Ciąża pozamaciczna ( ektopowa)
-
WIADOMOŚĆ
-
Pamiętam, że ja na początku chcialam znaleźć przyczynę, ale okazało się, że jajowody są drożne, w wymazach nie wyszly żadne bakterie, żadnych operacji wcześniej nie miałam, endometrioza też nie stwierdzona 🤷🏼♀️ obstawiam niewiarygodnego pechaPeachy wrote:Chciałam was zapytać, czy macie jakieś podejrzenia jakie czynniki miały wpływ u was na wystąpienie ciąży pozamacicznej? Endometrioza, stany zapalne, stymulacja, sam pech?
Ja robiłam drożność rok przed ciążą pozamaciczną - było czysto… Owulacja z lewego jajnika, ciąża w prawym jajowodzie. Nie do końca wierzę, że po prostu mam takiego pecha…👱♀️ 33l👦🏻36l
Starania od 08.2020, CP 💔 w 2022, Klinika leczenia niepłodności (Ovum Lublin) od 10.2023, 4 x stymulacja owulacji, 3 x IUI.
AMH 7,34, Cross-match 30,2%, CD56❌️
2025 Start IVF ✅️
-25.01 - stymulacja (Ovaleap, Cetrotide, Gonapeptyl)
-10.02 - punkcja, ❄️❄️❄️❄️❄️
-08.03/08.04 - I i II FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard)❌️
-08.05 - III FET (Estrofem, Besins, Cyclogest, Prolutex, Accofil, Encorton, Acard, Neoparin) 7dpt beta 59, 9dpt 179, 11dpt 399, 13dpt 908, 19dpt USG, 21dpt 💔
-17.07 IV FET ❌️
-10.2025 antybiotykoterapia 🛋
-11.2025 immunosupresja 🛋
-12.2025 V FET❔️⏳️
Została ❄️
It's always darkest before the dawn -
Hej, nie dziwię Ci się - też bym miała rozterki - robić czy nie.Kina123 wrote:Dzięki bardzo dziewczyny za pocieszające wpisy, to bardzo dużo daje nadziei ☺️ zwłaszcza po tak trudnym poświadczeniu.
Moja pani endokrynolog zaleca badanie drożności. Ale nie wiem czemu czuję jakoś podświadomie, żeby tego nie robić i spróbować 3-4 cykle bez tego badania.
Strasznie biję się z myślami, bo czytałam w niektórych miejscach, że to też inwazyjne badanie i że nie każdy je zaleca
Ja miałam badanie rok przed ciążą i nie było żadnych zastrzeżeń co do drożności jajowodów - oba były drożne. Pierwsza ciąża po badaniu- rok później - pozamaciczna. Może mój prowadzący uznał, że badanie ponowne niewiele wniesie a może tylko obciążyć14cs CP, ostał się 1 jajowód
2cs po operacji -
Ounai wrote:No wlasnie teraz.mam masakre bo jestem w trakcie 5ciotygodnipwego szkolenia ale.przez zalatwiania nie mialam czasu i musze je zrpbic w tydzien. A maz w delegacji wiec dzieci na mojej glowie, do tego woze rzeczy nadal, ogarniam npwy dom, gotuje. Jest masakra.
Wow Janinka, przesatawilabym Cie mojej pani doktor bo ona uwaza ze ze strony bez jajowodu ciazy nie bedzie. Oczywiscie srednio jej wierze no ale.. mam dwojke dzieci z jednego jajnika to moze i trzecie tez
Kina ja nie robilam bo raz, ze po laparoskppii zpstapy mi 3 cykle staran tylko, a dwa - mam 2 dzieci wiec zakladam ze ten jeden jajowod zawsze byl niedrozny a drugi zawsze drozny
Mi o takiej opcji „przechwytywania” powiedziano zaraz na obchodzie po operacji. Mój prowadzący potwierdził przy czym podkreślił, ze to rzadkie. Sam był w szoku jak badał mnie zaraz na początku ciąży. Niezależnie badał też inny lekarz i oboje potwierdzili. Inna sprawa, że kilka lat później byłam u innej lekarki na zwykłej kontroli i wspominałam o tym „przechwyceniu” to sugerowała, że to niemożliwe 😅14cs CP, ostał się 1 jajowód
2cs po operacji -
U mnie to samo, chociaż ja choruję autoimmunologicznie, ale nikt żadnego związku nie sugerowałMq1991 wrote:Pamiętam, że ja na początku chcialam znaleźć przyczynę, ale okazało się, że jajowody są drożne, w wymazach nie wyszly żadne bakterie, żadnych operacji wcześniej nie miałam, endometrioza też nie stwierdzona 🤷🏼♀️ obstawiam niewiarygodnego pecha14cs CP, ostał się 1 jajowód
2cs po operacji -
Mi tez o tym mowili w szpitalu, ale jednak wielszosc zwyklych lekarzy nadal ma wlasne teorie.Janinka wrote:Mi o takiej opcji „przechwytywania” powiedziano zaraz na obchodzie po operacji. Mój prowadzący potwierdził przy czym podkreślił, ze to rzadkie. Sam był w szoku jak badał mnie zaraz na początku ciąży. Niezależnie badał też inny lekarz i oboje potwierdzili. Inna sprawa, że kilka lat później byłam u innej lekarki na zwykłej kontroli i wspominałam o tym „przechwyceniu” to sugerowała, że to niemożliwe 😅SYN 2015
CÓRKA 2020
Starania od czerwca 2025
CP 2025 💔 7tc
Usunięcie lewego jajowodu -
Hej dziewczyny

Chciałabym podzielić się swoją historią żeby po prostu się wygadać i może dowiedzieć się czegoś z Waszego doświadczenia, bo bardzo wielu rzeczy dowiedziałam się już właśnie z tego forum. Pewnie będzie długo, dlatego z góry dziękuje za dotrwanie do końca
Mam wrażenie, że przeszukałam cały internet i nigdzie nie znalazłam podobnego przypadku…
Zobaczyłam pozytywny test ciążowy 27 września (bardzo słabą drugą kreskę). Ze względu na to, że mieszkam za granicą nie udało mi się od razu zrobić bety, natomiast byłam akurat w Polsce w następny weekend i wtedy wyszły mi poniższe wyniki:
3.10 piątek popołudniu 320
6.10 poniedziałek rano 533
Bardzo się zmartwiłam więc po powrocie od razu poszłam do swojego ginekologa który również zrobił mi badanie krwi (7.10 wtorek koło południa beta 651). Po badaniu USG w czwartek dostałam informację, że nic nie widać, wręcz że macica przygotowuje się do krwawienia i że powinnam czekać na poronienie w domu i jeśli nic się nie zadzieje przez 2 tygodnie to mam PILNIE się zgłosić. Nie dostałam żadnego zalecenia kontroli bety, NIC. Jak zapytałam o możliwość ciąży pozamacicznej, to powiedziała mi, że to nie to i nie chciała w ogóle poruszać tego tematu. Powiedziała, że beta zaraz zacznie spadać i zaraz poronię.
Wczoraj zmartwiły mnie brązowe plamienia i dziwny ból brzucha, dlatego pojechaliśmy do szpitala. Tam zrobili mi bete która wynosi 5800 (15.10 wieczorem) i zrobili USG, na którym uwaga ZNOWU NIC NIGDZIE NIE WIDAĆ. Mam podobno bardzo dużo płynów w brzuchu, które utrudniają im widoczność. 4 różnych lekarzy robiło mi USG i żaden nie był w stanie znaleźć pęcherzyka w żadnym miejscu tak naprawdę.
Dzisiaj rano, na czczo zrobili mi kolejne USG i zobaczyli jakiś cień w prawym jajowodzie, co potwierdziło ich obawy ciąży pozamacicznej. Od razu przygotowali mnie do laparoskopii, której bardzo się bałam, ale szczerze chciałam mieć to już za sobą.
Po przebudzeniu powiedzieli mi, że…nie znaleźli nigdzie zarodka…że moje obydwa jajowody okazały się puste, szukali też ciąży w brzuchu, nic nie znaleźli. Badanie beta z dzisiaj: 6800 (16.10 rano).
Jestem totalnie załamana, pogodziłam się już ze stratą tej ciąży i martwiłam się bardzo o swoje zdrowie, byłam pewna że po laparoskopii będzie już po wszystkim, a ja nadal nie wiem nic
Mam czekać kolejny tydzień żeby zrobic USG, nikt nie jest w stanie zlokalizować nawet pęcherzyka mimo tak wysokiej bety. Czy to możliwe, że ta ciąża trafiła gdzieś niewiadomo gdzie w moim brzuchu? Nie miałam nigdy żadnych operacji, nie rodziłam, to moja pierwsza ciąża…
Bardzo dziękuje z góry za wszystkie pomysły i ściskam bardzo wszystkie dzielne kobietki które przechodzą przez podobne doświadczenia ❤️
👩🏻25
🧑🏻27
Starania od marca 2025
Długość cyklu: 32/33 dni
HyCoSy - jajowody drożne (przebyta chlamydia)
Endometrioza w rodzinie (brak typowych objawów, USG zawsze w normie)
Badania:
Progesteron 7dpo: 15,81
Prolaktyna: 23,23
FT3 2,60
FT4 1,07
anty-TPO <0,21 IU/ml
P/c. p. receptorom TSH (TRAb) <1,26 IU/l
🤔 TSH 3,374 (letrox 50) -> 1,67 po 2 miesiącach -
Ja miałam betę rzeczy 250 i uparli się na laparoskopię, bo niby jeden widział pęcherzyk w jajowodzie... ale po zabiegu też okazało się że jej tam nie było... finalnie po laparoskopii beta spadła sporo, ale następnego dnia dalej rosła... skończyło się podaniem metotreksatu i dopiero to zakończyło tą ciążę...
Dziwne, że przy tak dużej becie nie można jej zlokalizować... coś wiecej lekarze mówią poza kontrola bety? Jesteś w szpitalu czy w domu?27tc+3 - 😢 [*] 11.20
37tc+3 - 🌈
6tc+4 - 😭 [*] 07.24 - żegnaj okruszku...
3tc+4 💔
[/url]

_ _ _ _ _ _ _ _ _ _
X.21 - 1️⃣ IVF - 3️⃣❄️
23.12.21 - 1️⃣FET ❄️4AA 25.08.2022 🌈
_ _ _ _
04.06.24 2️⃣FET ❄️3AA
06.07.24 💔
_ _ _ _
05.09.24 - 3️⃣FET ❄️4AB
11.10.24 cp 💔
___________
02.25 - 2️⃣ IVF - 1️⃣❄️
22.03.25 - PGTa ❌️
___________
30.04.2025 - 3️⃣IVF
24.09.2025 - 4️⃣ FET ❄️4AA
4dpt. ⏸️; 5dpt 6.18 ; 7dpt 26.7; 10dpt 160; 12dpt 389; 14dpt 995; 17dpt 3976🥹; 30dpt 💓 CRL 9.3mm; 7+4 CRL 11mm 🥹
Czekają na mnie: ❄️4AA ❄️4BB ❄️4BB
"Ojcze, jeśli możliwe, oddal ode mnie ten kielich
Ojcze, jeżeli trzeba, chcę Twoją wolę wypełnić" -
Krysia1411 wrote:Ja miałam betę rzeczy 250 i uparli się na laparoskopię, bo niby jeden widział pęcherzyk w jajowodzie... ale po zabiegu też okazało się że jej tam nie było... finalnie po laparoskopii beta spadła sporo, ale następnego dnia dalej rosła... skończyło się podaniem metotreksatu i dopiero to zakończyło tą ciążę...
Dziwne, że przy tak dużej becie nie można jej zlokalizować... coś wiecej lekarze mówią poza kontrola bety? Jesteś w szpitalu czy w domu?
Jejku czyli to jest tak nagminne, że robią laparoskopie w zasadzie niepotrzebnie? I tak naprawdę nie dowiedziałas się gdzie byla zlokalizowana ciąża tak?
U mnie lekarze w zasadzie rozkładają ręce bo nie mogą nic znaleźć, jestem już w domu i odpoczywam dzisiaj cały dzień. Mam za tydzień umówić się na usg, postaram się znaleźć jakiegoś dobrego lekarza prywatnie. Na ten moment ze względu na brak ciąży w jajowodach podobno teoretycznie nie ma wielkiego zagrożenia dla mnie. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu uda nam się chociaż zlokalizować tą ciążę…
👩🏻25
🧑🏻27
Starania od marca 2025
Długość cyklu: 32/33 dni
HyCoSy - jajowody drożne (przebyta chlamydia)
Endometrioza w rodzinie (brak typowych objawów, USG zawsze w normie)
Badania:
Progesteron 7dpo: 15,81
Prolaktyna: 23,23
FT3 2,60
FT4 1,07
anty-TPO <0,21 IU/ml
P/c. p. receptorom TSH (TRAb) <1,26 IU/l
🤔 TSH 3,374 (letrox 50) -> 1,67 po 2 miesiącach -
Ounai wrote:Przy becie 1000 juz powinien byc widoczny zarodek. Jesli go nie widac, to znaczy ze nie ma go w macicy. Bylas w dobrym szpitalu? Moze jedz do innego.
Miałam wrażenie, że jestem tam dobrze zaopiekowana, badało mnie też kilku innych lekarzy przez 2 dni zanim zrobili mi zabieg. Natomiast trudno mi powiedzieć - mieszkam od niedawna w Niemczech i tutaj tez byłam w szpitalu, niestety nie wiem czy ten szpital ma dobrą renomę tutaj.
W środę lub czwartek pójdę na kolejne USG i mam nadzieję, że będę wiedzieć coś więcej
👩🏻25
🧑🏻27
Starania od marca 2025
Długość cyklu: 32/33 dni
HyCoSy - jajowody drożne (przebyta chlamydia)
Endometrioza w rodzinie (brak typowych objawów, USG zawsze w normie)
Badania:
Progesteron 7dpo: 15,81
Prolaktyna: 23,23
FT3 2,60
FT4 1,07
anty-TPO <0,21 IU/ml
P/c. p. receptorom TSH (TRAb) <1,26 IU/l
🤔 TSH 3,374 (letrox 50) -> 1,67 po 2 miesiącach -
Miałam podobną sytuację, od kiedy dowiedziałam się o ciąży beta rosła różnie, ale nigdy się nie podwoiła. Finalnie przy becie 2tys, również w szpitalu kilka ginekologów robiło usg nie mogli się doszukać ani w macicy ani w jajowodach nic sugerującego a z dnia na dzień beta minimalnie rosła.
Finalnie podjęli decyzję o zastosowaniu metotrksatu celem zatrzymania tej ciąży której nie widać.
Po 3 dniach beta spadła 15%, więc ksiazkowo, po kolejnych 14 dniach w zasadzie się wyzerowała.
W międzyczasie po 10 dniach od podania meto nastąpiło krwawienie/poronienie.
Z objawów nie prawidłowo rozwijającej się ciazy miałam definitywnie okropną ilość pryszczy na całym ciele, i kłujący/napierający ból w okolicach podbrzusza ale niczym nie przypominający bólów okresowych
-





