Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Jezuu jaka śpiąca teraz jestem .... Normalnie łeb do poduszki i kima. Ale moi kierowcy nie daja mi spać.. Dziś mam ich 11 więc mam co robić. Jak pomyślę że w poprzedniej firmie dziennie 36 obsługiwałam to dziś nie wiem jakim cudem wytrzymywałam ten stres...
unadarcy, Bree, hiacynta99, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
Toxey nie ma co żałować. Uważam że nasze życie w pewnej części zależy od nas a w pewnej mamy coś zaplanowane z góry. I tak naprzemiennie te sfery sie krzyżują. Widocznie po coś mieliście tutaj zostać.
My z mężem przed weselem rok pojechaliśmy do Holadnii w lipcu w moje urodziny wyjeżdżaliśmy mieliśmy umowę na rok.. a w październiku mielismy zjechac na 25 lecie slubu moich rodziców.. i los niestety tak pokierował naszym zyciem ze zmarł mój tato we wrzesniu nie doczekał sie godów srebrnych z mama a my musielismy wrócic. Nie moglismy zostawic mojej mamy z bratem bo miał on wtedy 19 lat ja 22... Do dziś powtarzam sobie że gdybym widziała mojego tate lezacego na ziemi w wieku 45 lat (rozległy zawał) to bym umarła razem z nim. Tylko dzieki temu ze mnie tu nie było mialam sile pomoc mamie i bratu. Wtedy umarła czesc mnie. Tato był najważniejszym mężczyzną w moim życiu. Bardzo za nim tęsknie... To już 5 lat we wrzesniu bedzie. A jakby wczoraj.Przepraszam że tak weszła na ten temat. ALe chodzi mi o to ze nic nie dzieje się bez powodu. Nie ma nas w pewnych miejscach po cos. I w pewnych jesteśmy tez po coś...Warto życ pełna piersia pomimo wszytsko kochać swiat ludzi i Boga.Bree, Toxey, hiacynta99, unadarcy, Lenka87, tysiaa93, anjaaa, matylda08, PrimaSort lubią tę wiadomość
-
Toxey wrote:Bree też kiedyś chcieliśmy wylecieć do UK, ale mężu znalazł w miarę pracę i zostaliśmy, teraz zdarza nam się od czasu do czasu rozmyślać o tym i nieraz żałujemy... No ale widocznie tak miało być, jakoś wszystko się tutaj w miarę układa, co prawda mieszkając w UK nie musiałabym brać kredytu na 30 lat, ale nie ma co narzekać, przynajmniej jestem z rodziną.
ja tu jestem od 6 lat, moja corka tez, ale ona dojechala pozniejmieszkamy na polnocy chociaz wiekszosc ludzi zakotwicza sie w londynie ale ja nie lubie duzych miast, tu gdzie mieszkam mam fajnie, domki i plotki z kamienia, owce i parki narodowe, blisko do morza i pelno pieknych iejsc do zwiedzania, a do pracy blisko bo moge isc z buta
Lubie York chociaz mieszkam na obrzezach. Rodziny jako tako w PL nie mam tylko daleka, (nie liczac mojej mamy). Wyjazdu nie zaluje absolutnie... jedynie czego zaluje to tego ze wyjechalismy tak pozno... Moj Konrad jest magistrem inzynierem chemii i tutaj dopiero pracuje w swoim zawodzie za godziwe pieniadze... w PL to szkoda gadac... mielismy tez jakis czas swoja firme, to jak nam dobrze szlo to ludzie na nas donosili do US ze mielismy po 3 kontrole w roku
A teraz wreszcie zyjemy w miare pelnia zyciaMoze kiedys pojedziemy do USA bo tam miesza tesc ale ja nie chce, to raczej mojemu by sie tam podobalo
ja tam lubie moje male kamienne domki, kamienne plotki i wszedobylskie baranyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 kwietnia 2015, 11:13
hiacynta99, Toxey, unadarcy, tysiaa93, anjaaa lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJestem bo prawie z krzyża zeszłam ...
oo W Mordę pierwsza @ po zabiegu okropna nie ma jej wiele ale doznania niesamowite
Toxey razem wracamy do pracy
Lenka razem zaczynamy nowy cykl
A tysia Gdzie ??
Dzien dobry moje Panie
Przyjeb jestem dzis -- czuje sie jak bym z jakiejś ustawki wróciłaToxey, unadarcy, Lenka87, Bree lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySzalona podziwiam za pozytywne podejście do życia i tą siłę która w Tobie jest...
Bree zazdroszczę tego poczucia własnego miejsca na ziemi.. mnie takie jeszcze nie naszło... póki co czuję sie zagubiona na tym świecie, bez swojego adresu... Mam nadzieje że ta przeprowadzka to zmieni, bo cięzko tak się żyje, bez azylu...Toxey, hiacynta99, Szalona CZARNA, Bree, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyNo ja to dziś wino otworzę !!!!!!!!!!!!!!!! nie mam z kim pić to namówię babcie
tak myślicie a że ja się ciesze że małpe dostałam
no ale powiedzcie po co mam w tym cyklu kisić bezowulacyjnym chyba szkoda czasu na niewypał no nie lepiej zacząć nowy i nowe nadzieje ;PLenka87, unadarcy, Bree, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyunadarcy wrote:Szalona podziwiam za pozytywne podejście do życia i tą siłę która w Tobie jest...
Bree zazdroszczę tego poczucia własnego miejsca na ziemi.. mnie takie jeszcze nie naszło... póki co czuję sie zagubiona na tym świecie, bez swojego adresu... Mam nadzieje że ta przeprowadzka to zmieni, bo cięzko tak się żyje, bez azylu...
A ja podziwiam takich ludzi którzy szukają miejsca na ziemi i nie poddawają się tylko brną do celu !!!!
Ja sama mam swój dom i nie wyobrażam sobie żebym ja musiała szykać dachu pod głową !!!
unadarcy, Bree, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
unadarcy wrote:Szalona podziwiam za pozytywne podejście do życia i tą siłę która w Tobie jest...
Bree zazdroszczę tego poczucia własnego miejsca na ziemi.. mnie takie jeszcze nie naszło... póki co czuję sie zagubiona na tym świecie, bez swojego adresu... Mam nadzieje że ta przeprowadzka to zmieni, bo cięzko tak się żyje, bez azylu...
kto wie czy wlasnie po przeprowadzce sie nie zakotwiczyszZycze Ci tego z calego serca
unadarcy, Toxey, hiacynta99, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Bree wrote:Szalona CZARNA wspolczuje z powodu smierci ojca... byl tylko 3 lata starszy ode mnie
hiacynta99, unadarcy, Bree, tysiaa93, matylda08 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySzalona CZARNA wrote:Tak wiem. Od kad tato zmarł ciesze się zyciem inaczej. Naprawdę. Jego śmierc mnie złamała a potem zrozumiałam że należy cieszyć sie kazdą sekudną! Bo życie ucieka nam przez palce.
Podziwiam !!!!!!!!!!!!
ja nie wiem jak ja zniosę śmierć bliskiej osoby z ojcem nie jestem az tak blisko ale z matką poprostu nie chce nawet słyszeć zę ona kiedys odejdzie !!!! Jestesmy jak przyjaciółki !!!!! Jak ją strace prawdopodobnie popadne w depresje wiem to na pewno bo jak sobie tylko o tym pomyśle to odrazu cos mi się dzieje w środkuunadarcy, Bree, Monkey, tysiaa93 lubią tę wiadomość
-
hiacynta99 wrote:A ja podziwiam takich ludzi którzy szukają miejsca na ziemi i nie poddawają się tylko brną do celu !!!!
Ja sama mam swój dom i nie wyobrażam sobie żebym ja musiała szykać dachu pod głową !!!
Ja mialam 3 domya teraz moze kupie sobie czwarty, dla mnie budynek nie jest wyznacznikiem miesca w ktorym mam zyc, ja musze to miesce poczuc, taka juz jestem dziwna
A najlepiej sie czuje w pewnym miejscu ktore nie jest do sprzedania a nawet jakby bylo to mnie na nie nigdy nie bedzie stacAle moze sobie kupie cos w poblizu
hiacynta99, Monkey, tysiaa93 lubią tę wiadomość