Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMika80 wrote:2 kreski
bardzo mi przykro...jestem w prawie identycznej sytuacji jak Ty. Staraliśmy się równo rok, a cieszyliśmy tylko 10 tyg. (choc serduszko przestało bic w 8 tc.. Czy wieszjaka była przyczyna? A w którym tyg.?
ja mialam dokladnie tak samo.. rowno rok staralismy sie o dziecko.. i weszcie sie udalo (troche niespodziewanie bo tak od 6 miesiaca staran calkowicie przestalam o tym myslec) dopiero jak okres spoznial mi sie tydzien to pomyslalam ze cos jest nie tak i byc moze sie udalo i zrobilam test.. byl pozytywny.. radosc byla wielka ale i ogromne zaskoczenie chociaz ciaza byla planowana..
ale niestety w 8tc dostalam krwawien, od razu do lekarza zrobil usg i powiedzial ze krwanienie nie zagraza dziecku.. ale niestety w 10 tc tj. 01/06/2012 z silnym bolem brzucha i bardzo obfitym krwawieniem trafilam do szpitala.. dziecku przestalo bic serduszko.. mialam zabieg.. ciezko mi bylo psychicznie nie dawalam rady..
teraz po ponad roku staramy sie znowu.. jestesmy w 3cs ale tym razem znowu sie nie uda bo chyba mam cykl bez owulacji..
bardzo pragne dziecka ale strach po poronieniu chyba nigdy mnie nie opusci.. -
nick nieaktualny
-
Ja dziś po rozmowie z moją babcią i mama uświadomiłam sobie, że poronienia od zawsze spotykały kobiety.ja zaczęły mi wymienić osoby które poroniła to prawie co druga. i wszystkie potem miały po co najmniej 3 musimy ze spokojem myśleć o następnej ciąży, teraz po prostu czytam o tym słyszymy i denerwujemy się.będzie dobrze , musi być.
maximka84, Amber85 lubią tę wiadomość
-
Mika80 wrote:2 kreski
bardzo mi przykro...jestem w prawie identycznej sytuacji jak Ty. Staraliśmy się równo rok, a cieszyliśmy tylko 10 tyg. (choc serduszko przestało bic w 8 tc.. Czy wieszjaka była przyczyna? A w którym tyg.?
Hej,
Mojemu Maleństwu serduszko przestało bic dokladnie tak jak u ciebie w 8 tc. Na wynik hist. jeszcze czekam. Wiec przyczyny nie znam.
Dzisiaj jest 10 dzien po lyzeczkowaniu, niby wszystko jest wporzadku , jeszcze trochu plamie. Nie wiem czy posłucham lekarza i nie zaczniemy staran zaraz po 1 @. Boje sie bo wiem ze to duze ryzyko ale czytalam i slyszalam ze wiele kobiet po utracie dzieciatka zaszlo w kolejna ciaze bardzo szybko i wszystko bylo ok, wiec tego sie trzymam. Nie chce zbyt dlugo czkac zwarzywszy ze mam 35 lat i wiem doskonale ze moje jajeczka nie sa juz tak donbre jak 11 lat temu kiedy bylam w ciazy z pierwszym dzieckiem.
06-11-2013 [*] 9tc mój Aniołek
-
Furia wrote:Ja po 1 zabiegu krwawilam 2 tygodnie, a po tym z soboty tylko tego samego dnia. Za ok tydzien beda wyniki his-pat, na usg macica ladnie oczyszczona, dostalam skierowanie na badanie w poradni hematologicznej.
trzymaj sie cieplutko FuriaFuria lubi tę wiadomość
06-11-2013 [*] 9tc mój Aniołek
-
2 kreski, moje wyniki maja być w środę. Wtedy też dopiero planuje umówic się na wizytę u gin. Ja po zabiegu krwawiłam 3 dni, 4 plamiłam. Mam już ogromną chęc wrócic do prawdziwego przytulanka, a nie wspomnę już o chęci ponownego zajścia w ciążę!!!!!!!! Chcę tego jak nigdy! Jednak boję się. Pomyślałam więc, że porobię badania /chociaż wg mnie moje poronienie było wynikiem silnego stresu, którego doświadczyłam/ i zaczekam 2-3 cykle, chociaż tak bardzo bym już chciała przystąpić do dzieła! Fizycznie wszystko jest ok.Mika80
-
Dziewczynki, a robilyscie jakies badania po poronieniu ? W sumie na genetczne wysylaja po 2, ale moze warto je zrobic. Moje 2dziaciatka zmarly w 8tc i wyszlo cos w genetetyce. Niestety 3ciaza na lekach, zastrzykach, zobaczymy czy pomoze...
-
Cześć, mam pytanie, może któraś z Was mi pomoże. W lipcu dowiedziałam się, że moja ciąża to tzw. puste jajo - zatrzymała się w 5 tyg. dowiedziałam się dopiero w 10 miałam zabieg łyżeczkowania. W szpitalu nic mi nie powiedzieli co dalej, kiedy kontrola itd. Na wypisie było napisane, że mam się zgłosić na kontrolę 2tyg po zabiegu, ale wypis odebrałam dopiero kilka dni temu i nie byłam na tej kontroli! Moja pani dr, u której byłam jeszcze przed zabiegiem powiedziała, że o Fasolkę możemy się starać od razu (najwyżej jak organizm nie będzie gotowy to nie dojdzie do zapłodnienia). Tak więc staramy się z mężem już 3 cykl i dlatego trafiłam na to forum. Ale moje pytanie jest inne:
przez ciążą miałam robione wszystkie badania, hormony, usg, cytologie i wszystko było ze mną w porządku, chociaż miałam dość długie cykle 36-39 dniowe. Po zabiegu cykle mi się skróciły do książkowych 28 dni, ale miesiączki stały się bardzo obfite i baaaaaardzo bolesne (bez ketonalu nie dam rady). I w tym cyklu dodatkowo testy LH wychodziły mi pozytywne przez 10 dni! W innym wątku jedna z Was zasugerowała, że tak długo LH wychodzi tylko przy PCO i się przeraziłam Czy to możliwe, żeby to było przez zabieg? Jeszcze nie robiłam badań krwi od tamtej pory, a do lekarza idę dopiero w grudniu, bo ciężko się do niej dostać.. Napiszcie, proszę, czy mam się bać?... -
nick nieaktualnyWasp wrote:Dziewczynki, a robilyscie jakies badania po poronieniu ? W sumie na genetczne wysylaja po 2, ale moze warto je zrobic. Moje 2dziaciatka zmarly w 8tc i wyszlo cos w genetetyce. Niestety 3ciaza na lekach, zastrzykach, zobaczymy czy pomoze...
Robiłyśmy, wszystko jest w wątku badania po poronieniu -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny, ja dowiedziałam się 19 listopada na zwykłej wizycie kontrolnej że dzidziusiowi przestało bić serduszko już tydz wczesniej. Nie miałam żadnych objawów poronienia, tego samego dnia miałam zabieg łyżeczkowania. Teraz jestem po pierwszej @ po poronnieniu, dostaliśmy zielone światełko od lekarza zrobił mi usg przed owulacja i powiedział że to najlepszy moment tak więc czekam teraz na brak @. Za tydzień będę wiedziała czy się udało. Co do poronień wcześniej jakos o tym nie myślałam a gdy dotknęło to mnie okazuje się że co druga znajoma blizsza i dalsza miały to samo. I są teraz mamusiami. Trzeba być dobrej myślienopka