Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Myszk@ wrote:Niestety nie wesprę Cię w tym, bo ja krwawiłam tylko po tabletce, ale za to bardzo mocno, potem łyżeczkowanie, na drugi dzień już miałam plamienie i zwykła cieniuteńka wkładeczka dawała radę, dziś miałam tylko jeden malutki skrzepek krwi, a raczej się nie oszczędzam jakoś przesadnie, zaprawy zaczynam, w domu coś ogarnę i na ogródku, we wtorek chyba wrócę do pracy. A Ty masz jeszcze zwolnienie? Mi w szpitalu mówili, że mogę krwawić 14 dni i to jest normalne
Ja nie potrzebuje zwolnienia. Prowadzimy z mezem firme rodzinną także czy się chce czy nie trzeba pracować. Tak mysle ze chyba nadwyrezylam macice przy schylaniu i podnoszeniu. Ale na dniach nie musze sie tak meczyc. Chciakam dzis skonczyc prace by jutro miec wolne no i mam teraz.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Kochane ja również jestem mamą Aniołka - maleństwo straciłam 2 lipca w 8tc... Niestety nie dane mi było chociaż raz usłyszeć bicia jego serduszka. Czekaliśmy z mężem na cud nowego życia ponad 2 lata... Krwawię znacznie mniej ale nadal i nie oszczędzam się jakoś specjalnie. Nie byłam nawet jednego dnia na zwolnieniu - nie wiem, czy zrobiłam dobrze, czy nie ale gdy jestem w domu to wpadam w jakąś czarną dziurę... Wybaczcie ale chciałam się trochę wygadać chociaż, nie wiem czy to co napisałam jest w jakikolwiek sposób zrozumiałe... Modlę się aby nasze Aniołki czuwały nad nami i dawały siłę i wiarę, że jeszcze wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwymi Mamami zdrowych maluszków.
Mayes lubi tę wiadomość
CzekającaMama
Aniołek [*]... 02.07.2016... 8tc -
Czekajaca mama na pewno kazda z nas doczeka sie zdrowego maluszka.
U mnie plamienia sie juz skonczyly, a nawet mam sluz rozciagliwy od wczoraj i czasem pikaja jajniki hmmm ciekawe co tam w srodku sie dzieje.
Ja to nawet nie wiedzialam ze po zabiegu trzeba sie oszczedzac, zaraz na drugi dzien wpadlam w wir sprzatania zeby zagluszyc mysli i smutek. A i podnoszenie 8 kg cory. Ale na szczecie nie mialam zadnych krwawien, tylko lekkie plamienie. -
nick nieaktualnyMi tak powiedzieli by nie nadwyrezac sie bo mozna dostac krwotoku a ze nie pracuje siedzialm w domu to odpoczywalam i plakalam w poduszke krwawilam tylko w dniu zabiegu potem juz tylko plamienia i to nie co dziennie teraz czekam na dni plodne testy owu i bedziemy dzialac wierze ze zajde znowu w ciaze ze sie nam uda obiecalam julci ze bedzie starsza siostra
-
Karola ja jutro chyba poleze i zobaczymy czy sie poprawi.jedynie co to tylko w domu cos porobie.A moze mialam to co nie usuneli ze mnie w szyjce i zablokowalo krwawienie i teraz wyszlo tak bylo ostatnio to mam nadzieje ze tym razem tez.Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
Mayers obserwuj się. Mnie powiedzieli ze po dwóch dniach po samoistnym mozna wrócić do pracy ale i tak zostałam w domu. Teraz jest git. Wróciłam do normalnego życia. Tyle że rozciagliwy śluz mnie zalewa. Idę w pt na badania krwiMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
CzekającaMama wrote:Kochane ja również jestem mamą Aniołka - maleństwo straciłam 2 lipca w 8tc... Niestety nie dane mi było chociaż raz usłyszeć bicia jego serduszka. Czekaliśmy z mężem na cud nowego życia ponad 2 lata... Krwawię znacznie mniej ale nadal i nie oszczędzam się jakoś specjalnie. Nie byłam nawet jednego dnia na zwolnieniu - nie wiem, czy zrobiłam dobrze, czy nie ale gdy jestem w domu to wpadam w jakąś czarną dziurę... Wybaczcie ale chciałam się trochę wygadać chociaż, nie wiem czy to co napisałam jest w jakikolwiek sposób zrozumiałe... Modlę się aby nasze Aniołki czuwały nad nami i dawały siłę i wiarę, że jeszcze wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwymi Mamami zdrowych maluszków.
CzekającaMama lubi tę wiadomość
Mama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
nick nieaktualny
-
Witaj Wiolka. Kochana bardzo mi przykro ze stracilas swojego Aniolka. Ja tez stracilam swojego w 11 tyg i staralismy sie 9 miesięcy. Tez czasem jest mi ciezko czasem lepiej ale mysli krazace wokół naszej kruszynki caly czas. Mysle ze tylko czas dziala na nas kojąco i placz.Trzeba wyplakac ten żal nie wolno sie powstrzymywac. U mnie mija 13 dzien. Pale swiatelko w oknie wieczorem i mi to pomaga. Ale wierzę ze moj Aniołek trafil pod dobra opieke i ciesze się ze kiedys sie poznamy
tylko ten cholerny czas tak powoli mija. Trzymaj sie kochana i pisz do nas jesli bedzie ci źle. Po to tu jesteśmy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 09:06
Aniołeczek [*] 29.06.2016
-
nick nieaktualny
-
Wiolka1706 wrote:Witajcie Sloneczka
Dołączam do Aniołkowych mam swojego Skarba straciliśmy 07.07 w 11tc. Staraliśmy się 7 miesięcy i teraz nie potrafię sobie poradzić ze stratą.
Co do strat ciąż to szacuje się ze 50% ciąż jest traconych. Na bardzo wczesnych etapach tak.ze kobieta nawet nie wiem że była w.ciazy bo okres przychodzi mniej więcej w terminieMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Mayes wrote:Wiolka podobno 1/3 ciąży jest stracpna.Tez nie mialam pojęcia. Unikalam tego tematu na forach jak ognia.Nie chciałam czytac i myslec o krzywdach innych no i mnie spotkaloMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Co do krawienia i plamienia po zabiegu, mi lekarze kazali przez 2 tygodnie sie oszczędzać, żadnego większego wysilku, spacery i wypoczywanie. Wysilek może nasilać krwawienie, i dłużej wtedy trwa. Ja juz na drugi dzien po zabiegu tylko plamilam, ale zauwazyłam, że jak cos więcej w domu porobilam to sie nasilalo, jak usiedziałam na miejscu i stosowalam sie do zaleceń to było mniej. Plamiłam 11dni.
A z zachodzeniem w ciążę po poronieniu to myślę, że to jest bardzo indywidualna sprawa. Jeżeli lekarz mowi w ciemno, żeby czekać tyle i tyle to to bez sensu, musi zobaczyć szyjkę czy wróciła do normy, zrobić dokładne usg, i na tej podstawie może kazać jeszcze się wstrzymać, albo dać zielone światło. A nie jeden schemat do wszystkich kobiet stosować. Mój po wizycie jak wyoglądał mnie dokładnie, na szczęście pozwolil zachodzić w ciążę juz po pierwszej miesiączce.
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
nick nieaktualnywszamanka Ale Kochana Ci zazdroszczę wy już możecie działać , a ja nie wiem czy możemy czy nie wizytę mam19 lipca , jak dostałam @ to powinno być dobrze ale ja gin nie jestem , muszę być pewna że wszystko ładnie się zagoiło itp , ogólnie mi w szpitalu jaki gin powiedziano że przez 3 msc nie mogę zajść w ciążę , ja to już nawet doczekam te jeszcze dwa cykle czyli sierpień/wrzesień , i do dzieła ja wolę jednak poczekać , nawet jakby pozwoliła to i tak odczekam
.
-
Wszwmanka masz rację. Mnie zbadano dzień po i dali zielone światło. Mam wizytę w sierpniu kontrolną by zobaczyć co i jak tam sie dzieje.
Dużo lekarzy myśli że 3 mc to must. A tak na prawdę po pierwszej miesiaczce zluszcza się endometrium i jest git. Oczywiście nie u wszystkich. Nie mówię tu o zaśniadach i innych komplikacjachMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Kim mi robili w Niemczech i to w 11 tyg ale plod byl malenki bo 2cm. Spytalam sie dlaczego nie tabletki i poronic samoistnie oni powiedzieli ze 11 tydz to za późno i trzeba zabieg robic
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lipca 2016, 17:10
Aniołeczek [*] 29.06.2016