Tydzień dla Płodności   

Nie przegap swojej szansy!
Umów się na pierwszą wizytę u lekarza specjalisty za 1zł.
Tylko do 30 listopada   
SPRAWDŹ
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum Poronienie Ciąża po zabiegu łyżeczkowania
Odpowiedz

Ciąża po zabiegu łyżeczkowania

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lutego 2014, 19:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zakładam nowy temat bo ciężko trochę odszukiwać we wszystkich postach. Chciałabym się zapytać jak długo po zabiegu czekałyście z ponownym staraniem się o dzidzie. Nurtuje mnie pytanie czy rzeczywiście to może być niebezpieczne gdy zajdzie się w ciąże np zaraz po 1 @ a nie odczeka się np 3-6 cykli. Sama dopiero co miałam ten zabieg i chciałabym już się starać od przyszłego miesiąca, ale moja ginekolog i lekarze ze szpitala twierdzą, żeby poczekać min 2-3 cykle.

    madzi2506 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lutego 2014, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, ja miałam zabieg we wrzesniu potem pierwsza @ dostałam w grudniu i nie czekalam ze staraniami chociaz wiem ze bez leczenia pewnie i tak nie zajde(wysoka prolaktyna) ale w listopadzie lekarz mowil mi ze powinnam poczekac minimum 3 miesiace zeby wszystko sie odbudowalo

  • Gwiazdeczka27 Autorytet
    Postów: 1843 2263

    Wysłany: 21 lutego 2014, 20:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    po zabiegu łyżeczkowania macica jest w pewnym stopniu ranna, bezpośrednio po zabiegu, który polega na usunięciu worka płodowego i łożyska (w przypadku poronienia) oraz błony śluzowej macicy (poronienie + łyżeczkowanie terapeutyczne). Szyjka też potrzebuje nieco czasu po zabiegu, aby ponownie się obkurczyć, gdyż tuż przed nim zostaje otwarta, aby lekarz mógł dostać się do jamy macicy.
    Na większości forach można spotkać się ze stwierdzeniem, aby po zabiegu łyżeczkowania odczekać 3 miesiące, 6 miesięcy... Prawda jest taka,że u zdrowej kobiety w wieku rozrodczym regeneracja macicy NIE wymaga tak długiego czasu .
    1.Łyżeczkowanie jak sama nazwa wskazuje, polega na usuwaniu zawartości jamy macicy przy pomocy lekarskich "łyżek" A NIE NOŻA, więc nikt jej nie kroi, powstają na pewno ranki, bo macica jest wrażliwa,a zabieg polega na skrobaniu- i przeprowadza zabieg lekarz a nie rzeźnik...
    2. Gojenie rany - objawem rany jest krwawienie, które po łyżeczkowaniu trwa kilka do KILKUNASTU DNI, kwestia indywidualna, później przechodzi w palmienie, które z czasem ustaje.
    3. Dla organizmu łyżeczkowanie jest sygnałem, że zaczyna się nowy cykl (ł. terapeutyczne) lub ciąża się skończyła (poronienie) a to zawsze oznacza jedno, układ hormonalny rusza i przygotowuje ciało do tego, do czego zostało stworzone przez naturę, a więc do ciąży, czyli następuje po krwawieniu faza folikularna, owulacja (choć po zabiegu podobno nie zawsze zakończona sukcesem), faza lutealna i w końcu miesiączka. Oczywiście jest to wielkie uproszczenie, jak wiadomo każdy organizm jest inny i ustala swój rytm powrotu do równowagi, jednemu zajmie to 4 tygodnie, innemu kilka miesięcy, a jeszcze inny nie poradzi sobie bez wsparcia hormonalnego.


    Jeśli łyżeczkowanie następuje po poronieniu we wczesnej ciąży (1szy trymestr) macica nawet nie zdążyła się za bardzo powiększyć, powrót do normalnych rozmiarów następuje w mgnieniu oka.

    Ja poroniłam dziecko w 21 tygodniu ciąży!!! A różnica jest spora w porównaniu do poronienia w I trymestrze ciąży. Ja musiałam rodzić... wszystko podobnie jak przy porodzie. Po wszystkim miałam łyżeczkowanie. Nie minął jeszcze miesiąc a ginekolog na USG sprawdziła dokładnie i wszystko się zagoiło, oczyściło. Zapytałam się czy mogę starac się o dziecko po pierwszej miesiączce, i lekarz odpowiedziała mi, że zazwyczaj ginekolodzy mówią o 3 miesiącach ale ona jak widzi, że wszystko jest ok i jak psychicznie jest się gotowym ( a często kobieca intuicja mówi aby jak najszybciej zajść w kolejną ciążę) mówi że można jak najbardziej po pierwszej @. Powiedziała, że widziała przypadki ciąż po pierwszej miesiączce po łyżeczkowaniu, które przebiegały bezproblemowo, widziała też kobiety które zaszły po odczekaniu półrocznej przerwy i niestety znowu roniły.
    Nie mówię aby nie słuchać swoich lekarzy , kiedy mówią aby wstrzymać się przez 3 miesiące, ale uważam , że WARTO JEST ZAPYTAĆ LEKARZA DLACZEGO TRZEBA ODCZEKAĆ 3 CYKLE-JAKI JEST TEGO POWÓD JEŻELI WSZYSTKO JEST OK. Lekarz może powiedzieć, żeby odczekać , kobieta może przecież nie posłuchać, zajdzie w ciąże i po 9 miesiącach urodzi zdrowego bobaska.
    Jeżeli dochodzi do zapłodnienia po pierwszej miesiące po poronieniu i łyżeczkowaniu to przecież wszystko wygląda tak jak przy zwykłej ciąży...
    rusza machina ciążowa, organizm przygotowuje się do przyjęcia zarodka, pogrubia endometrium, logiczne jest, że jeśli nie jest jeszcze gotowe, to po prostu nie dojdzie do zagnieżdżenia. Przygotowanie do kolejnej ciąży wydaje mi się należy rozpocząć w swojej głowie, obserwować swój organizm i oczywiście dać sobie trochę czasu na odzyskanie równowagi hormonalnej - odczekać chociaż do kolejnej miesiączki :)
    Przepraszam, że się tak rozpisałam ale po prostu postępujmy tak jak czujemy, oczywiście jeżeli wszystko już jest z nami ok fizycznie i psychicznie.

    moremi, Eva, heartbroken, Maluszek, CLOnówka22, Paulette, Foto_Anna, Yoselyn82, czarneniebo lubią tę wiadomość

    mhsvp07w3ex0n696.png
  • Kaśka Autorytet
    Postów: 1037 1137

    Wysłany: 21 lutego 2014, 20:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja urodziłam dzieci ( bliźniaczki ) w 23 tc i lekarze w szpitalu mówili żeby odczekać 6 miesięcy ale jak powyżej każdy jest inny. na Badaniach kontrolnych po 6 tyg już wszystko było ok przycisnęlam ginka i dał zielone światło po 3 regularnych cyklach. Chyba mają jakieś wytyczne i tak mówią na wszelki wypadek te 6 m-cy tak mi się wydaje.

    anitka710 lubi tę wiadomość

    konie82.gif
    f2w3rjjg1da4lr23.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 lutego 2014, 21:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Gwiazdeczka27 dzięki. Fizycznie bardzo dobrze się czuję. Plamiłam do przedwczoraj, po zabiegu miałam 3-4 dni krwawień później już tylko plamienia. Jeżeli chodzi o psychikę to wiadomo, boli to jeszcze trochę, ale jestem gotowa już na kolejne starania. Tym bardziej, że teraz staraliśmy się rok. Rozmawiałam z partnerem przed wizytą u mojej gin i on powiedział, że jeżeli jestem gotowa to nie ma problemu. Jednak po wizycie zauważyłam, że jednak coś go gryzie. Był ze mną na wizycie u niej. Powiedziała mi, że ze względu na ranki itp odczekać 2-3 cykle.Pytałam się czy to może mi zaszkodzić jeśli zajdę "przez przypadek" po 1 @. Powiedziała, że nie powinno. Gwiazdeczka27 ja chciałam zacząć po 1 @, więc troszkę chciałam odczekać.

  • Evik Autorytet
    Postów: 848 878

    Wysłany: 21 lutego 2014, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja po łyżeczkowaniu dostałam zielone światełko odrazu po pierwszej #. Dtaram się póki co 3 cykl. Moja znajoma po łyżeczkowaniu po pierwszej # zaszła w ciążę i urodziła zdrowego dzidziusia

    Emiliada, Foto_Anna lubią tę wiadomość

    w5wqqps6dh6rkfbp.png
  • Pismak Autorytet
    Postów: 2426 7074

    Wysłany: 21 lutego 2014, 22:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi na początku ginek powiedział żeby czekać 3-4 cykle. Ale potem po pierwszej @ jak byłam na kontroli to powiedział że wszystko się pięknie zregenerowało i endometrium jest odpowiedniej grubości i można się starać. Ja wolałam jednak te 3 cykle odpocząć.
    Lekarze mówią żeby czekać asekuracyjnie a potem w zależności od tego jak się regeneruje macica to modyfikują swoje zdanie. Ginek mi mówił że wszystko się mogło zregenerować ale endo mogło być niewydolne czyli za cienkie i wtedy zwykle każą się wstrzymywać aż endo się poprawi bo inaczej znowu ciąża mogłaby się nie utrzymać bo endo nie było by odpowiednie do zagnieżdżenia. Ja miałam od razu odpowiedniej grubości. Także zależy to indywidualnie od danego organizmu.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lutego 2014, 22:18

    20.10.2023 - Jest i Ona - moje największe szczęście. 38 tyg 5 dni - 3230 g 53 cm

    Angelius Provita

    19.09.2013 [*] 07.05.2014 [*] 10.11.2017 [*][*] 23.11.2018 [*]

    08-09.2018 Szczepienia limfocytami męża MRL 59,7%

    2019 Histeroskopia - wszystko ok

    08-09.2022 Powtórne szczepienia pullowane

    10.2022 Histerioskopia, Laparoskopia, Drożność - usunięcie prawego jajowodu - wodniak, reszta ok

    OK: Kariotypy, ANA, ASA, APA, ACA, testosteron,, homocysteina, białko C, S, anty-tTG, CBA, IMK, LCT, nasienie

    Źle: Hiperprl, APS (LA), mutacje hetero FV R2_4070A-G, MTHFR 677C-T , PAI-1 4G; HLA-DQ8, MRL 9%, NK 16,1%, ATA, KIR AA (mąż HLA-C C2C1)
  • Gwiazdeczka27 Autorytet
    Postów: 1843 2263

    Wysłany: 22 lutego 2014, 11:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dlatego właśnie najlepiej sprawdzić czy wszystko jest ok. A to, że jedna kobieta postanowiła odczekać jednak te 3 cykle, czy więcej to już kwestia indywidualna.Ale jak samo życie nam pokazuje, dziewczyny po pierwszej miesiączce zachodziły w ciąże i rodziły zdrowiutkie dzieciaczki. :)
    Trzymam za Was i za siebie kciukaski :)

    mhsvp07w3ex0n696.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lutego 2014, 13:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej!!! Ja dostałam zielone światło od ginekologa po drugiej @ po zabiegu. Właśnie staramy się z mężem ponownie o fasolkę, jestem pełna nadziei, że ponownie zobaczę dwie kreski na teście ciążowym. Pozdrawiam :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 lutego 2014, 13:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam we wtorek jeszcze jedną wizytę po zabiegu. W poniedziałek jeszcze kontrolna beta. Mam nadzieję, że będzie ok. Będę jeszcze chciała żeby albo gin albo rodzinny mi dał skierowanie na TSH bo jak robiłam na początku ciąży (dzień po zrobieniu testu) miałam górną granice normy. Tak więc po tym wszystkim zobaczymy.

  • Pinia108 Autorytet
    Postów: 394 464

    Wysłany: 25 lutego 2014, 16:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam!
    Mnie w szpitalu powiedzieli żeby 3 miesiące jednak poczekać, aby organizm się zregenerował, ginekolog prowadzący poprzednią ciąże wspominał o 4 ładnych cyklach.
    Wewnętrznie czuje że już jestem gotowa :) I postanowiłam zacząć starania.
    Byłam przed @ u ginekologa, badanie na fotelu wyszło OK, czystość też, na cytologie jeszcze czekam. Wyłudziłam skierowanie na USG EV - zrobiłam w 7dc - też OK.
    Ginekolog (na NFZ) u którego byłam zalecił mi aby tez cykl jeszcze się wstrzymać, a w następnym od 16dc zacząć brać Duphaston i zacząć starania. Jeśli przyjdzie @ to odstawić i znów 16dc, jeśli test ciążowy pozytywny to zwiększyć do 2 lub 3 tabletek. Czy Wy też macie podobne wskazania?

    f7770e62043256fb5e8e1d4a7f5198ef.png

    gosia86 lubi tę wiadomość

    Marianna [*] 08.11.2013 8tc
    Kamilka 7.01.2015
    Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
    Weronika 11.08.2017
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 25 lutego 2014, 21:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi lekarz powiedział, że jak wyjdzie mi pozytywny test to wtedy mam brać dupka! Właśnie dużo słyszałam aby przyjmować go w połowie cyklu ale trochę boję się brać na własną odpowiedzialność!

    Izzy lubi tę wiadomość

  • Kashamba Koleżanka
    Postów: 56 23

    Wysłany: 25 lutego 2014, 22:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam. Jestem po łyżeczkowaniu (6.02), w 11 tc dowiedziałam się że płód obumarł w 8 tc. Bardzo to przeżyłam, ale już jest ok jeśli można tak to nazwać, otóż teraz czuję straszną potrzebę zajścia jak najszybciej znów w ciaże. Oczywiście olałam zalecenie lekarza aby odczekać 2 miesiące i gdy tylko plamienia ustały 17.02 już zaczęliśmy z mężem nowych starań (17.02, 18.02, 20.02 i 21.02). A 19.02 zauważyłam płodny śluz i bóle jajnika takie jak zwykle miewam przy owulacji. Co ma być to będzie, jeśli mój organizm jest gotowy to się uda i mam taką cichą nadzieje, bardzo bym tego chciała.

    Aniołek [*] 06. 02. 2014
    Julek 16. 08. 2015
  • Kashamba Koleżanka
    Postów: 56 23

    Wysłany: 25 lutego 2014, 22:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A jutro ide na USG i będzie wiadimo jak tam z moim endometrium, przed ciążą miałam 5mm.

    Aniołek [*] 06. 02. 2014
    Julek 16. 08. 2015
  • Kashamba Koleżanka
    Postów: 56 23

    Wysłany: 26 lutego 2014, 14:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No więdz jestem już po USG
    Endometrium 7 mm, lekarz powiedział że już mogę się starać jeśli jestem już na to gotowa psychicznie. :)
    Jutro dopiero miną 3 tyg od zabiegu a już się ładnie zagoiło i zregenerowało. Przed ciążą jak miałam badanie to było 5 mm.

    moremi lubi tę wiadomość

    Aniołek [*] 06. 02. 2014
    Julek 16. 08. 2015
  • Pinia108 Autorytet
    Postów: 394 464

    Wysłany: 26 lutego 2014, 19:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ania1704 wrote:
    Mi lekarz powiedział, że jak wyjdzie mi pozytywny test to wtedy mam brać dupka! Właśnie dużo słyszałam aby przyjmować go w połowie cyklu ale trochę boję się brać na własną odpowiedzialność!
    Ja ginekologa spytałam, czy by nie zrobić najpierw badania progesteronu, on mi na to, że jeśli już raz zaszłam w ciąże to nie m takiej potrzeby.
    I wtedy trochę zgłupiałam, badać go nie muszę, ale łykać tak... hmmm
    a druga rzecz to ten 16 dc... prowadzę od ponad pół roku obserwacje na ovu i owulacje mam ok. 12-13 dc a cykle 25 dniowe. Ten 16 dc to nie wiem do końca skąd się wziął.
    Mnie osobiści nie podoba się podejście, żeby łykać hormony profilaktycznie. I w następnym cyklu pójdę do innego ginekologa, aby rozwiał moje wątpliwości.

    Marianna [*] 08.11.2013 8tc
    Kamilka 7.01.2015
    Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
    Weronika 11.08.2017
  • Pinia108 Autorytet
    Postów: 394 464

    Wysłany: 26 lutego 2014, 19:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Napiszę może trochę o sobie:
    W zeszłym roku w czerwcu odstawiłam po wielu latach antykoncepcję hormonalną i zaczęliśmy starania. Wrześniowy cykl okazał się tym zielonym :) W ciąży czułam się bardzo dobrze, ale po Wszystkich Świętych zaczęły się delikatne brązowe plamienia. Badanie USG niczego nieprawidłowego nie wykazało i dostałam tylko Duphaston 3x1. Po kilku dniach pojawiło się krwawienie - od razu zostałam przyjęta do szpitala. USG wykazało, że ciąża zaczyna się ronić, ale serce jeszcze bije więc dostałam Mega dawkę Dupka, No Spe i nakaz leżenia. Na drugi dzień krwawienie ustało, a z nim bicie serca dziecka... Więc czopki na wywołanie poronienie i w efekcie łyżeczkowanie.

    Po zabiegu upomniano mnie abym przez najbliższe 6 tygodniu nie współżyła. Ginekolog prowadzący pozwolił figlować dopiero po pierwszej @.

    Ja po rozmowie przede wszystkim z położną (pracowałam w przychodni, więc ta rozmowa była bardziej koleżeńska) postanowiłam się nie speszyć za bardzo. Można zrobić falstart i mieć powtórkę z rozrywki.
    Ja dałam sobie czas na zregenerowanie. Łyżeczkowanie to jednak ingerencja w organizm, pod narkozą. Widzę po moich wykresach, że nie były one takie "ładne", owulacja niby zaznaczona, ale to nie był SKOK. Plamienia przed @ też mnie niepokoiły. W szpitalu ceniony lekarz powiedział, żeby nie zachowywać się jak dziecko w sklepie, które chce mieć lalkę tu i teraz.

    Pozdrawiam i trzymam za WAS kciuki, żeby się udało donosić i urodzić zdrowego bobaska

    f7770e62043256fb5e8e1d4a7f5198ef.png

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2014, 19:46

    Marianna [*] 08.11.2013 8tc
    Kamilka 7.01.2015
    Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
    Weronika 11.08.2017
  • Pinia108 Autorytet
    Postów: 394 464

    Wysłany: 26 lutego 2014, 19:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    malufka wrote:
    Ja mam we wtorek jeszcze jedną wizytę po zabiegu. W poniedziałek jeszcze kontrolna beta. Mam nadzieję, że będzie ok. Będę jeszcze chciała żeby albo gin albo rodzinny mi dał skierowanie na TSH bo jak robiłam na początku ciąży (dzień po zrobieniu testu) miałam górną granice normy. Tak więc po tym wszystkim zobaczymy.

    Ja od kilu lat uczęszczam do Endokrynologa. Według niej TSH w przypadku kobiet starających się powinno być poniżej 2,5, a najlepiej w okolicach 1.

    Marianna [*] 08.11.2013 8tc
    Kamilka 7.01.2015
    Jan [*] 19.04.2016 12 tc (8/9 tc)
    Weronika 11.08.2017
  • maja35 Autorytet
    Postów: 1141 921

    Wysłany: 26 lutego 2014, 20:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja urodziłam bliznieta w 18 tyg.Nie mialam zadnego łyżeczkowania i nic nie powiedzieli ze mam sie zglosic po 6 tyg na kontrol.Ginekolog w szpitalu powiedziala tylko,ze jak chcemy to mozemy sie juz starac po pierwszej miesiaczce.Narazie o tym nie mysle,bo nie jestem jeszcze gotowa i chce isc najpierw sie zbadac po 6 tyg a potem zobaczymy.

    peppapig lubi tę wiadomość

    yn3dsvl.png
    córcie 17 lat i 19 lat.
    Moi 2 Anielscy synkowie [*] [*] 20.02.2014. (18tc)
    Ciocia aniołka Julci (*) 24.01.2015 (37tc)
  • aniafk Autorytet
    Postów: 1433 974

    Wysłany: 6 marca 2014, 14:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mi lekarz kazał czekać 3 miesiące więc zapytałam "co jeśli PRZYPADKIEM wpadnę" kazała mi się przynajmniej ten pierwszy miesiąc zabezpieczać *2 :)
    Może faktycznie nie warto zachodzić tak zaraz po ? Ja czekam tylko miesiąc- co ma być to będzie.

    moremi, zuZic lubią tę wiadomość

    82dopiqvflbgbpkd.png
    1kk0x1hp3dsy5yue.png
1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Problemy z zajściem w ciążę - 13 niepokojących objawów

Czy problemy z zajściem w ciążę można przewidzieć? Przeczytaj listę 13 potencjalnych symptomów, którym powinnaś się bliżej przyjrzeć. Nieregularme miesiączki, obfite miesiączki, niskie libido czy utrata włosów - nie ignoruj tych i innych symptomów mogących świadczyć o zaburzeniach hormonalnych czy innych schorzeniach powodujących problemy z zajściem w ciążę. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Testy hormonalne w leczeniu niepłodności

Problemy hormonalne są jedną z najczęstszych przyczyn trudności z zajściem w ciążę. Jakie testy hormonalne warto wykonać podczas diagnostyki i leczenia problemów z płodnością?

CZYTAJ WIĘCEJ

Leczenie IVF i preimplantacyjne badania genetyczne - nowa nadzieja dla niepłodnych par

Preimplantacyjne badania genetyczne (PGT) mogą być bardzo pomocne dla par, które od dłuższego czasu starają się o dziecko, mają za sobą nieudane transfery, czy przykre doświadczenia związane z utratą ciąży. Jakie korzyści dają badania PGT? Jak wykonanie badań PGT może zwiększać szanse na powodzenie in vitro? 

CZYTAJ WIĘCEJ