Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Palinka89 wrote:Beta spadła do 99 w poniedziałek idę do lekarza. Brzuch mnie boli z lewej strony i cały czas plamienia możliwa jest cp przy spadającej becie? Help!
Dokładnie takie miałam objawy przy cp, z tym, ze ja od razu jak się pojawiło krwawienie ( dosyć mocne ) pobiegłam na sor ( bole jajników miałam od początku i wydawało mi sie , ze to normalny objaw ciąży ) Na miejscu okazało się , ze beta nie przyrasta o tyle ile powinna , a na drugi dzień zaczęła spadać . Lekarze liczyli na to , że uda się bez ingerencji rozwiązać sprawę, aż nagle w 5 dniu zaczęła rosnąć spowrotem. ..na twoim miejscu zrobiłabym kolejną betę w piątek , aby sprawdzić czy nie rośnie -
nick nieaktualnyata88 wrote:Dokładnie takie miałam objawy przy cp, z tym, ze ja od razu jak się pojawiło krwawienie ( dosyć mocne ) pobiegłam na sor ( bole jajników miałam od początku i wydawało mi sie , ze to normalny objaw ciąży ) Na miejscu okazało się , ze beta nie przyrasta o tyle ile powinna , a na drugi dzień zaczęła spadać . Lekarze liczyli na to , że uda się bez ingerencji rozwiązać sprawę, aż nagle w 5 dniu zaczęła rosnąć spowrotem. ..na twoim miejscu zrobiłabym kolejną betę w piątek , aby sprawdzić czy nie rośnie
-
nick nieaktualnyCześć Kochane jestem tu nowa 21 listopada przeszlam zabieg laparoskopii usuniety prawy jajnik. Od lutego br. nowe starania .. Jednak jak narazie bez rezultatu. Jestem zalamana.. Coraz częściej sie zastanawiam czy mam szanse na zajscie w normalna ciaze..ile trwaly wasze starania o zajscie w ciaze z jednym jajowodem i czy sa wogole jakiekolwiek szanse bym zaszla w zdrowa ciaze?
-
Dziewczyny, beta spada, mniej mnie boli brzuch, trochę plamienia się utrzymują. Dzisiaj idę na kontrolne USG. Może jednak to było zwykle poronienie a nie trąbkowe?19.11.2018 cp - laparoskopowe usunięcie prawego jajowodu
30.06.19 ciąża biochemiczna
Starania od marca 2019 (po cp)
Niedoczynność tarczycy
Insulinooporność
8.06 pęcherzyk
19.06 💔 -
Annika696 wrote:Dziewczyny nie można się poddawać i myśleć negatywnie! Wiem, że to jest trudne, ale też wiem, że się da. Trzeba po każdym niepowodzeniu podnosić się i nie poddawać. Czy można zajść z jednym jajowodem w ciąże? TAK!!
Już wcześniej pisałam moją historię, ale może teraz podniesie Was na duchu. Jestem po dwóch ciążach pozamacicznych - pierwsza (w 2015r.) skończyła się krwotokiem wewnętrznym i usunięciem jajowodu, druga dwoma dawkami metotrexatu. Później zaszłam w prawidłową ciąże i myślałam, że zwariuje od negatywnych myśli - skończyła się.... w 12 tygodniu
Ale teraz ogromne pocieszenie - 3 miesiące po zaszłam w kolejną! teraz jestem na początku 8 miesiąca. Uwierzcie, że się uda! Róbcie badania zlecone przez dobrego lekarza i do dzieła
Trzymam mocno za Was kciuki i wiem, że i Wam się uda!
Otóż to , nie poddawać się mimo wszystko
Jak zaszłam w ciąże po cp , to nigdy nie zapomnę pierwszego usg.... strach strach strach
Zaszłam w ciąże odrazu jak zaczęliśmy się starać czyli w pierwszym cyklu ( a starania rozpoczęłam rok później )
Jest już z Nami Weronika
Marzec 2016-ciąża obumarla 9tydz
Styczeń 2017- ciąża pozamaciczna 5tydz. Zachowanie jajowodu
Febion Natal1
Tmg
Encorton
Clexane
Czekamy na cud ☺
Jest z nami Weronika ❤️❤️
Starania o drugie maleństwo: od luty
Rok starań
Luty || kreski
6.02 beta 189
Progesteron 21,08
28.5 drugie połówkowe
2.10 Leoś 3520
Słodziak z bujną czupryną
<a href="https://www.tickerfactory.com"><img src="https://www.tickerfactory.com/ezt/d/2;10716;116/st/20241002/dt/5/n/Leo/k/f34f/age.png"></a> -
nick nieaktualnyCześć, jestem po CP w styczniu, zakończonej dwoma dawkami metotreksatu. Od maja wróciliśmy do starań i wygląda na to że się udało... Proszę o kciuki, bo na razie beta 153, więc wcześnie i boje się jeszcze cieszyć.
Piszę tu, bo wiem jakie to ważne dla niektórych ( dla mnie było) wiedzieć, że ciąża po cp może się udać i wierzę w to że u mnie tak będzie.Kasiek789, Niercierpliwa v2.0, Malina lubią tę wiadomość
-
Hej ja jestem dwa lata po cp, mam usunięty prawy. Teraz to drugi cykl jak znowu się staramy po tej przerwie . Trzyma kciuczki za wszystkie kobitki po tych przejściach a wy trzymajcie za nas . Wierzę że się uda .
P.s. znacie przyczyny swojej cp ? czy np . IO mogła mieć na to wpływ ? -
Callisto wrote:Hej ja jestem dwa lata po cp, mam usunięty prawy. Teraz to drugi cykl jak znowu się staramy po tej przerwie . Trzyma kciuczki za wszystkie kobitki po tych przejściach a wy trzymajcie za nas . Wierzę że się uda .
P.s. znacie przyczyny swojej cp ? czy np . IO mogła mieć na to wpływ ?
Hej🙂 my tez w tym miesiącu zaczęliśmy starania. Właśnie czekam na @ i mam cichą nadzieję, że nie przyjdzie☺️ Czekaliśmy troszkę krócej, bo cp przechodziłam w styczniu. Tez po stronie prawej, ale jajowód zachowany, obeszło się bez ingerencji chirurga i leków. Sama się wchłonęła. Pod koniec kwietnia miałam robione HSG wszystko ok. Dostaliśmy zielone światło, ale że robiłam jeszcze trochę badań i woleliśmy mimo wszystko zaczekać, by poprawić wyniki.
Niestety nie znam przyczyny, w szpitalu powiedzieli ze tak się zdarza i wcale to nie jest takie rzadkie zjawisko, jak się wydaje. Przeczytałam gdzieś, ze poza listą przyczyn cp, która jakby mnie nie dotyczy, obserwuje się czasami związek między podwyższonym poziomem homocysteiny a cp. Homocysteinę 4 miesiące po cp miałam na poziomie ok 9 więc niby w normie ale dla starających się za wysoka. Czy ona miała wpływ nie wiem🤔 miałam tez ogromy niedobór b12, co ma związek z homocysteiną. Mam tez obydwie mutacje MTHFR i PAI 1. To wszystko jakby się łączy ze sobą więc może i coś w tym jest..
Teraz zaopatrzona w acard, odpowiednie witaminy, z uregulowana homocysteina i b12 mam nadzieję, że będzie dobrze☺️ Trzymam kciuki za nas wszystkie😍 -
Dołączam do was... pisałam już na innym wątku, no ale powtórzę. 2018 w lutym miałam usuniętą cp z lewej strony- 7tydzień- wyłuszczona- jajowód oszczędzony. Po miesiącu laparoskopia torbieli na lewym jajniku. 24h po laparoskopii- laparotomia- krwotok wewnętrzny z loży po torbieli, utrata 1.5l krwi, przetoczone 2l. Antykoncepcja Vibin. W 2019 maj- laparotomia- torbiele na lewym i prawym jajniku- Vibin nie zahamował jajników. Od kwietnia jestem na Microgynonie. Do niedawna Microgynon spełniał swoje zadanie- oba jajniki w uśpieniu. Ostatnie krwawienie z odstawienia 2 sierpień. 20 podejrzanie się czułam, test ciążowy- blada kreska. Polecialam na beta hcg.
21.08- 9.45 mIu
22.08- 21.36 mIu + progesteron 29ng
24.08- 62.87 mIu
Konsultacja z gin nr 1, 21 sierpnia- usg- owulacja z lewego jajnika, prawy nieaktywny (bez pęcherzyków), płyn w zatoce douglasa, macica nieciążowa- wyrok- kolejna co
Konsultacja z gin nr2, 22 sierpnia- usg- macica normalna, jak na ciąże taka sobie (słabo ciążowa cokolwiek to znaczy), płyn w zatoce douglasa. Postępowanie wyczekujące, beta hcg w poniedziałek i kontrola na usg czy płyn się wchłania. Być może w między czasie pękła jakaś torbiel. Jeśli chodzi o antykoncepcję to stwierdzono zaburzenia wchłaniania. Nie mam bóli, nie mam plamień. Standardowe objawy ciąży... No niestety owu z pechowego jajnika ;( + obciążony wywiad ginekologiczny nie rokuje dobrze. Nie wiem co dalej... czekam. Przepraszam, że tak sie rozpisałam ale szukam pocieszenia gdziekolwiek. Nie wiem ile dni jestem po owulacji- stąd też bardzo ciężko określić mi w którym dniu po owu robiłam 1wszą betę.
-
Ah zapomniałam dodać.. przy nadziei trzyma mnie jeszcze tylko wynik progesteronu.. Wypożyczyłam książkę "położnictwo i ginekologia" Bręborowicza dla studentów medycyny gin i znalazłam informację, że: "stężenie progesteronu w krwi jest zwykle niższe w ciąży ektopowej niż w prawidłowo rozwijającej się ciąży wewnatrzmacicznej. U 98% ciężarnych z prawidlową ciąża stężenie progesteronu wynosi 25ng/ml lub więcej podczas gdy u kobiet z nieuwidocznionym pęcherzykiem w jamie macicy nie przekracza 5ng/ml.". Czy badalyscie progesteron w pozamacicznej???
-
nick nieaktualnyAnais wrote:Ah zapomniałam dodać.. przy nadziei trzyma mnie jeszcze tylko wynik progesteronu.. Wypożyczyłam książkę "położnictwo i ginekologia" Bręborowicza dla studentów medycyny gin i znalazłam informację, że: "stężenie progesteronu w krwi jest zwykle niższe w ciąży ektopowej niż w prawidłowo rozwijającej się ciąży wewnatrzmacicznej. U 98% ciężarnych z prawidlową ciąża stężenie progesteronu wynosi 25ng/ml lub więcej podczas gdy u kobiet z nieuwidocznionym pęcherzykiem w jamie macicy nie przekracza 5ng/ml.". Czy badalyscie progesteron w pozamacicznej???
Twój prog dobrze rokuje, trzymam kciuki żeby było dobrze. Daj znać jak tam!Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2019, 18:55
-
fiorella82 wrote:U mnie w pozamacicznej progesteron badałam 3 razy i było 14, 11, 5, mimo przyjmowanej luteiny. Przy ciąży prawidłowej miałam progesteron ponad 30 ( z duphastonem, który ponoć nie wychodzi na badaniach).
Twój prog dobrze rokuje, trzymam kciuki żeby było dobrze. Daj znać jak tam!
Powiedz mi jeszcze, skoro norma do 3tyg jest 50mIu- to ja już weszłam w 4 tydzien? Czy na tej podstawie można mniej więcej określić kiedy doszło u mnie do owulacji??? -
nick nieaktualnyCześć, ja też jestem tu nowa... piszę do Was ze szpitalnego łóżka. Oto moja historia. Zaszłam w ciążę w 1 cyklu starań. Wielka radość trwała 4 dni, następnie rozpoczęło się poronienie (5tydzień), wizyta u ginekologa na drugi dzień i informacja, że 'wszystko ładnie się złuszczyło' i można starać się od razu. Krwawienia na zmianę z plamieniami trwały 2 tygodnie. Po tym zaczął boleć mnie brzuch po stronie prawej, ból lekki jednostajny promieniujący do nogi i kręgosłupa. Pomyślałam, że to owulacja. Wieczorem zrobiłam test ciążowy sprawdzić, czy hcg w krwi dalej jest wykrywalne. Spodziewałam się negatywu a wyszły dwie mocne kreski... Po poronieniu ustały wszystkie objawy ciążowe więc pomyślałam, że może jednak macica sama się nie oczyściła i potrzebne będzie łyżeczkowanie. Pojechałam do szpitala, zrobiono mi usg i beta hcg z krwi. Usg - ciąża w prawym jajowodzie, beta hcg 3500. Podano metotrexat 75mg po 5 dniach(wczoraj) rozpoczeło się poronienie. Ból straszny...
Nie wiem co było przyczyną cp u mnie... mam 27 lat i nie byłam w grupie ryzyka cp...
Dziewczyny współczuje Wam strasznie tego przeżycia... Wiem, że udało mi sie zachować jajowód i powinnam być szczęśliwa, ale niestety mam obawy,że został uszkodzony i nic już z niego nie będzie. -
nick nieaktualnyAnais wrote:A jak przyrastała ci beta? W poprzedniej pozamacicznej miałam plamienia na przemian z krwawieniem kiedy beta była na poziomie 30. Potem spadła do 13- po 2 dniach urosła do 70. W szpitalu miałam lyzeczkowanie, rosła nadal. Przy wartości 1700 miałam laparoskopię. Teraz nie mam żadnych plamień...
Powiedz mi jeszcze, skoro norma do 3tyg jest 50mIu- to ja już weszłam w 4 tydzien? Czy na tej podstawie można mniej więcej określić kiedy doszło u mnie do owulacji???
Co do wieku twojej ciąży, na tak wczesnym etapie, to jak wróżenie z kart, zagnieżdżanie mogło być po dwóch dniach, albo po ośmiu. Sprawdź jak beta przyrasta i spróbuj myśleć pozytywnie, na tym etapie nic więcej nie zrobisz, ani ty ani lekarz, w ciągu najbliższych dwóch tygodni wszystko się wyjasni. Bądź dzielna! -
panna-anna wrote:Cześć, ja też jestem tu nowa... piszę do Was ze szpitalnego łóżka. Oto moja historia. Zaszłam w ciążę w 1 cyklu starań. Wielka radość trwała 4 dni, następnie rozpoczęło się poronienie (5tydzień), wizyta u ginekologa na drugi dzień i informacja, że 'wszystko ładnie się złuszczyło' i można starać się od razu. Krwawienia na zmianę z plamieniami trwały 2 tygodnie. Po tym zaczął boleć mnie brzuch po stronie prawej, ból lekki jednostajny promieniujący do nogi i kręgosłupa. Pomyślałam, że to owulacja. Wieczorem zrobiłam test ciążowy sprawdzić, czy hcg w krwi dalej jest wykrywalne. Spodziewałam się negatywu a wyszły dwie mocne kreski... Po poronieniu ustały wszystkie objawy ciążowe więc pomyślałam, że może jednak macica sama się nie oczyściła i potrzebne będzie łyżeczkowanie. Pojechałam do szpitala, zrobiono mi usg i beta hcg z krwi. Usg - ciąża w prawym jajowodzie, beta hcg 3500. Podano metotrexat 75mg po 5 dniach(wczoraj) rozpoczeło się poronienie. Ból straszny...
Nie wiem co było przyczyną cp u mnie... mam 27 lat i nie byłam w grupie ryzyka cp...
Dziewczyny współczuje Wam strasznie tego przeżycia... Wiem, że udało mi sie zachować jajowód i powinnam być szczęśliwa, ale niestety mam obawy,że został uszkodzony i nic już z niego nie będzie.
Niektórym po cp polecają hsg. Mi nie proponowali. Teraz miałam owu z trefnego jajnika I tego boję się najbardziej.. tobie lekarz na przyszłość pewnie będzie mówił żebyś polowala na owu z zdrowej strony.. -
fiorella82 wrote:W pozamacicznej przyrastala mi mniej więcej tak( badane co 48 h): 72, 92,156, 121, potem przez około miesiąc byłam w szpitalu, tam najpierw zmalao do 90, potem rosło pomału do 360, po drugiej dawce metotreksatu spadło do 60, potem do 20 potem do 0,1. Wszystko trwało ok miesiąca. Plamilam delikatnie od początku, mimo zażywania luteiny, w szpitalu właściwie krwawilam cały czas z przerwami. Bóle ledwo wyczuwalne, delikatne po lewej stronie. Macicę miałam ciążową, mimo krwawienia, pęcherzyk pokazał się dopiero ok 11 tc, przy becie 300 w lewym jajowodzie. Przy normalnej ciąży zero plamien i beta przystała podręcznikowo: 58, 144, 350. Przy 20000 było już serduszko.
Co do wieku twojej ciąży, na tak wczesnym etapie, to jak wróżenie z kart, zagnieżdżanie mogło być po dwóch dniach, albo po ośmiu. Sprawdź jak beta przyrasta i spróbuj myśleć pozytywnie, na tym etapie nic więcej nie zrobisz, ani ty ani lekarz, w ciągu najbliższych dwóch tygodni wszystko się wyjasni. Bądź dzielna! -
nick nieaktualnyAnais wrote:W pierwszej cp miałam to samo... najpierw powiedzieli, że poronienie dokonane. Wyspisali ze szpitala. 2 dni później beta hcg i rosła.. No to lyzeczkowanie. Po lyzeczkowaniu rosła nadal więc było oczekiwanie aż beta osiągnie wartość progową. Przy wartości 1700 znaleźli w lewym jajowodzie, i chwilą moment byłam na stole. Głowa do góry. Nie jesteś sama
Niektórym po cp polecają hsg. Mi nie proponowali. Teraz miałam owu z trefnego jajnika I tego boję się najbardziej.. tobie lekarz na przyszłość pewnie będzie mówił żebyś polowala na owu z zdrowej strony..
Zastanawia mnie czemu nie podali Ci metotreksatu przy becie 1700? Ktoś Ci powiedział, że miałaś dwa pęcherzyki, jeden poroniony a drugi usuniety operacyjnie, czy później to poronienie uznali za krwawienie przy cp? -
panna-anna wrote:To moja pierwsza ciąża więc hsg też pewnie nie zaproponują. Zastanawiam się właśnie czy polować na owulację z drugiego jajnika czy iść na żywioł. Obawa, że kolejna ciąża będzie pozamaciczna jest ogromna, ale z drugiej strony monitorowanie każdego cyklu u gina trochę mnie przeraża. Na pewno jeśli uda mi się zajść w kolejną ciążę to będę badać poziom hcg i progesteronu. Może szybciej uda mi się wykryć ewentualną nieprawidłowość.
Zastanawia mnie czemu nie podali Ci metotreksatu przy becie 1700? Ktoś Ci powiedział, że miałaś dwa pęcherzyki, jeden poroniony a drugi usuniety operacyjnie, czy później to poronienie uznali za krwawienie przy cp?