Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 czerwca 2021, 13:46
antoninina lubi tę wiadomość
Małgosia 24tc +15.08.2015💔
09.2016 - 1 ICSI PGD: 22 oocyty->18 zarodków->0 po PGD
02.2017 - 2 ICSI PGD: 20 oocytów->14 zarodków->1 po PGD-> cb 😔
10.2017 - 3 ICSI PGD: 19 oocytów->12 zarodków->2 po PGD
02.2018 - crio 1 blastki 😔
06.2018 - crio 1 blastki 😔
05.2019 - 4 ICSI PGD: 20 oocytów->16 zarodków->2 po PGD
12.2019 - cb😔
09.2020 - "niespodzianka!"
Jasiek 15tc +23.11.2020💔
03.2021 - crio 1 blastki 😔
06.2021 - crio 1 blastki 😔
02.2022 - 5 ICSI PGD: 14 oocytów->2 blastki->1❄po PGD
09/2022 - crio blastki, 5dpt - 16, 7dpt - 40, 9dpt - 113, 11dpt - 382, 19dpt - 6563,
4/10 - usg, crl 9,1mm, ❤ 135/min
Alicja ❤️ 26/05/23, 3600g, 50cm -
Jak ja bym chciała móc zacząć się starać...a tu ciagle coś... Jeszcze jakaby ktoś mógł mi zagwarantować, że tym razem będzie dobrze, że juz nie będzie łez, bólu i cierpienia, że to będzie książkowa i piękna ciąża,a w prezencie zdrowe dziecko- ooo to by było super"Nigdy nie jest za późno, żeby zacząć od nowa, żeby pójść inną drogą i raz jeszcze spróbować. Nigdy nie jest za późno, by na stacji złych zdarzeń, złapać pociąg ostatni i dojechać do marzeń (...)".
Jan Paweł II -
nick nieaktualnyJa nie dopuszczam do siebie możliwości ponownego poronienia, ale wiem, że w następnej ciąży będę się okropnie stresować. Już w tej straconej stresowałam się, czy dziecko będzie zdrowe i zaczynałam podczytywać artykuły o badaniach prenatalnych, a tu się okazało, że poronienie. Jeśli znów będzie mi dane zaciążyć, to chyba osiwieję, albo zacznę chodzić do psychologa, żeby nie zwariować.
-
Czesc dziewczyny, mam pytaie jak dlugo po porodzie sn zaczelyscie sie starac o dzidziusia? ja urodzilam moja corcie na koncu stycznia, wczoraj przylecialam do pl i ide na pierwsze badanie ginekologiczne po porodzie, nie wiem czego sie mam spodziewac ehh chcielibysmy z mezem jednak jak najszybciej, ta mysl nie daje nam spokoju o nastepnym dzidziusiu naszym.. pozdrawiam was kochane i sciskam i caluje mocno! :*
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 18:58
Nicolcia 30.01.2016 [*] 28tc -
Rulowa, mi lekarze mówili, że dla regeneracji organizmu trzeba odczekać 3 pełne cykle, a dla psychiki pół roku, ale wiadomo- każdy jest inny- jedne z nas szybciutko się starają, a inne potrzebują znacznie więcej czasu.
Na pierwszej wizycie lekarz sprawdza jak się wszystko zagoiło, ja miałam robione usg żeby sprawdzić czy na pewno nie nic nie zostało w macicy. Usg jest na tyle istotne, że macica może być dwurożna, albo może mieć przegrodę- dlatego też mogą być problemy z łożyskiem, a mogło to zostać przeoczone wcześniej.
Porozmawiaj z lekarzem o tym co możesz zrobić/ wziąć jeszcze przed ciążą- może już coś zaczniesz suplementować, albo brać jakieś leki na poprawę krążenia itd.
Ściskam bardzo mocno i wysyłam światełko dla Nikoli [*]moje serduszko kochane, mój syneczek [*] 7 maja 2015 r. (30 tc) -
nick nieaktualny
rulowa, napisałam post, a dopiero potem doczytałam w stopce o twojej stracie, bardzo mi przykro. Najlepiej, jeśli poradzisz się lekarza, bo jednak ciąża była mocno zaawansowana, jak pisała kasiulkaa, trzeba zbadać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 kwietnia 2016, 19:33
-
Cześć dziewczyny,
długo nosiłam się z zamiarem przystąpienia do tego forum, ale cały czas myślałam, że przystąpię jako szczęśliwa przyszła mama, ale niestety na razie chyba mi to nie grozi. Moje straty to: styczeń 2015 ciąża pozamaciczna i wrzesień 2015 ciąża biochemiczna.Wczoraj znów zrobiłam bthcg i wyszła tylko 10,22 w 26 dniu cyklu, owulacja była ok 14-15 dc. Czekam na rozwój sytuacji.
Jestem po podstawowych badaniach hormonalnych, (po laparoskopii) i na razie wszystko w normie.
Macie jakiś pomysł od czego zacząć i gdzie najlepiej i u kogo? (jestem z Krakowa).
Ponoć każdy ma w życiu jakiś limit pecha i zastanawiam się kiedy mój się wyczerpie.basik88 -
rulowa wrote:Czesc dziewczyny, mam pytaie jak dlugo po porodzie sn zaczelyscie sie starac o dzidziusia? ja urodzilam moja corcie na koncu stycznia, wczoraj przylecialam do pl i ide na pierwsze badanie ginekologiczne po porodzie, nie wiem czego sie mam spodziewac ehh chcielibysmy z mezem jednak jak najszybciej, ta mysl nie daje nam spokoju o nastepnym dzidziusiu naszym.. pozdrawiam was kochane i sciskam i caluje mocno! :*
-
Witajcie. W lutym 2014 roku poroniłam w 7 tygodniu swoje pierwsze dziecko. Myślałam, że sytuacja się już nie powtórzy. Po 2 latach na nowo zapragnęłam zostać mamą. Od razu po pozytywnym teście ciążowym poszłam na zwolnienie, odwiedziłam endokrynologa aby podwyższyć dawkę leku (tsh 1,7 choruję również na Hashimoto), zrobiłam betę, progesteron. Wszystko super. Dbałam o siebie. Kolejna beta za 48 h prawidłowo przyrosła. Byłam szczęśliwa. Kolejna wizyta za miesiąc u endo, tsh jeszcze lepsze 0,96 i miałam się zgłosić za ponad miesiąc, bo wyniki są dobre. Glukoza, morfologia, żelazo wszystko ładne. Na wizycie u ginekologa w 5 tygodniu, mały pęcherzyk. Później w 8 tyg. było serduszko, choć dziecko wyglądało tak na 7 tydzień. Nie kazała się denerwować, bo takie różnice się zdarzają. Kolejna wizyta miała być za 2 tygodnie, niestety już jej nie doczekałam. Zaniepokoił mnie mój śluz. Pojechaliśmy w piątek do szpitala, pani doktor zdziwiona moją ciążą, nie było serduszka, wg niech pęcherzyk spłaszczony ma dziwny kształt. Mówi: 'nie będę pani okłamywać, że jest dobrze. ta ciąża nie rozwijała się dobrze". Ciąża wyglądała na 7/8 tydzień. Szok, płacz, niedowierzanie. Zostałam na weekend w szpitalu, w poniedziałek po podaniu tabletek poronnych wieczorem poroniłam sama. Obyło się bez zabiegu, wczoraj wyszłam do domu.
-
Haana współczuję. Ja mialam podobną sytuację w grudniu. Ciąża była na usg młodsza o tydzień niz wynikałoby to z OM. Musisz sobie wytłumaczyć, że tak miało być. Nie zmienisz tego niestety. Musisz teraz przypilnować badań. Dziewczyny dysponują tutaj spora wiedzą jakie badania wykonuje się po poronieniach. Po drugim poronieniu spokojnie przysługują Ci wszystkie badania na NFZ. Jeśli lekarz mialby opory dać Ci skierowanie - zmień gina. Walcz do skutku bo to Ci się należy. Głowa do góry. PowodzeniaMama Aniołka [*] 15.12.2015r.
-
Hana, strasznie przykro mi Cię tu widzieć, ale wierzę, że dla Ciebie też w końcu zaświeci słońce. Przesyłam światełka dla Twoich Maluszków [*][*]
Cześć Dziewczyny, dawno mnie tu nie było, ale staram się Was czytać regularnie.
Gratuluję wszystkim świeżo upieczonym ciężaróweczkom, życzę Wam (i tym dziewczynom bardziej zaokrąglonym również) szczęśliwie donoszonych ciąż, nudnych jak flaki z olejem . Cieszę się z Wami wszystkimi, jesteście moją nadzieją . Też już powoli zaczynam myśleć o ciąży, wybieram się do gina, zrobię podstawowe badania, cytologię USG piersi i niech te moje szwy dobrze obejrzą. Tak sobie marzę, że może już wakacje byśmy przestali uważać... Antonina, może razem wystartujemy, co Ty na to?
U mnie dalszy ciąg wzlotów i upadków. Myślałam, że przełomem było pół roku od śmierci Neli, na początku marca. Zaliczyłam wtedy poważny dołek, po którym narodziłam się niemal jak feniks z popiołów, zakończyłam nawet terapię. Myślałam, że to już koniec żałoby... Niestety energii starczyło mi na krótko i znów jest tak jakoś szaro, ale wierzę, że w końcu się podniosę na dobre .Lusia 04.06.2012 Dobrze, że jesteś :*
Nela 02-03.09.2015 Dzięki, że wpadłaś [*]
-
Agniegnieszka, pasuje
Jeśli Ci ciężko na duszy, masz gorszy dzień to pisz tu do nas. Po to jesteśmy, chyba że wolisz w mniejszym gronie, to pamiętaj, że jestem i możesz do mnie zawsze napisać na priv.
Widzisz, my jesteśmy na podobnym etapie, nasze Córeczki dzieli tylko tydzień i tak sobie myślę, że mam podobnie jak Ty. Miałam już czas, że byłam przekonana, że już będzie dobrze, a potem jakoś też mnie siły opuściły, a wróciły tęsknota, smutek i łzy. Teraz znowu staram się patrzeć z nadzieją w przyszłość. Może to normalne dla tego okresu? Ściskam
agniegnieszka lubi tę wiadomość
Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Aga22, no nie zaprzeczę
Przykro mi z powodu Twoich Córeczek, światełko dla Nich [*]
Możesz coś powiedzieć co się stało, dlaczego nie ma ich z Tobą?
Myślę, że każda z nas, która tu jest marzy o tym samym co Ty - żeby szczęśliwie urodzić zdrowe, żywe dzieciątko i cieszyć się macierzyństwem..
Mam nadzieję, że kiedyś będzie nam to dane.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
nick nieaktualnyCześć Mamusie - podwójnie dołączam do Was fakt faktem na łyżeczkowaniu jeszcze nie była, bo wczoraj się o tym dowiedziałam. A nadziei raczej już nie ma, choć na zabieg pojadę dopiero w piątek bym mogła ewentualnie w szpitalu zobaczyć jakiś cud na monitorku.
Dziewczyny czy w jakiś sposób upamiętniłyście swoje aniołki ?
Po pierwszym poronieniu jechałam na Górę Świętej Anny by zapalić światełko, teraz oczywiście też pojadę.
Myślę czy nie zrobić sobie tatuażu- symbol znaku nieskończoności- by dodawać mi sił.
Co sądzicie? czy nie jest to głupie ?
Ach jeszcze dziś w nocy śnił mi się teść 1 raz od 2 lat odkąd nie żyje-zmarł na raka-mieliśmy bardzo dobry kontakt ze sobą, nawet lepszy niż z moim biologicznym ojcem. Byliśmy u lekarza wszystko okazało się być w porządku a jak wróciliśmy do domu nagle widziałam teścia leżącego w łóżku leżałam na krwi (tak jak ja po zabiegu łyżeczkowania leciała ze mnie krew) tak i on tak leżał. Po chwili zaczął się jakby szyderczo śmiać, na pewno nie była to oznaka czegoś pozytywnego- nie wiem co myślec -
antonina mojej 1 córeczki nie ma 32 tydzień urodziłam ja martwą miała zaledwie 330gram podejrzenie wielowadzia i małowodzie
Kolejna córka 13 tydzień poronienie zatrzymane serduszko od tak przestało bic mam mutacje homozygotyczna Mutacje C677T kariotyp swój i męża prawidłowy myślę że ta mutacja jest winna przyjmuje kwas foliowy 15mg i tyle mam brać clexane po pozytywnym teście lekarze wiedzieli że mam tą mutacje ale nie dali mi na ta 2 ciążę heparyny ; (
2 aniołki [*] ❤ -
W tej ostatniej ciąży 2 dni przed pozytywnym testem miałam sen, gdzie karmiłam piersią dziecko. Tydzień przed diagnozą, że dzidziuś się już nie rozwija miałam dziwny sen gdzie również karmiłam dziecko piersią, ale w tym śnie panował niepokój, bałam się i czegoś tak jakby szukałam i do końca ten sen nie było logiczny. Teraz myślę, że moje dziecko po prostu w ten sposób się ze mną przywitało i pożegnało.