Ciąża biochemiczna - objawy poronienia
-
WIADOMOŚĆ
-
Sunflower jak się trzymasz? Mi @ przyszła dośc szybko. 23 ostawiłam leki a 24 już zaczęło. Dzisiaj mam 3 dc i okolo 14 stycznia mam wizytę. Powtórka badań i od kolejnego cyklu zaczynamy nową procedurę IVF.Dwie nieudane IUI
2 nieudane ICSI - 3 transfery - dwie ciąże biochemiczne
Szczepienia immunologiczne
do 31.12.2016 liczymy na naturalny Cud potem 3 procedura
Odpuść, odpocznij, odzyskaj siły... Dopiero wtedy będziesz mógł zacząć na nowo walkę, dopiero wtedy będziesz mógł wygrać. -
Walcząca- dziękuje nie jest źle- krwawienie zaczęło się 25.12, leki odstawiłam tak jak Ty 23, bałam się, że to czekanie może się przedłużać, byłam skłonna nawet sięgnąć po słynne tabletki na stawy przyspieszające skurcze, na szczęście nie musiałam. Jest zupełnie do zniesienia, już nie biorę żadnych przeciwbólowych i mam wrażenie ,że niebawem to się skończy. Szczerze gdy byłam nastolatką o wiele bardziej cierpiałam podczas @- bo to był hardcore.
Psychicznie też nie najgorzej-może przez to, że nie słyszałam serduszka, staram się nie myśleć w ten sposób,że straciłam ciąże i to mi pomaga.
Może dlatego,że przy 1 dziecku przy spadku beta hcg- na tamten etap normalnym- bo wykształciło się już łożysko myślałam, że stracę ciążę i wtedy to był dla mnie prawdziwy dramat- na szczęście historia skończyła się "happy endem", jednak co wtedy nacierpiałam to moje.
Teraz nie, od początku martwił mnie poziom beta hcg i brak zarodka, czułam,że to nie wróży nic dobrego,bałam się ciąży pozamacicznej, poza tym ja w tym cyklu wzięłam zbyt dużo Diostinexu przez nieporozumienie...Miałam smutne Święta z wielu powodów, na szczęście pomagała obecność najbliższych.
Nie chcę wzbudzać litości, mam świadomość jakie dramaty przeżywają inne kobiety:(
Jak Ty się trzymasz?Jak u Ciebie wygląda sytuacja z krwawieniem i skurczami?
Ta cała ciąża biochemiczna to poniekąd dowód, że coś tam zaskoczyło jednak, być może jakaś infekcja, stres spowodowały, że ciąża nie rozwinęła się...Zdarza się wielu kobietom, tylko nawet o tym nie wiedzą i tak jest rzeczywiście znacznie lepiej...
Kurcze ja nie wiem czy w tym cyklu będziemy próbować, co z owulacją etc, chyba poczekamy na następną normalną @ i wtedy znów zaczniemy.
Tobie życzę z całego serca aby następnym razem się udało
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny,
Miałam pewną sytuację z Betą kilka dni temu i się zastanawiam nad tym bo raczej ciążę można wykluczyć a mam wszystkie oznaki.. W Poniedziałek robiłam betę, wyszła 2.0 więc ją powtórzyłam w Środę, nie robiłam w tym samym laboratorium tylko w innym, wyszła 0,1. Wcześniej przez kilka dni miałam brązowe plamienia ze skrzepami, podejrzewam ciąże biochemiczną, na razie ani widu, ani słychu @. Ostatnio zauważyłam leciutką krew w śluzie ale nie było jej dużo, takie jakby malutkie niteczki ze gdyby nie moja panika i sprawdzanie za każdym razem papieru i wychodka czy coś mi tam nie "wypada" bądź nie leci to bym przeoczyła..Powiedzcie mi, po tej sytuacji z betą ile mogą utrzymywać się objawy ciąży? Moje sutki pociemniały, mam jakieś białe plamki na nich i dodatkowo wyszły mi niebieskie żyłki na piersiach, i bolą koszmarnie, są strasznie wrażliwe też, nie wiem już co myśleć. nie wiem ile jeszcze te objawy mogą się utrzymywać, miała tak któraś z was? -
nick nieaktualny
-
Sunflower u mnie szanse były 50/50. Mieliśmy tylko jeden zarodek i baliśmy sie go mrozić więc pisaliśmy pomimo bardzo wysokiego poziomu progesteronu w pierwszej fazie cyklu bo miałam 13. Być może u mnie niepiwodzenie wynika właśnie z tego powodu bo przez ten progesteron mogłam mieć przejrzałe endometrium i próbował się zagnieździć na co wskazuje ciąża biochemiczna ale niestety kiepska jakość endometrium mu to uniemożliwiła. Ze względu na niskie Amh biorę dhea które zawyża progesteron ale poprawia jakość komórek. Teraz będziemy szli cyklem polnaturalnym i jezeli progesteron będzie wysoki to tym razem mrozimy zarodek będzie podany w momencie jak unormuje progesteron.
To był póki co jedyny raz jest byłam w ciąży wiec cieszę się ze zarodek okazało się silny bo skoro próbował się zgodzić to znaczy ze się dalej rozwijał Ja ta porażkę bardzo przeżyłam ale zamartwianie się i płacz nie pomagają wiec trzeba było szybko się podnieść i walczymy dalej.
Ja zawsze miałam bolesne @ i to bardzo ale to co miałam teraz to po prostu hardcore. Nawet ketanol 100 mi nie pomagał. Straszny ból przez 3 dni ale jakoś przetrwalam. Czego my kobiety nie przetrwamy:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 stycznia 2016, 23:31
Sunflower lubi tę wiadomość
Dwie nieudane IUI
2 nieudane ICSI - 3 transfery - dwie ciąże biochemiczne
Szczepienia immunologiczne
do 31.12.2016 liczymy na naturalny Cud potem 3 procedura
Odpuść, odpocznij, odzyskaj siły... Dopiero wtedy będziesz mógł zacząć na nowo walkę, dopiero wtedy będziesz mógł wygrać. -
Walcząca- oj to prawda, czego my kobiety nie przetrwamy, bzdurą jest nazywać kobiety "słaba płeć" zwłaszcza w dzisiejszych czasach;)
Inaczej widzisz przeżyłyśmy poronienie, najważniejsze, że mamy to za sobą, teraz nie pozostaje nic jak skupić się na działaniu. Fajnie, że masz plan działania i jesteś pod dobrą opieką. Ja aktualnie chodzę do 2 ginekologów( a było, że i do 3 chodziłam z racji tego, że niedawno przeprowadziłam się)i w tym dwóch jest w miarę ok, a jeden porażka. Ten o którym mówię porażka zdiagnozował u mnie LUF( zespół niepękającego pęcherzyka) akurat w tym cyklu gdy poroniłam...Niestety przyszło mi do niego znów się udać w ptk, po to aby zerknął czy wszystko się dobrze oczyściło, bo w weekend czeka mnie długi wyjazd, a ci lepsi lekarze mają oczywiście pozajmowane terminy.
Jak się w ogóle czujesz fizycznie?Bo ja ok, a miałam już pierwsze mdłości gdy beta wynosiła 300, wszystko ustąpiło, nawet już nie mam brązowej wydzieliny, ciekawi mnie czy ten cykl będzie bezowulacyjny czy nie. Martwi mnie to, że być może u mnie ostatnie bardzo mocne okresy być może były ciążami biochemicznymi, tylko, że teraz luteina którą brałam sztucznie podtrzymała trochę dłużej tą ciążę, ale to tylko takie moje hipotezy. Gdy byłam w ciąży z moją córką nie brałam progesteronu, to była wpadka, nie byłam wówczas ani w dobrej kondycji psychicznej ani fizycznej, a teraz jestem i nic...
Dlatego dla mnie ciąża cały proces zapłodnienia to wielka zagadka, czy to jest to przez in vitro, czy "naturalnie" uważam to za cud:)
Dużo pozytywnej energii przesyłam:)
(25.01-2016-beta hcg 28, 29.01-2016-beta hcg 402.6 2.02-2016- beta hcg 4519.0 :)5.02-2016- beta cg 14034 :)18.02-2016- beta hcg 44496.0 ????
29.06.12 mój 1 cud
16.09.2016 mój 2 cud -
Hej Zastanawiam się czy powinnam iść do lekarza ale nie chce wyjść na panikarę i kogoś kto widzi gruszki na wierzbie, proszę doradźcie mi. A mianowicie zawsze myślałam że mam nie regularny okres (więc nie przykładałam wagi do długości cykli itp.) tymczasem kiedy zaczęliśmy się starać z narzeczonym o dziecko już na poważnie w styczniu 2015 roku i dokładnie wszystko sprawdzać i zapisywać powoli docierało do mnie że chyba jednak nie do końca jest tak jak zawsze myślałam zobaczyłam że mam na prawdę w miarę ładny cykl bo trwa od 30 do 34 dni okres zawsze 3 dni trwa i nie jest ani bolesny ani obfity tymczasem w lutym okres spóźniał się aż do 46 dnia testy ciążowe wychodziły mi niby pozytywnie ponieważ druga kreska była ledwo widoczna i nie ciemniała kiedy robiłam test następnego dnia okres który przyszedł spóźniony trwał dłużej i był obfity i bolesny potem w maju miałam identyczna sytuacje tak samo spóźnienie do 46 dnia tak samo słaba nie ciemniejąca kreska i tak samo dłuższa, boleśniejsza i obfitsza miesiączka. Problem i poważne obawy pojawiły się niedawno kiedy ostatni okres miałam w sierpniu (całkowicie normalny cykl 34 dni okres 3 dniowy delikatny nie bolesny) we wrześniu nie dostałam wgl okresu, byliśmy pewni że to ciąża miałam większość objaw niestety w dzień zaplanowany na zrobienie testu po ponad 52 dniach braku miesiączki dostałam strasznych bóli i bardzo obfity 3 dniowy okres a 4 dnia był jak plamienie, jak skrzepy i w kratkę na zasadzie w poniedziałek czysto we wtorek plamienie w środę czysto a w czwartek znowu plamienie a potem przez 4 dni czysto i znowu plamienie albo skrzepy i trak cały październik i aż do końcówki listopada w której dostałam okres który pojawił sie znowu późno bo 47 dnia cyklu i trwał tydzień i nie była ani zbyt obfity ani zbyt bolesny taki średni bym powiedziała ale na tym nie poprzestało ponieważ po nim dalej w grudniu kilka razy plamiłam do kolejnej miesiączki która przyszłą w normalnym czasie bo 34 dnia ale była bardzo obfita do tego stopnia że lepiej było mi siedzieć w kiblu na klozecie niż wgl używać podpasek czy tamponów... (dodam że przez ten cały czas od stycznia do dnia dzisiejszego współżyliśmy i trafialiśmy w dni około owulacyjne jak w samą owulacje) Czy to faktycznie mogły być ciąże? Czy ja mogłam poronić w tak dziwny sposób i to kilka razy? W tym dwa razy pod rząd? Wydaje mi sie to nie możliwe a jednak są różne sytuacje dziwne, powinnam czym prędzej udać sie do lekarza? Czy to mogły być ciąże biochemiczne? W dodatku rok wcześniej miałam podobne sytuacje ale nie będę sie rozpisywać bo i tak już nabazgrałam za wiele. Co o tym myślicie?
-
Wydaje mi się, że skoro widziałaś drugą kreskę na teście, choćby bardzo jasną...to można podejrzewać ciąże biochemiczne. I mogą występować jedna po drugiej.
Uważam, ze powinnaś skonsultować sprawę z lekarzem, o ile już tego nie zrobiłaś, bo post wysłany 9.01....
Trzymam kciuki.
-
Dziękuje Nie, nie skonsultowałam tego z lekarzem, bo jak się okazało mógł mnie przyjąć 18.01 albo w lutym dopiero a że 15.01 przewidywałam owulacje to stwierdziłam że może akurat się uda i usłyszę od niego radosną nowinę a nie potwierdzenie tak okropnej rzeczy jak stracenie maleństwa, bo choć lekarze twierdza że to się zdarza i jest "normalne" to ja mam inne zdanie.. dla mnie nie ma określenia "płód" jest dziecko od samego początku kiedy plemnik spotyka komórkę jajową i koniec, tak samo z poronieniem uważam to za tragedie i okropny ból, a nie za "naturalne ze względu na.." bo każda ciąża powinna kończyć się zdrowym, wesołym maluszkiem bądź maluszkami i koniec..
-
Ostatnia miesiaczka 23.01., testy pozytywne juz przed miesiaczka...Owualacja byla 13-15 dc...I dzis robilam w 31 dc Bhcg-wynik mizerny, 14mlu/ml...Porazka...Kilka miesiecy staran, pelno wspomagania i...biochemiczna chyba...Powtorze bete za 2 dni, ale nadziei nie mam...smutno mi.Ewa
Synek (*) 24.06.2005-24.06.2005
Aniolek (*) 14.04.2006
Aniolek (*) 22.02.2016
Jovana 24.09.2008 moje kochanie:)))))
-
Ewa79 temperatura się utrzymuje, mi się wydaje, że jest wszystko OK! głowa do góry!! na tym etapie jak najbardziej może być taka mała beta! a poza tym @ nie dostałaś, więc nie ma żadnej ciąży biochemicznej zobaczysz, zrób sobie beta za 2 dni... będzie wzrosr, wierzę w toMarysia ur. 21.04.2017
Aniołek 7t5d [*]
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, u mnie w 30 dc beta 20,6 (cykle średnio 32 dniowe), wczoraj miałam dzień spodziewanej @, betę zrobiłam dziś rano-powtorke. Zanim miałam wyniki dostałam plamien, najpierw brązowe na bieliźnie, potem już krew na papierze.. I do tego bóle brzucha... Wynik bety 4,8 to biochemiczna prawda?Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm
-
Widzę, że Ty też doswiadczona przez życie w ten sposób niestety... Powiedz mi co teraz. Jutro dopiero mam wizytę u lekarza, ale opowiedz proszę jak to wyglądało u Ciebie, jak ten cykl wygladal po ciąży, czy sam organizm się oczyścił, czy znasz przyczyny...i czy od razu można dalej starania kontynuować??Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm
-
U mnie poronienie następowało zanim cokolwiek było widać na usg więc po prostu dostałam miesiączki. Była ona trochę dłuższa. Starać w takiej sytuacji można się od razu o ile masz na to siłę. Wiesz podobno jeden raz jeśli się to zdarzy nie ma powodów do niepokoju, a jeśli się częściej powtarza trzeba zrobić badania. Ja po pierwszym robiłam przeciwciała tarczycowe, witaminę D3, wymaz na mycoplasmę, ureaplasmę i chlamydię. Teraz sytuacja jest gorsza bo już wiemy że jest jakiś problem z implantacją. Tu już wchodzi genetyka. Mamy zrobić badania kariotypów (oboje z mężem). Można by się też badać na zespół antyfosfolipidowy lub trombofilię, ale ja dostałam na to leki w ciemno, które mam stosować od 7 dnia po owulacji i są to: duphaston, luteina, acard, zastrzyki clexane, encorton. Jak się uda to cała ciąża na clexane niestety.
A ty długo się starałaś o ciążę? Robiliście już jakiekolwiek badania?
27.08.2015 (*) cb
08.02.2016 (*) cb -
Nie, żadnych badań specjalnych nie miałam, to nasz 3 cykl starań. Wiem, że miałam w listopadzie polipa małego, ale lekarz mówił, że może sam się złuszczyc i kazał czekać właśnie 3 miesiące, mam też anemie, chociaż akurat w tym cyklu bralam zelazo. W pierwszy cyklu nam się nie udalo, nie wiem dlaczego, jajeczko było,widać było na usg, działaniami wtedy, ale jakoś śluzu płodnego nie widziałam, w drugim cyklu przegapilismy owulacje, a trzeci zaskoczył...Ale już stało jak się stało... Dziś idę do lekarza. Zobaczymy co mi powie...
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm