X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża biochemiczna - objawy poronienia
Odpowiedz

Ciąża biochemiczna - objawy poronienia

Oceń ten wątek:
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4183

    Wysłany: 15 listopada 2016, 09:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jakby to była pierwsza taka sytuacja to lekarz zapewne olałby sprawę, no bo po prostu praktycznie każdej kobiecie przydarza się taka sytuacja, statystycznie patrząc na każdą kobietę może przypaść 1 poronienie i to nie oznacza, że znowu tak będzie.

    Ale u Ciebie jest to już drugi raz i to w krótkim odstępie czasu. Dobry lekarz nie powinien całkowicie olać spray tylko chociaż te podstawowe badania hormonalne kazać zrobić. No i warto zbadać tsh, ft3 i ft4 jeśli nie badasz zbyt często ;)

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Wasp Ekspertka
    Postów: 290 65

    Wysłany: 15 listopada 2016, 11:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paś wrote:
    hej:)
    Jako dosyć świeża w temacie, szukam informacji. Generalnie we wrześniu testy pokazywały 2 kreski, z 2 dniową obsuwa dostałam okres, myślę sobie: ok pewnie biochemiczna. Niestety się zdarza. w październiku nic. A listopad znowu pojawiają sie 2 krechy, 2 dni spóźnienia i okres.
    Zastanawai mnie to czy są jakieś badania, które powinnam wykonać?
    Nie była jeszcze u ginekologa, wizyte mam za 2 tyg.
    Co prawda, "pełną gębą":) sie jeszcze nie staramy ale po nowym roku mam zamiar to zmienić:)

    Myslę, ze powinnas zrobic badania kariotypow i na mutacje v-leiden, mthfr, oraz na zespol antyfosfolipidowy, plus hormony. Chyba gdzies tu lezy problem :(

    Synek Piotruś <3 30.05.2014
    Corcia Oliwka 13.02.2018

    Mutacja Mthfr

    YW46p1.png
    Aniolki 23.08.2012 (10tc) 14.02.2013 (10tc)
  • Paś Koleżanka
    Postów: 55 21

    Wysłany: 15 listopada 2016, 14:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tsh,ft3 i ft4 mam książkowe, więc to nie z tej strony:)

    Biorąc pod uwagę że jeszcze tak nie do końca sie staramy (czyt. stosunek przerywany, mimo że taką formę pseudo zabezpieczenia stosujemy od 2 lat i nigdy nie było takiego przypadku, jak w ostatnich miesiącach)

    Narazie zrobię podstawowe badania i zobaczę co tam się dzieje, tak z ciekawości.

    de4d5d45da2f774fede5791efd7c9808.png
  • Wasp Ekspertka
    Postów: 290 65

    Wysłany: 15 listopada 2016, 17:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jesli dwa razy cos sie podobnego zdarza to nie przypadek. Raczej w morfologii nic nie wyjdzie. A hornony to nie tylko tsh, a prolokatyna itp. :), serio polecam mthfr i zespol antyfosf. Mysle ze 3 raz nie chcesz tego przezywac :/
    Troche juz niestety w tym siedzie.

    Synek Piotruś <3 30.05.2014
    Corcia Oliwka 13.02.2018

    Mutacja Mthfr

    YW46p1.png
    Aniolki 23.08.2012 (10tc) 14.02.2013 (10tc)
  • Psok Nowa
    Postów: 3 1

    Wysłany: 22 listopada 2016, 16:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Doświadczyłam ciąży biochemichnej niecały miesiąc temu. Czy jest jakis okres po ktorym można powrócić do staran. Albo inaczej - czy jest mozliwe szybkie zajscie w ciaze ponownie?

    Karola555 lubi tę wiadomość

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4183

    Wysłany: 23 listopada 2016, 06:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psok - nie ma jakichś szczególnych przeciwwskazań, że nie można bo to i tamto. Organizm traktuje to jak spóźniony okres. Ja zaszłam od razu po ciąży biochemicznej jednak straciłam, ale u mnie albo mega nieszczęśliwy zbieg zdarzeń (pomijając pomysły, że jednak mój organizm atakuje kolejne ciąże) to można by się praktycznie w każdej do czegoś przyczepić, do jakichś czynników zewnętrznych które ciąży na pewno nie pomagały.

    Znam (tak wirtualnie tu z forum) jednak dziewczyny, które zaszły od razu po ciążach biochemicznych i urodziły bądź są w ciąży już na dalekim etapie ;)

    Psok lubi tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Karola555 Autorytet
    Postów: 1236 762

    Wysłany: 24 listopada 2016, 11:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Psok wrote:
    Doświadczyłam ciąży biochemichnej niecały miesiąc temu. Czy jest jakis okres po ktorym można powrócić do staran. Albo inaczej - czy jest mozliwe szybkie zajscie w ciaze ponownie?
    Ja byłam we wtorek u gina, 8.11 beta 26, 10.11 już tylko 9 a 11.11 @. Teraz lekarz powiedział że wszystko ok i od razu daje nam zielone światło na dalsze starania.

    Dzieciaczki z serduszka: Córcia Amelka 05.2008, Synek Gabryś 10.2010
    23/02 będzie synek :)
    f2w3rjjgya3j0iis.png
  • Paulinucha87 Ekspertka
    Postów: 445 99

    Wysłany: 26 listopada 2016, 22:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W 11 dpo wyszedł mi test ciążowy pozytywny(dość wyrażna druga kreska pojawiła się odrazu po pobraniu )więc nie był to mój żaden zwid,12dpo test o wiele jasniejszy a 13dpo miesiączka.Dodam,że brzuch cały czas bolał jak na @,ale miałam tak zawsze w dwóch poprzednich ciążach.które zakonczyły sie poronieniem.A więc w Pl udałam sie do ginekologa i tu mi pani doktor powiedziała,że tak sie zdarza,że testy ciążowe kłamią,nie zgadzam sie z tą opinią bo nigdy mi żaden test nie wyszedł pozytywny jak w ciąży nie byłam tak wyrażny w 30 sekund od pobrania!a troszke tych testów robie co miesiąc!także dziewczynki to już chyba los że ponoć 50 procent ciąż sie tak onczy na samiuskim początku niestety taka selekcja naturalna czasem,ale jeżeli sie powtarza to oczywisciemoze byc problem np,niedomoga lutealna bądz podwyzszone tsh.KJa juz jestem pod opika endo gdyż moje tsh wynosiło 3,17 wiec mogła byc przyczyna a nie musiała jak to powiedziała.

  • abcd246 Przyjaciółka
    Postów: 96 38

    Wysłany: 8 grudnia 2016, 23:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny! Mam problem i miniamalną nadzieję więc powiedźcie. M9ja sytuacja wygląda następująco. Dzisiaj 10 dzień krwawiwnia miesiączkowego. Poszłam do lekarza na usg nic nie wyszło, wszystko ok. Kazał jednak zrobić beta hcg. Wyszła 39.57 lekarz powiedxiał że to poronienie. Mam za dwa dni bete powtórzyć. Moje pytanie brzmi czy któraś z Was może miała podobną sytuacje że na usg nic nie było widać, krwawiła, beta pozytywna a mimo wszystko jakimś cudem udało się i ciąźa była? Będę wdzieczna bardzo za odpowiedź. Pozdrawiam!

    Z góry dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam :)
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 20 stycznia 2017, 09:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się i ja w tym wątku (niestety). W sierpniu robiłam bete wyszła podwyższona. Bardzo się ucieszyłam :) Pobiegłam do lekarza z wynikami bety i progesteronu (wtedy miałam 8ng/ml, ale nie wiedziałam, że to źle). Lekarz popatrzył na wyniki i mnie wyśmiał.. :( Stwierdził, że ciąży nie ma, a taki wynik mają też kobiety nieciężarne (beta wyszła 6.3 8dpo). Przepłakałam cały dzień. Zrobiłam dla pewności jeszcze raz bete. Niestety tendencja spadkowa, @ dostałam w terminie :( Inny lekarz od razu powiedział, że to ciąża biochemiczna i często się tak zdarza. Dlatego nie powinno się robić testów przed tsm. Od tego czasu minęło 5 cykli. Z mężem staramy się cały czas, ale jak na razie bezskutecznie :( Żaden lekarz nie doradził mi nic, co mam dalej robić, jakie badania wykonać (wszystkie badania jakie robiłam to na własną rękę po przeczytaniu informacji w internecie). Nawet podczas wczorajszej wizyty lekarz stwierdził, że jest wszystko dobrze i progesteron 14.42 7dpo jest ok.. Dał nam czas 2 lata (!!) na zajście w ciążę. Dopiero wtedy coś zacznie myśleć. Nie chcę tak długo czekać :( Może Wy mi doradzicie co powinnam zbadać, aby mieć pewność, że wszystko zrobiłam co mogłam zrobić?

  • lollita Ekspertka
    Postów: 290 75

    Wysłany: 25 stycznia 2017, 08:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. Ja W październiku zaszłam w ciążę. Moją pierwszą ciążę dodam. Przeżyłam to bardzo bo była niespodziewana. Ale gdy zaczełam juz się oswajać z myślą ze bedę mamusią stało się coś co boli do tej pory. Poszłam potwierdzić ciążę do ginekologa i wszystko było ok. Pani dr gratulowała mi byłam prze szczęśliwa. A na drugi dzień juz od rana źle się czułam...Wieczorem dostałam buli i krwawienia. Wylądowałam na izbie przyjęć. A tam trzy dni dostawałam leki na podtrzymanie... I wstrętne ochydne posiłki... Kiedy dowiedziałam się że to juz po wszystkim jakoś to do mnie nie docierało. Pocieszała mnie rodzina że to może i lepiej że tak miało być jeśli miało by być chore i całe życie cierpieć to lepiej ze tak sie stało...Jakoś to przełknełam. Ale moja szwagierka niedawno urodziła a druga szwagierka oznajmiła że jest w ciąży... I wiem że powinnam się cieszyć ale ja nie umiem... Czuje się jak nieudacznik który dziecka nie potrafił utrzymać... Boję się że zrobiłam cos źle... :(:(:( mam dziś okropnego doła...

    4 cs:)
  • sssss Debiutantka
    Postów: 9 1

    Wysłany: 25 stycznia 2017, 12:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej.
    Lollita wiem co czujesz. Wczoraj straciłam bardzo wczesną ciążę:( Lekarze mówią, że to była ciąża biochemiczna, że doszło do zapłodnienia, ale zarodek nie rozwijał się prawidłowo już od początku i nie miał szans.

    Miałam to szczęście, że organizm sam sobie poradził i uniknęłam łyżeczkowania. Dzięki temu będę mogła wcześniej zacząć ponowne starania. Niemniej był to dla mnie szok, bo czułam się dobrze i nagle pojawił się silny ból i plamienie, a zaraz po nim krwawienie. Leki na podtrzymanie nic nie dało, bo beta spadła.

    Ale boli. Mimo że tak krótko wiedziałam o ciąży to cholernie boli, bo oboje z mężem bardzo chcemy zostać rodzicami.
    Przepłakałam dwa dni, chcę wziąć się w garść. Znam osoby, które mimo przykrych przejść doczekały się zdrowych dzieci.

    Musimy być silne. Zadbać o siebie i nie zrażać się. I pokonać ten cholerny strach i niepokój.
    Trzymam kciuki, żebyśmy nie musiały przez to przechodzić. NIGDY.

    3jgx3e3kklavcaph.png
  • lollita Ekspertka
    Postów: 290 75

    Wysłany: 26 stycznia 2017, 07:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja sytuacja była identyczna... Z tym że ja nie przeżywałam odrazu mojej straty. Minęły dwa miesiące. I teraz siedze w pracy i czuje sie jaby mnie cos od środka rozwalało... Nie mogę jeść... Nie mogłam też w nocy dziś spać a nad ranem jak się udało śniło mi się że urodziłam ślicznego chłopczyka i trzymałam go na rękach...:( Chce mi się płakać wyć. I boję się że to mogła być moja ostatnia ciąża... Bo w mojej rodzinie mam dwie kobiety które są niepłodne... A jeśli ja też???

    Ale sssss masz racje bądźmy silne... Nie poddawajmy się bo to najgorsze może już jest za nami...

    4 cs:)
  • Camille Nowa
    Postów: 2 0

    Wysłany: 31 stycznia 2017, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mialam podobna sytuacje 14 listopada 2016 i 10 stycznia 2017 kolejna ciaza biochemiczna. Zero reakcji ze strony lekarza. Zlekcewazyla to totalnie. Nie dostalam skierowania na zadne badania. Jedyne co usluszalam to ze mam sie nie martwic i kontynuować starania...

  • sssss Debiutantka
    Postów: 9 1

    Wysłany: 31 stycznia 2017, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Współczuję... Ponoć lekarze nie doszukują się przyczyn.

    Mi endokrynolog kazała zrobić przeciwciała antykardiolipiniowe, na dniach będę robić, zobaczę co jeszcze ginekolog powie na kontroli.

    3jgx3e3kklavcaph.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lutego 2017, 15:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja 16stycznia zrobiłam test 2 grube krechy ,okres spóźniał mi się zaledwie 2-3 dni ... 18 stycznia zaczął mnie boleć brzuch łącznie z plecami i ogólnie czułam że coś jest nie tak ... 19 stycznia moja beta to 191 a progesteron tylko 2 ... Już wiedziałam że nic z tego kolejny dzień tylko to potwierdził bo dostałam krwawienia ... Było może trochę mocniejsze niż zawsze...

  • Gigi Autorytet
    Postów: 645 272

    Wysłany: 25 lutego 2017, 08:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W 14dpo zrobiłam testów i wyszły dwie kreseczki. Tego samego dnia poszłam na betę. Wynik 32. Jednak ciągle się nie potrafiłam do końca cieszyć dlatego, że czułam się identycznie jak na @. Wieczorem te objawy tylko się spotegowaly a ja już wiedziałam że jutro będzie @...bol głowy, brzucha i było mi bardzo zimno. Zawsze jest mi zimno przed @.
    Rano obudziłam się już zalana. Byłam pewna, że już po wszystkim. Ale po południu krwawic przestałam a pojawiło się tylko ciemne plamienie, które trwało do końca dnia i cały następny dzień.
    Próbowałam zarejestrować się do gina ale najszybciej udało mi się na poniedziałek. Pojechaliśmy wczoraj do szpitala.
    No więc u mnie jednak to koniec nadziei w tym cyklu. Beta z 32 na 26.a progesteron tylko 1,5
    Byłam dzisiaj na ip.
    No cóż... Powiem szczerze że żałuję że pojechałam bo lekarz się trafił taki ze brak słów.albo ja przesadzam?
    Probowalam na początku mówić, że jestem w ciąży i krwawie ale jak powiedziałam pani przy rejestracji jaki to tydzień ciąży to... Miałam wrażenie, że z mojego przypadku zrobiła zwykły okres... I wgl po co ja tu przyszłam z okresem... Kazała usiąść i czekać. Noszz mam nadzieję, że więcej jej nie spotkam.
    Jak już w końcu się dostałam do lekarza (czekałam tylko 1,5 godzinki...) to powiedziałam mu wszystko od początku bo chciałam się dowiedzieć co do za krwawienie a potem dzień tylko z plamieniem..
    Na początku miałam w planach panikowac że jestem w ciąży i w trakcie poronienia ale wyszloby jeszcze gorzej...

    Ogólnie zobaczył moje wyniki i powiedział te dwa słowa "Ciąża biochemiczna".
    Nie zbadał mnie nawet. Powiedział, że tak się często zdarza, mam pójść do ginekologa jak skończy się krwawienie sprawdzić czy się oczyscilam i za tydzień powtórzyć betę czy spadła. Ogólnie kazał przygotować się n większe krwawienie i bardziej bolesne
    Także nie dowiedziałam się niczego nowego.
    Jak mu powiedziałam, że 1 dzień krwawilam dosyć mocno a potem plamilam cały kolejny dzień to powiedział tylko, że wygląda mu to na krwiaka, który się oczyszczal a krwawienie związane z poronieniem dopiero się zacznie....
    A jego odpowiedź na moja spadająca betę to, że nic się nie da przecież zrobić, że przecież mi jej nie podniesie.
    Lekarz pełen "empatii i zrozumienia". Rozumiem że piątek, weekend koniec pracy czy tam dyżuru ale poczułam się serio jakbym przyszła że zwykłym okresem i chciała utrzymać ciążę żę...
    Myślałam, że cb to nic takiego. Kilka. Dni później okres i tyle. Bardzo się mylilam . Przechodzę to gorzej niż się spodziewałam.

    Od wczorajszego wieczoru krwawie jeszcze dosyć słabo...
    Chce żeby to się już skończyło i zacząć od nowa cykl. A teraz nawet nie wie. Jak długo to krwawienie będzie trwało?

    Ile to trwało u was?

    881429f8d9ff9f1c7b0ddbb15cc4cdcd.png
    1cs - cb, Niedoczynność tarczycy
  • sssss Debiutantka
    Postów: 9 1

    Wysłany: 25 lutego 2017, 11:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gigi, współczuję podejścia lekarzy. Byłam w podobnej sytuacji, w sumie tydzień po terminie miesiączki, ale w szpitalu zbadali mnie i to bardzo dokładnie robiąc usg (z tym, że miałam skierowanie od ginekologa).
    U mnie krwawienie trwało 6 dni, miesiączka przyszła normalnie (po 29 dniach cyklu). Na początku było mi ciężko, dałam sobie przyzwolenie na żal, smutek, ale zebrałam siły by do kolejnych starań. Ginekolog dał zielone światło.

    3jgx3e3kklavcaph.png
  • Milano Autorytet
    Postów: 969 404

    Wysłany: 19 maja 2017, 13:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czy przy poronieniu w ciąży biochemicznej zawsze boli brzuch i są widoczne skrzepy podczas plamienia?

    7 CS i w końcu są dwie kreski! :)

    oar83e3kt53wl0vf.png
  • Zuza_22 Autorytet
    Postów: 904 234

    Wysłany: 2 czerwca 2017, 11:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Milano wrote:
    Czy przy poronieniu w ciąży biochemicznej zawsze boli brzuch i są widoczne skrzepy podczas plamienia?

    Nie koniecznie w 1 nie widziała różnicy pomiędzy @ po cb, w innych cyklach.
    Natomiast za 2 razem miałam okropny skurczowy ból brzucha, za to krawienie minimalne.

    fbiittx.png
    nlimnm2.png
‹‹ 8 9 10 11 12 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak od strony psychicznej przygotować się do porodu?

Poród to jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu każdej kobiety. Większość jednak skupia się na przygotowaniach od strony fizycznej... A co z psychiką? Czy do porodu można się przygotować od strony mentalnej? Jak zadbać o odpowiednie nastawienie? Jakie są techniki przygotowania do porodu? 

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Smog - czy smog w Polsce może obniżać płodność?

Polska jest jednym z najbardziej zanieczyszczonych krajów na świecie. To niestety przykry fakt. Jesteśmy świadomi, że smog negatywnie wpływa na nasz organizm - płuca, serce. Ale czy może również upośledzać naszą płodność? Czy może dodatkowo obniżać parametry nasienia? Czy możemy mądrze się przed tym zabezpieczać, czy to już histeria? Zadaliśmy to pytanie ekspertom, przeczytaj co usłyszeliśmy!  

CZYTAJ WIĘCEJ