Ciąża po poronieniu...
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurcze dziewczyny, 13 października poroniłam w 6+1 tc. A wczoraj odkryłam, że chyba mam owulację - śluz, szyjka, bóle. W 17 dc. A rano było serduszkowanie.... od poronienia minęło 17 dni. Nie planowałam nic, bo myślałam, że owu będzie później, a teraz się trochę boję, bo ponoć trzeba odczekać....
-
Eva wrote:zaba no co za glupki, bo inaczej nie powiem, po co Ci in vitro skoro zachodzisz w ciążę, ale nie możesz jej utrzymać.. myślałam, że in vitro jest dla tych, którym się nie udaje zaciążyć.
Julia 24.02.2010 Dla ciebie zyje
aniolek [*] 20/06/2012 6tc
aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc
aniolki [*] 23/10/2014 8tc -
Amberla wrote:Kurcze dziewczyny, 13 października poroniłam w 6+1 tc. A wczoraj odkryłam, że chyba mam owulację - śluz, szyjka, bóle. W 17 dc. A rano było serduszkowanie.... od poronienia minęło 17 dni. Nie planowałam nic, bo myślałam, że owu będzie później, a teraz się trochę boję, bo ponoć trzeba odczekać....
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 22:24
Julia 24.02.2010 Dla ciebie zyje
aniolek [*] 20/06/2012 6tc
aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc
aniolki [*] 23/10/2014 8tc -
zaba25 wrote:po takim poronieniu wcale nie musisz czekac, jesli bylo by czyszczenie czy cos to moze , ja tak poronilam pierwsza ciaze lekarz kazal od razu sie starac
Oki, czyli się nie bać.... no zobaczymy, będzie co ma być.... Złuszczyło się samo. Ponoć super. Teraz miałam iść jeszcze na kontrolę, jak to wygląda wszystko.. No nic zobaczymy Nie nastawiam się, bo nawet nie miałam czasu myśleć - mam teraz tyle pracy, że wstaję 7, wracam do domu 7. Spanie i tak w kółki. Dzisiaj jedyny dzień luźny a od jutro znowu... -
nick nieaktualnygosia.b wrote:Skabarka, a ile cykli starałaś się przed pierwszą ciążą?
Będzie dobrze - zrelaksujcie się i może zróbcie coś tylko dla siebie - słyszałam, że pomaga
w zasadzie od tamtej pory się nie zabezpieczamy, a takie starania już z obserwacją ovu i tak dalej to sierpnia na poważnie ;-/
u mnie głównym problemem jest praca - dużo stresu, bardzo dużo na głowie, cały czas na wysokich obrotach i co najgorsze bardzo nieregularny tryb pracy - po 12,5 do 13h, raz w dzień raz w nocy, czasem 3 noce z rzędu a czasem 4 dni pod rząd... Do tego fatalne warunki - spaliny, promieniowanie i milion zarazków... Gin sam mi powiedział, że przy takim trybie pracy i w takich warunkach będzie bardzo ciężko coś zdziałać.
a w styczniu udało się bo byłam miesiąc na zwolnieniu i organizm odpoczął...
uh na smuteczki najlepsze są ramiona męża, zatem idę z kubkiem herbaty poprzytulać się -
nick nieaktualnyczekolada wrote:Skabarka bardzo mi przykro :-(teraz regeneruj siły i po @ od nowa do dzieła
nie mam czasu na regenerację, dzisiaj jestem po nocnej slużbie (spałam 4h), jutro mam słuzbę na dzień, a w sobotę znowu idę na noc.... i tak w kółko ;-/ -
Kurcze naprawdę dużo dziewczyn roni, nie umie zajść w ciążę. To takie przygnębiające.
Moja bratowa właśnie poroniła.
Nie chcę się nakręcać, ale po ostaniach wydarzeniach że laska wywołała poród 29tc i rozerwali wraz z parterem dziecko na pół to mi się nóż w kieszeni otwiera. Nie zrozumie tego nigdy! Świat jest niesprawiedliwy!!!
Człowiek chucha i dmucha na siebie, na ciąże a tu ciągle problemy!!!
03.02.2014 -
nick nieaktualny
-
skabarka wrote:z pierwszą ciążą to się do dzisiaj śmiejemy, że wstrzeliliśmy się w noc poślubną bo synek urodził się dokładnie co do dnia 9 miesięcy po ślubie... z drugą ciążą udało się prawie tak samo szybko bo w drugim cyklu zaszłam - no ale tej nie udało się utrzymać
w zasadzie od tamtej pory się nie zabezpieczamy, a takie starania już z obserwacją ovu i tak dalej to sierpnia na poważnie ;-/
u mnie głównym problemem jest praca - dużo stresu, bardzo dużo na głowie, cały czas na wysokich obrotach i co najgorsze bardzo nieregularny tryb pracy - po 12,5 do 13h, raz w dzień raz w nocy, czasem 3 noce z rzędu a czasem 4 dni pod rząd... Do tego fatalne warunki - spaliny, promieniowanie i milion zarazków... Gin sam mi powiedział, że przy takim trybie pracy i w takich warunkach będzie bardzo ciężko coś zdziałać.
a w styczniu udało się bo byłam miesiąc na zwolnieniu i organizm odpoczął...
uh na smuteczki najlepsze są ramiona męża, zatem idę z kubkiem herbaty poprzytulać się
Ja też pracuję po 12 godzin, z tym, że tylko na dzień i bez szkodliwych warunków (pomijając oczywiście stres i masę ludzi w sezonie ). Ale taka ilość godzin daje popalić -
Kochane mam pytanie
Jak myślicie, rozpoczęcie starań po 2@ po łyżeczkowaniu to nie za wcześnie? U mnie to wyjdzie ok. 2,5 miesiąca od zabiegu.
Wczoraj gin powiedziała, że minimum 3 miesiące ze względu na hormony, ale skoro bez zabiegu można się starać od razu to nie rozumiem tego powodu
Chciałabym bardzo już zacząć, nawet nastawiłam się, że od przyszłego cyklu zaczynamy, ale z drugiej strony miesiąc później to nie tragedia...
Sama nie wiem co robić. -
Skabarka - i wzajemnie
Gosia ja w sumie nie wiem - sama miałam ten dylemat gin kazała mi odczekać 3@ a ja zaczęłam po 2 tyle że ja nie miałam łyżeczkowania. Jak @ Ci się już unormowała to może możnagosia.b lubi tę wiadomość
-
gosia.b wrote:Kochane mam pytanie
Jak myślicie, rozpoczęcie starań po 2@ po łyżeczkowaniu to nie za wcześnie? U mnie to wyjdzie ok. 2,5 miesiąca od zabiegu.
Wczoraj gin powiedziała, że minimum 3 miesiące ze względu na hormony, ale skoro bez zabiegu można się starać od razu to nie rozumiem tego powodu
Chciałabym bardzo już zacząć, nawet nastawiłam się, że od przyszłego cyklu zaczynamy, ale z drugiej strony miesiąc później to nie tragedia...
Sama nie wiem co robić.
Pozwolę sobie się wtrącić
Mi lekarze kazali czekać minimum 5 miesięcy, ale od razu wiedziałam, że ich nie posłucham.
Po 2 @ od łyżeczkowania rozpoczęliśmy starania i w dniu spodziewanej @ pojawiły się dwie kreseczki. Oczywiście strach, stres, jak to będzie tym razem, czy nie będzie powtórki...
Ale jak narazie wszystko jest w najlepszym porządku, dzidziuś rozwija się prawidłowo i jest bardzo ruchliwy
Spodziewałam się, że mnie ginka opieprzy za takie szybkie zajście, ale miło mnie zaskoczyła
Oczywiście nie namawiam Cię żebyś robiła tak jak ja, bo być może to była głupota z naszej strony, ale jestem przykładem na to, że to jednak nie jest za wcześnie i wszystko może ułożyć się dobrze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 października 2014, 22:09
gosia.b lubi tę wiadomość
-
ja sama sie zastanawiam mi teraz kazali odczekac 3 miesiace po ciazy pozamacicznej i usunieciu jajowodu a ja juz wiem ze tyle czekac nie bede, wyczytalam wszystko co bylo mozliwe i dziewczyny staraly sie nawet od razu, w sumie nie wiem po co czekac przeciez uszkodzonego jajowodu juz nie ma a w macicy nie grzebali, co myslicie? niektorzy lekarze mowia starac sie inni kaza czekac... a ja nie moge tyle czekac!Julia 24.02.2010 Dla ciebie zyje
aniolek [*] 20/06/2012 6tc
aniolek [*] 02/08/2014 4/5tc
aniolki [*] 23/10/2014 8tc -
Witajcie dziewczyny!
Jestem tu nowa. Poronilam 2 miesiace temu w 6tc. Dostalam tabletki na oczyszczenie i zabieg nie byl konieczny, bo wszystko sie oczyscilo. Trwalo to niecaly miesiac.We wrzesniu mialam @, test owulacyjny wyszedl pozytywny ale potem nic nie wyszlo, bo zrobila mi sie cysta na jajniku.W pazdzierniu dostalam okres 4, a juz 10 pazdz test owulacyjny wyszedl mi pozytywny (7dc).Szybko, bo zawsze owulacje mialam w polowie cyklu. Powtorzylam test 15 pazdz czyli 12dc i test negatywny.Jak wprowadzilam dane do ovu to wyszlo ze prawdopodonie ovu byla u mnie 19 pazdz czyli 16dc. No i jestem w kropce. Czy to test owulacyjny zawiodl / wyszedl falszywie pozytywny? Bo bylam na kontroli u gin 16 pazdz (13dc) i na USG bylo widac pecherzych, ze jeszcze nie pekl.Robilam 2 testy ciazowe - 25 i 28 (22 i 25 dc) i wyszla bardzo bladziutka druga kreska. Ale jak powtorzylam test 29 padz to juz wyszedl negatywny. Nie wiem co jest. Mialyscie podobnie? A moze to jeszcze za wczesnie robilam te testy? Bo jesli owolacja wystapila w terminie, ktory wyswietla sie na ovu to dopiero za kilka dni powinnam testowac. No i stres mnie przez to zjada.
Pozdrawiam was wszystkie! -
hej ja bylam czyszczona 17.09 a dzis jestem juz w 6 tyg ciazy. lekarz jest zadowolny z tego jak sie rozwija. jeden lekarz kazal czekac 3 miesiace a 2 powiedzial jak wszystko sie zagoi samo sie stanie...i stalo sie bez pierwszej @ bardzo sie balam a teraz juz spokojniej do tego podchodze
gosia.b, 30Ania lubią tę wiadomość
Oliver ma 6 lata :* Devin ma roczek :*
Can ur.26.04.2014 zm.26.04.2014 21tydzien[*]
Anialkow w niebie 5 [*] -
A ja już sama nie wiem... Kłucia mam dalej. testy owulacyjne wczoraj i dziś negatywne. temperaturą się w tym cyklu nie kieruję, bo po tym poronieniu szaleje... Cóż więcej... Słuchajcie, gadałam z taką moją przyszywaną ciocią - złota kobieta, przewspaniała koło 60. Nie ma dzieci. Urodziła martwą córeczkę potem 5 razy poroniła. Jak usłyszała o mnie to się przejęła i wyściskała i powiedziała jedną rzecz - że po poronieniu właśnie najbardziej się chce - nie słucha się lekarzy i innych. Jest po prostu takie parcie, że nie chce się wytrzymać. Cos w tym jest. Bo ja bym bardzo chciała