Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja jak straciłam pierwszą ciążę byłam przekonana że to przypadek, po prostu się przydarzyło... Druga ciąża przebiegła totalnie książkowo i bezproblemowo. Potem przyszła decyzja o rodzeństwie dla synka. Zaszłam w ciążę w cyklu stymulowanym clostybegyt, owulacja przypadła w czasie gdy mąż przechodził ospę ale gin kazała nie odpuszczać, że niby nie będzie miało wpływu. Ciąża była nieprawidłowa... Zarzuciłam winę na tą ospę, ale sytuacja mnie już zaniepokoiła. Lekarka oczywiście bagatelizowała sprawę, bo przecież mam za sobą udaną ciążę. Kazała próbować i tak też zrobiliśmy. I znów ciąża obumarła... Gin zleciła tylko podstawowe badania na zakarzepicę. Jak nic nie wyszło to kazała próbować dalej bo widocznie po prostu miałam pecha. Ale ja byłam już uparta. Poszłam po skierowanie do genetyka. Udało się szybko zaliczyć konsultację na której dowiedziałam się że badania będą robić po kolei, w pierwszej kolejności kariotyp. Z własnej kieszeni w miedzy czasie porobiłam trochę badań i zaliczyłam endokrynologa. Okazało się że mam niedoczynność nadnerczy. Strasznie głębiło mnie też podejrzenie mutacji mthfr, co miałam obiecane przez genetyka że zleci jako następne jeśli kariotyp wyjdzie ok. Nie chciałam tyle czekać wiec poszłam po skierowanie do immunologa. Od reki dostałam skierowanie na tą mutację i wyszło że ją mam. I wiecie co? NFZ działa tak, że jak immunolog znalazł mutację to odtrąbił sukces i nic więcej nie zlecił. To samo genetyk. I tak sobie myślę że gdybym została tylko przy genetyku to już nie dałby mi na mutację bo stwierdziłby że znalazł już przyczynę. I chociażby trafiło mi się genetycznie prawidłowe jajeczko to z powodu mutacji ciąża by obumarła. Dlatego trzeba drążyć temat i mam już z powrotem termin umówiony do immunologa i mam zamiar wyegzekwować od niego dalsze skierowania. Tym bardziej że kolejną ciążę straciłam... Trzeba walczyć, bo służba zdrowia sama z siebie nic Ci nie da. A ja nie mam sił na kolejne błędy. I gdybym kilka lat temu wiedzia to co wiem teraz to nie dałabym sobie wmówić że poronienie to przypadek.
Elaria lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
nick nieaktualny
-
Elaria wrote:roma, to co robić? Nikt po 1 poronieniu skierowania na genetykę i immunologię mi nie da. Co radzisz?
Elaria lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Mamo Mai - Majeczka przecież jest przy Was każdego dnia. To, że nie masz czasu jej odwiedzać codziennie na cmentarzu jak kiedyś to przecież zupełnie zrozumiałe. Ale Majeczka przecież wie, że ciągle jest w Twoich myślach i Twoim sercu. Ciągle jest przy Was i opiekuje się Wojtusiem. I na pewno nie jest zła, a wręcz przeciwnie - jest szczęśliwa, że rodzice i braciszek mają się dobrze
Majeczko kolorowe światełka dla Ciebie (*)
A Ty Kochana, nie smuć się - Twoja córeczka jest przy Tobie, zawsze! -
nick nieaktualnyroma wrote:To ciężki temat. Dobrze jeśli jest masz punkt zaczepienia. Czyli zrobić cześć badań na własny koszt i spróbować coś znaleźć. Przykładowo zrobić homicysteinę i jeśli wyjdzie wysoka to jest to podstawa do wizyty u immunologa bo często zwiastuje to mutację mthfr. Niestety nie zawsze tak jest - ja mam mutację mimo homicysteiny tylko nieco podwyższonej. Nie mam pewności ale chyba podobnie zrobiła Jagna - zrobiła z własnej kieszeni np badanie na mutację mthfr i wyszło że ma. Idzie niedługo do immunologa. Trzebaby ją zapytać czy skierowanie dostała w oparciu i ten wynik, ale podejrzewam że tak właśnie było. Albo jeśli robiłaś badanie genetyczne zarodka po poronieniu i coś wyszło to na tej podstawie możesz zawalczyć o skierowanie do genetyka. Jak u Ciebie wygląda sytuacja z badaniami? Masz jakiś trop co było przyczyną poronienia?
roma, bardzo dziękuję Ci za odpowiedź. Nie robiłam badań genetycznych zarodka, nie pomyślałam o tym, a i na wyniku badania histopatologicznego napisali, że tkanek zarodka nie znaleziono. Robiłam Anty TPO i anty TG, przeciwciała p/kadriolipinie i antykoagulant toczniowy, wszystko ujemne.
"Pocieszam" się, że może wystąpiła jakaś wada genetyczna, przypadkowa, związana z wiekiem jajeczka i plemników (mamy 37 lat w tym roku). -
nick nieaktualny
-
Elaria, ból po stracie i obawy co do przyszłości są, niezależnie od tego czy to była pierwsza strata czy kolejna, szczególnie jeśli walczyło się o tą ciążę ze wszystkich sił. Rzeczywistość na szczęście jest taka, że faktycznie natura popełniła pojedynczy błąd i problem więcej się nie pojawia. Mam wiele koleżanek które kiedyś w przeszłości straciły ciążę i są szczęśliwymi mamami czego i Tobie życzę. Wygląda na to, że z tych badań pierwszego rzutu zrobiłaś wszystko, może ta mutacja mthfr byłaby jeszcze warta sprawdzenia bo zadziwiająco często występuje i TSH i FT4 na niedoczynność tarczycy. Powodzenia kochana, jeszcze będziesz trzymać w ramionach upragnioną kruszynkę która stanie się dla Ciebie całym światem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 19:52
Elaria lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
nick nieaktualnyroma wrote:Elaria, ból po stracie i obawy co do przyszłości są, niezależnie od tego czy to była pierwsza strata czy kolejna, szczególnie jeśli walczyło się o tą ciążę ze wszystkich sił. Rzeczywistość na szczęście jest taka, że faktycznie natura popełniła pojedynczy błąd i problem więcej się nie pojawia. Mam wiele koleżanek które kiedyś w przeszłości straciły ciążę i są szczęśliwymi mamami czego i Tobie życzę. Wygląda na to, że z tych badań pierwszego rzutu zrobiłaś wszystko, może ta mutacja mthfr byłaby jeszcze warta sprawdzenia bo zadziwiająco często występuje i TSH i FT4 na niedoczynność tarczycy. Powodzenia kochana, jeszcze będziesz trzymać w ramionach upragnioną kruszynkę która stanie się dla Ciebie całym światem
Aa... trójkę tarczycową robiłam w pierwszej kolejności, bo na początku ciąży TSH wyszło mi 3,3. Brałam euthyrox. Teraz też biorę, w czerwcu kontrola u gina. Zastanawiam się nad zrobieniem tej mutacji...
Ps. i gin i endo stwierdzili, że tarczyca nie miała wpływu na poronienieWiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 19:58
-
Badanie nazywa się Termolabilny wariant mthfr i kosztuje ok 200 zł w laboratoriach Diagnostyki. Myślę że warto dla pewności zrobić to badanie... I koniecznie wyreguluj terczycę, bo to ważne w ciąży. Znalazłam w necie informację że Towarzystwo Endokrynologiczne (Endocrine Society) zaleca podawanie hormonów tarczycy w ciąży już od poziomu TSH >2,5;
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 20:11
Elaria lubi tę wiadomość
25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
A te badania podstawowe robiłyście po jakimś czasie czy jak najszybciej po poronieniu? W szczególności te p kardiolipinie i koagulat toczniowy. Anty Tp i Tg robiłam jeszcze w ciąży i wyszły ok więc nie sądzę że spowodowały poronienie jakieś problemy ze strony tarczycy. A nad pozostałymi się zastanawiam może poszlabym jutro i potem znowu przed wizytą.
Dzisiaj byłam w USC jeszcze nie przyszła karta źe szpitala i wciąż nie wiem kiedy ostatecznie uda mi się pochować moja córeczkę. Czekanie jest okropne... -
Ikarzyca z tym to jest tak, że co lekarz to opinia. Mi gin kazała robić zaraz po poronieniu bo ponoć później te przeciwciała mogą zanikać. Ale na prawdę wiele dziewczyn na podobnych wątkach miały zlecenie odczekać jakiś czas. Moja gin mówiła też, że one nie zawsze wychodzą za pierwszym razem i trzeba by powtarzać.25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Witajcie
Niedawno dołączyłam do Was tutaj i już mam pierwszy post za sobą.
Muszę się komuś wygadać ale myślę że tym razem w pozytywnym tego słowa znaczeniu
Wczoraj byłam na wizycie kontrolnej dokładnie 44 dni po poronieniu ( łyżeczkowaniu)
Pani dokrtor zbadała mnie dokładnie okazało się że wszystko mi się pięknie zagoiło endometrium odbudowane i dostaliśmy zielone światło bardzo się cieszę
Poczekam jeszcze do następnego cyklu i zaczynamy starania to będzie po drugiej miesiączce po.Ikarzyca lubi tę wiadomość
23.03.2010 Synuś Mój Skarb
31.03.2016 (*)aniołek(*) {12tc}
-
nick nieaktualny
-
Ikarzyca wrote:A te badania podstawowe robiłyście po jakimś czasie czy jak najszybciej po poronieniu? W szczególności te p kardiolipinie i koagulat toczniowy. Anty Tp i Tg robiłam jeszcze w ciąży i wyszły ok więc nie sądzę że spowodowały poronienie jakieś problemy ze strony tarczycy. A nad pozostałymi się zastanawiam może poszlabym jutro i potem znowu przed wizytą.
Dzisiaj byłam w USC jeszcze nie przyszła karta źe szpitala i wciąż nie wiem kiedy ostatecznie uda mi się pochować moja córeczkę. Czekanie jest okropne...
Teraz gdy byłam na wizycie w patologi ciąży to lekarka zasugerowała, że takie badania robi się minimum 3 miesiące po poronieniu, bo wcześniej mogą wyjść fałszywe... więc nie wiem kogo słuchać.
-
Mi też powiedziano, że badania trzeba zrobić jak najszybciej, bo później może nic nie wyjść, ale też że poźniej trzeba te badania powtarzać aby potwierdzić. W moim przypadku się potwierdziło - dwa miesiące po porodzie miałam wyniki dodatnie, a po pół roku ujemne, tzn. wszystko w normie. Dodatnie zostały mi tylko ANA2 (1:320) i muszę je teraz w czerwcu znowu oznaczyć.Nasza Zochulka 34 tc [*] 11.09.2015
slodkogorzkiswiat.blog.pl
Antoś nasza radość, ur. szczęśliwie 07-08-2017 -
Witaam...niesmialo musze dolaczyc...nie powiem ze chce,bo zadna z nas tego nie chce.....
Po raz trzeci zostlalam aniolkowa mama...mam core z pierwszej ciazy, potem aniolek 8 tc, 18tc i teraz 16 tc...nie jestem teraz w stanie opisac wiecej...przedwczoraj dopiero sie dowiedzialaam.ze serduszko nie bije,wczoraj 'rodzilam' ...wiec to bardzo swieza rana...w kazdym razie chlopby....pierwszy aniolek-takie mialaam przeczucie, dwoch synkow potwierdzonych...
Bede w stanie to bede Was wspierac....niestety na razie tylko tyle wykrzeseCórcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
modnight bardzo Ci współczuję. Ściskam mocno i dużo siły życzę. Jak będziesz gotowa napisz nam coś więcej o sobie - czy znasz przyczynę nieszczęść, jakie badania masz za sobą...25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy -
Przed ta ciaaza robilam immunologiczne jakies bada.ia; antykoagulant tocznia,homocysteine, cos tam z reumatyzmem, ana,
W ciazy bralaam dopegyt- maamm nadcisnienie po pierwszej ciazy,euthyrox,clexane,acard,luteine...insuline bo pojawilaa.sie. cukrzyca...z dzidzia bylo ok..do tej pory...problem jest jakby z zatrzymaniem.serduszka...nagle przestaje bic...nie mam pojecia jaka moze byc przyczyna..nie bede pisac jakkie. To .iesprawiedliwe bo same wiecie...Córcia-2012
J-6/11tc [*] 13.02.15,
S -18tc [*] 30.09.15,
F-16tc. [*] 12.05.16
K-21tc. [*] 02.02.17
-
A badania genetyczne Wam lub dzieciom robiłaś?25.05.2010 Aniołek 9 tc
03.10.2011 - Synuś, mój mały - wielki cud
17.04.2015 - Aniołek 8 tc
03.01.2016 - Aniołek 8 tc
29.04.2016 - Aniołek 9 tc
25.07.2018 - Córcia
Cuda się zdarzają, czasem nawet dwa razy