9 dni... Jeśli jednak to nie okres to co to jest? Czy myślicie, że powinnam pojechac do lekarza?? A jeśli to okres to chyba tragedia, z 9 dniową fazą lutealną chyba nie mam co marzyć o szybkiej kolejnej ciąży... Ciągle pod górę
Ahh.. no i jeszcze jedno.. Znów dzwoniłam do szpitala dowiedzieć się o wyniki sekcji, no i oczywiście dalej nie ma, pani nawet powiedziała, że z jej doświadczenia to spodziewałaby się dopiero po nowym roku robiłyście sekcję? Ile czekałyście na wynik??
Przepraszam za milion pytań, ale nie wiem komu mam je zadać... -
Kar ja nie pamietam dokladnie kiedy dostalam pierwszy okres po cesarce. Ale pamietam, ze jak mialam wizyte kontrolna po 6 tygodniach od porodu to bylam juz po pierwszej @.
Jesli chodzi o dlugosc cykli to wiem, ze u niektorych kobiet troche trwa zanim organizm zacznie dzialac jak dawniej. Czasami kilka pierwszych cykli maja w caly swiat. Albo sa krotsze albo duzo dluzsze niz byly przed ciaza. Dlatego tez lekarze czesta mowia, zeby poczekac 3 cykle (z wyjatkiem cc) ze staraniami zeby wszystkie hormony w organizmie sie unormowaly.
Jezeli chodzi o wyniki sekcji to ja jak poszlam po tygodniu od cc na zdjecie szwów to już miałam wynik. Mój lekarz mówił, że ma ten wynik juz od kilku dni, więc myślę że chyba wynik byl następnego dnia po sekcji.