Czekając na poronienie - styczeń 2023
-
WIADOMOŚĆ
-
Kasiek789 wrote:U mnie raczej juz po. Mam nadzieje, ze sie do konca ladnie oczysci.
Fizycznie to byla pestka. Psychicznie - leze na dnie. Ale to tak, ze sie gapie w sciane i nie mam sily na nic.
Jeśli Ci pomoże, idź spać. Pamiętaj, że nic nie musisz. Ale obiecuję Ci, z każdym dniem będzie Ci łatwiej. ❤️Kasiek789 lubi tę wiadomość
-
Moni89 wrote:Jak tam u Ciebie ? Ból minął?
To jest chore i przykre, że można trafić na kogoś takiego. Niektórzy ludzie nie powinni pracować w tym zawodzie🤦♀️ zamiast pomóc, szkodzą. I tylko człowiek się dodatkowo stresuje.
Mam nadzieję, że to nic poważnego i ból minął Kochana ❤
Dziękuję za ciepłe słowa Musiałam wziąć srodki przeciwbólowe, bo nie mogłam przez to zasnąć sama jestem zdziwiona, że aż tak mnie pokiereszowała podczas zwykłego badania... Wciąż czuję ból, ale jest już na szczęście mniejszy. Szkoda tylko, że jeszcze nic się nie zaczęło W poniedziałek miną 3 tygodnie od diagnozy, więc zastanawiam się czy nie powinnam tego dnia pojechać do poradni przy szpitalu
A Ty jak się czujesz?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2023, 10:37
2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Kasiek789 wrote:U mnie raczej juz po. Mam nadzieje, ze sie do konca ladnie oczysci.
Fizycznie to byla pestka. Psychicznie - leze na dnie. Ale to tak, ze sie gapie w sciane i nie mam sily na nic.
Dobrze, że masz to już za sobą. Kiedy wybierasz się do kontroli? Napisz jakbyś potrzebowała to wszystko z siebie wyrzucić, jesteśmy tutaj żeby się wspierać Trzymaj się !2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Dziewczyny, poszlam dziś na kontrolę do gin z luxmedu. Miałam wyniki prolaktyny plus wyszła mi jakąś chrostka więc myślę idę wszystko zalatwie naraz. Najpierw lekarka nie chciała mnie za bardzo zbadać nawet. Dopiero jak powiedziałam że ta chrostka to z łaską ogromną i że to nic nie znaczace, jakiś gruczol się zatkał. Kazala jakas masc kupić. Potem że nie będzie mnie badać przez usg bo nie ma sensu że ostatnio było wszystko dobrze, że endometrium było 6 mm. Mogę mieć teraz owulację. Nie chciała mi dać żadnych skierowan na badania potem bo poronienia to jest norma i każdy je ma. Zajeb* Dopiero jak powiedzialam ze mialam cykle 37 dni to łaskawie dała skierowanie na progesteron. A na prolaktyne jakis wyciąg z kasztanowca i jakiś Ovarin żeby brac do zajścia w ciążę i zbadać za 2 miesiące prolaktyne.
Ogólnie to łaska i że po co się Pani sama stresuje poronienia sa od nas niezależne i nie ma wskazań na żadne badania. Przysięgam że już nigdy nie pójdę tam do gina. Czekam na początek kwietnia bo mam prywatnie wizytę i modlę się żeby ktoś się wreszcie mną zajął. Nie mieści mi się to w głowie że mnie tak zlała, zero empatii. Na koniec mi powiedziała że nie ma do mnie siły i żebym wyluzowała.
Proszę powiedzcie czy brałyście może ten ovarin ? Czy ginekolog prywatnie ma inne podejście?
Załamałam się29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
Syska szok !!! Niektórzy nie powinni wykonywać tego zawodu, bo to praca z ludźmi i również ich emocjami, nie prosektorium. Dla tej lekarki i po tym co tu widzimy to może i się dzieją i są niezależne ale dla każdej z nas to jest gigantyczna trauma i ból. Ja unikam przypadkowych ginów i chodzę tylko do 2 prywatnie. W Medicoverze czasem próbuję wysępić jakieś skierowanie ale już zauważyłam, że na hasła poronienie, przygotowanie do ciąży, niepłodność lepiej mieć w zanadrzu jakiś chamski tekst, bo oni to ignorują.
Dziewczyny dobrze pisały o reumatologu. Jak my robiliśmy badania przed ivf (hiv, kiła, różyczka itp) to nie mówiliśmy że to w ramach leczenia niepłodności, tylko że niebezpieczne zachowanie seksualne. Od razu sk******* wystawiały skierowanie. Podpowiedział mi to zresztą mój lekarz, że w tej sytuacji zobowiązuje ich ustawa.
Co do prolaktyny - bo ja się z nią borykałam - jak wysoki masz poziom? Po ciąży może być podwyższony. Jeżeli jest podwyższony normalnie to ja brałam Dostinex - 1/2 tabletki tygodniowo. Więc tu może akurat dobrze mówi żeby na razie odczekać z tym badaniem.
Ovarin - to jest suplement na lepszą pracę jajników, z inozytolem. Nie zaszkodzi.
Współczuję ale no tak to jest z tymi konowałami z luxmedow i medicoverow.🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
syska wrote:Dziewczyny, poszlam dziś na kontrolę do gin z luxmedu. Miałam wyniki prolaktyny plus wyszła mi jakąś chrostka więc myślę idę wszystko zalatwie naraz. Najpierw lekarka nie chciała mnie za bardzo zbadać nawet. Dopiero jak powiedziałam że ta chrostka to z łaską ogromną i że to nic nie znaczace, jakiś gruczol się zatkał. Kazala jakas masc kupić. Potem że nie będzie mnie badać przez usg bo nie ma sensu że ostatnio było wszystko dobrze, że endometrium było 6 mm. Mogę mieć teraz owulację. Nie chciała mi dać żadnych skierowan na badania potem bo poronienia to jest norma i każdy je ma. Zajeb* Dopiero jak powiedzialam ze mialam cykle 37 dni to łaskawie dała skierowanie na progesteron. A na prolaktyne jakis wyciąg z kasztanowca i jakiś Ovarin żeby brac do zajścia w ciążę i zbadać za 2 miesiące prolaktyne.
Ogólnie to łaska i że po co się Pani sama stresuje poronienia sa od nas niezależne i nie ma wskazań na żadne badania. Przysięgam że już nigdy nie pójdę tam do gina. Czekam na początek kwietnia bo mam prywatnie wizytę i modlę się żeby ktoś się wreszcie mną zajął. Nie mieści mi się to w głowie że mnie tak zlała, zero empatii. Na koniec mi powiedziała że nie ma do mnie siły i żebym wyluzowała.
Proszę powiedzcie czy brałyście może ten ovarin ? Czy ginekolog prywatnie ma inne podejście?
Załamałam się
Ja brałam ovarin nie zaszłam w ciążę biorąc go. W ciążę zaszłam w drugim cyklu jak brałam inofem. Też ma inozytol. Ale większą dawkę.
Właśnie dużo lekarzy ma podejście że to się zdarza. Ale jeśli kobieta chce się zbadać to co za problem aby dać info na jakie badania warto się zapisać i co robić? Kto im każe od razu skierowania dawać. 😵💫 Ja na wizycie w poniedziałek u reumatologa powiem, że bolą mnie stawy i że ostatnio doszło do poronienia. Dodatkowo mam Hashimoto, więc nie będę walić totalnej ściemy. Jak mi da badania w ramach pakietu ok, jak nie będzie chciała dać to powiem jej, żeby mi dała zalecenia jakie zrobić i gdzie zrobić. Łaski bez, ale niech nie zlewają. A potem pytania Gdzie są te dzieci. 😵💫 -
Echo wrote:Dobrze, że masz to już za sobą. Kiedy wybierasz się do kontroli? Napisz jakbyś potrzebowała to wszystko z siebie wyrzucić, jesteśmy tutaj żeby się wspierać Trzymaj się !
Dziękuję Echo. Na kontrolę idę za tydzień, ale postaram się dostać prywatnie do mojej Pani Dr (w piątki przyjmuje). A Ty nie myślałaś żeby dostać leki indukujące i nawet nie zostawać w szpitalu tylko tak jak ja?
Mi podali na IP dopochwowo, plus 2 połknęłam i szybko zadziałały. Niektórzy boją się w domu, ale dla mnie to było bardzo intymne i źle bym się czuła w szpitalu, jeszcze z kimś na sali to przeżywać. A łyżeczkowania chciałam i chcę uniknąć bo to młodziutka ciąża była.
Zabezpieczyłam materiał do badań, nawet mi ciężko teraz pisać o Moim Dziecku bo jak pakowałam dzisiaj to pudełeczko to było surrealistyczne -naprawdę tylko to mi zostało? To był mój Mały Człowiek, we mnie, z bijącym serduszkiem, tak mocno sterujący moim życiem - kiedy mam spać, co jeść. I co zostało? To pudełeczko, formularz do laboratorium, oświadczenie o pochówku, żal, rozpacz i bezsens dalszego życia.
Jakbym była młodsza to pewnie odłożyłabym starania na długi czas aby na spokojnie dość do siebie. Ale mam 37 lat, endometriozę, niskie AMH. Nie mam czasu. Pewnie nie mam już nawet 2 lat. Więc albo się teraz jakoś pozbieram albo muszę odpuścić tą walkę. I dzisiaj myślę, że mnie to zniszczyło psychicznie. Że nie dam rady i czas się poddać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2023, 12:52
Ślimak lubi tę wiadomość
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Prolaktyna 28.9 norma do 23.3. Ja jestem osobą tez która się cały czas stresuje. Nie mówiąc już o aktualnej sytuacji. Szczerze chciało mi się płakać. Jak można mieć takie podejście to jest norma. Ja pierrrr. Wole już płacić za każde badanie niż chodzić tam i prosić. Poronienia się zdarzają ze stresu, trybu życia. Spoko więc lepiej nie sprawdzić po czy hormony wróciły do siebie i może znowu cierpieć.29🙋♀️ 31🙋♂️
2023-2 💔
05.2024- powrót do starań
06.2024 stymulacja, clostilbegyt 5-9 dc
13.07 ⏸️
22.07 pęcherzyk w macicy
31.07, 5+6 ❤️
07.08, 6+6, CRL 9mm, ❤️ 138
19.08 CRL 22mm bobusia🥰, ❤️ 176
26.08 CRL 3 cm, ❤️ 178
10.09 USG prenatalne, wszystko ok 🥳
17.09 wyniki pappa, ryzyka niskie 🥰
25.09 8.6 cm, 95 gram szczęścia 🥳
16.10 205 gram księżniczki 🩷
18.10 Veracity, ryzyka niskie ☘️🩷
05.11 połówkowe, 360 g dziewczynki 👶
18.11 544 g słodkiej 🍓
Zostań proszę 🙏🙏🙏
Tak bardzo na Ciebie czekamy kochanie 🌈
Kir bx: brak implantacyjnych i kiry hamujące
💉accofil, neoparin, encorton, acard, cyclogest, glucophage, euthyrox, norprolac
Aktualnie: euthyrox 50, neoparin 0.6, cyclogest 2x400, acard 150
-
syska wrote:Dziewczyny, poszlam dziś na kontrolę do gin z luxmedu. Miałam wyniki prolaktyny plus wyszła mi jakąś chrostka więc myślę idę wszystko zalatwie naraz. Najpierw lekarka nie chciała mnie za bardzo zbadać nawet. Dopiero jak powiedziałam że ta chrostka to z łaską ogromną i że to nic nie znaczace, jakiś gruczol się zatkał. Kazala jakas masc kupić. Potem że nie będzie mnie badać przez usg bo nie ma sensu że ostatnio było wszystko dobrze, że endometrium było 6 mm. Mogę mieć teraz owulację. Nie chciała mi dać żadnych skierowan na badania potem bo poronienia to jest norma i każdy je ma. Zajeb* Dopiero jak powiedzialam ze mialam cykle 37 dni to łaskawie dała skierowanie na progesteron. A na prolaktyne jakis wyciąg z kasztanowca i jakiś Ovarin żeby brac do zajścia w ciążę i zbadać za 2 miesiące prolaktyne.
Ogólnie to łaska i że po co się Pani sama stresuje poronienia sa od nas niezależne i nie ma wskazań na żadne badania. Przysięgam że już nigdy nie pójdę tam do gina. Czekam na początek kwietnia bo mam prywatnie wizytę i modlę się żeby ktoś się wreszcie mną zajął. Nie mieści mi się to w głowie że mnie tak zlała, zero empatii. Na koniec mi powiedziała że nie ma do mnie siły i żebym wyluzowała.
Proszę powiedzcie czy brałyście może ten ovarin ? Czy ginekolog prywatnie ma inne podejście?
Załamałam się
Co za koszmar, tylko zmarnowany czas i zszargane nerwy... Nie mam słów na tych konowałów... Luxmed nie jest za darmo, więc nie rozumiem takiego podejścia. Robią łaskę, że cokolwiek zrobią i zachowują się jakby pacjenci im przeszkadzali. Syska, ja dostawałam od endokrynologa Dostinex, ale obecnie możemy mieć jeszcze zachwiane chromony, więc prolaktyna może być podwyższona. Umów się na teleporadę z endo w Luxmedzie, nich on się wypowie kiedy i jakie powinnaś wykonać badania. Szkoda żebyś marnowała czas na jeżdżenie po lekarzach.2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Kasiek789 wrote:Dziękuję Echo. Na kontrolę idę za tydzień, ale postaram się dostać prywatnie do mojej Pani Dr (w piątki przyjmuje). A Ty nie myślałaś żeby dostać leki indukujące i nawet nie zostawać w szpitalu tylko tak jak ja?
Mi podali na IP dopochwowo, plus 2 połknęłam i szybko zadziałały. Niektórzy boją się w domu, ale dla mnie to było bardzo intymne i źle bym się czuła w szpitalu, jeszcze z kimś na sali to przeżywać. A łyżeczkowania chciałam i chcę uniknąć bo to młodziutka ciąża była.
Zabezpieczyłam materiał do badań, nawet mi ciężko teraz pisać o Moim Dziecku bo jak pakowałam dzisiaj to pudełeczko to było surrealistyczne -naprawdę tylko to mi zostało? To był mój Mały Człowiek, we mnie, z bijącym serduszkiem, tak mocno sterujący moim życiem - kiedy mam spać, co jeść. I co zostało? To pudełeczko, formularz do laboratorium, oświadczenie o pochówku, żal, rozpacz i bezsens dalszego życia.
Jakbym była młodsza to pewnie odłożyłabym starania na długi czas aby na spokojnie dość do siebie. Ale mam 27 lat, endometriozę, niskie AMH. Nie mam czasu. Pewnie nie mam już nawet 2 lat. Więc albo się teraz jakoś pozbieram albo muszę odpuścić tą walkę. I dzisiaj myślę, że mnie to zniszczyło psychicznie. Że nie dam rady i czas się poddać.
Ja usłyszałam, że nie można przepisać leków do domu, bo to jest nielegalne. Podają je w szpitalach ale pod nadzorem. Pewnie boją sie, że przebieg może być gwałtowny i potencjalnie jest to niebezpieczne, ale tylko się domyślam. W poniedziałek pojadę do poradni w szpitalu, niech oni zdecydują czy powinnam zostać czy mam dalej siedzieć w domu i czekać. To będą trzy tygodnie odkąd oni postawili diagnozę, więc najwyższy czas żeby podjąć jakąś decyzję. Niestety mój gin (prywatnie) będzie dopiero 20.03, więc jestem zdana na szpital w tym momencie. Dzisiaj zrobiłam morfologię, crp i betę. Zobaczymy czy jest wszystko ok.
Rozumiem Cię doskonale. Ja mam 34 lata, niskie AMH a jak widać pierwszą ciążę straciłam... tez nie mam dużo czasu, muszę szybko wrócić do zdrowia, więc tym bardziej nie chcę zabiegu. Podobno po nim starania można rozpocząć dopiero po 6 miesiacach Nie poddawaj się, jeszcze nie jest czas żeby składać broń daj sobie chwilę na regenerację2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Syska spokojnie z tą prolaktyną, jak pisze Echo hormony jeszcze szaleją. Ja miałam 10X ponad normę.
Jeżeli jesteś z Warszawy to polecam najlepszą endokynolog, wogole chyba najlepszego lekarza jakiego spoktałam - Marzena Żaboklicka Kurowska. Bardzo trudno się dostać ale warto.Pinkflower lubi tę wiadomość
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Echo, starania po łyżeczkowaniu są po 3 miesiącach max, ale lekarze pozwalają wrócić do starań nawet po upływie 2 miesięcy. Ja tak naprawdę przeliczyłam, w momencie diagnozy minęły 2 tygodnie od czasu obumarcia zarodka. Mogłabym czekać na samoistne poronienie miesiąc, a i przy tyłozgięciu chyba jest mniejsza szansa, że wszystko się samo wyczyści dokładnie. Więc już na dzień dobry miałam miesiąc do tyłu, plus czekanie na następną miesięczne kolejny miesiąc. Średnio wychodzi 2 miesiące po samoistnym poronieniu. Ale ja byłam dość trudnym przypadkiem bo środki poronne słabo zareagowały. Ale do samego końca miałam nadzieję, że wszystko ruszy samo i się obejdzie bez.
6 miesięcy jest zalecane w przypadku badań histopatologicznych i kiedy wyjdzie ciąża zaśniadowa. Wtedy trzeba kontrolować betę i czy nie rośnie. Ale te 6 miesięcy też jest bardzo indywidualną sprawą, bo lekarze też pozwalają do wcześniejszego powrotu.
Mi tydzień temu już po 24h głodówce i bez picia zależało, aby wszystko skończyło się jak najszybciej. A nawet jeśli teraz będę musiała poczekać, to się z tym pogodzę. Ale rozumiem, że zależy Wam na czasie. Mi też, ale nie mam takiej sytuacji jak Wy... Ja daję czas na powrót dobrej gospodarki hormonalnej i na suplementacje męża.
Trudne to wszystko, mężowi było szkoda jedynie kolejnych miesięcy. -
Echo do domu nie daja tych srodkow. Mi zaaplikowali i przy lekarce polykalam. Co do przebiegu to zalezy, ktory tydzien. U mnie 7 i malenstwo wiec powiedzieli ze male ryzyko ze bedzie jakos strasznie, ale gdyby bylo naprawde duze krwawienie to powrot na IP.
Trzymam kciuki zeby predko sie to u Ciebie rozwiazalo✊🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.) -
Co lekarz to inna teoria. Zarówno w temacie starań po zabiegu jak i w temacie tabletek poronnych. W tym drugim przypadku powiedziano mi, że jak dają tabletki to tylko na oddziale. Może tak trafiłam, a w innych szpitalach robią inaczej, nie wiem. Już mam mętlik w głowie od tego, że nic nie jest jednoznaczne Co do starań, to moja ginekolog jak i ginekolog w szpitalu były bardzo kategoryczne w tym temacie. Jest to poważna operacja, zeskrobują tkanki z macicy, więc uszkadzają tkankę i tworzą sie zrosty. Nie tylko musi być czas na zagojenie się tego wszystkiego ale też jest duże ryzyko, że kolejne ciąże się nie utrzymają. Myślę, że zostało mi to tak przekazane, bo jest to moja pierwsza ciąża i trafiłam na lekarki, którym zależy na tym abym teraz przez to przeszła bezpiecznie i miała szansę na kolejną ciążę.
Edit: W każdym razie dziękuję Wam za te informacje, bo to daje mi jakieś pojęcie, że może być inaczej. Wiedza to potęga, więc z innym nastawieniem pojadę do szpitala Nie wiem co bym zrobiła bez tego forum...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2023, 13:56
2023 ♡ - 2 straty
2024 ♡ - IVF ✰
- 04.2024 ✖ wada genetyczna ❄️
- 08.2024 ✖
- 09.2024 ✖ nieudana mezoterapia
- 11.2024 ✖
---
Każda kropla morzem dla mej łódki... -
Echo wrote:Co lekarz to inna teoria. Zarówno w temacie starań po zabiegu jak i w temacie tabletek poronnych. W tym drugim przypadku powiedziano mi, że jak dają tabletki to tylko na oddziale. Może tak trafiłam, a w innych szpitalach robią inaczej, nie wiem. Już mam mętlik w głowie od tego, że nic nie jest jednoznaczne Co do starań, to moja ginekolog jak i ginekolog w szpitalu były bardzo kategoryczne w tym temacie. Jest to poważna operacja, zeskrobują tkanki z macicy, więc uszkadzają tkankę i tworzą sie zrosty. Nie tylko musi być czas na zagojenie się tego wszystkiego ale też jest duże ryzyko, że kolejne ciąże się nie utrzymają. Myślę, że zostało mi to tak przekazane, bo jest to moja pierwsza ciąża i trafiłam na lekarki, którym zależy na tym abym teraz przez to przeszła bezpiecznie i miała szansę na kolejną ciążę.
Edit: W każdym razie dziękuję Wam za te informacje, bo to daje mi jakieś pojęcie, że może być inaczej. Wiedza to potęga, więc z innym nastawieniem pojadę do szpitala Nie wiem co bym zrobiła bez tego forum...
Za to nie spotkałam się jeszcze z historią, żeby po łyżeczkowaniu trzeba czekać pół roku, bo to jak już odnosiło się do ciąż zaśniadowych. W szpitalu, w którym byłam, nawet nie było szansy, aby podali tabsy i puścili do domu. Że względu na ryzyko krwotoków, więc mają pod obserwacją zawsze.
Z drugiej strony, jak już przyszło co do czego jeśli chodzi o zabieg, wiele dziewczyn ma wykonywany zabieg, i jest bez komplikacji. Antybiotyki mają zapobiegać ewentualnym zrostom. Myślę, że oni też nie lyżeczkują do samych ścianek macicy, tylko "trochę" zostawiają, stąd krwawienia. Staram się myśleć logicznie, bo gdyby tak skrobali, że są zawsze zrosty, to by nie podchodzili do zabiegów jako do czegoś bezpiecznego.
Trzeba podejść do wszystkiego zdroworozsądkowo, bo straszenie też nie ma sensu. Wiadomo, że zawsze najlepiej jest gdy dla organizmu wszystko się dzieje naturalnie, ale niezawsze się da i niezawsze wszystko naturalnie się oczyści. Więc trzeba przyjąć i nastawić się na różne opcje i to jest najlepsze rozwiązanie. W takich momentach nie mamy za dużego wyboru, bo albo się ruszy, albo nie
I jeszcze jedno jeśli chodzi o łyżeczkowanie, też zalecają 3 miesiące bana na starania, że względu na mikroskurcze macicy po podaniu środków poronnych, które mogą powodować problem z utrzymaniem ciąży. A jeśli chodzi o samą odbudowę endometrium, sprawa jest bardzo indywidualna. Zawsze można wspomóc odbudowę czerwonym winem ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2023, 14:20
-
https://ovufriend.pl/forum/poronienie/ciaza-po-zabiegu-lyzeczkowania,2217.html
Tu jest fajny wpis użytkowniczki sprzed 9 lat. Dobrym określeniem jest, że nas na zabiegu się nie kroi, tylko czyści. Wiadomo, trzeba się liczyć z ryzykiem powikłań, ale też każda z nas ma wybór i najlepiej jest robić tak jak.czujemy.
Ja mówię wprost, psychicznie nie dałabym rady wytrzymać z myślą, że tydzień, dwa, trzy, mam chodzić i czekać. Dla mnie każda godzina od USG była katorgą, mimo, że nic mnie fizycznie nie bolało, to już byłam naprawdę w akcie desperacji. Byłam ironiczna, sarkastyczna, miałam ochotę się pytać kiedy TO że mnie wyrwą. Nie umiałam podejść spokojnie, więc dla wszystkich dziewczyn borykających się z wątpliwościami, jeśli macie siłę czekać - jasne, natura wie co ma zrobić. Jeśli nie macie siły wytrzymać sekundy dłużej, idźcie na zabieg. Nie warto się zmuszać do czekania, bo szkody psychiczne mogą być gorsze niż powikłania po zabiegu. A to Wy jesteście najważniejsze.
Jeszcze tak abstrahując, mi trochę ludzi powtarzało, że zatrzymanie ciąży wynikało przez stres. Prawda taka, że nie byłam w ogóle zestresowana przez czas ciąży i przed nią, mimo zmiany pracy. Stres też nie ma większego wpływu na poronienie... I.to też jest ważne, aby powtarzać na każdym kroku, bo można kogoś wpędzić w wyrzuty sumienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2023, 14:44
Ślimak lubi tę wiadomość
-
Echo wrote:Ja usłyszałam, że nie można przepisać leków do domu, bo to jest nielegalne. Podają je w szpitalach ale pod nadzorem. Pewnie boją sie, że przebieg może być gwałtowny i potencjalnie jest to niebezpieczne, ale tylko się domyślam. W poniedziałek pojadę do poradni w szpitalu, niech oni zdecydują czy powinnam zostać czy mam dalej siedzieć w domu i czekać. To będą trzy tygodnie odkąd oni postawili diagnozę, więc najwyższy czas żeby podjąć jakąś decyzję. Niestety mój gin (prywatnie) będzie dopiero 20.03, więc jestem zdana na szpital w tym momencie. Dzisiaj zrobiłam morfologię, crp i betę. Zobaczymy czy jest wszystko ok.
Rozumiem Cię doskonale. Ja mam 34 lata, niskie AMH a jak widać pierwszą ciążę straciłam... tez nie mam dużo czasu, muszę szybko wrócić do zdrowia, więc tym bardziej nie chcę zabiegu. Podobno po nim starania można rozpocząć dopiero po 6 miesiacach Nie poddawaj się, jeszcze nie jest czas żeby składać broń daj sobie chwilę na regenerację
Właśnie nie wiem do końca jak to jest z tym powrotem do starań po zabiegu, bo jak byłam ostatnio u gina to powiedział, że po 6 tygodniach już można (jeżeli oczywiście na USG wszystko ok). -
Bezimienna wrote:Też zauważyłam, że co lekarz co inna historia. U mnie w szpitalu powiedzieli, że zabieg dla mnie jest bezpieczniejszy, niż czekanie czy się w końcu coś ruszy czy nie. Ginekolog mówiła, że "fajnie" byłoby, gdyby się samo ruszyło, ze względu nie na powikłania, ale odłożenie starań o parę miesięcy.
Za to nie spotkałam się jeszcze z historią, żeby po łyżeczkowaniu trzeba czekać pół roku, bo to jak już odnosiło się do ciąż zaśniadowych. W szpitalu, w którym byłam, nawet nie było szansy, aby podali tabsy i puścili do domu. Że względu na ryzyko krwotoków, więc mają pod obserwacją zawsze.
Z drugiej strony, jak już przyszło co do czego jeśli chodzi o zabieg, wiele dziewczyn ma wykonywany zabieg, i jest bez komplikacji. Antybiotyki mają zapobiegać ewentualnym zrostom. Myślę, że oni też nie lyżeczkują do samych ścianek macicy, tylko "trochę" zostawiają, stąd krwawienia. Staram się myśleć logicznie, bo gdyby tak skrobali, że są zawsze zrosty, to by nie podchodzili do zabiegów jako do czegoś bezpiecznego.
Trzeba podejść do wszystkiego zdroworozsądkowo, bo straszenie też nie ma sensu. Wiadomo, że zawsze najlepiej jest gdy dla organizmu wszystko się dzieje naturalnie, ale niezawsze się da i niezawsze wszystko naturalnie się oczyści. Więc trzeba przyjąć i nastawić się na różne opcje i to jest najlepsze rozwiązanie. W takich momentach nie mamy za dużego wyboru, bo albo się ruszy, albo nie
I jeszcze jedno jeśli chodzi o łyżeczkowanie, też zalecają 3 miesiące bana na starania, że względu na mikroskurcze macicy po podaniu środków poronnych, które mogą powodować problem z utrzymaniem ciąży. A jeśli chodzi o samą odbudowę endometrium, sprawa jest bardzo indywidualna. Zawsze można wspomóc odbudowę czerwonym winem ...
Ja uskuteczniam ostatnio czerwone wino właśnie -
01lilibeth01 wrote:Właśnie nie wiem do końca jak to jest z tym powrotem do starań po zabiegu, bo jak byłam ostatnio u gina to powiedział, że po 6 tygodniach już można (jeżeli oczywiście na USG wszystko ok).
Ja z alko czekam, ogólnie nie piłam od listopada i lepiej się czuję bez niż po alkoholu 😆. Zobaczę na wizycie jak ma się moje Endo. Dziś zostało plamienie, mam nadzieję, że to powoli koniec, a potem będzie nowy początek ❤️.
Czy tylko ja na pierwszą @ czekam jak opętana? 😆
A poza tym, robicie jakieś badania beta Hcg? Ja nie chcę chyba że lekarz mi będzie kazał. Testów też żadnych nie robię, u mnie beta zatrzymała się prawdopodobnie na jakimś poziomie 25k, więc mam nadzieję, że będzie szybko spadać. -
Bezimiennna z tym stresem to jedna z największych i najbardziej krzywdzących bzdur, jakie są powtarzane. Są badania naukowe, że kobiety w stresie zagrożenia życia nie ronią, jeśli ciąża jest prawidłowa.
Ślimak, Echo lubią tę wiadomość
🔹Ja 38 l.:
Endometrioza
MTHFR C677T hetero, PAI-1 homo
Mięśniaki, AMH: 1,07 (11/22)
Cross match - 39%, Allo MLR - 27,9 %, KIR Bx (brakuje 2DS3)
🔹Mąż 39 l.: DFI: 38%, morfo 2%
🔹Kariotypy oboje ✅
03/2019: 💔 👼
2021: polip endometrialny (histero), podejrzenie wodniaka
2022: laparo - diagnoza endometriozy
01/2023 IVF
20.01. Punkcja - 8 komórek, 6 dojrzałych, 5 zapłodnionych, 4 blastki
25.01. ET 5.2.2. Clexane, Acard, Encorton, Siofor 500
03.03. 💔 7tc 💙👼
03.10 🍁 FET 3.1.2. Clexane, Acard, Prograf 0,5, Accofil, Siofor 500
5dpt ⏸️bHCG: 7dpt - 61 9dpt - 152, 11dpt - 286 12dpt - 505, 21dpt - 14321 💗
7+5 CRL: 1,39 cm, FHR: 154 bpm
11+4 Nifty - ryzyka niskie 🎀 👧🏻
13.06.2024 39+0, CC, 3660 gr, 58 cm 🩷 Mała na świecie!
❄️❄️ (5.1.1., 5.2.2.)