Ciąża po kilku poronieniach. Jak przezwyciężyć strach...
-
WIADOMOŚĆ
-
PrimaSort wrote:Kwas foliowy 4mg i 4 biorę.
Od tej ostatniej nic byśmy nie musieli ale czekłam na histeroskopię i po histeroskopii w następnym cyklu się udało.
No to teraz juz musi się udać
Ja na poczatku tez miałam obsesję i ciągle sprawdzalam czy nie plamię. Po kilku tygodniach się uspokoilam
Czas szybko śmiga. Ja dopiero co zaszłam w ciążę a tu juz 21tc Najpiękniejsze przed Tobą czyli ruchy maluszka my w 13tc juz poznaliśmy płeć i teraz w 21 sie potwierdziłoPrimaSort lubi tę wiadomość
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualnyMadzik90 wrote:No to teraz juz musi się udać
Ja na poczatku tez miałam obsesję i ciągle sprawdzalam czy nie plamię. Po kilku tygodniach się uspokoilam
Czas szybko śmiga. Ja dopiero co zaszłam w ciążę a tu juz 21tc Najpiękniejsze przed Tobą czyli ruchy maluszka my w 13tc juz poznaliśmy płeć i teraz w 21 sie potwierdziło
Szczególnie jak mam to uczucie "że coś ze mnie leci"... Co zwykle u mnie zwiastowało @Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 października 2015, 12:37
-
PrimaSort wrote:Ja też sprawdzam czy nie plamię co chwila
Szczególnie jak mam to uczucie "że coś ze mnie leci"... Co zwykle u mnie zwiastowało @
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCo do mnie to mam taką małą opsesję, którą dzisiaj odkryłam. A mianowicie obawa o stratę ciąży, konkretnie obsesja że plamię. Jestem spokojna póki jestem w domu. Ale jak wsiadłam z mężem do samochodu to przy każdym hamowaniu czujnie "nasłuchiwałam" czy nie boli mnie brzuch i czy nie leci nic ze mnie. Po jedzeniu mąż chciał mnie zabrać na spacer ale po chwili spacerowania stwierdziłam, że lepiej się nie nadwyrężać bo czuję, że coś ze mnie leci. Oczywiście w drodze powrotnej do domu znów czułam, że coś ze mnie leci i dopiero wizyta w domowym WC na chwilę mnie uspokoiła. Mimo wszystko położyłam się i leżę na kanapie.
Jestem obsesyjnie przewrażliwiona żeby nikt się nie dowiedział, że jestem w ciąży bo jak poprzednio wszyscy wiedzieli i nagle straciłam... To wylądowałam u psychiatry bo moja psychika tego nie wytrzymała. Teraz staram się chronić i jak na spacerze mąż powiedział do mnie "pójdziemy powolutku bo jesteś w ciąży" to złowrogo spojrzałam na niego i powiedziałam "ciiiiiii cicho!" -
Tak szczerze mówiąc to każdy etap ciąży to strach o co innego. Najpierw zeby dotrwać do II trymestru a potem strach przed przedwczesnym porodem.
Ja ostatnio wpadłam w paranoje i praktycznie z miejsca pobiegłam do stomatologa bo gdzies przeczytałam ze prochnica jest groźna. Wyszlo mi kilka ubytków i dopiero jak zaczęłam leczyc to się uspokoilam.
Dzisiaj obudziłam sie z jakimś bólem w spojeniu łonowym i zaczęłam panikować i nasluchiwac czy to nie skurcze. Wzięłam no-się i dzisiaj odpoczywam.
To nie jest zadna patologia ze sie martwisz, to jest po prostu strasznie męczące.
Ja miałam tak, ze siedzenie traktowalam jak "korek" i wtedy czułam się bezpieczniej. Tak naprawdę jezeli masz dobre wyniki i wszystko się okazało z Tobą w porzadku a ciąża jest zdrowa to nic jej nie ruszy!
Ur. 11.03.16, 4300g, 56cm ;* -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMadzik90 wrote:Maly wazy juz prawie 400g + łożysko, wody i ten caly majdan to juz spory balast jest moj maz jest wysoki i pewnie maly sie w niego wdal a ja takie chucherko
Ty masz na lipiec termin tak orientacyjnie?
Ale z moich obliczeń 6 lipca by był -
nick nieaktualny