Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża po zabiegu łyżeczkowania
Odpowiedz

Ciąża po zabiegu łyżeczkowania

Oceń ten wątek:
  • Natalii00 Autorytet
    Postów: 1199 257

    Wysłany: 24 lipca 2015, 20:58

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej u mnie jutro tydz minie od lyzeczkowania i masakra tak mi smutno i zle. W dodatku brakuje tej bliskosci ponoc lekarz mi powiedzial ze wspolzyc moge po 2 3 dniach a starania po mies. Dalej plamie i nie wiemj czy mozna

  • Lunk_a Autorytet
    Postów: 4756 1376

    Wysłany: 24 lipca 2015, 23:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natali a który tydzień? Miałaś jakieś badania?
    Lekarz pozwala sie starać miesiąc odnzabiegu?
    Właśnie tak mówiła mi pani dr która robiła zabieg, miesiąc po zabiegu zapominamy i dzialamy dalej

    iv09i09katk65tr1.png
  • Natalii00 Autorytet
    Postów: 1199 257

    Wysłany: 25 lipca 2015, 13:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    11 /12 tydz mialam. Badania tzn?
    jeszcze nie bylam u lekarza swojego mam na sr wizyte ale lekarz ze szpitala mowil ze mozna po miesiacu

  • Natalii00 Autorytet
    Postów: 1199 257

    Wysłany: 25 lipca 2015, 13:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lunka a Ty ile po zabiegu?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 lipca 2015, 18:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalii00 wrote:
    hej u mnie jutro tydz minie od lyzeczkowania i masakra tak mi smutno i zle. W dodatku brakuje tej bliskosci ponoc lekarz mi powiedzial ze wspolzyc moge po 2 3 dniach a starania po mies. Dalej plamie i nie wiemj czy mozna
    współżyć 3 dni po zabiegu?

  • Natalii00 Autorytet
    Postów: 1199 257

    Wysłany: 26 lipca 2015, 17:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak mowil ze mozna.

  • APS Ekspertka
    Postów: 581 99

    Wysłany: 27 lipca 2015, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc Dziewczyny. Ja jestem niestety negatywnym przykladem. Poronilam w 9 tygodniu samoistnie. Czytalam wiele historii o szybkim zachodzeniu bez czekania, do tego lekarz pozwolil sie starac od razu. Faktycznie zaraz po poronieniu mialam piekny cykl, niedlugi i z owulka i oczywiscie go wykorzystalismy. niestety teraz jestem w 9 tyg i serce mojego drugiego dziecka przestalo bic. Dodam ze od poczatku drugiej ciazy modlilismy sie codziennie razem z mezem do sw. Dominika. Juz po 1 poronieniu zrobilam prywatnie wszystkie badania i nic nie wyszlo. Nie wiem dlaczego znowu stracilam dziecko, ale mysle ze moze jednak staralismy sie za szybko?
    Nie chce nikogo zrazac bo wiem ze wiekszosc przykladow jest pozytywna i oczywiscie wszystkim Wam zycze szybkich i bezproblemowych ciaz.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2015, 20:55

    Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
    Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
    Tęsknię za Wami moje Skarby :***
    22.7.16 IUI :(
    Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
    4% prawidłowych plemników
  • Natalii00 Autorytet
    Postów: 1199 257

    Wysłany: 28 lipca 2015, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aps przykre to jest ale inne zaszly od razu i urodzily zdrowe dzieciatka wiec to wszystko zalezy od Boga...

  • APS Ekspertka
    Postów: 581 99

    Wysłany: 28 lipca 2015, 15:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    tak, masz racje, wiekszosc historii jest na szczescie pozytywna :)

    Natalii00, Madoks lubią tę wiadomość

    Gabryś 11tc [*] 6.08.2015
    Aniołek 9 tc [*] 19.04.2015
    Tęsknię za Wami moje Skarby :***
    22.7.16 IUI :(
    Mąż-Polimorfizm IGF-2 Apal homozygota
    4% prawidłowych plemników
  • czekolada Autorytet
    Postów: 1442 470

    Wysłany: 22 sierpnia 2015, 15:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny :-) bardzo mi przykro, że każdego dnia spotyka wiele z nas takie niemiłe doświadczenie :-( Ja też wierzyłam że po stracie uda szybko zajść jednak starania trwały rok. w czerwcu ubiegłego roku straciłam ciąże a w tym dowiedziałam się że jestem. Był to bardzo trudny dla nas czas, wiele rozczarowań, łez, przykrych sytuacji, ciągle pojawiały się problemy. Teraz jestem w 4 miesiącu ciąża rozwija się prawidłowo ale od samego początku jestem na L4, niektórzy mówią księżniczka nic nie robi ale nikt nie wie ile cierpiałam przez ten rok aby w końcu stał się Cud.
    Myślę że modlitwa dużo daje ale czasem cięzko ja zaczęłam modlić do do JP II w mój ostatni okres wypadł 18 maja rocznica urodzin papieża myślę że nie zbieg okoliczności.
    Cały czas jest strach ale wierzę że będzie dobrze.

    Zyczę wam owocnych starań i szczęśliwego końca :-)

    Jakub <3
    f2wli09klx6li47m.png
    f2w3rjjgfdv6rpfo.png
  • Domi2222 Znajoma
    Postów: 25 10

    Wysłany: 26 października 2015, 14:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam wszystkie mamy aniołków. Zanim odważyłam się tu napisać minęło już ponad 5 tygodni od mojej straty. W 9 tygodniu ciąży na usg dowiedziałam się, że serduszko nie bije.. Tak jak Wam wszystkim było mi bardzo ciężko przez pierwszy tydzień... teraz jest już lepiej.. staram się w miarę normalnie żyć, ale nie ma dnia żebym nie myślała o tym, dlaczego...... Zdałam sobie sprawę z tego, że nie pogodzę się z tym do puki nie urodzę zdrowego maleństwa.. no i właśnie dziewczyny... zaczął się 6 tydzień od zabiegu łyżeczkowania, a ja dalej czekam i czekam na @... żadnych objawów.. nic.. :( jeszcze trochę i zwariuje... ;(

    34bwskjoihqbmc8d.png
  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4182

    Wysłany: 28 października 2015, 12:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Domi - mi lekarz mówił, że @ ma czas do 6 tygodni się pokazać, a jak nie będzie to przyjść na kontrole. Zdarza się, że bez niczego za pare dni po tych 6 się zacznie, ale czasem trzeba wziąć dupka albo luteinę na wywołanie ;)

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Lies Przyjaciółka
    Postów: 113 64

    Wysłany: 28 października 2015, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny. U mnie mija właśnie 3 miesiące od straty, ciąża obumarła, miałam łyżeczkowanie. Tak jak napisała Domi nie ma dnia żebym nie myślała o tym co się stało. Czasem mam wrażenie, że jest gorzej a nie lepiej. Mam już synka 5 letniego a o rodzeństwo dla niego staraliśmy się prawie 2 lata. Kiedy już myslałam, że ten koszmar się skończył, spotkało mnie gorzkie rozczarowanie. Teraz bardzo się boję, że znów nasze starania będą długie i bezowocne. Strach i smutek ciągle mi towarzyszą.

    Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek :)
    Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
    oar890bvvi3ka2ni.png
  • Domi2222 Znajoma
    Postów: 25 10

    Wysłany: 30 października 2015, 10:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczyny! we środę zadzwoniłam i umówiłam się do gin i wiecie co... następnego dnia tzn wczoraj dostałam @ !! normalnie popłakałam się ze szczęścia! :) wizyta odwołana.. Teraz tylko czekam jak się skończy i do dzieła.. jak pojawi się @ za miesiąc, to tym razem będę płakała już nie ze szczęścia a ze smutku... Lies ja też bardzo się boję tego, że nie zajdę w ciąże, a jak już się uda to będę drżała o każdy dzień mojego maleństwa.. ale tak bardzo chcę mieć dziecko.. musi się udać!! Lies Tobie też się uda i Twój Synek będzie miał siostrzyczkę albo braciszka :)

    Lies lubi tę wiadomość

    34bwskjoihqbmc8d.png
  • zuzkaa Przyjaciółka
    Postów: 103 21

    Wysłany: 4 listopada 2015, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    witajcie, nie wiem czy ktoś jeszcze tu zagląda ale mam nadzieję że tak gdyż to co mi się przytrafiło nie pozwala mi żyć spokojnie. Staraliśmy się z mężem o dzidziusia to był nasz priorytet gdy na teście ujrzałam 2 kreski było to szczęście o jakie marzyłam od tamtej chwili można powiedzieć czułam sie matką(może to głupie ale tak było) niestety na pierwszym moim usg lekarz stwierdził, iż jest mały pęcherzyk co do ostatniej mojej miesiączki kazał poczekać 2 tygodnie gdy poszłam za 2 tyg okazało się puste jajo, od razu skierował mnie na szpital przez 2 dni dostawałam leki na wyczyszczenie ale te leki nie działały na mnie w końcu po dwóch dniach zrobiono mi zabieg, sam w sobie nie był straszny nawet nic nie czułam a lekarz, który mnie prowadził był zarówno bardzo dobrym lekarzem jak i psychologiem. Od razu wyszłam do domu i można powiedzieć że jestem 4 dni po zabiegu i jest w miare ok fizycznie ale psychicznie jest strasznie, strasznie słabo. Pielęgniarki i sam lekarz za każdym razem mi powtarzał, że bardzo często takie rzeczy się zdarzają sami nie wiedzą dlaczego ale jeśli raz to miałam to już powinnam w życiu tego nie mieć tym bardziej, że to moja pierwsza ciąża mało tego w ciąże zaszłam więc nie ma żadnych nie prawidłowości i gdyby nie puste zapłodnienie to moja ciąża byłaby wzorowa bo nawet leki nie spowodowały wylecenie nawet w 1/3 tego pęcherza musiałam być czyszczona całkowicie ale niestety i tak zadaje sobie pytania dlaczego ja? czy znowu nie bedzie coś nie tak zresztą wkoło mnie same dzieci i kobiety w ciąży a ja? załamka mam nadzieję, że ktoś tu zagląda i mi odpisze.

    Zuzka
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 4 listopada 2015, 14:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Dziewczyny :*
    Ja poroniłam ostatniego marca w domu, ale zabieg musiałam mieć, ponieważ zostały pozostałości.Z

    Zaczęłam się starać zaraz po pierwszej @ po zabiegu, ale nie zawsze się udaje odrazu, owszem mają inne szczęście że zachodzą odrazu.

    Mi się udało zajść dopiero w Sierpniu w kolejną ciąże i to tak przypadkiem bo odłożyliśmy starania z powodu zrezygnowania i załamania .

    Mam nadzieje ze każda odzyska swojego Aniołka <3

    Moja obecna ciąża to wieczna walka ze strachem

    W piątek zaczynam II Trymestr
    Pozdrawiam

  • Jacqueline Autorytet
    Postów: 5448 4182

    Wysłany: 4 listopada 2015, 15:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie wczoraj minęło 3 miesiące od zabiegu :( A historia moja jest taka, że pod koniec czerwca zrobiłam test i dwie kreseczki choć druga bardzo blada, beta była marniutka, a raczej marnie przyrosła, 3 wynik po tygodniu był wręcz idealny, pęcherzyk ciut za mały, ale nie przejmowałam się bo owulacja byłą nieco później niż w takim książkowym cyklu. Z końcem 7tc zaczęły się plamienia żywą krwią, czasem z drobnymi skrzepami, myślałam, że już po wszystkim, ale serduszko na początku pięknie biło. W 9t1d usg wykazało, że serduszko przestało bić, a tydzień wcześniej jeszcze biło...Wiek zarodka wg usg to było wtedy 7t6d. Nie dawali mi żadnych tabletek, od razu zrobili zabieg.

    Mam już jedno dziecko, córkę, w lutym skończy 5 lat. To była moja druga ciąża. W obydwu przypadkach udało się w 1cs, w obydwu miałam plamienie implantacyjne.

    Lekarz na kontroli po pierwszej @ powiedział, że nie widzi specjalnych przeciwwskazań żeby od następnego cyklu się starać.

    No i ruszyliśmy do dzieła, wg tego kiedy miałam ovu prawdopodobnie to @ powinna przyjść wczoraj lub dziś, a tu nic, test z wczoraj negatywny.

    Już mi trochę lepiej, ale zdarza mi się myśleć dlaczego ja, czemu skoro pierwsza ciąża była praktycznie bezproblemowa to teraz się nie udało, po co dane jest nam to szczęście i potem ktoś je odbiera :(

    Ale trzeba nauczyć się z tym jakoś żyć i nie można żyć tylko tym co się stało ;)

    Makowa_Panna lubi tę wiadomość

    12.12.2017 - jestem :D Izabela, 55cm i 4450g :)
    Córcia Aleksandra 02.2011 - 57cm i 4250g :)
    Aniołek 10 tc (*) 03.08.2015
    Aniołek 9tc (*) 03.03.2016
    Aniołek 5tc (*) 06.05.2016
    Aniołek 10 tc (*) 15.07.2016
  • Lies Przyjaciółka
    Postów: 113 64

    Wysłany: 7 listopada 2015, 19:37

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jacqueline wrote:

    Już mi trochę lepiej, ale zdarza mi się myśleć dlaczego ja, czemu skoro pierwsza ciąża była praktycznie bezproblemowa to teraz się nie udało, po co dane jest nam to szczęście i potem ktoś je odbiera :(

    Mam to samo, pierwsza ciąża bezproblemowa i bez specjalnych starań. A teraz 2 lata starań i poronienie. Ja mogę się starać od tego cyklu, czyli 3 miesiące po zabiegu. Dziś test mi wyszedł negatywny, więc boje się, żeby nie powtórzyła się znów długa walka.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 listopada 2015, 20:44

    Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek :)
    Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
    oar890bvvi3ka2ni.png
  • zuzkaa Przyjaciółka
    Postów: 103 21

    Wysłany: 7 listopada 2015, 20:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ,,Ja mogę się starać od tego cyklu, czyli 3 miesiące po zabiegu. Test mi wyszedł negatywny, więc boje się, żeby nie powtórzyła się znów długa walka'' Lies ale o lekarz Ci powiedział, że po 3 miesiącach mozesz sie starac. Byłas na jakimś badaniu i stwierdził, że już możecie Bo mi jeden lekarz powiedział że można starac sie po 3 inny znowu po pół roku i sama nie wiem. Boję się bo Nasi znajomi mieli pierwsza ciąże puste jajo i od razu po 3 miesiacach mieli parcie na dziecko kolezanka zaszla bez problemu ale niestety znowu okazał się klops;/ i tak się boję że sama już nie wiem czego chce... a po jakim czasie dostałyście miesiączki po łyżeczkowaniu?

    Zuzka
  • Lies Przyjaciółka
    Postów: 113 64

    Wysłany: 7 listopada 2015, 20:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zuzkaa wrote:
    ,,Ja mogę się starać od tego cyklu, czyli 3 miesiące po zabiegu. Test mi wyszedł negatywny, więc boje się, żeby nie powtórzyła się znów długa walka'' Lies ale o lekarz Ci powiedział, że po 3 miesiącach mozesz sie starac. Byłas na jakimś badaniu i stwierdził, że już możecie Bo mi jeden lekarz powiedział że można starac sie po 3 inny znowu po pół roku i sama nie wiem. Boję się bo Nasi znajomi mieli pierwsza ciąże puste jajo i od razu po 3 miesiacach mieli parcie na dziecko kolezanka zaszla bez problemu ale niestety znowu okazał się klops;/ i tak się boję że sama już nie wiem czego chce... a po jakim czasie dostałyście miesiączki po łyżeczkowaniu?


    Oczywiście byłam na wizycie kontrolnej i kolejnej razem z USG. To gin decyduje kiedy można zacząć, ale róźnie pozwalają. Ja dostałam @ 27 dni po zabiegu.

    Synek 12.09.2010 - mój kochany urwisek :)
    Maluszek 12 tc [*] 23.07.2015
    oar890bvvi3ka2ni.png
‹‹ 26 27 28 29 30 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Witaminy na męską płodność - które najważniejsze?

Powszechnie wiadomo, że witaminy są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Jaką jednak rolę odgrywają witaminy na męską płodność? Po jakie produkty sięgać, by dostarczać witamin, które mogą poprawić jakość nasienia i zwiększyć szanse na zajście w ciążę? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 najczęstszych obaw kobiet w ciąży, czyli czego boją się kobiety w ciąży

Lęk i różnego rodzaju obawy to naturalny towarzysz kobiety w ciąży. Czego boi się większość kobiet oczekujących dziecka? Bólu porodowego, urodzenia chorego dziecka, utraty atrakcyjności czy może zrujnowania życia seksualnego po porodzie? Czego obawiasz się Ty? Przeczytaj czy zasadne jest zamartwianie się i jak sobie radzić, aby nasze obawy nie sprawdziły się.

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ