Aniołkowe Mamy [*]
-
WIADOMOŚĆ
-
Mayes wrote:A moja szwagierka urodzila coreczke dwa tyg przed tym jak dowiedzialam sie ze serduszko mojego maleństwa nie bije. Musialam zagryzc zęby i isc na chrzciny ktore byly dwa dni temu. I glupie pytania obcych czemu nie mamy jeszcze dziecka. Takie pytania powinny byc zabronione. Mam ochote wykrzyczec tym osobom ze czekam na pogrzeb maleństwa ale co ich to.
-
Dziewczyny! Bardzo dawno tutaj nie zaglądałam ale chciałam się z Wami podzielić moim ogromnym szczęściem. Od 12 dni tulę w swoim ramionach siostrzyczkę Aniołka Jasia- Oleńkę. Jestem przeszczęśliwa,że jestem matką tak cudownych dzieci:)
Pozdrawiam Was serdecznie a Waszym niebiańskim dzieciom wysyłam kolorowe światełka do nieba.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 listopada 2016, 18:09
enines, lena89, marzusiax, MamaMikołajka, Kotowa, kkkaaarrr, Mayes, Mama_Mai, margaw, kasiulkaa, Ikarzyca, 230515 lubią tę wiadomość
Jasinek 38tc, *24.11.2014 +28.11.2014
Malutka Kropeczka c.p. 21.09.2015 (*)
Tęczowa Oleńka ❤️ 30.10.2016
-
Witam! Jestem nowa tutaj. W poniedzialek dowiedzialam sie ze w 9 tyg ciazy nie bije serduszko;-( szok;-( mieszkam w niemczech. Moja ginekolog dala mi od razu skierowanie do szpitala na lyzeczkowanie. Ginekolog w szpitalu potwierdzi ze serduszko nie bije;-( jednak dowiedzialam sie ze moge wywolac poronieni tabletkami, ze lyzeczkowanie nie jest konieczne. Wybralam tabletki. Dostalam CYTOTEC. Przyjmuje tabletki wedlug zalecen lekarza tzn. wtorek wieczorem pod jezyk 4 tabletki. Po jakis 3 godzinach pojawil sie silny bol podbrzusza wzielam nawet tabletke przeciwbolowe; zaczelo sie krwawienie , nie mocne, jakies male skrzepy wydzielily sie, ale naprawde malo, po nocy mialam mozna powiedziec podpaske pelna, od srody biore tak jak lekarz mowil 3 razy dziennie po dwie tabletki do dzis. po tym nocnym srednim krwawieniu mam tylko plamienia. I moje Pytanie we wtorek mam kontrol i usg czy wszystko oczyscilo sie. I moje pytanie, czy to krotkie krwawienie moze byc juz poronieniem. Cz to jeszcze nie to? juz 4 dzien jak przyjmuje te tabletki, mam czasem male bole brzucha ciagnace i zadnego krwawienia tylko naprawde lekkie plamienie. Czy to juz koniec czy to dopiero sie zacznie i czy jutro znowu brac te tabletki poronne.Czy ktoras z Was dziewczyny miala cos podobnego i czy o poronieniu mowi sie tylko przy duzych krwawieniach?
-
Karolin86 wrote:Witam! Jestem nowa tutaj. W poniedzialek dowiedzialam sie ze w 9 tyg ciazy nie bije serduszko;-( szok;-( mieszkam w niemczech. Moja ginekolog dala mi od razu skierowanie do szpitala na lyzeczkowanie. Ginekolog w szpitalu potwierdzi ze serduszko nie bije;-( jednak dowiedzialam sie ze moge wywolac poronieni tabletkami, ze lyzeczkowanie nie jest konieczne. Wybralam tabletki. Dostalam CYTOTEC. Przyjmuje tabletki wedlug zalecen lekarza tzn. wtorek wieczorem pod jezyk 4 tabletki. Po jakis 3 godzinach pojawil sie silny bol podbrzusza wzielam nawet tabletke przeciwbolowe; zaczelo sie krwawienie , nie mocne, jakies male skrzepy wydzielily sie, ale naprawde malo, po nocy mialam mozna powiedziec podpaske pelna, od srody biore tak jak lekarz mowil 3 razy dziennie po dwie tabletki do dzis. po tym nocnym srednim krwawieniu mam tylko plamienia. I moje Pytanie we wtorek mam kontrol i usg czy wszystko oczyscilo sie. I moje pytanie, czy to krotkie krwawienie moze byc juz poronieniem. Cz to jeszcze nie to? juz 4 dzien jak przyjmuje te tabletki, mam czasem male bole brzucha ciagnace i zadnego krwawienia tylko naprawde lekkie plamienie. Czy to juz koniec czy to dopiero sie zacznie i czy jutro znowu brac te tabletki poronne.Czy ktoras z Was dziewczyny miala cos podobnego i czy o poronieniu mowi sie tylko przy duzych krwawieniach?
-
nick nieaktualnyja też miałam wywołane poronienie tymi tabletkami i miałam dokładnie taką samą sytuację. Jak poszłam na usg to wszystko było nadal w środku. Z dnia na dzień brzuch bolał mnie coraz mocniej w końcu z bólu wylądowałam w szpitalu. Próbowali wywołać poronienie kroplówką ale nic to nie dało i wyznaczyli datę zabiegu. Czekałam 10 dni aż mój organizm sam rozpoczął poronienie (3dni przed planowanym zabiegiem) i lało się ze mnie okropnie przez 20 dni. Niestety wydaje mi się, że u Ciebie to nie jest jeszcze koniec.
Bardzo współczuję straty.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 listopada 2016, 09:44
-
9.11 mialam kontrolna wizyte u gin. bylam w 12tc, a ciaza zatrzymala sie w ok.9tc. na nastepny dzien szpital, przyjecie o 8. kolejne usg - zarodek byl uszkodzony, cos z glowka... o 9 mialam zaaplikowane pierwsze 2 tabletki. kolejne 2 o 14, kolejne 2 o 16, kolejne 2 o 18. nic nie czulam zeby sie dzialo. o 19 lekkie plamienie. a o 20 poczulam jakby cos w podbrzuszu sie oderwalo. na podpasce znalazlam zarodek. wyłam tak, ze kobiety z sali obok toalety zawolaly pielegniarke. badanie i ustalono, ze o 23 bede miala lyzeczkowanie. tracilam strasznie duzo krwi. zemdlalam chwile przed zabiegiem. obudzilam sie dopiero nad ranem, nie pamietalam nawet wybudzania.. przedpoludniem juz bylam wypisana. jedyne z tego co sie ciesze, ze wyszlo to w nocy, ze przespalam, ze nie spedzilam tam wiecej czasu.
czuje sie roznie. taka pustke. czuje, ze los zemnie zakpil, bo na poczatku ciazy beta zle wzrastala trafilam do szpitala z podejrzeniem poza macicznej. pogodzilam sie z tym, ze tej ciazy nie bedzie.. ale zaczela sie rozwijac... peka mi serce.
z jednej strony chce odczekac chociaz te 3 cykle i zaczac a z drugiej przeraza mnie mysl ze moglabym przechodzic to znowu... -
Hej dziewczyny dawno się nie odzywałam ponieważ w ciąży bylam zagrożonej ale wkoncu się udało urodziłam śliczna córeczkę. Wam napewno też się uda wieżę w was.Mi dużo dało że pisałam tu z wami wasze wsparcia naprawdę jeszcze raz dziękujemy. Jak mi się uda wstawię zdjęcie małej Lenki
Nataszka2200, Bacardi90, Mama_Mai, Dorola31, kasiulkaa lubią tę wiadomość
JASIU 23.03 2015 godz. 10:10
moje słoneczko kochane;)
sylwia -
kochane Ja 2 razy poronilam i powiem wam ze juz myslalam ze nigdy nie bedzie pisane mi byc matka a tu taka niespodzianka w swoje urodziny wyszedł mi test pozytywny:) a teraz synek w niedziele konczy 8 miesiecy:P WAM TEZ SIE UDA nie poddawajcie sie;* 3mam za was kciuki:)
Bacardi90 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny jestem tu nowa,
po 1 to wszystkie mamy aniołków mocno ściskam.
po 2 chciałabym opowiedzieć swoją historie (może tylko po to żeby się wygadać, mam nadzieję, że wam to nie przeszkadza.).
Moja historia zaczęła się 7 lipca, gdy na teście zobaczyłam 2 kreski. Byliśmy z mężem zachwyceni od 7 m-cy staraliśmy się o maleństwo. Wszytko dobrze się rozwijało. Pojechaliśmy na wakacje nad polskie morze ze względu na to, że bałam się latać w ciąży.
6 września wróciliśmy z wakacji i wszystko wyglądało na to,że jest w porządku.
9 września (piątek) dostałam gorączki, wzięłam dozwolony lek przeciwgorączkowy.
10 września w sobotę zauważyłam jasno różowe upławy zaniepokoiło mnie to trochę, ale myślałam, że przejdzie. Niestety pod wieczór pokazały się niewielkie ilości krwi.
Dlatego też zgłosiłam się na IP. Zostałam przyjęta do szpitala. Okazało się, że mam bardzo wysokie CRP (100 mg/l). Dzieciątko żyło jak mnie przyjmowali, serduszko też mu biło. Oprócz badań i kroplówek nie miałam żadnych informacji co właściwie się dzieje, ale czułam, że dobrze nie jest. Dziwne było to, że CRP wysokie a ja czułam się tak jakby mi nic nie było.
Niestety z 11.09(niedziela) na 12.09(poniedziałek) poroniłam(poronienie samoistne, niekompletne, 14tc). W tedy też dowiedziałam się, że moje maleństwo to chłopiec. 12.09 zrobiono mi zabieg wyłyżeczkowania.
W szpitalu byłam, aż do 15.09(czwartek) z względu na wysoki wskaźnik CRP.
Badania h-p wykazały ropne-zapalenie. Jakaś bakteria wodna.
Teraz kończy mi się 2@ od zabiegu i mam nadzieję, że niedługo zobaczę znowu 2 kreski na teście, ale tym razem moje maleństwo zostanie ze mną. -
nick nieaktualny
-
Witajcie Kochane chciała bym i Ja się do Was dołączyć mama na imie Sylwia i mam 26 lat jestem mamą prawie cztero letniej Oliwii , gdy zaczynaliśmy starania o drugiego maluszka nie przypuszczałam że aż tak ciężko może być ........
Jestem mamą 4 aniołków obecnie jestem na Etapie wszelkich możliwych badań genetycznych zdiagnozowano u mnie poronienie Nawykowe(Nawracające) z ostatnich wyników wychodzi iz mam Mutacje Genu MTHFR ale nic więcej jak na razie nie wiem czekam na dalsze wyniki badania jestem juz tym zmęczona załamana i w ogóle.......
Ściskam WasWiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2016, 14:10
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Ja też dołączam jako Aniołkowa mama, mama 2 aniołków. Pierwszy zabieg miałam 6.06.2016, drugi praktycznie dokładnie pół roku później bo wczoraj. 1.12.2016. Obie ciążę obumarły ok. 6 tc., w 9tc zabiegi. Nie mogę się pozbierać...Nasz cud ANTOŚ 24.06.2018 (33tc +2) 52cm, 2200g
trombofilia-niedobór białka S, dodatnie ANA
Aniołki 06.2016 9tc, 12.2016 9tc , 03.2017 9tc
"Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego" ŁK 1,37 -
Witaj oliwcia i Dooti. Ściskam mocno, trzymajcie się dzielnie.
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄ -
0202oliwcia wrote:Witajcie Kochane chciała bym i Ja się do Was dołączyć mama na imie Sylwia i mam 26 lat jestem mamą prawie cztero letniej Oliwii , gdy zaczynaliśmy starania o drugiego maluszka nie przypuszczałam że aż tak ciężko może być ........
Jestem mamą 4 aniołków obecnie jestem na Etapie wszelkich możliwych badań genetycznych zdiagnozowano u mnie poronienie Nawykowe(Nawracające) z ostatnich wyników wychodzi iz mam Mutacje Genu MTHFR ale nic więcej jak na razie nie wiem czekam na dalsze wyniki badania jestem juz tym zmęczona załamana i w ogóle.......
Ściskam Was
Witaj strasznie mi przykro, że dołączyłaś do tego grona Mocno przytulam. -
Dooti wrote:Ja też dołączam jako Aniołkowa mama, mama 2 aniołków. Pierwszy zabieg miałam 6.06.2016, drugi praktycznie dokładnie pół roku później bo wczoraj. 1.12.2016. Obie ciążę obumarły ok. 6 tc., w 9tc zabiegi. Nie mogę się pozbierać...
Bardzo mi przykro. Przytulam mocno -
nick nieaktualny