Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Zapisy tylko do 30.11   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Aniołkowe Mamy [*]
Odpowiedz

Aniołkowe Mamy [*]

Oceń ten wątek:
  • Czarna_88 Autorytet
    Postów: 1457 994

    Wysłany: 3 maja 2014, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarna bardzo ci wspolczuje przytulam was wszystkie bardzo mocno i licze na to ze u kazdej z.was przyjdzie taki czas ze sie "pogodzicie" ze strata dziecka-dzieci. U mnie taki czas juz jest i naprwde czuje sie duzo spokojniej, modle sie codziennie do boga zeby opiekowal sie dobrze moim synem i coreczka mojego brata oraz wszystkimi maluchami,ktore wziol do siebie,ale nie obrazila bym sie gdyby w moim brzuszku pojawila sie mala fasolka. Buziaki dla was modle sie codziennie za nas wszystkie oraz sile dla naszych rodzin.

    ewcia21k lubi tę wiadomość

    Z Miłości Stworzeni
    ♡Kacper♡ Naszą Miłością Jest ♡
    zrz6p07wp0k766o1.png
    ♡Naszą Miłością Pozostaną♡
    3.10.2013r [*]Michałek[*] <3
    30.01.2014[*]Moja Bratanica <3
    26.06.2014[*] <3
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 maja 2014, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnaa94 wrote:
    Maja doskonale Cię rozumiem. Na zdjęciach mojego maleństwa widzę maleńkie rączki, nóżki, twarzyczkę a to niby tylko 11 tc... To było moje dziecko, miało bijące serduszko, co jest największym dowodem na to że było malutkim człowieczkiem którego zdążyłam pokochać...

    Ania ja czuję że u nas będzie to samo bo jest parę niedomówionych spraw, najprawdopodobniej czeka nas sądowna walka o dom ale to inna historia...
    Dla mnie ona jest już nikim. I pomyśleć że przyjęliśmy ją pod swój dach, wszystko za nią robiłam nawet obiadki pod nos podstawione miała a sama nic nie robiła i jakie dostałam za to podziękowanie? Nie wiem dlaczego ona taka jest. Teściowie wczoraj płakali razem ze mną, a ona mam wrażenie że nie mrugnie okiem. Nie lubi mnie za to że teściowie poświęcają mi równie dużo czasu i jestem dla nich równie ważna co ona. Dziś jest dla nas wrogiem i niczym więcej.



    kochana a ze tak zapytam, bedziecie myslec o pochowaniu malenstwa?

    ja bardzo bym chciala miec miejsce gdzie moge przyjsc , zapalic swieczke ,ale niestety za szybko poronilam

  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 3 maja 2014, 20:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania ja w sumie bym chciała ale nikt mi na ten temat nic nie mówił że można. Myślałam że przy tak wcześnie obumarłej ciąży nie... W ogóle nie wiem nic na ten temat. Chyba sobie odpuszczę...

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • Ancolek Koleżanka
    Postów: 60 36

    Wysłany: 3 maja 2014, 20:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeśli nie dane ci będzie pochować maleństwa to zaopiekuj się na cmentarzu jakimś maleńkim opuszczonym grobem, jest ich mnóstwo i tam również możesz zapalić lampkę za swoje dzieciątko .

    Mama 8 letniej Wiktorii
    i Aniołka Patrycji 10.05.2011 (22tc)
  • Malinka32 Autorytet
    Postów: 1063 558

    Wysłany: 3 maja 2014, 20:59

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zabieg mialam w styczniu, ale standardowo musisz podpisac papiery przed zabiegiem co szpital ma zrobic z plodem, czy zabierasz, rejestrujesz w usc czy sie zrzekasz... decyzja jest Czarna Twoja....

    9.01.2014 11tc
    15.05.2014 10tc
    Mam 5 dzieci
    3 przy sobie
    2 w niebie...
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 3 maja 2014, 21:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malinka32 wrote:
    Ja zabieg mialam w styczniu, ale standardowo musisz podpisac papiery przed zabiegiem co szpital ma zrobic z plodem, czy zabierasz, rejestrujesz w usc czy sie zrzekasz... decyzja jest Czarna Twoja....
    Dokładnie kochana masz prawo zadecydowac, idziesz do usc i rejestrujesz narodziny i zgon one wydaja Ci papiery i z tym udajesz sie do proboszcza, z tego co sie orientuje to od 10 tyg ciazy mozna a Tobie i tak wpisza 13 czy 14 tydz.bo tak "urodzisz"

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 maja 2014, 21:05

  • Malinka32 Autorytet
    Postów: 1063 558

    Wysłany: 3 maja 2014, 21:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przy ciazy obumarlej, jak zaczna szykowac Cie do zabiegu, przychodzi polozna z papierami, maja taki obowiazek i to od Ciebie zalezy co dalej...

    9.01.2014 11tc
    15.05.2014 10tc
    Mam 5 dzieci
    3 przy sobie
    2 w niebie...
  • Malinka32 Autorytet
    Postów: 1063 558

    Wysłany: 3 maja 2014, 21:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wiem, ze to ciezko... ja myslalam, ze jestem twarda ze dam rade bez łez, a ryczalam po katach jak male dziecko.... tak mi bylo zal.. ja sie zrzeklam, do dzis nie zaluje decyzji.. wiem ze sa dziewczyny co zabieraja 6 tygodniowe zarodki, kazdy ma prawo do wlasnej decyzji zgodnej z sumieniem...a w szpitalu nie maja prawa Cie osadzac...

    9.01.2014 11tc
    15.05.2014 10tc
    Mam 5 dzieci
    3 przy sobie
    2 w niebie...
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 3 maja 2014, 21:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja się chyba też zrzeknę. Nie mam teraz głowy do biegania i załatwiania formalności...

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • strumyk Ekspertka
    Postów: 128 110

    Wysłany: 3 maja 2014, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moje Słonko był razem ze mną, razem roniliśmy, miałam mojego synka bardzo długo przy sobie, aż w końcu zrobiłam co powinnam, bo tutaj nikt nam nie pomógł z uwagi na to, że poroniłam w domu a nie w szpitalu czy u/lub przy położnej, potem wspólnie oddaliśmy go do kremacji i prochy rozsypaliśmy. Przez to co napisałam wcześniej o tym ,że nie rozmawiam, czy, że mi trudno rozmawiać o tym wszystkim; wiem że mam wielkie wsparcie od mojego M i czuję to. to we mnie jest problem.
    dzisiaj gdy przypomniałam sobie tamtą sobotę, gdy powoli traciłam dziecko (bo własnie znowu jest sobota i znowu mam okres ) przyszło mi do głowy, że w sumie dlaczego tak się stało, nadal nie znam przyczyny. Piszecie,że dzieciom Waszym przestało bić serduszko, że ciąża zatrzymana itd. a mój Bąbelek jeszcze w sobotnie popołudnie wywijał koziołki, słyszałam jego serduszko a po północy już go straciłam.

    niestety witam nowe Aniołkowe Mamy i tulę mocno
    "nie wie nikt, co się może stać, ....i co się jeszcze zdarzy"

    czekamy na Henia :)
    Bąbelek 13.10.2013 (14tc)
    Maluszek 19.11.2014 (8tc)
  • ewcia21k Autorytet
    Postów: 1354 1088

    Wysłany: 4 maja 2014, 07:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Malinka32 wrote:
    A chcialoby sie wierzyc ze w 14 tygodniu jestesmy juz bezpieczne... wspolczuje:(
    Maalinka,na własnym przykładzie wiem,że do samego końca nie jesteśmy bezpieczne :(


    Czarnaa94-bardzo Ci współczuję i tulę mocno.

    peppapig lubi tę wiadomość

    Nasz Madziulek kochany-zasnęła w 35tc.16.12.2013r.(*)
    aniolek-dziecko.gif
    Czekamy na Alicję :D
    ad68819281.png
  • eM Autorytet
    Postów: 1567 1531

    Wysłany: 4 maja 2014, 11:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czarnaa94 strasznie mi przykro. Też myślałam że jeżeli jest coś nie tak to organizm da nam znać od razu i cieszył mnie każdy kolejny tydzień, który dawał iluzję bezpieczeństwa. Potem okazało się, że moja ciąża obumarła 3tyg wcześniej niż zaczęłam plamić...

    Z serii złotych myśli dla kobiet takich jak my, wczoraj znajoma pokazała mi zdjęcie swojej rocznej wnuczki i powiedziała 'napatrz się' :|.

    Aniołek 12tc -18.04.2014 [*]
    Aniołek 8tc -25.08.2014 [*]
    Maks - ur 08.09.2015
    Nataniel 18tc - 20.12.2017 [*]
  • Marlena Autorytet
    Postów: 831 646

    Wysłany: 4 maja 2014, 16:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ancolek wrote:
    Jeśli nie dane ci będzie pochować maleństwa to zaopiekuj się na cmentarzu jakimś maleńkim opuszczonym grobem, jest ich mnóstwo i tam również możesz zapalić lampkę za swoje dzieciątko .

    Ancolek podoba mi się Twoja sugestia, mimo iż nie była skierowana do mnie. Może ja też tak zrobię?

    [*] Arek - 19.01.2014

    3i499vvjojbctpry.png

    9ewnugpjmowidtwe.png
  • Marlena Autorytet
    Postów: 831 646

    Wysłany: 4 maja 2014, 16:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak czytam te Wasze historie o znajomych/członach rodziny którzy są nietaktowni(delikatnie to ujmując) i powiem Wam że gdy ja poroniłam i wróciłam po 6 dniowym pobycie w szpitalu to moja siostra przyjeżdżała do mnie zaskakująco często. Mieszkam w domu rodzinnym, razem z moją mamą i babcią, więc takie odwiedzimy rodzeństwa są naturalne i często spotykane.
    Tyle że moja siostra 28 grudnia urodziła córkę, więc po moim poronieniu mała miała niecały miesiąc. No i była wtedy niezła zima, a ona potrafiła być u mnie z małą co drugi dzień. JA tylko siedziałam u siebie i ryczałam. Takie małe dziecko ma jeszcze płacz noworodka. Doprowadzało mnie to do szału. A siostra przyszła kiedyś do mnie i pyta "Czemu do nas nie przyjdziesz?". Spytałam wtedy jej tylko czy sobie kpi ze mnie. wyszła bez słowa.
    Aj.. Między nami jest tylko 4 lata różnicy a ona traktuje mnie nadal jakbym miała 10 lat.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 maja 2014, 16:44

    [*] Arek - 19.01.2014

    3i499vvjojbctpry.png

    9ewnugpjmowidtwe.png
  • Malinka32 Autorytet
    Postów: 1063 558

    Wysłany: 4 maja 2014, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No, mi jakies 2 tygodnie po zabiegu bratowa, ktora odzywa sie do mnie raz na ruski rok, przyslala film z ich 3 miesieczna corka....nie wiem czemu to mialo sluzyc...

    9.01.2014 11tc
    15.05.2014 10tc
    Mam 5 dzieci
    3 przy sobie
    2 w niebie...
  • Marlena Autorytet
    Postów: 831 646

    Wysłany: 4 maja 2014, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ach ja dochodzę do wniosku że niektórzy są po prostu wredni... Ja z jedną z sióstr męża zbytnio nie potrafiłam się nigdy dogadać, chyba wkurzało ją to że jest pomiędzy mną a mężem taka różnica wieku. Poza tym ona jest bardzo konfliktowa. Na początku stycznia urodziła synka, byliśmy ich odwiedzić po moim wyjściu ze szpitala. Ale tylko powstrzymywałam łzy i nie mogłam spojrzeć na dziecko więc po 10 minutach poszliśmy. Mąż przeprosił ich później w moim imieniu za moje zachowanie i powiedział że straciliśmy dziecko. To dziewczyna się przejęła i pytała jak się czuje i w ogóle. Ogólnie w ciąży trochę zmieniła się na lepsze ;)
    A moja siostra? Masakra.. Jeśli potrafiła powiedzieć mi "Poczekacie trochę i zrobicie sobie następne" to chyba jest coś nie tak...

    [*] Arek - 19.01.2014

    3i499vvjojbctpry.png

    9ewnugpjmowidtwe.png
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 4 maja 2014, 17:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marlena wrote:
    Ancolek podoba mi się Twoja sugestia, mimo iż nie była skierowana do mnie. Może ja też tak zrobię?

    Ja też uważam że to dobry pomysł

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • Czarnaa94 Autorytet
    Postów: 1829 1230

    Wysłany: 4 maja 2014, 18:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z rodziną dobrze tylko na zdjęciach i mimo że czasem wydaje nam się inaczej to prędzej czy później wszystko wychodzi...

    Natknęłam się wczoraj na komentarz pewnej kobiety pod jakimś artykułem o poronieniu i ciągle mi to siedzi w głowie... Napisała że ona jak poroniła to nie chciała szczątków i nie chciała ich pochować bo dla niej to nie było jeszcze dziecko ani człowiek, bo jej zdaniem człowiekiem jest się po zaczerpnięciu pierwszego oddechu... Byłam w kompletnym szoku, bo ja rozumiem że można mieć różne poglądy. Że takie słowa może wypowiedzieć jakiś człowiek ale w życiu nie pomyślałabym że matka, która straciła dziecko...

    thgfyx8dkbbmw2ir.png
    l22nzbmh47rkhklk.png
    Synuś Olek (*) 5.05.2014 (15tc)
    Aniołki 27.08.2014 (5tc) | 10,2014 (7tc)
  • maja35 Autorytet
    Postów: 1141 921

    Wysłany: 4 maja 2014, 19:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Co za małpa tak napisała a jakby urodziła martwe dzieciątko np.w 30 tyg,to co tez by mówiła,że to szczątki i by dziecka nie pochowała? Dla mnie dziecko jest juz od chwili poczęcia.W szpitalu się mnie pytali po porodzie czy uważam dzieci jako płód czy jako dzieci,to bez zastanowienia powiedziałam,że to były moje dzieci.

    Mnie sasiadka dzisiaj wyciągneła przed dom,bo była tam z synkiem i przyszła nasza wsólna znajoma też z 2 letnią córka i tej znajomej nie widziałam już z rok.Pierwsze co to powiedziała nic się nie zmieniłaś itd a ja mówie,że trochę przytyłam i jeszcze nie schudłam po porodzie a ona,że nic nie widac i ze jak sie po porodzie lata kolo dziecka,to można szybko schudnąć a mi troche szczeka opadla,bo dobrze wie,że straciłam dzieci i nie mam koło kogo latać a potem mówi jak spłodzicie sobie nastepne,to też będziecie mieli zajęcie.szok.

    Żałowałam trochę że poszłam,bo wogóle się trochę czułam jak piąte koło u wozu,bo one ciagle przescigiwały się co ich dzieci potrafia a ja siedzialam i słuchałam.Nie mialam nic przeciwko,że były tam dzieci ale tej znajomej gadanie mnie wkurzało

    yn3dsvl.png
    córcie 17 lat i 19 lat.
    Moi 2 Anielscy synkowie [*] [*] 20.02.2014. (18tc)
    Ciocia aniołka Julci (*) 24.01.2015 (37tc)
  • Marlena Autorytet
    Postów: 831 646

    Wysłany: 4 maja 2014, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kurcze wiadomo że kobiety które nie doświadczyły tego co my, nie rozumieją naszej sytuacji. Ale takie paplanie co ślina na język przyniesie jest trochę nie bardzo. Kurcze trochę taktu i ogłady wystarczy.
    Gdy ponad rok temu moja koleżanka straciła dziecko w prawie 6 mc to pamiętam ze było mi jej bardzo żal, robiło mi się przykro gdy widziałam jak płacze, myślałam ze choć trochę potrafię zrozumieć jej sytuacje.
    Teraz wiem jedno - nic nie rozumiałam. I wiele osób które tego nie przeżyły a ciąże przechodzą bez najmniejszych problemów (dobrym przykładem jest moja siostra)też niestety tego nie rozumieją.
    Ale wiecie co? Nawet największemu wrogowi bym nigdy nie życzyła by spotkał go tak wielkie cierpienie jakie przeżywa się po stracie dziecka..

    [*] Arek - 19.01.2014

    3i499vvjojbctpry.png

    9ewnugpjmowidtwe.png
‹‹ 92 93 94 95 96 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych - jak zrobić to bezpiecznie?

Wiele kobiet uważa, że odstawienie tabletek antykoncepcyjnych, plastrów, czy innych środków hormonalnych to bardzo prosta sprawa - wystarczy przestać zażywać. Tymczasem warto znać kilka zasad, które sprawią, że odstawienie antykoncepcji będzie bezpieczne, łagodne dla organizmu i pozwoli jak najbardziej zminimalizować ryzyko wystąpienia skutków ubocznych. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Czego nie jeść  w ciąży - 7 produktów zabronionych

Ciąża to okres wzrostu apetytu i wielu zachcianek kulinarnych. Czy oznacza to zatem, że możesz pozwolić sobie na wszystko i jeść do woli? Niestety nie. Zapoznaj się czego nie jeść w ciąży, aby zachować bezpieczeństwo dla rozwijającego się płodu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Zrozumieć swoje ciało w każdym momencie cyklu menstruacyjnego. Poznaj nieoczywiste objawy przed okresem!

Większość kobiet doświadcza różnego rodzaju objawów fizycznych i emocjonalnych podczas ostatniej fazy cyklu menstruacyjnego. Warto wiedzieć, że nie tylko nietypowe bóle głowy, uczucie zmęczenia czy wzmożona podatność na infekcje mogą mieć związek z zespołem napięcia przedmiesiączkowego.

CZYTAJ WIĘCEJ