Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Z owulka wydaje mi sie mam problem teraz dopiero po zabiegu, bo kiedyś mimo długich cykli zawsze wiedziałam kiedy mam owulacje no i zaszłam w 1 msc starań. Szybko przyszło szybko poszło....Teraz z powodu, że wysypały mi się hormony owulacji chyba w ogóle nie mam. Nic mi doktor nie mówił o drobnopęcherzykowej budowie jajnika. A co to jest ta insulinoopornosc? Jeszcze mi tego brakuje
-
Agus603 wrote:Z owulka wydaje mi sie mam problem teraz dopiero po zabiegu, bo kiedyś mimo długich cykli zawsze wiedziałam kiedy mam owulacje no i zaszłam w 1 msc starań. Szybko przyszło szybko poszło....Teraz z powodu, że wysypały mi się hormony owulacji chyba w ogóle nie mam. Nic mi doktor nie mówił o drobnopęcherzykowej budowie jajnika. A co to jest ta insulinoopornosc? Jeszcze mi tego brakuje
jak masz ok jajniki i mialas wczesniej normalnie ovu to mysle ze nie musisz sobie zaprzatac narazie glowy ta insulinoopornoscia
-
A ja mam jeszcze jedno pytanie. Ostatnio dużo ich, ale czas leci i mam coraz większy mętlik po prostu.. czy w ogóle jest jakaś kobieta tutaj która po ciąży obumarłej, zaszła w ciążę i ją donosiła ale.. nie badała ani mutacji, ani hormonów?
Coraz więcej myślę o tym, że ok.. zajdę w ciążę ale co jeśli się powtórzy bo nikt jakby nie jest za tym abym cokolwiek badała? Myślałam zeby zamówić pakiet z testdna i wtedy gdy coś wyjdzie badać dalej np.kwas foliowy, homocysteine itp. ale kuriera to bym musiała chyba gdzieś schować gdyby to przyniósł
Mam wsparcie w rodzinie jeśli chodzi o całą sytuację, o to co się stało.. ale w kwestii badań każdy mówi "nie wyszukuj sobie choroby". tylko że jeśli ja tego nie zrobię to chyba nikt się za to nie zabierze Lekarz również na razie każe czekać, w styczniu wysłał mnie na badania o których kiedyś pisałam (m.in wskaznik protrombinowy, fibrynogen, aptt) i wyszły ok. No więc zdaniem innych.. hmm czym się martwić.
Z mamą to już nie wiem ile razy się kłóciłam, usłyszałam że już jej się nie chce słuchać na temat badań bo to niepotrzebne. Nie drążę bo oni nie czytają tego forum, nie znają historii innych kobiet i nie wiedzą jak często to nie jest PRZYPADEK.
Dziewczyny mam ostatnio taki kryzys jeśli o to chodzi. AAAAAAA!!!!
Przepraszam Was bardzo za moje wywody, ale już po prostu nie mogłam. W styczniu zaczęliśmy na nowo starania a ja czuję się beznadziejnie, bo nie zrobiłam wszystkiego co zrobić mogłam..
W ogóle chyba nie ma żadnych przeciwwskazań żeby w ciąży lub właśnie w trakcie starań te badania na trombofilię wrodzoną wykonać?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2018, 15:11
-
Wiesz bondzik, wczoraj na tej wizycie poruszylam gin temat tych mutacji, w sensie, ze tyle tego sie slyszy i ze moze te badania zrobic skoro poronilam, ze ponoc ta mutacja moze byc nawet przy wczesniejszej zdrowej ciazy.
Jak to lekarze, ze 90% to wady genetyczne, ale jezeli mnie to niepokoi, to mozna na poczatek spr poziom kwasu foliowego i b12.
Robilas moze?
Ps. Moze faktycznie nie doszukuj sie choroby
Jakbym slyszala swoja rodzineTy jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
Rozumiem o co Ci chodzi. Zalecenia Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego są takie, że po 3 poronieniach masz "prawo" na NFZ się przebadać. Wynika to z tego, że większość poronień jest "fizjologicznych", kobiety są zdrowe. A nawet jeśli coś im wychodzi z badań, to nie oznacza, że to jest problemem, czasami to może być taka uroda. Mi coś wyszło (trombofilia), ale to nie jest jednoznaczne z tym, że pomimo niskiego białka nie mogę urodzić zdrowego dziecka - bo urodziłam, i nie wiadomo jakie miałam wyniki przed pierwszą ciążą. To wszystko jest jedną wielką zagadką. Niemniej jednak wolę spokojnie się przebadać, połykać metylowaną wersję leków i wziąć heparynę niż przeżyć jeszcze raz poronienie tylko dlatego, że brałam nie ten kwas foliowy co trzeba.13.08.2015 r.
11.05.2019 r. -
Dziękuję że odpisałyście
Bella - tych badań nie robiłam, bo nic mi nie mówiła o nich gin, a prawdę mówiąc to dopiero z ovu tyle rzeczy się dowiedziałam. U mnie te badania są drogie bo sam kwas foliowy 60zł bodajże, a witamina 40zł, to już bardziej skusiłabym się na pakiet mutacji tym bardziej że przy któreś (już nie pamiętam której) ten kwas foliowy wcale nie jest w nadmiarze. A Ty będziesz robić te badania?
HAHAHA z PS się uśmiałam dzięęęęki te rodziny
Paula - to są właśnie te zagadki.. kobiety rodzą zdrowe dzieci i bach.. poronienia. Skąd się to bierze. Hormony, infekcje, mutacje.. a Ci co nie chcą raz poserduszkują i zdrowe dziecko. To jest to.. A powiedz mi jakie metyle bierzesz? Z jakiej firmy? Mi gin kazała oczywiście brać kwas foliowy, jakżeby inaczej ale postanowiłam że zrobię pół na pół i wybór padł na femibion bo ma i metyl i zwykły kwas. -
bondzik ja bym zrobila na pewno badania na trombofilie, tarczyce i hormony. To nie chodzi o to ze sobie wmawiasz choroby ale lepiej wiedzieć i to leczyć niż później żałować. A kwas foliowy biore Femibion
bondzik007 lubi tę wiadomość
-
Dzięki Agus. Zamawiam
Tez mam femibion, ale on ma te zwykły kwss prawda?
A tarczyca wyszła Ci po ciąży? Przed nie badalas? Ja w trakcie ciąży chyba w 7tyg miałam badanie tsh tylko i wyszlo 2,05. -
Ja byłam dziś na kontroli po lyzeczkowaniu. Okazało się że mam jakieś pozostałości w macicy... Lekarz widział jakiś pęcherzyk. Niewiem co to może być. Mam powtórzyć betę. Dał dupka żeby wywołać okres i po nim mam zrobić usg. Może być tak że oczyści się wraz z okresem. Jak nie to pewnie mnie czeka histeroskopia.
Never ending story...Starania od grudnia 2013 roku..
4 lata starań... Piątka Aniołków...
25.02.2015 - 6tc; 4.12.2015 - 7tc; 4.10.2016 - 9tc; 1.12.2017 - 7tc
27.06.2016 - ciąża biochemiczna -
Kasiaw_88 wrote:Ja byłam dziś na kontroli po lyzeczkowaniu. Okazało się że mam jakieś pozostałości w macicy... Lekarz widział jakiś pęcherzyk. Niewiem co to może być. Mam powtórzyć betę. Dał dupka żeby wywołać okres i po nim mam zrobić usg. Może być tak że oczyści się wraz z okresem. Jak nie to pewnie mnie czeka histeroskopia.
Never ending story...
-
Faktycznie może miesiączka coś "popchnie". Trzymam kciuki, żeby tak było.
-
Femibion ma metylizowany kwas foliowy, czyli nawet jakby ci wyszła mutacja MTHFR to organizm bedzie go dobrze przyswajac. A tsh ,2,05 jak się starasz o dziecko to raczej za wysoko. Kasiaw_88 mam podobnie. Od zabiegu łyżeczkowania i poronienia mam rozwalony cały oranizm . Byłam dzisiaj na kontroli i mam załamkę psychiczną. Już wyglądam jak chińczyk z płaczu . Musze zrobić jednak ta glukoze i insuline, żeby wykluczyć tą inulinooporność to raz. Dodatkowo jakies badanie AMH. Miałyście to ? Żeby stwierdzić czy jajniki pracuja i jak wyjdzie nisko czyli ze jajniki źle pracuja, albo żeby wykluczyć PCOS i padło też hasło bezpłodność....STrach ma wielkie oczy ale no dzisiaj mam załamke psychiczną....bo tak to trzeba chodzić uśmiechać się i udawać że jest wszystko dobrze. W końcu się pęknie. A co jak wyjdą źle? Jak jeszcze coś dodatkowego wyjdzie ? Okres miałam ost 20 stycznia i od wtorku teraz chyba znowu, a ostatni w listopadzie. No masakra ..... Kurde ale czemu jajniki mają źle pracować albo być niedrożne skoro przed ciążą było ok. Mialam owulke co msc bo czułam. Hormony powinny wyregulować okres ale ja zaś przez trombofilie nie moge... wszystko to porąbane dziewczyny.Jak coś jeszcze wyjdzie to naprawde za dużo tego, nie ogarniam już tego wszystkiego
-
Agus603 wrote:Femibion ma metylizowany kwas foliowy, czyli nawet jakby ci wyszła mutacja MTHFR to organizm bedzie go dobrze przyswajac. A tsh ,2,05 jak się starasz o dziecko to raczej za wysoko. Kasiaw_88 mam podobnie. Od zabiegu łyżeczkowania i poronienia mam rozwalony cały oranizm . Byłam dzisiaj na kontroli i mam załamkę psychiczną. Już wyglądam jak chińczyk z płaczu . Musze zrobić jednak ta glukoze i insuline, żeby wykluczyć tą inulinooporność to raz. Dodatkowo jakies badanie AMH. Miałyście to ? Żeby stwierdzić czy jajniki pracuja i jak wyjdzie nisko czyli ze jajniki źle pracuja, albo żeby wykluczyć PCOS i padło też hasło bezpłodność....STrach ma wielkie oczy ale no dzisiaj mam załamke psychiczną....bo tak to trzeba chodzić uśmiechać się i udawać że jest wszystko dobrze. W końcu się pęknie. A co jak wyjdą źle? Jak jeszcze coś dodatkowego wyjdzie ? Okres miałam ost 20 stycznia i od wtorku teraz chyba znowu, a ostatni w listopadzie. No masakra ..... Kurde ale czemu jajniki mają źle pracować albo być niedrożne skoro przed ciążą było ok. Mialam owulke co msc bo czułam. Hormony powinny wyregulować okres ale ja zaś przez trombofilie nie moge... wszystko to porąbane dziewczyny.Jak coś jeszcze wyjdzie to naprawde za dużo tego, nie ogarniam już tego wszystkiego
agus z ta owulka tobtak nie dokonca, ze jak ja czulas to napewno byla (chyba ze temp mierzylas) ja w tym cyklu tez bylam pewna ze byla. czulam jajnik jak nigdy, szyjka miekka wysoko itp a na usg sie okazalo ze cykl bezowulacyjny. mysle ze jak w ciaze zaszlas to raczej nienjest to nieplodnosc.przy insulinoopornosci i pcos lekarze wiedza jak owu wywalac wiec tez jakby sie okazalo ze to to, dla lekarzy tez jest to duza wskazowka w jaki sposob maja pomoc. mam jednak nadzieje ze okaze sie ze wystarczy troche te hormony uregulowac i zaskoczyWiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2018, 13:01
-
bondzik007 wrote:Dziękuję że odpisałyście
Bella A Ty będziesz robić te badania?
HAHAHA z PS się uśmiałam dzięęęęki te rodziny
Taki mam zamiar bondzik. U mnie kosz wit b12 i kwasu foliowego to 29zl, wiec duza roznica jak u Ciebie.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
Agus603 wrote:A tsh ,2,05 jak się starasz o dziecko to raczej za wysoko.
Tylko, ze to chyba jest tak, ze jak sie jest w ciazy to tsh ma prawo troche podskoczyć.
Jako ze musze brac euthyrox, badam tarczyce cyklicznie. W momencie kiedy już bylam w ciazy, a o niej nie wiedziałam, to z 1.5 skoczyło do 2.8. Endo mowi, ze tak sie dzieje.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
No chyba racja sorki, chyba wzrasta. Ja też biore euthyrox 0,5 i jak badalam teraz tsh to mam 0,6.Niby jeszcze to jest norma ale zastawiam sie czy nie powinnam zmniejszyć dawki a wizyta u endo nie prędko
-
Agus603 wrote:No chyba racja sorki, chyba wzrasta. Ja też biore euthyrox 0,5 i jak badalam teraz tsh to mam 0,6.Niby jeszcze to jest norma ale zastawiam sie czy nie powinnam zmniejszyć dawki a wizyta u endo nie prędko
Agus, a endo ten 0.6 wynik uznaje za prawidlowy? Faktycznie mocno zbil Ci tsh, ale to znowu lepiej przy staraniach. Jak zajdziesz w ciaze, to znowu podskoczy.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15). -
nie byłam jeszcze z tym wynikiem bo kobita mi kazała przyjsc za 6 msc. Ja mam chyba pecha co do lekarzy. Najwyżej bede brać tlko pol tabletki i sprawdze sobie potem tsh. Kiedys badalam tak INR i dostosowywałam tabletki a to polega na tym samym
-
Agus, a z jakim wynikiem szłaś do endo? Od razu kazała 50 brać? A jakbyś wcześniej zaszła w ciążę - co zakładamy - to miałabyś zjawić sie u niej w 4tym mcu?
Pytam, bo mi kazano przyjść albo za 6 mcy (po wyrownaniu tsh) albo w 6tyg ciąży. No i dawke rozszerzano mi stopniowo, od 12.5 euthyroxu.Ty jesteś jeden Święty, Panie Boże, który cuda czynisz (Ps 77,15).