Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnytysiaa93 wrote:Matylda póki nie ma @ jest nadzieja! Mi przy pierwszej ciąży pozytywny test wyszedł dopiero kilka dni po spodziewanej miesiączce. I niech ci deszcz z oczu nie leci, wycieram!
tysiaa93, hiacynta99, Werka84, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
PrimaSort to jest sprawa indywidualna ja zachodzę w ciążę bardzo szybko, śluzu płodnego mam bardzo mało, mi wystarczą ze dwa przytulania w dni płodne..a mimo to mam już na koncie 2 straty
tysiaa93, PrimaSort, hiacynta99, matylda08 lubią tę wiadomość
-
hiacynta99 wrote:To ja pewnie juro czochrowanie z gumką ??
doradźcie ??!!!PrimaSort, hiacynta99, matylda08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymatylda08 wrote:Kocham ale dziś dzień skopany ech ..... jade do zająca się przytulić w dupie mam że kogoś ząb boli musi poczekać teraz ja
u mnie to ja odrazu wiedziałam ze sie udało po temp była wysoka jak nigdy i fatalnie się czułam poprostu objawy jak nigdy i w pracy ja jestem hard core latam jak perszing a w tedy pociłam się jak kaczka i chemia czułam już aż w żołądku ...
kilka dni po owulacji odrazu takie objawy
ale nie martw się u mnie było tak wyjatkowo bo z pierwszym dzieckiem dowiedziałam sięw 9 tyg ze jestemżadnych objawów
Kochana będzie dobrze ja to czuje !!!!!!matylda08, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyhiacynta99 wrote:To ja pewnie juro czochrowanie z gumką ??
doradźcie ??!!!tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
hiacynta99 ja podjęłam decyzje będzie co ma być w środę mam usg kontrolne, jak będzie ok to będzie czochrowanie, plamień juz nie mam od 2 dni brzuch to jeden dzień mnie bolał po zabiegu ale tak znosnie
tysiaa93, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
Ja zaszłam w ciąże po 7 cyklach starań bez specjalnie widocznego śluzu płodnego. Jestem po łyżeczkowaniu po ciąży obumarłej, którą nosiłam 2 tygodnie nie wiedząc o tym. Myślę, że jeśli chodzi o płodność to chyba indywidualna sprawa każdej kobiety, a co najważniejsze psychika odgrywa dużą rolę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 kwietnia 2015, 16:31
PrimaSort, Szalona CZARNA, matylda08, anjaaa, tysiaa93, hiacynta99, Ola_45 lubią tę wiadomość
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
nick nieaktualnyMicia wrote:Ja zaszłam w ciąże po 7 cyklach starań bez specjalnie widocznego śluzu płodnego. Jestem po łyżeczkowaniu po ciąży obumarłej, którą nosiłam 2 tygodnie nie wiedząc o tym. Myślę, że jeśli chodzi o płodność to chyba indywidualna sprawa każdej kobiety, a co najważniejsze psychika odgrywa dużą rolę.
A starałaś się sama czy wspomagałaś monitoringiem?Szalona CZARNA, matylda08, tysiaa93, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDziewczyny psychika jak najbardziej ale jak już pisałam podczas łyżeczkowania lekarz zeskrobuje jamę macicy i nie chodzi o to czy krwawisz czy już nie do pierwszej@ to jest czas regeneracji jamy - to tak jakbys się przewróciła na beton kolanami zdarła naskórek i co chwila tarła o ta ranę brudnymi rękoma
to tak obrazowo u jednych ta rana się zagoi i nic się nie stanie ale u innych wda się infekcja i bedzie się babrać - ale każdej sprawa osobista Ja bym czekała do @ .
Szalona CZARNA, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyPrimaSort wrote:Kurcze co jest z nami dziewczyny, czy to łyżeczkowanie macicy tak niszczy naszą płodność?
Jak czytam wszędzie to po samoistnym dziewczyny zachodzą a po ciąży obumarłej gdzie jest potrzebne łyżeczkowanie mimo monitoringu nic nie wychodzitysiaa93, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
matylda08 wrote:Dziewczyny psychika jak najbardziej ale jak już pisałam podczas łyżeczkowania lekarz zeskrobuje jamę macicy i nie chodzi o to czy krwawisz czy już nie do pierwszej@ to jest czas regeneracji jamy - to tak jakbys się przewróciła na beton kolanami zdarła naskórek i co chwila tarła o ta ranę brudnymi rękoma
to tak obrazowo u jednych ta rana się zagoi i nic się nie stanie ale u innych wda się infekcja i bedzie się babrać - ale każdej sprawa osobista Ja bym czekała do @ .
Matylda w pełni się z Toba zgadzam. Opis może brutalny ale prawdziwy. Ja nawet przez sekundę nie myślałam o serduszkowaniu zanim dostałam @. Słuchałam rad lekarza. Po to miałam w końcu antybiotyki i globulki aby działało. Powtarzałam sobie, że dam radę dla kolejnych zdrowych dzieci.matylda08, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzalona CZARNA wrote:Matylda w pełni się z Toba zgadzam. Opis może brutalny ale prawdziwy. Ja nawet przez sekundę nie myślałam o serduszkowaniu zanim dostałam @. Słuchałam rad lekarza. Po to miałam w końcu antybiotyki i globulki aby działało. Powtarzałam sobie, że dam radę dla kolejnych zdrowych dzieci.
tysiaa93 lubi tę wiadomość
-
Mi gin pozwolił na seks po ustąpieniu krwawienia. Krwawienie ustąpiło po dwóch tygodniach a jakoś po trzech spróbowaliśmy seksu. Fizycznie było ok ale psychika bolała i daliśmy sobie po tym spokój na jakiś czas. Jak pierwsza miesiączka mi się skończyła to byłam w miarę odbudowana psychicznie.
Jak dla mnie to najtrudniejszy jest pierwszy stosunek po poronieniu. To taki nasz drugi pierwszy raz...matylda08, hiacynta99 lubią tę wiadomość
-
Gratuluje dobrych wiesci u gina, ciesze sie ze dzieci zdrowo rosna!
Matylda nie smuc sie, to ze nie ma okresu to poki co dobry znak, zycze Ci zeby nie przyszedl
Chcialam cos jeszcze napisac ale po nadrobieniu zaleglosci zapomnialamtysiaa93, matylda08, hiacynta99 lubią tę wiadomość
Kropeczka * 4 listopada 2014
Ktosiek * 8 maja 2015 -
Mi tez gin powiedzial ze po krawieniu juz moge sprobowac z seksem, tyle ze ja nie mialam lyzeczkowania. zgadzam sie z tysia, to byl najtrudniejszy seks, chcialam sie przemoc ale jak sie po juz rozplakalam to maz powiedzial ze poczekamy az bede gotowa.. poteem jakos powoli doszlo to do ladu tyle ze w glowie mialam brutalny plan : zrobic dziecko. rozczarowanie po kazdym razie ogromne, wiec odpuscilam i sie udalo.
matylda08, hiacynta99, tysiaa93 lubią tę wiadomość
Kropeczka * 4 listopada 2014
Ktosiek * 8 maja 2015 -
nick nieaktualny