Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Cudne piosenki. Jak widać znanych też nie omijają takie tragedie i pięknie, że dzielą się swoimi emocjami z innymi. Tylko szkoda, że słowa nie trafiają do "reszty" świata
Dziewczyny ciesze się, że dostałyście dobre wyniki. Skierowanie na zespół antyfosfolipidowy można dostać od gina i zrobić na NFZ, ale ja też robiłam na własną rękę i wiem, że trzeba to badanie zrobić jak najszybciej po stracie.
ziolko, miło, że do nas napisałaś. Nie ukrywam, że zastanawiam się często jak to jest jak pojawia się drugie dziecko i boję się tego mixu uczuć ;(
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Ja coraz bardziej boję się kolejnej ciąży. Obie ciąże dotychczas (nie licząc trudnych, nagłych i mocno przedwczesnych końcówek) były dla mnie dość błogim stanem. Nawet tę z Kornelką psychicznie bardzo dobrze znosiłam. Trochę ciężka była świadomość, że ona może umrzeć we mnie w każdej chwili i to ciągłe wyczekiwanie jej ruchów. Mimo wszystko jednak umiałam się cieszyć każdym wspólnym dniem.
Jednak gdy teraz myślę o kolejnej ciąży, to mam mnóstwo znaków zapytania, obaw, lęków, stresu. Czy dziecko będzie zdrowe, czy ciąża będzie prawidłowa, czy będę miała dobre ciśnienie, czy nie będzie zatrucia, czy w końcu oda mi się donosić... Skoro już teraz tak schizuję, to co dopiero będzie, gdy już będę w tej ciąży.
Co prawda mam jeszcze 8 miesięcy do rozpoczęcia starań, więc jeszcze baaaardzo dużo czasu, ale z dnia na dzień przeraża mnie to coraz bardziej. Z jednej strony nie mogę się doczekać, gdy dostaniemy zielone światło, a z drugiej strony boję się, że gdy już doczekam tego dnia lęk będzie we mnie tak duży, że zrezygnuję ze szczęścia...Lusia 04.06.2012 Dobrze, że jesteś :*
Nela 02-03.09.2015 Dzięki, że wpadłaś [*]
-
Dziewczyny czytalam Was przez cale swieta, o tym jak minal ten czas. Chyba dobrze, ze juz po. Niestety zrozumienia mozemy szukac we wlasnym gronie, tutaj na forum.
Chcialam Wam dzisiaj napisac, ze udalo mi sie i jestem w ciazy. Bylam dzisiaj na usg, jest serduszko, wielkosc dziecka idealna jak wiek ciazy 7 tyg 2 dni. Jestem kolejna Aniolkowa mama, ktora podjela decyzje o staraniach i ktorej sie udalo mimo iz nie wierzylam ze tak bedzie. Czulam od samego poronienia ta nieodparta potrzebe noszenia w sobie kolejnego dziecka. Ta potrzeba byla silniejsza niz strach. Ale kiedy udalo sie w 3 cyklu staran to ten strach sie z cala moca ujawnil. To jest to o czym pisze agniegnieszka. MamaMikolajka tez tego doswiadcza. Nie da sie tego przezwyciezyc. Pewnie dlatego nie potrafie sie cieszyc na calego. Wiem, ze czesto pisalyscie,ze boicie sie uczucia, ze kolejna ciaza bedzie zamiast. Nie mam takich mysli- czesto w modlitwie prosze mojego Aniolka o opieke nad tym Maluszkiem. Jestem teraz mama 3 dzieci.
Jesli pozwolicie to dalej bede tutaj pisac bo ten watek jest niesamowity a osoby, ktore tutaj pisza absolutnie wyjatkowe. Zrozumiem tez milczenie bo sama wiem jak mozna reagowac na takie wiadomosci .Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 00:00
agniegnieszka, Nanatasza, lena89, kasiulkaa, mikka, mama4aniołków, Karo85 lubią tę wiadomość
Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek
Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
-
nick nieaktualnyLies kochana tak die ciesze i z całego serca gratuluje :*:*:* mysle, ze dziewczyny nie bedaa miały nic przeciwko, jesli tu zostaniesz ja tez relacjonowalam tu cala swoja ciaze i dzieki temu bylo troszkę łatwiej znieść ten caly strach o malca. A teraz Wojtuś smacznie śpi najedzony obok mnie
Mamo Mikolajka czytałam o twoim snie. Mi sie wydaje, ze poprostu w ten sposób twoja psychika reaguje na stres. Ja bym się nie przejmowała i nie doszukiwala ukrytych znaczeń.
Marzusia w końcu sie odezwalas!!!!! Powinnaś dostać wielkie lanie, ze tak rzadko cos piszesz ostatnio! Kochana domyślam się, jak ci ciężko. Wierze, ze niedlugo i u ciebie zagości w brzuszku maleńka iskierka
Dziewczyny bardzo dzielnie znioslyscie te święta :* powiem wam tylko, ze dla mnie osobiście pierwsze święta po śmierci Majki nie byly takie straszne, ale sylwester i witanie nowego roku to jakas tragedia o północy bylam z mężem na cmentarzu, żeby moja córunia nie byla sama i wylam poprostu tak mi bylo zle w tym roku Majusia bedzie sama, Wojtuś jest jeszcze za maleńki, żeby go zabrac do siostry witać nowy rok i znów bedzie ciężkoLies lubi tę wiadomość
-
Lies ogromne gratulacje!! A czemu miałybyśmy sie nie odezwać? Dajesz nadzieje
Dziewczyny, tak się właśnie zastanawiałam co z tym Sylwesterem..z większej imprezy ze znajomymi zrezygnowalismy, nie nadaje sie na takie imprezy, tym bardziej że wokół będą harcować dzieci..
Ale powiem Wam, ze zdecydowaliśmy, mimo, ze nie ma dzieci, zrobić remont sypialni. Dzis zabieram sie za projekt, mam nadzieje ze zajmę czymś głowę i skupie sie na innym zadaniu. Do tego z pracy ciągle ktos dudni, ze cos chca, potrzebują, to czeka mnie dzis latanie, wiec moze bez płaczu dzień jakos zleciLies lubi tę wiadomość
starania od 2007
mama bliźniaków [*] [*] grudzień 2015 10tc
"..nie mieliśmy szansy na dotyk.."
ivf czerwiec 2016 [*] [*] -
Lies! Ależ cudna nowina! Kochana tak się cieszę! Z całego serca życzę Ci wiele spokoju i niech maluszek rozwija się zdrowo! Jesteś naszą kolejną iskierką! Ah i pisz do nas- przecież to oczywiste Ściskam i głaszcze po brzusiu!
Z okazji pojawienia się na świecie brata lub siostry- [*] dla Twojego Aniołka z prośbą o wstawiennictwo za rodzinką na ziemi. PamiętamyWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 08:36
Lies lubi tę wiadomość
moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
Daktylku, o tym że można dostać skierowanie dowiedziałam się od pielęgniarek jak zobaczyły, że chce robić na własną rękę. Nawet biegały i szukały jakiegoś gina żeby dał mi skierowanie, ale było za wcześnie i żadnego nie było, a ja byłam wtedy w taki stanie że było mi wszystko jedno. Ja straciłam jedno dziecko. To naprawde spory wydatek, a badanie trzeba zrobic szybko po stracie, ale jakbyś miała jakiegoś gina pod ręką to warto zapytać.moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc)
-
Lies gratuluję Ci z całego serca!!! Bardzo się cieszę!
Mimo ogromnego strachu musimy wierzyć, że wszystko będzie dobrze
Mamo Mai - niezła godzina na pisanie postu Rozumiem, że Wojtuś Cie rozbudzil i nie moglas zasnac, za to On najedzony drzemal w najlepsze
Kochana Majeczka nie bedzie sama w Sylwestra. Po pierwsze bedzie na imprezce z Naszymi Dzieciaczkami, a po 2 - kiedy tylko zechce bedzie do Was zagladac.
Nie martw sie o Nia. Ona jest zawsze przy TobieLies lubi tę wiadomość
-
Cześć mamy! Wczoraj napisałam maila do Sióstr Dominikanek w Radoniu z podziękowaniami za modlitwę (bo ja modliłam się codziennie modlitwą do św. Dominika i moja koleżanka poprosiła o wstawiennictwo w mojej intencji) i dostałam od nich piękny list, czytałam i płakałam i szczególnie jeden fragment utwierdził mnie w przekonaniu że moje dziecko jest w Niebie ale jest bezpieczne: "Na pewno jest w Niebie
proszę się o to nie bać....Bóg jest Miłością, wiec na pewno Wasze
Dzieciątko siedzi na kolanach Pana Jezusa...szczęśliwe...".
"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
mikka takie wiadomości zawsze wywołują u mnie poczucie hm...szczęścia mojego dziecka, poczucie jego bezpieczeństwa
Jak siedzieliśmy zapłakani u księdza zamawiając pogrzeb, a ja nie mogłam wykrztusić z siebie ani słowa, ksiądz powiedział "Niebo murowane! Na bank!". Pamiętam, że jakoś wtedy poczułam jakby spokój w tym wielkim szlochu.moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
nick nieaktualny
-
Lies
Cudowne wiadomosci!! Chłonę takie szczęście jak gąbka!
Życzę Ci kochana, aby ta ciąża była baaaaaardzo spokojna i trwała standardowe 40 tygodni, a potem żebyś mogła tulić swoje małe CUDO w ramionach ku naszej powszechnej radości
Rośnij zdrowo Maluszku, wszyscy tu na Ciebie czekamy
A Twoje starsze rodzeństwo niech zaopiekuje się Tobą i sprowadzi bezpiecznie na świat ściskam mocno i całuję brzusio
Agniegnieszka mam podobne obawy do twoich jednak własnie MamaMikołkaja, Lies, Monikkk i Mama Mai powodują, że czuję gdzieś tam w głębi serca, że i na mnie kiedyś przyjdzie czas. Tylko teraz jest jeszcze za wcześnie dla nas żeby o tym myśleć. Musimy Agnieszko swoje odczekać
Mikka też sobie tak wyobrażam nasze dzieci
MamoMai, Mama Mikołajka ma rację - u Maluchów na pewno będzie imprezka i piccolo na stole bądź spokojna :* caluski dla Wasagniegnieszka, Lies lubią tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Mona, Coconue kochane, witajcie...
Ściskam Was mocno w tych ciężkich chwilach. Ogromnie współczuję
Wasze Aniołki są już bezpieczne razem z naszymi. Teraz tylko my musimy nauczyć się bez Nich żyć
Piszcie do nas, pomożemy jak tylko będziemy umiały
Życzę mnóstwo siły :* a dla Maluszków [*][*]Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
nick nieaktualnyMamo Mikolajka Wojtuś w nocy budzi się co 4 godzinki, a ja mam cisze, spokój i chwile dla siebie jak go nakarmię wtedy nadrabiam forum i do was pisze dzis mam chwilkę w dzień, bo jestem u lekarza na kontroli po porodzie a maluszek zostal z babunią
Mona M,coconue przytulam :*:*:* jak widzisz jest nas tu wiele, o dużo za dużo i wspieramy sie wzajemnie jak tylko umiemy. Pisz kiedy czujesz potrzebę, chetnie cie wysluchamy :*Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 10:55
-
Jak mam pytania do dziewczyn, ktore poronily kilkukrotnie i szczesliwie zostaly mamami. Bardzo Was prosze zajrxyjcie tutaj i odpowiedzcie na kilka pytan. Boje sie ze juz nigdy nie zostane mama.
https://ovufriend.pl/forum/poronienie/udane-starania-po-kilku-poronieniach,9183.htmlWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 11:06
Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć ))
Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t]. -
Cześć dziewczyny, również do Was dołączam z tym, że poroniłam 23 grudnia. Byłam wtedy w 7 tygodniu ciąży, a ciąża obumarła w 4. Z tego co wiem stało się to już na samym początku, nie zdążył nawet rozwinąć się płód. Ból i rozpacz straszna, ponieważ staramy się z mężem już 1,5 roku - ja choruję na endometriozę i Hashimoto. W listopadzie daliśmy sobie luz ze staraniami i zaskoczyło przy tzw. złotym (jednym w miesiącu!!) strzale. Odstawiłam tabletki na podtrzymanie i czekałam na poronienie samoistne. Psychicznie czuję się już lepiej, jednak czuję w sobie potrzebę znów być w ciąży, dlatego od Nowego Roku staramy się dalej. To mój cel na 2016 rok - zostać mamą w pełnym tego słowa znaczeniu!
Pozdrawiam Was dziewczynki i trzymamy się !!Coconue lubi tę wiadomość