Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Drzwiona poród bez płaczu.....cos strasznego!!
A mysleliscie o adopcji jakiegoś opuszczonego małego grobiku obok waszego miejsca zamieszkania??
Ja mam do kogo iść zapalić znicz,opowiedzieć co się wydarzyło i dbam jeszcze o inny opuszczony grobik dziecka.Tak mi lżej i czuje się lepiej jak i u tego dzieciątka pali się światełko...peppapig, inessa lubią tę wiadomość
-
eM jakbym czytala o sobie mialam tak samo, tez bylam w potwornym szoku..
zaczelam plamic, trwalo to kilka dni, lekarze kazali czekac, mialam nadz. ze mimo wszystko moje dzieciatko da rade,ale zaczelam ronic w domu. Pojechalam do szpitala, tam lekarka powiedziala, ze jest po wszystkim, ze zostaly jakies strzepki tkanek, ale niewiadomo czy jest tam zarodek. Zapytala czy chce wziac ja bylam totalnie sparalizowana, nieobecna w szoku
najgorsze bylo to uczucie jakby dziura w duszy i macicy pustka przerazajaca..
jak okrzeplam mialam ogromne wyrzuty sumienia. Dlatego mysle o tym symbolicznym grobie.inessa lubi tę wiadomość
25.09.2015 urodził się mój ukochany Dawid
mój Aniołek 15.02.2014 r. (8tc)
mój Aniołek 01.06.2014 r. (6tc)
Św. Dominiku czuwaj nad nami... -
eM wrote:Ja też nie mam grobu, choć pytali mnie czy chcę pochować. Może teraz podjęłabym inną decyzje, wtedy byłam w szoku. Lekarka powiedziała, że zwykle na tym etapie zostawia się maleństwo w szpitalu i szpital dokonuje kremacji. Z drugiej strony myślę, że to by był dodatkowy ciężar psychiczny taki pogrzeb. Nie wiem czy dobrze zrobiłam...
Ja jeżeli bym syncia nie pochowała sama to u mnie w mieście jest grób dziecka utraconego i tam by spoczol .Bo wszystkie płody nawet te najmniejsze spoczywają w tym grobie.
Po wcześniejszej kremacji oczywiście.
Położne udzielają takich informacji,bynajmniej powinny.inessa lubi tę wiadomość
-
Lelitko straszne... tule Cie mocno! nie do wyobrazenia...
wiesz to wpsanialy pomysl z adopcja opuszczonego grobu...
nie pomyslalam nawet w ten sposobinessa lubi tę wiadomość
25.09.2015 urodził się mój ukochany Dawid
mój Aniołek 15.02.2014 r. (8tc)
mój Aniołek 01.06.2014 r. (6tc)
Św. Dominiku czuwaj nad nami... -
nick nieaktualny
-
Peppapig strasznie poruszajaca historia...az ryczec sie chce wspolczuje kochana
Wierze , ze Bog da Wam jeszcze Maleństwo!peppapig, inessa lubią tę wiadomość
25.09.2015 urodził się mój ukochany Dawid
mój Aniołek 15.02.2014 r. (8tc)
mój Aniołek 01.06.2014 r. (6tc)
Św. Dominiku czuwaj nad nami... -
Wiecie jakbym cofnęła się w czasie o rok i ktoś by mi powiedział ze przejde takie rzeczy to bym nie uwierzyła......
Dzień przed śmiercią kupilam z synem wózek.Był taki dumny jak przyprowadził go do domu.
A synus zmarl w moje urodziny.Taka wybrał sobie datę.....
Poród,pogrzeb....a wszystko zrobilam sama.Kupilam ciuszki,wybralam trumienke,wszystkie formalności.....Dałam rade!
Mamy w sobie mnustwo siły....choć było morze łez bólu,ciągłego pytania dlaczego??
Przepraszam ze tak smece.........Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 kwietnia 2014, 23:27
peppapig, inessa lubią tę wiadomość
-
Peppagi rety!!!!
Tez dużo przeszłas....!I w tym momencie nie ma dobrych słow....-dlatego Tule Cie wirtualnej...
A wiesz czemu to wszystko zrobilas???Z wielkiej miłości...peppapig, inessa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
peppapig, Lelitka az sie poplakalam jak napisalyscie o tych ciuszkach i trumienkch
Mi tez sie pytali czy chce pochowac, odmowilam, bylam w szoku ze takie pytanie zadali bo mialam puste jajo plodowe, wiec co bym napisala na nagrobku? " pecherzyk?" myslalam ze o pochowek pytaja po stracie wiekszej ciazy jak juz jest np znana plec itd..maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Kochane sciskam was mocno i zycze milego dnia.
Ja po takim przezyciu nie obrazilam sie na Boga tylko na kosciół i księży,bo jeden ksiądz mi nie chciał pochować chłopców jak się dowiedział jakie dzieci ma pochowac -
Ja tez prawie sie poryczałam jak to czytalam... Ja nawet nie pomyslalam o potrzebie. Resztki pęcherzyka zobaczylam na papierze toaletowym...zemdlałam...ten widok mam ciągle przed oczami...
każda z nas nosi w sercu swoja własną tragedie ale trzeba wierzyć ze będzie dobrze! Chociaz czasem brak mi juz sił...
aha to byl 6/7 tcWiadomość wyedytowana przez autora: 28 kwietnia 2014, 07:32
[*] 01.02.2014 - 6/7 tc.
[*] 11.01.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
[*] 13.02.2015 - 5 tc. ciąża biochemiczna
12.02.2016 urodził się Nasz Ukochany Synek Filip -
Mnie pytali czy chcę pochować, ale to wszystko trwało kilka godzin. W 7h od jestem w 12tc do jestem po łyżeczkowaniu. O 3:30 trafiłam do szpitala z delikatnym krwawieniem, diagnoza że ciąża obumarła w 9tc, powiedziała lekarka że mam jechać do domu przygotować się do pobytu w szpitalu. O 7 przyjęcie, o 8 ekg, usg, przed 10 był zabieg. To wydarzyło się tak szybko... może jak bym miała więcej czasu do namysłu to zrobiłabym inaczej...
Dziewczyny jak radzicie sobie ze złością? We mnie jest tyle złości. Drobna sprzeczka z mężem i oboje wybuchamy.Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
Maks - ur 08.09.2015
Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*]