Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 23 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża po poronieniu...
Odpowiedz

Ciąża po poronieniu...

Oceń ten wątek:
  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 6 marca 2015, 21:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majka4 u mnie tez byl 8 tydzien ale serduszko sie zatrzymalo w 6tc na kilka dni, moze gora tydz po jak widzialam je bijace pierwszy raz... poronilam samoistnie kilka dni po tym jak mi powiedzieli...

    Aleksandra 1988 trzymam kciuki za test i za owocne serduszkowanie <3

    Aleksandra1988, Majka4 lubią tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2015, 21:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jest na świecie taki rodzaj smutku, którego nie można wyrazić łzami. Nie można go nikomu wytłumaczyć. Nie mogąc przybrać żadnego kształtu, osiada ciasno na dnie serca jak śnieg podczas bezwietrznej nocy.

    Dobranoc

    Aleksandra1988, Bree, Majka4 lubią tę wiadomość

  • Majka4 Debiutantka
    Postów: 13 13

    Wysłany: 6 marca 2015, 21:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree przykre jest,że to nas spotkało. Teraz głowa (nogi) ;-) do góry i do przodu, nie mamy czasu na czekanie kilku miesięcy :-)

    Aleksandra1988, Bree, matylda08 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2015, 21:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Majka4 wrote:
    To był 8 tydz. :-(
    Staramy się, i mam nadzieje,że szybko uda się zafasolkować ;-)
    Uda się :) tylko trzeba próbować :)

    Bree, Majka4, matylda08 lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2015, 21:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bree wrote:
    Majka4 u mnie tez byl 8 tydzien ale serduszko sie zatrzymalo w 6tc na kilka dni, moze gora tydz po jak widzialam je bijace pierwszy raz... poronilam samoistnie kilka dni po tym jak mi powiedzieli...

    Aleksandra 1988 trzymam kciuki za test i za owocne serduszkowanie <3
    Bree dziękuję za dobre słowo :) Mam nadzieję że do czerwca wszystkie będziemy tu pisały o 2 kreskach na teście ale CIĄŻOWYM :)

    Bree, Majka4 lubią tę wiadomość

  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 6 marca 2015, 22:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Niewiem czy znacie List Aniolka do Mamy ...
    bardzo piekny.Strasznie przy nim placze.juz nie czytam..
    Aleksandra mysle o Tobie i mocno trzymam kciuki.
    A w pracy Twojej to jakies hamstwo ltorego nie rozumiem.

    Bree lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 6 marca 2015, 22:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzieki Dziewczyny poczekamy do okresu pozniej usg i zaczniemy sie starac :)

    Bree lubi tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 6 marca 2015, 22:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tym co wybraly sie do "łóżkowic" spac, zycze dobrej nocy, tym co fasolkuja/serduszkuja zycze sprawnych plemniczkow i przyjaznego jajeczka ;)
    Tym co sie relaksuja w inny spodob zycze udanego wieczoru, a wszystkim nam razem zycze czasu wolnego od stresu, dobrego zdrowia, owocnych staran i wielu radosci!!!

    Buziaki i pamietajcie ze.....

    DAMY RADE!!!
    <3

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 marca 2015, 22:26

    Majka4, unadarcy, matylda08 lubią tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 marca 2015, 22:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilka wrote:
    Niewiem czy znacie List Aniolka do Mamy ...
    bardzo piekny.Strasznie przy nim placze.juz nie czytam..
    Aleksandra mysle o Tobie i mocno trzymam kciuki.
    A w pracy Twojej to jakies hamstwo ltorego nie rozumiem.
    Nie znam tego listu... Ale chciałabym poznać

    Bree lubi tę wiadomość

  • chomiczka Autorytet
    Postów: 990 1194

    Wysłany: 6 marca 2015, 23:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To już moje 3 poronienie, nie mam już siły :(

    Olga 11.06.2016 Nasz największy cud <3
    Róża 30.07.2018 Drugi największy cud <3
    Aniolek <3 8.2017
    Aniołek K 8.01.2014 <3
    Aniołek A 4.10.2014 <3
    Aniołek I 5.03.2015 <3
    Aniołek P 14.06.2015 <3
    Aniołek E 10.09.2015 <3
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 7 marca 2015, 00:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Chomiczka Tule Mocno.

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 7 marca 2015, 00:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kochana mamo,
    wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja
    jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
    Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
    zastanawiałem się,
    jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
    powiadałaś
    gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
    Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde
    słowo ,każdą
    informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie
    zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne
    miejsca i Ciebie
    ,jak wyglądasz...
    Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu
    było po
    dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny.
    Chyba nie –
    myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny..
    pomarszczony...no i
    po co mi te dziesięć palców?
    A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
    Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
    może być
    prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz,
    prosisz i
    błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
    Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś
    poczuła, że ja tu
    jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
    A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi
    po oczach,
    straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się
    czarne. A
    mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na
    rękach, ale to
    nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko
    wokoło mnie
    zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały
    pomarszczony, z
    dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
    Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
    uśmiechnął się do
    mnie.
    Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
    nie każde
    dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak
    bardzo mnie
    chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych
    małych Aniołków.
    Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć
    się żyć
    bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
    Płakałem
    tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty.
    Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele
    zabawy i
    radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy
    starszym
    ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
    rodziny,
    mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze
    mnie dumna,
    mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko
    robimy sobie
    psikusy i troszkę rozrabiamy..
    Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel
    wytłumaczył mi że
    nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi
    pojawić się
    w Twoich snach ...nic więcej.
    Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi
    nie działają
    tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał
    mnie na
    ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem.
    Wiedziałem że to
    Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś
    ze bardzo
    cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
    powiedział że
    musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz
    żyć, bo
    wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym
    musisz
    pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą
    która
    powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy
    i ostatni.
    Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
    i wiem że
    to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza
    powoduje, że
    moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na
    górze
    istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym
    myślom. Mamo
    uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna
    chwila. Dzięki
    Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
    Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć
    się bo
    smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy
    tobie.
    Kocham Cię mamo..."

    Bree, kasiuleks lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 07:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    chomiczka wrote:
    To już moje 3 poronienie, nie mam już siły :(

    Wyrazy współczucia :(

    Bree lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    chomiczka wrote:
    To już moje 3 poronienie, nie mam już siły :(
    Ale teraz jesteś w ciąży tak jak masz w stopce czy nie?

    Bree lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 09:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    chomiczka wrote:
    To już moje 3 poronienie, nie mam już siły :(
    Musisz być silna.
    Trzeba poszukać przyczyny tych poronień. Jak tylko się pozbierasz... Trzymaj się

    Bree lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 09:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilka wrote:
    Kochana mamo,
    wiem, że mnie nie widzisz, nie słyszysz i nie możesz dotknąć. Ale ja
    jestem...istnieję ...w Twoim życiu, snach, Twoim sercu...Istnieję.
    Kidy byłem tam na dole ,w Twoim ciepłym brzuchu godzinami
    zastanawiałem się,
    jak to będzie kiedy będę już przy Tobie, w tym miejscu o którym
    powiadałaś
    gładząc się po brzuchu wieczorami kiedy chyba nie mogłaś zasnąć.
    Ja wsłuchany w Twoje opowieści i kojący głos chłonąłem każde
    słowo ,każdą
    informację, a potem cichutko, że by Cię nie obudzić, kiedy wreszcie
    zasypiałaś...marzyłem. Wyobrażałem sobie te wszystkie cudowne
    miejsca i Ciebie
    ,jak wyglądasz...
    Patrzyłem na swoje dziwne nóżki i rączki u których nie wiem czemu
    było po
    dziesięć palców i zastanawiałem się czy jestem do Ciebie podobny.
    Chyba nie –
    myślałem – bo Ty pewnie jesteś piękna, a ja taki dziwny..
    pomarszczony...no i
    po co mi te dziesięć palców?
    A potem się wszystko jednego dnia zmieniło.
    Płakałaś głośno głaszcząc brzuch i już nie było opowieści. "To nie
    może być
    prawda" -mówiłaś godzinami. Słuchałem teraz jak płaczesz, krzyczysz,
    prosisz i
    błagasz.. A ja nie wiedziałem o co i dlaczego?
    Chciałem Cię bardzo pocieszyć więc wywracałem fikołki, żebyś
    poczuła, że ja tu
    jestem i Cię kocham. Ale wtedy ty płakałaś jeszcze bardziej.
    A potem nadszedł tez straszny dzień. Zobaczyłem, że ktoś świeci mi
    po oczach,
    straszne światło wpadło w głąb Ciebie. I nagłe wszystko zrobiło się
    czarne. A
    mnie coś wyciągnęło. I zrobiło się cicho. Ktoś trzymał mnie na
    rękach, ale to
    nie byłaś Ty. A potem usnąłem i kiedy otworzyłem oczy, wszystko
    wokoło mnie
    zalewał błękit we wszystkich odcieniach. Byłem ten sam, mały
    pomarszczony, z
    dziesięcioma palcami u rąk. Ale Ciebie nigdzie nie było.
    Obok mnie siedział mały rudy chłopczyk. Witaj – powiedział i
    uśmiechnął się do
    mnie.
    Gdzie moja mama? - zapytałem. On wtedy opowiedział mi wszystko. Że
    nie każde
    dziecko trafia do swoich rodziców. Że to nie ma związku z tym jak
    bardzo mnie
    chcieli i kochali, że teraz tu jest moje miejsce, pośród innych
    małych Aniołków.
    Że będzie mi teraz Ciebie Mamo, brakowało, ale musimy oboje nauczyć
    się żyć
    bez siebie. I musiałem nauczyć się tak żyć. Nie, nie było mi łatwo.
    Płakałem
    tak jak Ty. I cierpiałem tak jak Ty.
    Ale jest mi tu naprawdę dobrze. Mam tu wielu przyjaciół, wiele
    zabawy i
    radości. Ale nie szalejemy całymi dniami na łące, mamo. Pomagamy
    starszym
    ludziom przeprowadzić ich na spotkanie tu w niebie. Znajdujemy ich
    rodziny,
    mężów, dzieci, żeby mogli się spotkać tu w niebie. Możesz być ze
    mnie dumna,
    mamo. Jestem grzecznym Aniołkiem, naprawdę. No...czasami tylko
    robimy sobie
    psikusy i troszkę rozrabiamy..
    Wiesz kiedy się tu znalazłem jeden Aniołek ,mój Przyjaciel
    wytłumaczył mi że
    nie mogę się skontaktować z Tobą osobiście. Czasem tylko wolno mi
    pojawić się
    w Twoich snach ...nic więcej.
    Ostatnio jednak zacząłem się robić przeźroczysty. I skrzydełka mi
    nie działają
    tak jak kiedyś. Mój Przyjaciel popatrzył na mnie smutny i...zabrał
    mnie na
    ziemię. Usiedliśmy na białym krzyżu i nagle Cię zobaczyłem.
    Wiedziałem że to
    Ty. Poznałem Twój głos. Stałaś tam w deszczu i płakałaś. Powtarzałaś
    ze bardzo
    cierpisz...tęsknisz... Przyjaciel popatrzył na moje skrzydełka i
    powiedział że
    musimy coś z tym zrobić, bo nie możesz tak dalej cierpieć. Musisz
    żyć, bo
    wobec Ciebie jest jeszcze wiele planów. Bo są gdzieś dzieci którym
    musisz
    pomóc przejść przez życie i otoczyć je miłością tak wielką, jak tą
    która
    powoduje teraz Twój wielki ból. Więc piszę, mamo ten list. Pierwszy
    i ostatni.
    Musisz wziąć się w garść, uśmiechać ,żyć. Ja Cię bardzo mocno kocham
    i wiem że
    to z mojego powodu płaczesz ale tak nie można. Każda Twoja łza
    powoduje, że
    moje skrzydełka znikają. Kiedy Ty się poddasz, ja też zniknę. Tu na
    górze
    istnieję dzięki tobie i Twoim myślom o mnie. Ale tylko tym dobrym
    myślom. Mamo
    uśmiechaj się częściej. Każdy Twój uśmiech to dla mnie radosna
    chwila. Dzięki
    Tobie mogę jeszcze zrobić tyle dobrego.
    Proszę, mamo, żyj dalej. Nie jesteś sama ...pamiętaj o tym. Nie smuć
    się bo
    smutek powoduje, że znikam. Pamiętaj, że ja jestem cały czas przy
    tobie.
    Kocham Cię mamo..."
    Popłakałam się jak wtedy... Odezwę się później...

    Bree lubi tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 7 marca 2015, 11:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja sie przyznam ze nawet nie czytam tego wiersza bo wiem jak to by sie skonczylo... Moze kiedys...

    Chomiczka - bardzo mi przykro ze takie nieszczescie Cie spotkalo...ja chyba nie dalabym rady...

    Kobietki kochane damy rade bo kto jak nie my!

    Ktora pierwsza ta wysyla wiruski ;)

    Udanej pozytywnej soboty! :3

    unadarcy lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 11:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rade damy, efekt będzie, tylko ciężka droga to tego efektu nas czeka, zamartwianie się czy się uda zajść czy nie, potem życie od wizyty u gina do wizyty z nadzieją że nic złego się nie dzieje... ciężko mi będzie... mam jakiś dzień zwątpienia dzisiaj...:/

    Bree lubi tę wiadomość

  • Bree Autorytet
    Postów: 1888 4859

    Wysłany: 7 marca 2015, 12:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    undarcy ja mam takie hustawiki nastrojowe kilka razy na dzien... zwalam wine na hormony...aczkolwiek wkurzam sie bo raz euforia - rad dolek - raz euforia - raz dolek i tak w kolko... nie dajmy sie zwariowac...wiem czasami latwo powiedziec :P

    Moj Konrad juz jest zmeczony tym co teraz nam sie przytrafilo...a co bedzie dalej? Bog jeden raczy wiedziec... los jest taki nieprzewidywalny...

    Ja mialam wczoraj ciezki dzien, dzisiaj jest ciut lepiej, a jak bedzie jutro?

    DOBRZE!! A najlepiej to BARDZO DOBRZE!!!

    najbardziej wkurza mnie to czekanie i ciagla niepewnosc...

    unadarcy lubi tę wiadomość

    Aniołek "M" 02.03.2015 (8 tc)

    preg.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 marca 2015, 12:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie
    U Nas paskudna pogoda szaro-buro nastrój dołkowy ale moja druga połowa juz kupiła bilety do kina bo widzi co sie kręci :( Pewnie że przetrwamy ten cięzki czas i będziemy jeszcze niewyspanymi mamusiami :)
    Ciesze się że jesteśmy razem że się wspieramy . Miłej soboty i owocnego przytulania :)

    unadarcy, Bree lubią tę wiadomość

‹‹ 136 137 138 139 140 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

4 składniki diety wspierające owulację!

Problemy z owulacją są bardzo częstą przyczyną trudności z zajściem w ciążę. Dowiedz się, jak za pomocą diety możesz wesprzeć jajeczkowanie! Poznaj, które składniki diety mogą pozytywnie wpływać na owulację, a które mogą przyczyniać się do niepłodności owulacyjnej. Poznaj propozycje propłodnościowych posiłków od Ani i Zosi z Akademii Płodności! 

CZYTAJ WIĘCEJ

Problemy z tarczycą - przyczyny, objawy, wpływ na płodność

Problemy z tarczycą są bardzo częstą przyczyną zaburzeń hormonalnych zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Jakie są najczęstsze zaburzenia w funkcjonowaniu tarczycy? Jakie są typowe objawy problemów z tarczycą? Jak wygląda diagnostyka? Jak zaburzenia tarczycy mogą wpływać na płodność?

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak odróżnić w ciąży zdrowe symptomy od tych niepokojących?

Przeczytaj jakich objawów i dolegliwości możesz spodziewać się będąc w ciąży. Które z nich są normalnymi symptomami ciąży a których nigdy nie powinnaś ignorować i które powinny skłonić Cię do konsultacji z lekarzem.   

CZYTAJ WIĘCEJ