X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • bergamotka Ekspertka
    Postów: 149 138

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bobo_frut jeśli chodzi o badania genetyczne na rozpoznanie płci i ewentualnej przyczyny poronienia, to trochę poszukałam i mogę Ci powiedzieć, że jest możliwość zrobienia ich nawet w kilka lat po poronieniu z bloczków parafinowych, które zakład patomorfologii przechowuje, a z których robił badania histopatologiczne. Zadzwoń na taki numer 601 305 306- to jest infolinia zakładu genetyki, tam Ci wszystko powiedzą, jak to załatwić i ile kosztuje (drogo niestety)
    Ja się nad tymi badaniami poważnie zastanawiam, bo lekarz mi powiedział, że jeśli przyczyną obumarcia ciąży była wada genetyczna dziecka, to powinno się poczekać minimum pół roku z zajściem w kolejną ciążę. A ja bym chciała jak najszybciej....Wszystko mi przypomina te przeszczęśliwe kilka tygodni, kiedy myślałam, że będę miała drugie dziecko- do laboratorium w którym robiłam pierwszą i drugą betę już chyba nigdy nie będę w stanie pójść.
    A jeżeli któraś z Was będzie potrzebowała porady psychologicznej, to jestem do dyspozycji :)

    iv092n0akv1jf8zt.png

    dqprru1dqew2759v.png
  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Mamusie :*

    dawno mnie znów z Wami nie było :( miałam cieżki czas...przed świetami wszystko wróciło, szlag mnie trafił gdy w świeta dowiedziałam sie ze moja kuzynka jest w ciazy...w 7 miesiacu...tyle czasu wszyscy to przede mna ukrywali...zamiast mi powiedziec i miałabym czas na przygotowanie sie psychiczne jakos do tego to stanełam oko w oko z brzuchem...

    jak Wy sie czujecie Kochane?

    chciałoby sie napisac ze witam nowe Mamusie ale to najgłupsza rzecz jaka przyszła mi do głowy :( bo przeciez to najstraszniejsze co moze sie wydarzyc - dołaczyc do Aniołkowych Mam...

    Moja znajoma ostatnio poroniła w 6 tygodniu...obwinia sie straszliwie bo uwaza ze to przez jej problem z nerkami :( płakałam razem z nia - choc dziela nas ogromne odległosci byłam przy niej i dalej jestem...

    Inna znajoma od dnia pogrzebu mojego Smyka razem z mezem stwierdzili ze zycie jest kruche obecnie Kama jest w 6-7 tygodniu i trzyma kciuki za mnie..
    a ja sie chyba poddałam :(

    zima działa dołująco...własnie korzystajac z dnia wolnego gruntownie szoruje całe mieszkanie :)

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • agniegnieszka Przyjaciółka
    Postów: 117 62

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aby uzyskać dokumenty potrzebne do aktu urodzenia konieczne jest ustalenie płci dziecka. Takie informacje znalazłam w maju i potwierdziłam je później w hospicjum, gdy do niego trafiłam. Od razu powiedziano mi, że mam szczęście, że jestem po badaniach genetycznych i dziecko ma płeć ustaloną. W innym przypadku, gdybym wcześnie poroniła, to byłby problem z aktami urodzenia i zgonu, a tym samym z pochówkiem... Wtedy sami musielibyśmy finansować badania genetyczne w celu ustalenia płci, ponieważ badania genetyczne są finansowane przez NFZ tylko w przypadku urodzeń żywych.

    Lusia 04.06.2012 Dobrze, że jesteś :*
    Nela 02-03.09.2015 Dzięki, że wpadłaś [*]
    3fum3ew1cd1j0tlt.png
  • MamaMikołajka Autorytet
    Postów: 578 282

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kar tak, wczoraj zaczęliśmy II trymestr :) bardzo Ci dziękuję za ciepłe myśli :*:*:* i czuje się od kilku dni dużo lepiej, bo pierwszy trymest nie był dla mnie raczej walką o przetrwanie. Bardzo źle się czułam psychicznie i fizycznie. Ale mam nadzieję, że bedzie teraz tylko lepiej.
    Póki co dostałam zastrzyk energii i tak jak BlueBerry sprzątam mieszkanie jak szalona.

    Właśnie BlueBerry o jakim poddawaniu się tu wspominasz??? Nie ma takiej opcji moja droga. Taka silna babka, a takie głupoty gada ;)
    Mały spadek formy jest zrozumialy, kazda ma gorsze dni, ale nie mozemy sie poddawać! Szymuś weź tam ustaw Mamę do pionu!

    Ściskam Kochana!

    Mikołajek 37tc +25.02.2015
    Jesteś Naszą Cząstką w Niebie
    p19uk0s3pwl33l3g.png
  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mamo Mikołajka Ty tam lepiej przystopuj z tym sprzątaniem...troche mniej tego szaleństwa :)

    ja po prostu przestałam w kazdym ukłuciu, opużnieniu i innych dziwnych zachowaniach mojego organizmu doszukiwac sie ciązy...

    ale Wam wszystkim zafasolkowanym zycze powodzenia i trzymam kciuki :*

    Greetta lubi tę wiadomość

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    agniegnieszka wrote:
    Aby uzyskać dokumenty potrzebne do aktu urodzenia konieczne jest ustalenie płci dziecka. Takie informacje znalazłam w maju i potwierdziłam je później w hospicjum, gdy do niego trafiłam. Od razu powiedziano mi, że mam szczęście, że jestem po badaniach genetycznych i dziecko ma płeć ustaloną. W innym przypadku, gdybym wcześnie poroniła, to byłby problem z aktami urodzenia i zgonu, a tym samym z pochówkiem... Wtedy sami musielibyśmy finansować badania genetyczne w celu ustalenia płci, ponieważ badania genetyczne są finansowane przez NFZ tylko w przypadku urodzeń żywych.

    ja właśnie czytałam, że lekarz MUSI wpisać płeć dziecka, aby móc uzyskać urlop "macierzyński". jak się otrzyma stosowny dokument ze szpitala to od tego czasu MA SIĘ 3 DNI na zgłoszenie do USC (dziś dzwoniłam do USC i taką informację uzyskałam od Pani), a nie od samego zabiegu.
    u mnie zostaje tylko kwestia, czy szpital raczył zabezpieczyć odpowiednio materiał, tak aby mógł mi go udostępnić na wniosek do stosownych badań genetycznych...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 stycznia 2016, 13:40

  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BlueBerry23062015 wrote:
    Witajcie Mamusie :*

    dawno mnie znów z Wami nie było :( miałam cieżki czas...przed świetami wszystko wróciło, szlag mnie trafił gdy w świeta dowiedziałam sie ze moja kuzynka jest w ciazy...w 7 miesiacu...tyle czasu wszyscy to przede mna ukrywali...zamiast mi powiedziec i miałabym czas na przygotowanie sie psychiczne jakos do tego to stanełam oko w oko z brzuchem...

    jak Wy sie czujecie Kochane?

    chciałoby sie napisac ze witam nowe Mamusie ale to najgłupsza rzecz jaka przyszła mi do głowy :( bo przeciez to najstraszniejsze co moze sie wydarzyc - dołaczyc do Aniołkowych Mam...

    Moja znajoma ostatnio poroniła w 6 tygodniu...obwinia sie straszliwie bo uwaza ze to przez jej problem z nerkami :( płakałam razem z nia - choc dziela nas ogromne odległosci byłam przy niej i dalej jestem...

    Inna znajoma od dnia pogrzebu mojego Smyka razem z mezem stwierdzili ze zycie jest kruche obecnie Kama jest w 6-7 tygodniu i trzyma kciuki za mnie..
    a ja sie chyba poddałam :(

    zima działa dołująco...własnie korzystajac z dnia wolnego gruntownie szoruje całe mieszkanie :)

    hej, ja jestem chyba z tych-nowych, no bo dołączyłam tu do was w grudniu, więc witam się z tobą, choc wolalabym w innych okolicznosciach i na innym forum, ale coz...
    U mnie w miarę dobrze- jesli mozna to tak nazwac, próbuję brnąć w zycie dalej, mimo, ze boli, mimo, że smutno..Powoli oswajam sytuację, ale jakos narazie tak nijak to idzie...wczoraj na zakupach, same ciążowki alebo mamy z maluszkami i zlapalam się na tym ze zamyslilam się i patrzylam na takie ok 2-3 ms malenstwo w wózku...pewnie mama tego dziecka pomyslala, ze chce je porwac..a ja tak się zmayslilam...wyobrazilam sobie ze w czerwcu urodzilo by sie moje...łzy w oczach i wyszlam ze sklepu bo jeszcze chwila i bym się rozryczała...a myslalam ze jestem juz na tym etapie, ze widok takiego malego-obcego dzidziusia nie spowoduje placzu... Co do ustalenia plci- to rzeczywiscie jest potrzebne zeby wydac akt urodzenia/zgonu, ale istnieja jakies dodatkowe przepisy w przypadku kiedy to nie jest mozliwe. Mówili mi o tym w szpitalu, ale ja wtedy nie kontaktowalam za bardzo i niewiele słów pamiętam...

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikka wrote:
    Co do ustalenia plci- to rzeczywiscie jest potrzebne zeby wydac akt urodzenia/zgonu, ale istnieja jakies dodatkowe przepisy w przypadku kiedy to nie jest mozliwe. Mówili mi o tym w szpitalu, ale ja wtedy nie kontaktowalam za bardzo i niewiele słów pamiętam...

    ja też właśnie niewiele pamiętam z tego co do mnie mówili... albo po prostu pewne istotne fakty ominęli... i teraz sama doczytuję różne informacje, co i jak i do czego...

  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczęta...a jesli płec nei jest jeszcze rozpoznawalna to nie wpisują odczuc matki? cos takiego mi sie kiedys o uszy obiło ale jakos nei przywiazywałam do tego wagi bo u mnei w 40 tygodniu płec była ewidentnie widoczna ;)

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 13:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BlueBerry23062015 wrote:
    dziewczęta...a jesli płec nei jest jeszcze rozpoznawalna to nie wpisują odczuc matki? cos takiego mi sie kiedys o uszy obiło ale jakos nei przywiazywałam do tego wagi bo u mnei w 40 tygodniu płec była ewidentnie widoczna ;)
    do marca 2015 coś takiego było właśnie, ale niestety ktoś "mądry" to zmienił, bo po co nam ułatwiać życie... sorki za tą gorycz, ale niestety dziś tak mam. czasami sobie myślę, że ci mądrzy na górze powinni doświadczyć czegoś takiego żeby wiedzieli, jak to jest, ale oczywiście żeby ich obowiązywały takie procedury, jak nas, szarych ludzi...

  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 14:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiecie..trzeba jakos załatac dziure budzetowa :/ tylko czemu kosztem obywateli...tak jak czytałam Was wczesniej..badania genetyczne sa drogie straszliwie...a zostawic sprawe dzidziusia tak o....mnie by zjadło sumienie :(

    mikka lubi tę wiadomość

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 14:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BlueBerry23062015 wrote:
    Wiecie..trzeba jakos załatac dziure budzetowa :/ tylko czemu kosztem obywateli...tak jak czytałam Was wczesniej..badania genetyczne sa drogie straszliwie...a zostawic sprawe dzidziusia tak o....mnie by zjadło sumienie :(

    dokladnie, ja uwazam ze jesli doszlo do poronienia, no to dlaczego takiej matce odmówić prawa do wykonania badan na koszt państwa, dlaczego lepiej pozwolic by to znow stalo sie kolejny raz niz pozwolic na to by ta kobieta dowiedziala się co moze byc zle zeby zadzialac i nstepnym razem urodzic zdrowe dziecko?! Dlaczego ktos kto nie ma pojecia o tym co czuje matka ktora traci swoje dziecko i niewazne czy to byl 6, 12 czy 40 tydz. strata dziecka, ktore pokochalo się od pierwszych dwóch kresek na tescie jest nie do opisania... Ja zrobilam chociaz te podstawowe na zespol antyfosfolipidowy, jak juz cykl wroci do normy do porobie jeszcze hormony- oczywiscie na wlasny koszt bo przeciez nasze ukochane panstwo nie dba o swoich obywateli...i niewazne ze mnie niebardzo stac na te badania, co to kogo obchodzi, ci co decydują mają kasę i ich stac na wszystko, a tu czlowieku radź sobie...

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • kkkaaarrr Autorytet
    Postów: 2361 2967

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 14:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    bobo_frut wrote:
    ja właśnie czytałam, że lekarz MUSI wpisać płeć dziecka, aby móc uzyskać urlop "macierzyński". jak się otrzyma stosowny dokument ze szpitala to od tego czasu MA SIĘ 3 DNI na zgłoszenie do USC (dziś dzwoniłam do USC i taką informację uzyskałam od Pani), a nie od samego zabiegu.
    u mnie zostaje tylko kwestia, czy szpital raczył zabezpieczyć odpowiednio materiał, tak aby mógł mi go udostępnić na wniosek do stosownych badań genetycznych...
    No to przepraszam za wprowadzenie w blad, powtarzalam to co nam powiedzieli w szpitalu / pracy, ale prawda tez jest ze u nas plec byla widoczna i dokumenty ze szpitala mielismy z samego rana w dzien po porodzie, ktory byl wieczorem, wiec terminy mi sie zgadzaly.

    eVspp2.png
    SBwKp2.png
    - Olga [*] 8.11.2015 [26tc] - mama Cię kocha córeczko -
  • agniegnieszka Przyjaciółka
    Postów: 117 62

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 14:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co do przeczuć matki, to w maju, gdy zgłębiałam temat (jak odebrałam diagnozę Neli to czytałam jak w jakimś amoku wszystko jak leci, nawet to, co już mnie nie dotyczyło i co dziwne, wszystko pamiętam, jak wczoraj) znalazłam informację, że czasem lekarze idą matce na rękę i zgadzają się wpisać płec, choć niewidoczną jeszcze, zgodnie z przeczuciami matki. Ale niewielu lekarzy jest chętnych do takich działań, ponieważ jest to na granicy prawa i potrafią się potem takiemu lekarzowi dobrać do tyłka. Więc ogólnie lekarze najczęściej się boją pójść matce na rękę... Wiem, że siostra naszych przyjaciół płaciła sporo za badania genetyczne i czekała długo, by móc pochować poronione dzieciątko :(.

    Lusia 04.06.2012 Dobrze, że jesteś :*
    Nela 02-03.09.2015 Dzięki, że wpadłaś [*]
    3fum3ew1cd1j0tlt.png
  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 16:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja tez dlugo czekalam na pogrzeb Malucha..szpital w ktorym lezal Szymi (w 3h po CC przewiezli go dobinnego szpitala) wystapil o sekcje..pani Ordynator oddzialu chciala ja zrobic bo do 40 tygodnia bylo dobrze a pozniej cos sie stalo i Mlody urodzil sie w ciezkim stanie..jakbto powiedziala sekcja pokaze czy byla to wina wad genetycznych czy moze u mnie cos jest nie tak..czy po prostu kwestia godzin przed odejsciem wod..teraz juz wiem ze to nie wady genetyczne..ze to nie problem u mnie..po prostu..Szymek przesunal czas przyjscia na swiat :(
    u mnie sprawa byla prosta..akt urodzenia..akt zgonu..
    nie dosc ze kobieta stracila dziecko..niktore po latach leczenia staran..to jeszcze trzeba walczyc z biurokracja naszego "wspanialego" panstwa :(

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • Coconue Autorytet
    Postów: 940 1049

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 17:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja gdzies przeczytalam tutaj na forum... ze do 20 lub 22 tygodnia to jest poronienia, a od mozna uznać za urodzenie martwego dziecka i dopiero wtedy mozna sie ubiegac o te wszystkie dokumenty...

    my z Mezem odpuscilismy - nie mamy na to sily. Chce wrocic do normalnosci. Jesli w ogole mozna mowic o normalnosci po dwóch poronieniach.
    Dzisiaj bylam pierwszy dzien w pracy. O moim poronieniu wiedziala tylko szefowa. Jak sie okazalo wiedza juz wszyscy w pracy - tylko wszyscy udaja ze nic nie wiedza.
    MASAKRA.

    Mama Amelci ur. 18.01.2017 r. ))))) warto wierzyć :)))

    Mama dwóch Aniołków [6t] i [10t].
  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 18:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BlueBerry- tak czytam twój post i... kurde jakie to życie jest cudowne i straszne zarazem... 40 tyg...człowiek cieszy się, układa w głowie jakieś plany a potem zostaje ból w sercu i samotny powrót do domu ze szpitala... U mnie to było tylko/aż 13 tygodni...
    Ja wracałam po poronieniu z takim strasznym żalem do Boga, jak mógł mi to zrobić...5 lat wczesniej odjeżdzałam spod tego szpitala z moją nowonarodzoną córeczką, miałam takie wspaniałe wspomnienia związane z tym szpitalem, a teraz patrzyłam jak ten szpital znika z mojego pola widzenia i myslalam o tym jaka straszna rzecz mi sie tam przytrafiła, że to własnie tam straciłam to, co pokochałam-moje drugie dzieciątko.. Jak wracałam tam na kontrol to chcialo mi się plakac od momentu wejscia do budynku...

    PS. a tak żeby nie było smutno, to 5 lat temu jak wychodzilam z nowonarodzoną córką to wychodzilam...w ciapach...bo mój mąż zapomnial mi wziąc buty..i tak paradowałam przez całą ulice w zielonych ciapkach bo bezposrednio pod szpitalem nie ma parkingu...dodam że choc byl to 5 maj to popruszył snieg i zrobila się chlapa na dworze.... a ja w ciapkach i maszerując jak kaczka, popylałam do samochodu...mina przechodzących obok-bezcenna.

    Coconue lubi tę wiadomość

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • mikka Autorytet
    Postów: 715 239

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 18:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    coconue- my tez odpuscilismy tą biurokrację...ja nie bylam w stanie nawet podpisac za bardzo dokumentów, na zgodę na podanie tabletek, na leczenie itd, na izbie przyjęć lekarz trzy razy musial powtarzac pytanie bo zawieszalam się i plakalam- potem go przepraszalam że robotę mu spowalniam, ale byl naprawdę miły i wyrozumialy i koniec konców to on mnie przeprosil ze musi w takiej sytuacji przeprowadzac ten wywiad, ale niestety musi...

    "Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
    Jan Paweł II
  • BlueBerry23062015 Ekspertka
    Postów: 131 70

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mikka..usmialam sie bo wyobrazilam sobie Ciebie z maluchem na rekach i w paputkach :) wyobrazilam sobie siebie w takich paputach pedzaca do samochodu..ja w szpitalu mialam takie rozowe baleriny z uszami z morda krowy i z ogonem z tylu:)
    moze bede miala mile wspoknienia zwiazane z moim szpitalem..nie robie sobie nadzieji..ale cos moj wykres w tym miesiacu wariuje..30 dzien cyklu a tu zero czegokolwiek..ale ja nie chce sie znow zawiesc wiec czekam jeszcze kilka dni..dzieciatko samo sobie wybierze odpowieni czas na przyjscie :)

    mikka lubi tę wiadomość

    "Ważne, że jesteś..nie ważne gdzie!
    I to się liczy, a reszta nie!
    Szymon ur. 23.06.2015 / 23:57
    zm. 25.06.2015 / 00:32

    f2w3flw1lpuzx0i9.png
  • Greetta Autorytet
    Postów: 431 470

    Wysłany: 18 stycznia 2016, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Coconue wrote:
    Ja gdzies przeczytalam tutaj na forum... ze do 20 lub 22 tygodnia to jest poronienia, a od mozna uznać za urodzenie martwego dziecka i dopiero wtedy mozna sie ubiegac o te wszystkie dokumenty...

    my z Mezem odpuscilismy - nie mamy na to sily. Chce wrocic do normalnosci. Jesli w ogole mozna mowic o normalnosci po dwóch poronieniach.
    Dzisiaj bylam pierwszy dzien w pracy. O moim poronieniu wiedziala tylko szefowa. Jak sie okazalo wiedza juz wszyscy w pracy - tylko wszyscy udaja ze nic nie wiedza.
    MASAKRA.

    Poronienie zgodnie z definicją podaną przez dziennik ustaw z 1972, jest ukończeniem ciąży poniżej 22 tygodnia czasu jej trwania a wg ACOG (American Congress of Obstetricians and Gynecologists) poniżej 20 tygodnia jej trwania.


    Współczuję dyskretnej szefowej :/

    <3 Synio 02.02.2006 31tc cc <3 Aniołek [*] ( 8/11tc ) XI.2015 <3 Synio 05.01.18 39tc sn :D <3
    82down152kmv2jv8.png
‹‹ 856 857 858 859 860 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 Problemy z zajściem w ciążę, które możesz wykryć z pomocą aplikacji OvuFriend!

Kalendarz owulacji kojarzy Ci się tylko z wyznaczaniem dni płodnych i terminu owulacji? Jego możliwości są dużo większe! Aplikacja może być pomocna w wykrywaniu problemów związanych z płodnością na bardzo wczesnym etapie. O jakich problemach mowa? Co możesz wykryć z pomocą kalendarza? Kliknij i przeczytaj!   

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w ciążę" - moja historia starania o dziecko

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko". Opowieść o kobiecie, która nie traci nadziei... "Nie mogę zajść w ciążę, ale nie tracimy nadziei..." - nieplodna_optymistka opowiada o swoich staraniach, drodze do macierzyństwa, leczeniu niepłodności i niegasnącej wierze w to, że się uda! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Brak ochoty na seks... - najczęstsze przyczyny niskiego libido u kobiet

Czym jest libido i jakie czynniki mają największy wpływ na popęd seksualny? Co robić, kiedy brak ochoty na seks? Przeczytaj o najczęstszych przyczynach niskiego libido u kobiet oraz dowiedz się, jak możesz poradzić sobie z tym problemem. 

CZYTAJ WIĘCEJ