Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Cześć dziewczyny, jestem niby nowa chociaż podczytuję czasami to i owo
Jestem w styczniu po pierwszym poronieniu 6tc w 9 tygodniu. Poronienie samoistne, na usg wyszło ok, coś tam zostało krwi ale niewiele. Gin kazał odczekać jeden cykl i możemy działać.
Prowadzę pilnie obserwacje,żeby wiedzieć jak się sprawy mają. Przez kolejne dni zabezpieczaliśmy się z M ale raz był sytuacja na całego. Teraz trochę żałuję że tak zaszaleliśmy, bo nie chciałabym powtórki ale z drugiej strony co ma być to będzie.
Chciałabym szybko zajść, zapełnić pustkę w sercu.
Mamy już jedno dziecko 4 letnie.
gratuluję zaciążonym
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 lutego 2014, 16:42
-
Mamaxmama, ja byłam w podobnej sytuacji-sama się oczyscilam. Gin powiedział po kontroli, która była w 2-3 tygodniu od krwawienia, że widzi pecherzyk, który lada dzień pęknie, i że możemy się starać, bo czuje, że z tego będzie ciąża. Jak widzisz na suwaczku, nie pomylił się. Także w zasadzie nawet cyklu nie czekałam. Ale fakt- całkowicie oczyscilam się sama.Także głowa do góry i życzę wszystkiego dobrego oraz dużo owocnego serduszkowania
Anoolka, Miriam, mamaxmama lubią tę wiadomość
-
Zabieg miałam 20 listopada, jak poszłam do mojej lekarki na początku stycznia, to powiedziała, że wszystko ładnie wygląda, że możemy się starać od kolejnego cyklu (czyli tego, który trwa teraz), ja jestem uczepiłam się myśli, że musza minąć trzy pełne cykle i wyznaczyłam sobie termin staranek na marzec. Mąż mnie poparł, ale jak przyszło co do czego, to poszliśmy na żywioł. Było za wcześnie, więc i tak szans nie ma, ale tak się zastanawiam, czy następnym razem się zabezpieczać i czekać na marzec, czy już iść na żywioł... Tak bardzo chciałabym znów zobaczyć dwie kreseczki.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2014, 14:50
mamaxmama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja oczywiście też myślałam dopiero o marcu, a nawet o kwietniu...a wiecie czemu... żeby urodzić w nowym roku,a nie po koniec, jakoś miałam zawsze uprzedzenia do rodzenia po wrześniu... Może głupie ale tak miałam w głowie. A teraz...niech się dzieje co chce, chce teraz, już, natychmiast, no ale tak się nie da
-
ja jak wiele z Was również zastanawiam się czy iść na żywioł czy nie. poroniłam 26 XII 2013. lekarz kazał czekać do marca. ale w pt byłam u endokrynologa, który powiedział, że hormonalnie jest ok (tsh 0,4; prl 13;ft4 górna granica normy) i żeby nie brać tak dosłownie słów ginekologów.
w zasadzie co ma być to będzie czy teraz czy za 2 m-ce tego nie wie nikt. mąż mówi, żeby jeszcze ten cykl odczekać. mnie natomiast kusi i tu tkwi problem;) co zrobić? boję się tylko jednego czy gdyby udało się teraz i tfu tfu tfu gdyby coś poszło nie tak to mój gin pewnie powiedziałby, że prosił żeby jeszcze czekać.... z drugiej strony nie zakładam czarnego scenariusza i wiem, że się uda i będzie dobrzeJeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
hey dziewczyny jestem w podobnej sytuacji ;( poroniłam mojego aniołka 16.01.2014 był to 9tc pęcherzyk z echem zarodka na drugi dzień zabieg. Minęły dopiero dobre 2 tygodnie a ja z mężem nie możemy już dawno wytrzymać bez współżycia ;/ Jednak ja wolę poczekać do wizyty u gina, którą planuję zaraz po @. Wolę usłyszeć, że mogę bez problemu z mężem współżyć ale jak czytam wasze wypowiedzi to nie chce mi się tyle czekać ;P Jak każda z was bardzo chciałabym już ponownie byc w ciąży i myślę, że po wizycie u gin pójdę na żywioł choć będzię mnie pewnie kusić już wcześniej ;p
-
Kochane bardzo Wam współczuje i tulę mocno.
Chciałam Wam także napisać że to od kiedy możecie współżyć a to od kiedy macie zielone światło na staranka to dwie różne sprawy. Współżyć można w zależności od tego jak same się czujecie już nawet tydzień po zabiegu (znam takie przypadki). Natomiast jak miałyście zabieg to wszystko zależy nie tylko od tego czy hormony wrócą do normy ale przede wszystkim czy endometrium się ładnie odbuduje. Ja miała zabieg 20.09 i już po 1,5 tygodnia kochałam się z Mężem. Jednak z kwestią staranek czekałam do wizyty. Najpierw po zabiegu ginek mi powiedział że trzeba będzie zawiesić staranka na ok 3 do 4 miesięcy. Jednak potem na wizycie w 2 cyklu po zabiegu Gin mi powiedział że ładnie się wszystko zregenerowało i po łyżeczkowaniu miałam ładne endometrium i ginek dał zielone światło ale nie czułam się gotowa - chciałam porobić badania i upewnić się że wszystko jest ok . Dopiero od Nowego Roku postanowiliśmy z M zacząć się znowu starać. Także to że ginek Wam powiedział że trzeba się na razie wstrzymać nie zależy tylko od hormonów i nie znaczy że się nie zmieni ten okres jeżeli wszystko będzie się ładnie regenerować.
Mocno trzymam za Nas kciuki abyśmy doczekały się upragnionych II kreseczek i dzidzi w Naszych ramionach20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm
Angelius Provita
19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]
08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%
2019 Histeroskopia - wszystko ok
08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane
10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok
OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie
Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1) -
slodka100 wrote:hey dziewczyny jestem w podobnej sytuacji ;( poroniłam mojego aniołka 16.01.2014 był to 9tc pęcherzyk z echem zarodka na drugi dzień zabieg. Minęły dopiero dobre 2 tygodnie a ja z mężem nie możemy już dawno wytrzymać bez współżycia ;/ Jednak ja wolę poczekać do wizyty u gina, którą planuję zaraz po @. Wolę usłyszeć, że mogę bez problemu z mężem współżyć ale jak czytam wasze wypowiedzi to nie chce mi się tyle czekać ;P Jak każda z was bardzo chciałabym już ponownie byc w ciąży i myślę, że po wizycie u gin pójdę na żywioł choć będzię mnie pewnie kusić już wcześniej ;p
Mi w szpitalu powiedzieli, że współżyć mogę po 2 tygodniach. Jednak pamiętajmy, że nie każdy seks, to staranka. Ze staraniami powiedzieli mi, żeby zaczekać 2-3 cykle. -
ja nim się udało starałam się 3 lata i najbardziej boję się, że miną kolejne lata zanim uda się drugi raz. czekać dwa, trzy miesiące to nie stanowi problemu tylko to ile starania będą trwać. i dlatego biję się z myślami czy starać od razu czy też nie. mysz TY czekasz do marca? no, ale myślę, że zaskoczysz chwila moment i tym razem już będzie dobrze. a pismak? długo się starałaś nim się udało? i jak potem?Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
-
ja też jestem po samoistnym. i kilka dni po poronieniu zaczęłam brać estrofem i potem włączałam duphaston i @ przyszła 20.01, ale skąpa. Od poronienia minęło półtora miesiąca. właśnie teraz mam płodne dni.... no a następne będą gdzieś w połowie marca, bo mam dłuższe cykle.Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
-
Ja starałam się 4 cykle tak na luzie bez obserwacji itp. Potem na ovu dwa cykle z pełną obserwacją i w tym drugim cyklu się udało. Potem ginek zakazał 3-4 miesiące ale w październiku zmienił zdanie i powiedział że od listopada możemy ale ja nie chciałam bo chciałam badania porobić> Obecnie to mój 7 cykl na ovu a 5 po poronieniu - 2 ze staraniami od nowa20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm
Angelius Provita
19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]
08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%
2019 Histeroskopia - wszystko ok
08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane
10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok
OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie
Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1) -
Lekarz mi zapisal te hormony zeby pobudzic organizm zeby złusciły sie resztki krwi. I jak dostałam teraz @ to miałam taką czarną krew. A innuch badań nie robiłam. To było pierwsze poroninie-mam nadzieje,że ostatnie. Mój gin mówił, że po 1. poronieniu nie robi się badań. Głupio to brzmi,ale naturalna selekcja...
dżona lubi tę wiadomość
Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami. -
yourself wrote:ja nim się udało starałam się 3 lata i najbardziej boję się, że miną kolejne lata zanim uda się drugi raz. czekać dwa, trzy miesiące to nie stanowi problemu tylko to ile starania będą trwać. i dlatego biję się z myślami czy starać od razu czy też nie. mysz TY czekasz do marca? no, ale myślę, że zaskoczysz chwila moment i tym razem już będzie dobrze. a pismak? długo się starałaś nim się udało? i jak potem?
No właśnie wyszło na to, że nie czekam do marca, bo ostatnio jak przyszło co do czego, to nie użyliśmy gumki. Było za wcześnie, bo dopiero 8 dzień cyklu, teraz mąż jest w delegacji, ale na weekend wraca i podejżewam, że już pójdziemy na żywioł. Na razie bez liczenia, bez kochania się w konkretny dzień itd. Raczej na luzie, jak się uda, to fajnie, a jeśli się nie uda, to będziemy próbować dalej. -
my w tym cyklu się jeszcze zabezpieczamy, ale jeden raz był spontan bez gumki. jak dziś zapisałam tempke to akurat w ten dzień była ovu... aż dziwne bo moje cykle były zawsze dłuższe i owulacja była zawsze ok. 20 dnia, a tu na wykresie 14 i niepotwierdzona, ale zaznaczona. zobaczymy co z tego będzie. mam w sobie taką nadzieję, że się szybko uda jak wtedy gdy podjęliśmy decyzję o staraniach.Jeżeli szczęście nie przyszło jeszcze do Ciebie to znaczy, że jest duże i idzie małymi krokami.
-
Hej kochane my z mężem dostaliśmy zielone światełko od lekarza po pierwszej @ po łyżeczkowaniu, staraliśmy się mocno jednak nic nie wyszło, fakt że byliśmy bardzo zestresowani i o Niczym innym nie myśleliśmy. Teraz jesteśmy po kolejnych staraniach już bardziej na luzie bez stresu i czekam na brak @ boję się tylko bo w pierwszą ciążę udało mi się zajść za pierwszym razem a Teraz niewiadomo jak będzie...enopka