Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie!
Jestem tu nowa i dopiero co znalazłam ową stronę. Mam nadzieje że odnajdziemy jakoś wspólny język i nawzajem będziemy sobie pomagać.
Niedawno minęły dwa miesiące jak straciłam moje dziecko. Wiele osób czytając że mówię "dziecko" gdy byłam zaledwie w 5tc pomyśli że przesadzam bo to przecież dopiero "zlepek komórek". Dla mnie był to jednak wielki cud. Zawsze uważałam cały proces powstawania nowego życia jako coś wyjątkowego i niewyobrażalnego. Dla mnie więc od pierwszych dni ciąży było mowa o dziecku.
O ciąży wiedziałam zaledwie 4 dni i nagle zaczęłam krwawić. Straszne było to co przeżywałam i myślę że każda z Was przyzna że nieważne jest w którym tc straci się dziecko, zawsze to cholernie boli. Gdy wylądowałam w szpitalu, lekarze nie byli zbyt mili. Miałam wrażenie że uważają mnie za małolatę która wymyśliła sobie że jest w ciąży. Mam 22 lata jednak wyglądam dość młodo.
Lekarz kazał odczekać mi dwa cykle ze względu na zabieg łyżeczkowania a mi jest tak ciężko. Ciężko pogodzić się z tym wszystkim. Chciałabym być już w ciąży ale boje się powtórki z rozrywki... I wiem że to już nie będzie to cudowne oczekiwanie podczas którego kupuje się urocze małe ciuszki i cały czas uśmiecha. Teraz to już będzie 9 miesięcy strachu i lęku. A drugi raz bym nie zniosła takiej straty.
Czy uważacie że drugi cykl po poronieniu (około 2,5 miesiąca) to za wcześnie na kolejne starania?Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2014, 19:54
Mimi86, aniafk lubią tę wiadomość
-
Hej Marlena,
Ja miałam identyczna sytuacje w grudniu...dwa dni radosci potem koszmar w szpitalu i zabieg łyzeczkowania. Mineło pare miesiecy a ja dalej nie moge sie starac przez zespoł policystycznych jajnikow ale to juz inna bajka. Wiedz ze poronienia sie zdarzaja a my nie mamy niestety na to wpływu...odczekaj pare cykli idz prywatnie do gina on ci doradzi przepisze moze jakies witaminy i nabierz sił na nowo a zobaczysz ze sie ułozy Pisze ze prywatnie bo tam cie lekarz całkiem inaczej potraktuje niz panstwowo. A czy jest na wczesniej nie pytaj sie nas tylko ty sama musisz byc na to gotowa i zapytaj o to lekarza on po usg sam ci powie czy juz ci sie wszystko zagoiło po zabieguWiadomość wyedytowana przez autora: 26 marca 2014, 20:08
problem z ciąża... -
Witaj Marynia!
Prywatnie byłam tydzień po zabiegu i ten właśnie lekarz kazał odczekać mi dwa cykle.
A gotowa nie będę już chyba nigdy. Wiem że chce, ale strach jest większy. I duuużo rzeczy które odwlekają moją decyzje. W najbliższym czasie czeka mnie operacja mamy więc trzeba będzie się nią zająć, czy obrona pracy dyplomowej a obiecałam sobie że tym razem będę więcej odpoczywać i bardziej o siebie dbać.
Co do mojego pytania o kolejne starania to chodziło mi raczej o to, czy ktoś w podobnej sytuacji starał się tak szybko i czy było ok. Wiadomo że słowa innych że im się udało zawsze dodają otuchy.Mimi86 lubi tę wiadomość
-
Marlena ja tak samo mysle jak Ty, teraz ciąża nabrała dla mniie innego znaczena- juz nie kojarzy mi się z radością a z wielkim starchem, Wiem że jak sie następnym razem uda to pewnie bede co chwilke latac do ubikacje żeby sprawdzic czy nie plamie:( Ja zaczynam teraz starania a jestem miesiąc po łyzeczkowaniu ( własnie skonczyl mi sie okres).
A powiedzcie mi co zrobić gdy test wyjdzie pozytywnie - leciec od razu do lekarza ( tak bylo teraz) czy lepiej poczekac z dwa tygodnie az ciąża troche urosnie i bedzie widac pęcherzyk???
Boje się że tak jak teraz bylo polece do lekarza, pecherzyka ie bedzie widac i znow zaczne sie denerwowac niepotrzebnie a z drugiej zaś strony po poronieniu kazda ciaza jest ryzykowna wiec nie wiem co lepsze...
maj- krótki protokół- 6 mrozaczków
15 czerwiec crio 2x8a beta: 9dpt- 31,20 /11dpt- 124,8/13dpt -306
-
Ja jestem dopiero kilka dni po.
Wczoraj bylam u lekarza, na usg juz nic nie widac, sama sie oczyscilam, test juz jest negatywny. Powiedziano mi, ze nie musze czekac, jezeli czuje sie na silach, to nawet nie musze czekac do pierwszej normalnej miesiaczki, choc lepiej byloby poczekac.
Ponoc po lyzeczkowaniu trzeba odczekac 3 cykle, a bez nie ma takiej potrzeby. -
Paulenka ja co miesiąc jak przychodzi miesiączką to mam doła przez tydzień bo zawsze mam nadzieje że teraz może się udało a tu nagle dostaje @ ale za to jest kolejny miesiąc przyjemnych starań więc głowa do góry co ma być to i tak będzie. Ja teraz jadę do lekarza 3.04 do lekarza na kontrole bo jakiegoś guzka sobie wyczułam... mam nadzieje że to nic złego i że dalej będziemy mogli próbować
Za równy miesiąc mój synuś by przyszedł na świat ....
Jakaś przygnębiająca jest ta wiosna tego roku....
[*] Dla naszych cukiereczków w niebie -
nick nieaktualnyHej kochane pamietam o Was z całego serca
widze,ze nowe kobietki przybyły strasznie współczuje
ja niestety a moze stety mam okres strasznego buntu (10.04 miałam termin porodu ciazy z lipca a teraz w tej ciąży co ją straciłam byłabym już w 16 tyg.) mam taki ból,ze czuje sie tak jakbym wiecej dzieci nie chciała - boje sie kolejnej straty u mnie były 4 straty.
Jak sie uda zdobyć kase do jutra to ide na szczegółowe badania z krwi. Ginekolog powiedział,ze są to ostatnie badania które mogą dać mu wskazówke do leczenia. Potem genetyka i ewenualne bardzo szczególowe badanie nasienia (mimo,ze maż ma bardzo dobre wyniki ale lekarz proponuje badanie fragmantacyjne DNA plemników)
Przepraszam,ze sie tak rozpisałam!
Buziaki dla każdej z WasMimi86, peppapig lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyinesko tak mi strasznie przykro ja jedno straciłam nie wyobrażam sobie co możesz czuć... ja sama nie wiem co robić ja chce mąż juz nie ja mam takie pragnienie miał być a go nie ma ... trzeba byc dzielnym co możemy więcej...
inessa lubi tę wiadomość
-
Eh Czarna_88, dobrze wiem co czujesz. My z mężem niby chcieliśmy, zbytnio nie uważaliśmy ale jednak odkładaliśmy decyzje w czasie. A gdy przychodziła @ to czułam nagle taki wielki smutek że jednak się nie udało. Myślę że podświadomie zawsze chciałam dziecka ale jakoś się przed tym próbowałam bronić. Teraz gdy nie ma z nami Arka to wiem że zrobiłabym wszystko aby cofnąć czas i jakoś to zmienić. Teraz moje argumenty przemawiające za decyzją odwleczenia ciąży w czasie wydają się takie błahe i śmieszne. Nagle myślę że jednak dałabym rade połączyć wszystkie te sprawy razem z macierzyństwem. Wiem że dałabym rade. A za to stałam się rozgoryczona i zła na siebie i cały świat.
Mimi86, pewnie od razu na usg nic nie będzie widać ale ja pewnie poleciałabym do gin jak najszybciej. Ja od dnia gdy miała pojawić się @ czułam ból w podbrzuszu jak przed okresem. Zignorowałam to jednak bo przeczytałam na jakimś forum że to normalne. Teraz myślę że gdybym poszła od razu do lekarza to może jednak dałoby rade coś zrobić, jakoś uratować Arka. Więc przy następnym pozytywnym teście od razu biegnę do gina. Może to i nic nie da, ale myślę że uspokoi mnie. Może przepisze profilaktycznie jakieś leki na podtrzymanie ciąży? Czytałam że profilaktyczne podawanie leków na podtrzymanie ciąży nie jest dobre, a mój gin twierdzi że jak ciąża jest zdrowa i rozwija się prawidłowo to nic jej nie będzie. Sama więc już nie wiem co myśleć o tych lekach..Mimi86 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaja35 wrote:Peppapig ja też mam 2 dzieci i chce jeszcze jedno dzieciątko.Mój mąż na początku mówił,że nie chce więcej dzieci,bo już mamy 2 odchowanych i zrobił sie już wygodny ale jak udało mi sie go namówic na dziecko i okazało się,że będa bliznieta,to nie mógł się już ich doczekać tak się cieszył.Niestety w 18 tyg straciliśmy dzieci i bałam się,że nie będzie już chciał probować ale o dziwo nie protestuje więc zaczynamy staranka od następnego cyklu. Ja skoncze w lipcu 36 a mąż 39.
dziewczyny wszystkim współczuję ściskamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 marca 2014, 12:31
-
peppapig
My też się boimy kolejnej straty ale chcemy spróbować tym bardziej,że moje dzieci nie były chore i nie było to samoistne poronienie,bo problemem było tylko wspólne łozysko więc raczej są nikłe szanse,że sytuacja sie powtórzy.Moje córki też to przezyły chociaż o tym nie mówią ale widze jak starsza córka wypisuje na blogu,że tęskni za braćmi i ma w telefonie ustawione serce z ich imionami a wczoraj mi pokazała,że w szkole zrobiła chyba z gipsu serce na świeczki i napisała z boku ich imiona i date. Zapytałam się jej ostatnio czy by chciała mieć jeszcze rodzeństwo,to powiedziała ze tak i troche mi ulżyło.
Może Twój mąż i dzieci potrzebują więcej czasu,bo każdy to przechodzi na swój sposób.Nie trać nadziei ale dajcie sobie trochę czasu.
Ściskam Cie mocnopeppapig lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny! Bardzo Wam współczuję strat i wiem co czujecie.Ja w listopadzie na usg przeziernosci karkowej dowiedziałam śie że mój dzidzius nie zyje. Nie miałam żadnych objawów poronienia. Miałam łyżeczkowanie, lekarz po pierwszej @ dał nam zielone światełko, udało się w 3 cyklu. Jestem w 6 tygodniu.Testy ciążowe robiłam już 4 dni przed terminem spodziewanej @ wychodziły pozytywnie, jednak odczekałam kilka dni po spodziewanej @ i umówiłam się do lekarza.Byłam 4 dni temu na USG i choć lekarz powiedział ze jeszcze za wczesnie by cos zobaczyc to jednak dzidziulek się pokazał Za póltora tyg mam przytjść na słuchanie serduszka i po skierowanie na badania!
Chce Wam dziewczyny powiedzieć że jest nadzieje na szczescie!Też strasznie bałam się ciąży po poronieniu ale teraz niesamowicie sie z niej ciesze i nie mysle negatywnie bo to nie słuzy mojej fasolce a od kilku dni daje mi ostro w kość mdłości mam przeokropne. Zazwyczaj po poronieniu rodza sie zdrowe dzieci i mam kilka koleżanek którymi się inspiruje i ze mną musi byc tak samo! I równiez z Wami także trzymam za Was kciuki:)Malinowa Panienka, BATTINKA, Mimi86, Anette, peppapig, Ewelcia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny